Prawo jazdy B i motocykle 125cm3

[lagiboy]

albo będzie tak że wszystkie Romcie, Marianki i Gienki z rowerów poprzesiadają się na 125 wyciągnięte ze stodoły po dziadku, pojadą pod sklep żeby się nażłopać piwska i będą leżeć po rowach pod 125kami o ile wydzióbią parę złociszy na trochę wahy.

[Walenty]

Otóż to!
Najpierw wprowadzają kategorię AM, A1, A2 i tak dalej żeby - no powiedzmy* - ograniczyć liczbę ludzi którzy nie znają przepisów, a tymczasem otwierają wielkie wrota, którymi dziadki, którzy zrobili kategorię B dawno temu, mogą znów wyjechać skuterynkami. Mnie się to niepodoba.

*druga wersja - żeby hajs czesać.

[lagiboy]

a może chodzi o redukcję bezrobocia? więcej maszyn na drodze, więcej zepsutych o2o, więcej części sprzedanych, więcej usług naprawy, więcej rozbitków, więcej zabitych, mniej emerytur do wypłaty, wolne miejsca pracy, równie dobrze razem z tym projektem mogli pchnąć legalizację zioła, taka sama szkodliwość, plus kasa z akcyzy i podatku, plus praca dla hodowców.

[andy7]

więcej rozbitków, więcej zabitych, mniej emerytur do wypłaty, wolne miejsca pracy, równie dobrze razem z tym projektem mogli pchnąć legalizację zioła, taka sama szkodliwość, plus kasa z akcyzy i podatku, plus praca dla hodowców.

Widze w tym metode

[Movi]

Jestem za jeżeli chodzi o automat, jestem bardzo przeciw jeżeli będzie można również manualem.

[lagiboy]

wpadł mi do głowy pomysł. Np dla tych którzy mają prawo jazdy i chcą jeździć motocyklem, proponuję 1-dniowe szkolenie w wymiarze powiedzmy 6 godzin obejmujące ze 2 godziny pogadanki o motocyklach, użytkowaniu, serwisowaniu, poruszaniu się po drogach, na co zwracać uwagę, w czym różni się to od jazdy samochodem, jak być widocznym na drodze itd. potem zwykłe manewry na placu, ruszanie, stawanie, zmiana biegów, hamowanie, slalom, ósemka ale bez tych głupich linii ograniczających, zawracanie i to chyba wystarczy na podstawy, rundka po mieście z instruktorem, papierek, że się było, że instruktor zweryfikował i uznał delikwenta zdatnego do używania 2oo, że nie stwarza zagrożenia dla siebie i innych. I do domu.

[andy7]

wpadł mi do głowy pomysł. Np dla tych którzy mają prawo jazdy i chcą jeździć motocyklem, proponuję 1-dniowe szkolenie w wymiarze powiedzmy 6 godzin

A dlaczego nie 30 h ?

I jak to sie ma, ze Instruktor bedzie decydowal czy dopuscic do ruchu czy nie ?