Temperatura vs. strój na moto...
Posty: 42
• Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
ja posiadam RST ventilator II i czasami to jest aż za zimno. trzeba bardzo uważać, bo jak się gdzieś człowiek wybiera w dzień, to jest ok, ale jak wraca zimnym wieczorem, to się robi niezaciekawie, bo to tak, jakby się w samej koszulce jechało. Co do tego że ktoś temu nie ufa - jest to zdecydowanie mocniejsze od buzera, to jest w dalszym ciągu kurtka, jedynie ma możliwie dużo porobionych okienek z meshu- szkielet to jest lity materiał, nie powinno się nic z taką kurtką stać.
Aż się zastanawiam, czy nie kupić drugiej kurtki, takiej z rozpinanymi panelami (buse i held widziałem że coś takiego robi).
Ale jak do miasta i na krótkie przejażdżki to RST jest wyśmienita, polecam.
Teraz jeszcze tylko szukam krótkich przewiewnych butów, bo kalosze to jednak nie to...
Co do skóra/text - skóra ok może i jest mocniejsza przy wypadku, ale jeździmy z przeświadczeniem że nic się nie stanie prawda?, do tego tekstylia też są bardzo wytrzymałe, tak że nie przesadzajmy. A ochraniacze w jednym i drugich to to samo. Ja nie zakupiłem nigdy skóry i nie żałuję - tekstylia są bardziej poręczne, nie są tak zimne jak skóra w razie czego, przed deszczem lepiej chronią, lepiej się dopasowywują. Skóra to raczej na tor wyścigowy, a kto z nas jeździ po torze ?;)
Jak to mówią, człowiek mądrzeje na starość
i zamiast lansu w skórze przed panienkami, proponuję dobre i funkcjonalne tekstylia.
Aż się zastanawiam, czy nie kupić drugiej kurtki, takiej z rozpinanymi panelami (buse i held widziałem że coś takiego robi).
Ale jak do miasta i na krótkie przejażdżki to RST jest wyśmienita, polecam.
Teraz jeszcze tylko szukam krótkich przewiewnych butów, bo kalosze to jednak nie to...
Co do skóra/text - skóra ok może i jest mocniejsza przy wypadku, ale jeździmy z przeświadczeniem że nic się nie stanie prawda?, do tego tekstylia też są bardzo wytrzymałe, tak że nie przesadzajmy. A ochraniacze w jednym i drugich to to samo. Ja nie zakupiłem nigdy skóry i nie żałuję - tekstylia są bardziej poręczne, nie są tak zimne jak skóra w razie czego, przed deszczem lepiej chronią, lepiej się dopasowywują. Skóra to raczej na tor wyścigowy, a kto z nas jeździ po torze ?;)
Jak to mówią, człowiek mądrzeje na starość

<b>Life begins at 200km/h!!!!</b>
było gsx600f, było ZX12R
, jest V-Strom 650 AK8 
było gsx600f, było ZX12R


-
mar111cin - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6941
- Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
- Lokalizacja: FSW (lubuskie)
Podzielę się swoimi doświadczeniami w kwestii kurtki na upały. Prawda jest taka, że jako motocykliści szarpiemy się pomiędzy kurtką na większą część sezonu (tę chłodniejszą) która da radę szczególnie w ulewie, a taką przy której nie spłyniemy potem w upały. Niektórzy z nas poszukują kurtki uniwersalnej, która da radę zarówno w pierwszej sytuacji jak i drugiej - tutaj producenci mamią nas kurtkami z dużą ilością wywietrzników albo z membranami. Moim zdaniem nie ma kurtki uniwersalnej, a producenci żerują na naszym marzeniu, żeby mieć jedna kurtkę, nawet droższą, ale dobrą i na każdą okazję. Niestety kurtka odporna na deszcz jest wykonana z materiałów dużej gęstości (a więc ciężkich), często powlekanych warstwą wodoodporną - a to się nijak ma do oddychalności i przewiewności. I żadne wywietrzniki nie sprawią cudów, co najwyżej schłodzą te niewielkie części ciała w rejonie nawiewów. Poza tym na każdym postoju kurtka będzie się kleiła do ciała, szczególnie na plecach i ramionach.
Drugi biegun to kurtki meshowe. Tutaj prawdą jest to co prawią Koledzy, że w upały w ciągu dnia i do latania po mieście (korki) nie ma nic lepszego. Ale niestety szydło wychodzi z worka wieczorem, albo gdy pojawia się zachmurzenie (chwilowe ochłodzenie) - wtedy jest piekielnie zimno i nic tego nie da oszukać: żadna podpinka ani bielizna termoaktywna. Po prostu siateczka mesh nie stawia żadnego oporu (co najwyżej minimalny) pędowi powietrza. Kurtki meshowe to wyłącznie poprawienie bezpieczeństwa w stosunku do jeżdżenia w samej koszulce. Na pewno nie jest to kurtka uniwersalna - jest to kurtka WYŁĄCZNIE na drakońskie upały i faktycznie sprawdzi się jedynie na południu Europy w kierunku równika, gdzie wieczorem temperatury i tak oscylują ok. 30 stopni.
Zraziwszy się do obydwu w/w typów (posiadałem oba typy kurtek), zacząłem się przyglądać ofercie kurtek producentów z południa Europy - bo mają doświadczenia zarówno w jeździe w upałach jak i niskich temperaturach. Zaskoczyło mnie to, że bardzo dużo ich kurtek ma w specyfikacji napisane coś co mnie na początku rozśmieszyło tj. 50% wodoodporność. Jak to? Albo coś przecieka, albo nie przecieka! Tutaj musi być 0-1: albo 0% albo 100% wodoodporności. Niemniej kiedyś bardzo spodobała mi się stylistycznie kurtka Spidi JK Tex i połasiłem się olewając tę 50% wodoodporność. I okazało się, że to jest najbardziej genialna kurtka, w której latam w sumie przez większość sezonu - w sumie moja ulubiona, nawet w stosunku do późniejszej skóry (podjarałem się i na fali kupiłem Spidi JK Leather), którą zakładam kiedy robi się naprawdę mocno chłodniej. Wracając do Texa, kurtka jest wykonana z materiału trochę cieńszego niż ten z kurtek "całorocznych" i jest na tyle lekka że nie męczy w wysokich temperaturach (dodatkowo są wywietrzniki). Niemniej gdy przychodzi do ochłodzenia, to po zapięciu wszystkiego absolutnie izoluje od chłodu (nawet gdy mam pod spodem tylko bawełniany t-shirt). Oczywiście jest też dodatkowa podpinka ocieplająca ale to na początek wiosny i koniec jesieni. Jeżeli chodzi o deszcz - to daje radę przez pierwsze 5 min, tyle żeby się zorientować że zaczęło padać, znaleźć jakieś osłonięte miejsce i nałożyć kombinezon przeciwdeszczowy (który zawsze wożę w tankbagu). I to jest moim zdaniem rozwiązanie uniwersalne: lekka kurtka przemakalna (w sumie mało kto jeździ w deszczu jeżeli nie musi) która da radę przez pierwsze 5-10 min deszczu + kombinezon przeciwdeszczowy w odwodzie. Cała reszta to oszukiwanie się, choć nie ukrywam że sam cały czas szukam kurtki uniwersalnej na przeloty przez dłuższe odcinki w zmiennych warunkach. Prawdopodobnie sam siebie oszukuję i ulegam reklamie jak większość Kolegów - ale coraz bliżej jestem odpuszczenia sobie takich poszukiwań i pozostaniu przy tym co opisałem powyżej. W każdym razie nie bójcie się kurtek określanych jako 50% wodoodporne - ma je w ofercie wielu producentów, nie tylko Spidi.
Drugi biegun to kurtki meshowe. Tutaj prawdą jest to co prawią Koledzy, że w upały w ciągu dnia i do latania po mieście (korki) nie ma nic lepszego. Ale niestety szydło wychodzi z worka wieczorem, albo gdy pojawia się zachmurzenie (chwilowe ochłodzenie) - wtedy jest piekielnie zimno i nic tego nie da oszukać: żadna podpinka ani bielizna termoaktywna. Po prostu siateczka mesh nie stawia żadnego oporu (co najwyżej minimalny) pędowi powietrza. Kurtki meshowe to wyłącznie poprawienie bezpieczeństwa w stosunku do jeżdżenia w samej koszulce. Na pewno nie jest to kurtka uniwersalna - jest to kurtka WYŁĄCZNIE na drakońskie upały i faktycznie sprawdzi się jedynie na południu Europy w kierunku równika, gdzie wieczorem temperatury i tak oscylują ok. 30 stopni.
Zraziwszy się do obydwu w/w typów (posiadałem oba typy kurtek), zacząłem się przyglądać ofercie kurtek producentów z południa Europy - bo mają doświadczenia zarówno w jeździe w upałach jak i niskich temperaturach. Zaskoczyło mnie to, że bardzo dużo ich kurtek ma w specyfikacji napisane coś co mnie na początku rozśmieszyło tj. 50% wodoodporność. Jak to? Albo coś przecieka, albo nie przecieka! Tutaj musi być 0-1: albo 0% albo 100% wodoodporności. Niemniej kiedyś bardzo spodobała mi się stylistycznie kurtka Spidi JK Tex i połasiłem się olewając tę 50% wodoodporność. I okazało się, że to jest najbardziej genialna kurtka, w której latam w sumie przez większość sezonu - w sumie moja ulubiona, nawet w stosunku do późniejszej skóry (podjarałem się i na fali kupiłem Spidi JK Leather), którą zakładam kiedy robi się naprawdę mocno chłodniej. Wracając do Texa, kurtka jest wykonana z materiału trochę cieńszego niż ten z kurtek "całorocznych" i jest na tyle lekka że nie męczy w wysokich temperaturach (dodatkowo są wywietrzniki). Niemniej gdy przychodzi do ochłodzenia, to po zapięciu wszystkiego absolutnie izoluje od chłodu (nawet gdy mam pod spodem tylko bawełniany t-shirt). Oczywiście jest też dodatkowa podpinka ocieplająca ale to na początek wiosny i koniec jesieni. Jeżeli chodzi o deszcz - to daje radę przez pierwsze 5 min, tyle żeby się zorientować że zaczęło padać, znaleźć jakieś osłonięte miejsce i nałożyć kombinezon przeciwdeszczowy (który zawsze wożę w tankbagu). I to jest moim zdaniem rozwiązanie uniwersalne: lekka kurtka przemakalna (w sumie mało kto jeździ w deszczu jeżeli nie musi) która da radę przez pierwsze 5-10 min deszczu + kombinezon przeciwdeszczowy w odwodzie. Cała reszta to oszukiwanie się, choć nie ukrywam że sam cały czas szukam kurtki uniwersalnej na przeloty przez dłuższe odcinki w zmiennych warunkach. Prawdopodobnie sam siebie oszukuję i ulegam reklamie jak większość Kolegów - ale coraz bliżej jestem odpuszczenia sobie takich poszukiwań i pozostaniu przy tym co opisałem powyżej. W każdym razie nie bójcie się kurtek określanych jako 50% wodoodporne - ma je w ofercie wielu producentów, nie tylko Spidi.
-
Zimny72 - Zimny Drań
- Posty: 1382
- Dołączył(a): 13/1/2013, 23:07
- Lokalizacja: Wesoła
Posty: 42
• Strona 3 z 3 • 1, 2, 3
Powrót do Akcesoria motocyklowe
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości