Jak zimujecie wasze maszyny.
Posty: 62
• Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
kravec napisał(a):Może żeby mysza nie wlazła?
To wejdzie pod siedzenie, wiem coś o tym .
Moje wszystkie moto, czy był to simson, czy DT50, czy ER5, czy teraz Frezarka, stoi na centralce całą zimę, bez aku, zalane pod korek, z nasmarowanym łańcuchem, przykryte jakąś starą narzutą, wciśnięte w róg garażu -blaszaka-, zastawione słupkiem odblaskowym -takie jakimi dysponują PRD- w sąsiedztwie samochodu. Raz na tydzień idę tylko przekręcić przednie koło
Raz motór byl chory i leżał w łóżeczku.
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
I przyszedł pan doktor "Co jest motóreczku?"
"Ach lagi mam krzywe i ogon złamany
i wgniotkę na baku i przód rozje..ny"
-
Glenroy - Moderator
- Posty: 2835
- Dołączył(a): 31/8/2011, 20:06
- Lokalizacja: LPU
specjalna zatyczka do wydechu dla tych którzy tak bardzo kochają swoje "kochanki" na dwóch kołach:
źródło:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zatyczka_analna
źródło:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zatyczka_analna
DUŻO GAZU I SPRZĘGŁO OD RAZU!
-
melvin - PierwszyOkrutny
- Posty: 8393
- Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
-
Black-Ghost - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 4635
- Dołączył(a): 4/12/2010, 17:47
- Lokalizacja: Oświęcim(KOS)
-
Black-Ghost - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 4635
- Dołączył(a): 4/12/2010, 17:47
- Lokalizacja: Oświęcim(KOS)
jak na razie efekt jest zadowalający, trochę się różni od tego stojaka z linku, jednak minimalnie.
Co do kosztów to profile, pręt gwintowany nakrętki itp w hurtowni budowlanej wyszły ok 85zł, do tego w zakłądzie tokarskim gdzie dotaczałem 3 elementy zapłaciłem 30pln, farb, elektrod, własnej pracy itp nie liczę bo za to nie zapłaciłem, wykorzystując zasoby garażu. Zobaczymy ile będą kosztowały kółka i zrobienie wózka, ale sądzę że w 150zł wydatków się zamknę.
Co do kosztów to profile, pręt gwintowany nakrętki itp w hurtowni budowlanej wyszły ok 85zł, do tego w zakłądzie tokarskim gdzie dotaczałem 3 elementy zapłaciłem 30pln, farb, elektrod, własnej pracy itp nie liczę bo za to nie zapłaciłem, wykorzystując zasoby garażu. Zobaczymy ile będą kosztowały kółka i zrobienie wózka, ale sądzę że w 150zł wydatków się zamknę.
DUŻO GAZU I SPRZĘGŁO OD RAZU!
-
melvin - PierwszyOkrutny
- Posty: 8393
- Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
Jak będzie fajny to sie pisze na jednego
"ZX-10R" Ninja 2008 | http://bikepics.com/members/blackzx10r/
-
Black-Ghost - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 4635
- Dołączył(a): 4/12/2010, 17:47
- Lokalizacja: Oświęcim(KOS)
niestety do każdego moto pewnie będzie inny wymiar wysokości i inne elementy toczone...
poza tym na prawdę można to zrobić bez problemu we własnym garażu bo przy sprzedaży i odliczeniu kosztów materiału robienie tego na zamówienie może być mało opłacalne bo zamiast jednego stojaka tego typu można mieć 2 pod wahacze i raczej ludzie wyjdą z takiego założenia...
btw jak skończę ten to biorę się za budowę jakiegoś pod wahacz.
fotki stojaka wrzuciłem do tematu o garażowaniu moto.
viewtopic.php?p=937703#937703
poza tym na prawdę można to zrobić bez problemu we własnym garażu bo przy sprzedaży i odliczeniu kosztów materiału robienie tego na zamówienie może być mało opłacalne bo zamiast jednego stojaka tego typu można mieć 2 pod wahacze i raczej ludzie wyjdą z takiego założenia...
btw jak skończę ten to biorę się za budowę jakiegoś pod wahacz.
fotki stojaka wrzuciłem do tematu o garażowaniu moto.
viewtopic.php?p=937703#937703
DUŻO GAZU I SPRZĘGŁO OD RAZU!
-
melvin - PierwszyOkrutny
- Posty: 8393
- Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
Motocykl zalany pod korek, umyty wysuszony i nawoskowany, stoi na stojakach przód i tył pod pokrowcem. Smaruje sruby wd40 i gwinty. Łańcuch umyty i nasmarowany Moto garażowane (ok 15 stopni wewn.). Nie wytrzymuje bez odpalania , wiec raz /dwa razy w miesiącu odpalam moto az do 2-3 krotkego wlaczenia wentylatora ("jade" w powietrzu na stojakach.)
- relakzstyle
- Świeżak
- Posty: 118
- Dołączył(a): 24/5/2011, 16:07
- Lokalizacja: Puck
A ja polecam przed zimowaniem przeprowadzić jeszcze jeden zabieg(koszt około 25-30zł) a mianowicie czyszczenie zacisków.
Na początek zaciski myjemy zmywaczem do hamulców np.takim (koszt 15zł ale wystarczy na długo):
(ja myję tym wszystko, tj. tłoczki, zaciski, prowadnice, blaszki sprężynujące, klocki)
spryskujemy elementy i po chwili czyścimy szczoteczką do zębów, potrzeba do tego trochę cierpliwości. Jak już wszystko doczyścimy to warto przeszlifować drobnym papierem prowadnice klocków i posmarować je smarem miedziowym (około 6-7zł za małą tubkę, która też starczy na długo)
Smar miedziowy jakby ktoś nie wiedział jak wygląda
na koniec wyczyszczone na błysk tłoczki smarujemy pastą do tłoczków(koszt 4-6zł):
Jak już poskładam zaciski w całość to cofam tłoczki ile się da, tak żeby schowały się maksymalnie w zacisku. Zaciski przykręcam do motocykla i tak zostawiam na zimę.
Płyn hamulcowy wymieniam dopiero na wiosnę.
WAŻNE: PAMIĘTAJCIE, ŻEBY WYSUNĄĆ TŁOCZKI PRZED PIERWSZĄ JAZDĄ, gdyż UKŁADY HAMULCOWE NIE BĘDĄ DZIAŁAŁY przez pierwszych kilka/kilkanaście wciśnięć klamki/dźwigni!!!
WAŻNE 2: NALEŻY UNIKAĆ ZABRUDZENIA KLOCKÓW HAMULCOWYCH SMAREM, PASTĄ I INNYMI SUBSTANCJAMI ZMNIEJSZAJĄCYMI TARCIE GDYŻ
ZNACZĄCO OSŁABI TO SKUTECZNOŚĆ DZIAŁANIA UKŁADU HAMULCOWEGO.
ps. Niektórzy do czyszczenia rozkładają całe zaciski, rozpoławiają je, wyjmują tłoczki itp. wg mnie są to zbędne zabiegi, gdyż nasze zaciski wyczyszczone, nasmarowane i z tłoczkami schowanymi w zaciskach są wystarczająco zabezpieczone i zakonserwowane więc pozostaną sprawne. Dzięki takiemu zabiegowi, który jak pisałem nie powinien kosztować więcej niż 25-30zł (zależnie od tego jakiej firmy produkty będziemy stosować) unikniemy nieprzyjemnej niespodzianki jaką są zapieczone tłoczki uniemożliwiające nam pierwszą jazdę po zimie...
*Nie ponoszę odpowiedzialności za jakiekolwiek uszkodzenia narzędzi/motocykla/układu hamulcowego oraz za jakiekolwiek poniesione straty moralne, uszkodzenia ciała, utratę zdrowia lub życia swojego lub osób trzecich, wynikłe na skutek stosowania porad zawartych w tym krótkim poradniku. Przy hamulcach robicie wszystko na własną odpowiedzialność!
Na początek zaciski myjemy zmywaczem do hamulców np.takim (koszt 15zł ale wystarczy na długo):
(ja myję tym wszystko, tj. tłoczki, zaciski, prowadnice, blaszki sprężynujące, klocki)
spryskujemy elementy i po chwili czyścimy szczoteczką do zębów, potrzeba do tego trochę cierpliwości. Jak już wszystko doczyścimy to warto przeszlifować drobnym papierem prowadnice klocków i posmarować je smarem miedziowym (około 6-7zł za małą tubkę, która też starczy na długo)
Smar miedziowy jakby ktoś nie wiedział jak wygląda
na koniec wyczyszczone na błysk tłoczki smarujemy pastą do tłoczków(koszt 4-6zł):
Jak już poskładam zaciski w całość to cofam tłoczki ile się da, tak żeby schowały się maksymalnie w zacisku. Zaciski przykręcam do motocykla i tak zostawiam na zimę.
Płyn hamulcowy wymieniam dopiero na wiosnę.
WAŻNE: PAMIĘTAJCIE, ŻEBY WYSUNĄĆ TŁOCZKI PRZED PIERWSZĄ JAZDĄ, gdyż UKŁADY HAMULCOWE NIE BĘDĄ DZIAŁAŁY przez pierwszych kilka/kilkanaście wciśnięć klamki/dźwigni!!!
WAŻNE 2: NALEŻY UNIKAĆ ZABRUDZENIA KLOCKÓW HAMULCOWYCH SMAREM, PASTĄ I INNYMI SUBSTANCJAMI ZMNIEJSZAJĄCYMI TARCIE GDYŻ
ZNACZĄCO OSŁABI TO SKUTECZNOŚĆ DZIAŁANIA UKŁADU HAMULCOWEGO.
ps. Niektórzy do czyszczenia rozkładają całe zaciski, rozpoławiają je, wyjmują tłoczki itp. wg mnie są to zbędne zabiegi, gdyż nasze zaciski wyczyszczone, nasmarowane i z tłoczkami schowanymi w zaciskach są wystarczająco zabezpieczone i zakonserwowane więc pozostaną sprawne. Dzięki takiemu zabiegowi, który jak pisałem nie powinien kosztować więcej niż 25-30zł (zależnie od tego jakiej firmy produkty będziemy stosować) unikniemy nieprzyjemnej niespodzianki jaką są zapieczone tłoczki uniemożliwiające nam pierwszą jazdę po zimie...
*Nie ponoszę odpowiedzialności za jakiekolwiek uszkodzenia narzędzi/motocykla/układu hamulcowego oraz za jakiekolwiek poniesione straty moralne, uszkodzenia ciała, utratę zdrowia lub życia swojego lub osób trzecich, wynikłe na skutek stosowania porad zawartych w tym krótkim poradniku. Przy hamulcach robicie wszystko na własną odpowiedzialność!
DUŻO GAZU I SPRZĘGŁO OD RAZU!
-
melvin - PierwszyOkrutny
- Posty: 8393
- Dołączył(a): 17/9/2007, 21:09
- Lokalizacja: Piotrków Trybunalski
-
power_bit - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1258
- Dołączył(a): 27/9/2010, 15:42
- Lokalizacja: Września
-
malomi - Bywalec
- Posty: 829
- Dołączył(a): 5/7/2013, 11:47
-
Black-Ghost - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 4635
- Dołączył(a): 4/12/2010, 17:47
- Lokalizacja: Oświęcim(KOS)
suhy-19 napisał(a):postawil moto 2m od garazu i kozaczy ze zima mu nie straszna
Pomyliłeś się tylko o 1172km
(otwórz link)
Niektóre chwile, zapomina się przez całe życie
-
power_bit - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1258
- Dołączył(a): 27/9/2010, 15:42
- Lokalizacja: Września
Ja się nawet nie przygotowywałem na nadejście zimy, mam hm 3/4 zbiornika ale nie zardzewieje bo to tworzywo, staram się na bieżąco odwiedzać myjnię, więc raczej nie najgorzej brudny. Generalnie trzymam zamknięte, aku jeszcze nie wyjąłem, bo nie spodziewałem się tak długich mrozów, skoro pogoda rozpieszczała. Nie mam niczym przykryte, wydech też nie, brak podstawki centralnej więc jak przechodzę i zajrzę, to przetoczę kawałek. Wkońcu nie tylko są gumy ale i łożyska. Za plus daję sobie za to używanie moto na dłuższych dystansach, tzn nie odpalam na darmo i nie jadę tylko do celu oddalonego powiedzmy 2km od domu, żeby potem gasić nawet nie rozgrzany silnik. Więc w wydechu napewno nie było wody jak odstawiłem. Trzeba natomiast usuwać błoto na bieżąco z metalowych części, ja odstawiłem na kilka dni brudną Aprilkę i wydech zrobił się rudy. Potem miałem nauczkę, jak musiałem ogarnąć go, bo generalnie woda wyparuje nawet z zakamarków, jeździłem w deszczu to wiem, ale błoto chłonie wilgoć i reakcja utleniania gwarantowana.
-
SpeedyGonzales - Mieszkaniec forum
- Posty: 1730
- Dołączył(a): 25/11/2013, 22:20
- Lokalizacja: Sandomierz/TBG
Ja ogólnie nie rozumiem określenia "zimowanie motocykla"
U mnie wygląda to tak, że wjeżdżam do garażu, wyciągam akusa, nakrywam plandeka i czekam do wiosny. Na wiosnę podstawowy serwis (płyny, klocki, synchronizacja) i ogień na tłoki do końca września.
U mnie wygląda to tak, że wjeżdżam do garażu, wyciągam akusa, nakrywam plandeka i czekam do wiosny. Na wiosnę podstawowy serwis (płyny, klocki, synchronizacja) i ogień na tłoki do końca września.
Niektóre chwile, zapomina się przez całe życie
-
power_bit - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1258
- Dołączył(a): 27/9/2010, 15:42
- Lokalizacja: Września
Posty: 62
• Strona 3 z 4 • 1, 2, 3, 4
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości