Kultura na drodze.
Posty: 30
• Strona 2 z 2 • 1, 2
Wojwielki a jak się ma twój post do tematu dotyczącego kultury na drodze i wzajemnym szacunku między nami motocyklistami ? ;]
Ale zgadzam się z tobą w całej rozciągłości prawo jazdy nie zależnie od kategorii a przynajmniej jego posiadacz po przekroczeniu pewnej granicy wiekowej powinien przechodzić okresowe badania lekarskie pod kontem predyspozycji i zdolności do prowadzenia pojazdów... To że w wieku 18 lat nie ma przeciwwskazań nie oznacza że w wieku 80 lat również ich niema. Niestety żyjemy w Polsce a tu tylko utrudnia się dostęp do prawo jazdy młodym ludziom (który nie poprawia bezpieczeństwa tylko pompuję kasę do skarbu Państwa) a nie działa się w kierunku poprawy bezpieczeństwa. Osobiście jak widzę dziadziusia co gorszą babcie glonojada uczestniczącego w ruchu ulicznym zapal mi się kontrolka i omijam takich szerokim łukiem wolę nie ryzykować...
Ale zgadzam się z tobą w całej rozciągłości prawo jazdy nie zależnie od kategorii a przynajmniej jego posiadacz po przekroczeniu pewnej granicy wiekowej powinien przechodzić okresowe badania lekarskie pod kontem predyspozycji i zdolności do prowadzenia pojazdów... To że w wieku 18 lat nie ma przeciwwskazań nie oznacza że w wieku 80 lat również ich niema. Niestety żyjemy w Polsce a tu tylko utrudnia się dostęp do prawo jazdy młodym ludziom (który nie poprawia bezpieczeństwa tylko pompuję kasę do skarbu Państwa) a nie działa się w kierunku poprawy bezpieczeństwa. Osobiście jak widzę dziadziusia co gorszą babcie glonojada uczestniczącego w ruchu ulicznym zapal mi się kontrolka i omijam takich szerokim łukiem wolę nie ryzykować...
CBR f4i sport
-
malomi - Bywalec
- Posty: 829
- Dołączył(a): 5/7/2013, 11:47
Już nie pierdziel o utrudnianiu, bo wiadomo, że jednak 24 latek ma więcej oliwy w głowie niż 18.
A że kierowcy 60+ stwarzają największe zagrożenie to już inna rzecz, ale ich trudno wyeliminować i jednak stanowią jakiś tam nie mały odsetek wyborców.
A że kierowcy 60+ stwarzają największe zagrożenie to już inna rzecz, ale ich trudno wyeliminować i jednak stanowią jakiś tam nie mały odsetek wyborców.
<a href="http://tiny.pl/hv4l3">RADIOACTIVE</a>
- bober3
- Świeżak
- Posty: 400
- Dołączył(a): 28/6/2013, 00:20
- Lokalizacja: raz tu raz tam
Nie mam nic przeciwko ograniczeniu wiekowym i popieram ograniczenia wiekowe w takim kształcie jak są teraz miałem na myśli nowy egzamin teoretyczny jak dla mnie to porażka... O poziomie szkoleń w ośrodkach nauki jazdy nie wspomnę każdy wie na jakim są poziomie niejednokrotnie czytaliśmy nawet na tym forum pytanie typu: "jak redukować biegi" ręce i cycki opadają zwłaszcza że pyta posiadacz prawa jazdy kat. A lub tak tylko napisał i to jest ta druga strona medalu o której nikt nie pomyślał że obostrzenia wiekowe zdecydowanie powiększą grupę ludzi którzy będą latać bez prawa jazdy którzy nie będą mieli pojęcia nie tylko o prowadzeniu samego motocykla ale co gorsza o przepisach ruchu drogowego... podnosząc kij trzeb pamiętać że ma dwa końce...
Co do seniorów za kółkiem nigdzie nie napisałem żeby wyeliminować każdego kto ma +60 ale tylko tych którzy z powodów fizycznych czy też psychicznym nie są wstanie prowadzić pojazdów mechanicznych...
LwG
Co do seniorów za kółkiem nigdzie nie napisałem żeby wyeliminować każdego kto ma +60 ale tylko tych którzy z powodów fizycznych czy też psychicznym nie są wstanie prowadzić pojazdów mechanicznych...
LwG
CBR f4i sport
-
malomi - Bywalec
- Posty: 829
- Dołączył(a): 5/7/2013, 11:47
Dokładnie. Nie chodzi o to, żeby trzymać się jakieś prawnie ustalonej granicy wiekowej, ale o to, żeby w pewnym wieku robić badania sprawdzające zdolności koordynacji ruchowej, wzrok, refleks. Przecież każdy, kto jest normalny nie powinien się obawiać badań i lekarzy.
greenparrot.pl/oferta/szkolenia-i-konsultacje-marketingowe (otwórz link)
- buźka
- Świeżak
- Posty: 5
- Dołączył(a): 14/9/2013, 19:33
A co w przypadku kultury kierowców samochodów do motocyklistów?
Np. robienie miejsca motocyklistom którzy jadą między autami w korku.
Daje sie zauważyć że kiedy jade na mojej cebuli to jakoś wszyscy są mało skłonni a kiedy raz zdarzyło mi się jechać intruderem to jakoś ludzie są bardziej skłonni żeby sie "rozstąpić"
Np. robienie miejsca motocyklistom którzy jadą między autami w korku.
Daje sie zauważyć że kiedy jade na mojej cebuli to jakoś wszyscy są mało skłonni a kiedy raz zdarzyło mi się jechać intruderem to jakoś ludzie są bardziej skłonni żeby sie "rozstąpić"
- sonia22
- Świeżak
- Posty: 5
- Dołączył(a): 9/10/2013, 11:35
- Lokalizacja: Poznań
sonia22 nie wiem gdzie jeździsz i jak ale w Wawie nie mam problemu z tym by mi puszki udostępniały przejazd w korku. Trzeba tylko dać się zauważyć i nie narzekać jak któryś Cię nie widzi. Ostatnio nawet jak leciałem do Lublina poczułem się jak Mojżesz. Jest dobrze jeśli nie świetnie.
- asq_rex
- Świeżak
- Posty: 125
- Dołączył(a): 31/3/2012, 22:44
U mnie w zachodniopomorskim jest dobrze jeżeli chodzi o ustępowanie miejsca w korku, na światłach czy lecąc trasą. Kiedyś nawet "udało" mi się zahaczyć lusterkiem o lusterko samochodu podczas zajmowania pole position . Kierowca auta srogo na mnie spojrzał, ale ładnie przeprosiłem i był luz. Wiadomo, że czasami trafi się na road rage w postaci puszkarzy usiłujących nas zabić, ale ja jak tylko wykryję pierwsze symptomy to od razu oddalam się na bezpieczny dystans od takiego delikwenta. Wolę nie kusić losu, szczególnie gdy widać, że chłop ma coś nie tak z garem. Kask mi z tego powodu z głowy nie spadnie a na pewno dupę zachowam w jednym kawałku.
Wracając do pierwotnego wątku, to zawsze staram się odmachać lub kiwnąć głową innym użytkownikom drogi. Skuterom nie macham pierwszy, ale jak któryś mi podniesie lewą to odwzajemnię. Parę razy zdarzyło mi się zagalopować i machnąć pierdzikom pierwszy, większość raczej była w szoku, aczkolwiek znaleźli się też tacy którzy ogarnęli. Na światłach również zagadywałem sporadycznie młodych skuterzystów, widać było, że nieźle się tym jarają. Czasem po prostu miło jest sprawić komuś trochę radości taką błahostką.
Poza tym, jak stałem na poboczu drogi paląc fajka i czekając na kumpli to inni motórzyści zatrzymywali się i pytali czy wszystko jest w porządku itp. Na stacjach benzynowych przeważnie jest to samo podczas postoju, koledzy w temacie podchodzą, witają się i zagadują o pierdołach. W sumie, jak wspominam sobie naszą kulturę to sam cud, miód i orzeszki w tym zachodniopomorskim, także jest przyjemnie a narzekać na pewno nie mogę.
Podejrzewam natomiast, że duża część młodych chłopaków na skuterkach nie ma bladego pojęcia o czymś takim jak sprzęgło i stąd również snują takie wnioski, że "prawdziwi" motocykliści ich olewają.
Wracając do pierwotnego wątku, to zawsze staram się odmachać lub kiwnąć głową innym użytkownikom drogi. Skuterom nie macham pierwszy, ale jak któryś mi podniesie lewą to odwzajemnię. Parę razy zdarzyło mi się zagalopować i machnąć pierdzikom pierwszy, większość raczej była w szoku, aczkolwiek znaleźli się też tacy którzy ogarnęli. Na światłach również zagadywałem sporadycznie młodych skuterzystów, widać było, że nieźle się tym jarają. Czasem po prostu miło jest sprawić komuś trochę radości taką błahostką.
Poza tym, jak stałem na poboczu drogi paląc fajka i czekając na kumpli to inni motórzyści zatrzymywali się i pytali czy wszystko jest w porządku itp. Na stacjach benzynowych przeważnie jest to samo podczas postoju, koledzy w temacie podchodzą, witają się i zagadują o pierdołach. W sumie, jak wspominam sobie naszą kulturę to sam cud, miód i orzeszki w tym zachodniopomorskim, także jest przyjemnie a narzekać na pewno nie mogę.
Podejrzewam natomiast, że duża część młodych chłopaków na skuterkach nie ma bladego pojęcia o czymś takim jak sprzęgło i stąd również snują takie wnioski, że "prawdziwi" motocykliści ich olewają.
Moto na A2: GS 500, NX 650, XT 660, YBR 250, Ninja 250R
-
Starski - Świeżak
- Posty: 349
- Dołączył(a): 25/1/2013, 14:30
Co do lewej w górę, to z jednej strony nie ma co zagłębiać się w temat. Macha się i już. Jednakże patrząc z innej perspektywy zastanawiam się: po co? Wiadomo - motocykliści, ale totalnie nic mnie nie łączy z kimś kogo mijam. Absolutne przeciwieństwa, które idąc ulicą wrogo spojrzą sobie w oczy. No i tutaj widać zarys "pięknej pasji" czyt. łączy nas miłość do motocykli. Pięknie i słodko, ale czy na pewno? Przyznam szczerze, że czasem po prostu "nie czuję bluesa" i nie odmacham. Nie zawsze mam nastrój na wypełnianie misji wielkiej braci motocyklowej. Tu też nasuwa się pytanie, czy nie robię źle, bo pewne zwyczaje są zupełnie pozytywne i może warto je podtrzymywać przy życiu. Może wśród codziennego chamstwa wsiadanie na motocykl i nagłe zbliżenie się do innych motonitów (tylko tym faktem) pozwala nawet w niewielkim stopniu oderwać się od idiotyzmu wrogo nastawionych do siebie ludzi, którzy mijają się na każdym kroku.
Sprzedam haykÄ™!! | http://olx.pl/oferta/suzuki-gsx1300r-ha ... ax9IN.html
-
zadzior - Stały bywalec
- Posty: 1327
- Dołączył(a): 14/10/2008, 14:32
- Lokalizacja: Koszalin
- mariuszbejzel
- Świeżak
- Posty: 1
- Dołączył(a): 11/10/2013, 22:13
- Lokalizacja: Poznań
Ja zawsze macham, nawet czasem z przyzwyczajenia jak idę na pieszo, a przejeżdża maszyna to odruchowo podnoszę rękę. Inna sprawa ze skuterami - nigdy niewiadomo, czy to dzieciak jakiś czy dziadek. Z reguły i tak nie ogarniają, więc nie robię już tego pierwszy, co najwyżej odwzajemniam.
MT-07
-
Marsjanin - Bywalec
- Posty: 797
- Dołączył(a): 7/12/2012, 23:48
Posty: 30
• Strona 2 z 2 • 1, 2
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 53 gości