Docieranie 4T
Posty: 8
• Strona 1 z 1
Docieranie 4T
Witam
Mam do was prośbę. Posiadam Yamahe XT 350 i właśnie kupiłem nowy kuty tłok, zrobiony został szlif cylindra. Wczoraj siedziałem do 23:30 by poskładać moto. I teraz sprawa jak dotrzeć ten motocykl tak bym mógł mi służyć dość długo i moje poświęcone godziny przy nim nie poszły na marne. Mógłby mi ktoś w prosty sposób opisać jak mam docierać moje moto i co ile km wymieniać olej? Bo czytałem i też od innych usłyszałem że na początku mam wolno jeździć max 40 km( wtedy moto będzie się grzało i chyba potrzebne będą częstsze przerwy ) i unikać wzniesień. Na tym moto to będzie męczące... Inni że mogę jeździć szybciej ale nie przeciążając i nie przegrzewając i na nie wysokich obrotach ani za niskich. A jeszcze inni żeby go odpalić i zostawić na chodzie. Chciałbym to dobrze zrobić i nie popsuć go za jakiś krótki czas a nie jeździłem od jesieni i jestem spragniony jazdy.

Mam do was prośbę. Posiadam Yamahe XT 350 i właśnie kupiłem nowy kuty tłok, zrobiony został szlif cylindra. Wczoraj siedziałem do 23:30 by poskładać moto. I teraz sprawa jak dotrzeć ten motocykl tak bym mógł mi służyć dość długo i moje poświęcone godziny przy nim nie poszły na marne. Mógłby mi ktoś w prosty sposób opisać jak mam docierać moje moto i co ile km wymieniać olej? Bo czytałem i też od innych usłyszałem że na początku mam wolno jeździć max 40 km( wtedy moto będzie się grzało i chyba potrzebne będą częstsze przerwy ) i unikać wzniesień. Na tym moto to będzie męczące... Inni że mogę jeździć szybciej ale nie przeciążając i nie przegrzewając i na nie wysokich obrotach ani za niskich. A jeszcze inni żeby go odpalić i zostawić na chodzie. Chciałbym to dobrze zrobić i nie popsuć go za jakiś krótki czas a nie jeździłem od jesieni i jestem spragniony jazdy.
- Marcinoooo
- Świeżak
- Posty: 24
- Dołączył(a): 13/2/2012, 20:44
Najgłupszym sposobem na docieranie jest maksymalne oszczędzanie silnika, wtedy po 2 latach jest wielkie halo bo silnik nie ma kompresji, aby Go dobrze dotrzeć też trzeba dać mu trochę w pi***, aby pierścienie i tłok się dobrze dotarły, wiadomo że nie jazda na odcince cały czas, ale pogonienie przez pare biegów nie szkodzi. Odpal, niech pochodzi przez 5-10 min wsiadaj i jeździj, wyjeździj z 2-3 baki paliwa czasami dając mu w kość i broń boże Go nie przegrzej, zwyczajnie jeździj po okolicy i będzie latać ; )
XJ 600N
- misiek1506
- Świeżak
- Posty: 150
- Dołączył(a): 16/9/2012, 20:52
- Lokalizacja: Krzydlina Wielka
Poczytaj o docieraniu sposobem Motomana. Ja to robiłem mniej więcej tak (w XT 600), że używałem właściwie całego zakresu obrotowego silnika, ale nie pałowałem od samego dołu z full odkręconą manetką. Przede wszystkim na docieranie ma być słaby olej, mineralny, bez tego pierścienie się nie ułożą, a ze względu na to, że to powietrzak, to jakiś xxW50 (np tani motul 20W50). I tak:
1. Odpalam, jadę kilka km co chwilę przyspieszając i hamując silnikiem. Po 2-3km silnik jest gorący jak cholera, więc czekam aż ostygnie. Później tak jeszcze kilka razy. Po 50-70km silnik się już mniej grzał. Kręciłem się po osiedlowych uliczkach (ciągłe przyspieszanie i hamowanie silnikiem), obroty właściwie w pełnym zakresie.
2. Po 300km wymiana oleju i filtra. Silnik już tak się nie grzeje, można było już robić wycieczki - masz to szczęście, że XT350 lepiej czuje się poza asfaltem, więc idealne warunki do docierania
Jazda po polach i hałdach to ciągłe zmiany prędkości obrotowych
Na tym etapie unikałem jednostajnych przelotówek.
3. Po kolejnych 1200km wymiana oleju na docelowy. W moim przypadku był to półsyntetyk 15W50. Na drugi dzień po wymianie od razy XTek musiał się męczyć na długiej asfaltowej dojazdówce do Kosowa (otwórz link) (nuuuda), dalej już był w swoim żywiole.
Od remontu przejechane 12tys.km, od wymiany do wymiany oleum (6tys.km) nic dolewać nie trzeba, kompresja cacy, więc sposób zbliżony do opisanego przez Motomana uważam za słuszny. Na dniach biorę się za remont kolejnego XT600, docieranie będzie takie samo. Najgorsze co można zrobić, to jeździć powoli, jeździć jednostajnie lub bez opamiętania zapie...ć, nie zważając na przegrzanie. W pierwszym etapie silnik tak mocno się grzeje, że kolektory wydechowe potrafią się rozgrzać do czerwoności. O zerwanie filmu olejowego więc nie trudno.
1. Odpalam, jadę kilka km co chwilę przyspieszając i hamując silnikiem. Po 2-3km silnik jest gorący jak cholera, więc czekam aż ostygnie. Później tak jeszcze kilka razy. Po 50-70km silnik się już mniej grzał. Kręciłem się po osiedlowych uliczkach (ciągłe przyspieszanie i hamowanie silnikiem), obroty właściwie w pełnym zakresie.
2. Po 300km wymiana oleju i filtra. Silnik już tak się nie grzeje, można było już robić wycieczki - masz to szczęście, że XT350 lepiej czuje się poza asfaltem, więc idealne warunki do docierania


3. Po kolejnych 1200km wymiana oleju na docelowy. W moim przypadku był to półsyntetyk 15W50. Na drugi dzień po wymianie od razy XTek musiał się męczyć na długiej asfaltowej dojazdówce do Kosowa (otwórz link) (nuuuda), dalej już był w swoim żywiole.
Od remontu przejechane 12tys.km, od wymiany do wymiany oleum (6tys.km) nic dolewać nie trzeba, kompresja cacy, więc sposób zbliżony do opisanego przez Motomana uważam za słuszny. Na dniach biorę się za remont kolejnego XT600, docieranie będzie takie samo. Najgorsze co można zrobić, to jeździć powoli, jeździć jednostajnie lub bez opamiętania zapie...ć, nie zważając na przegrzanie. W pierwszym etapie silnik tak mocno się grzeje, że kolektory wydechowe potrafią się rozgrzać do czerwoności. O zerwanie filmu olejowego więc nie trudno.
- Artur_
- Świeżak
- Posty: 358
- Dołączył(a): 30/5/2008, 06:23
- Lokalizacja: Zabrze
Artur_ ja właśnie zalałem olej Mobil extra 4t 10W40 i przejechałem na nim dzisiaj 2 km. Więc jeżeli to ma być mineralny to jutro zakupie i zaleje. Co do tego oleju co jeszcze jest w silniku. Jutro go spuszczę i odłożę gdzieś na półkę i czy mogę go po tych 1200 km wlać do silnika czy nowy kupić? Powiedz mi jeszcze co do tego przyśpieszania. Gwałtownie przyśpieszałeś czy spokojniej tak do połowy manetki po trochę wskakiwałeś na wyższy bieg i za chwile redukowałeś ? Do tych przejechanych 70 km maksymalnie jaką prędkość rozwijałeś ? Po ile przejechanych km dać mu tak w p****? I przede wszystkim jak? Na jakimś prostym odcinku raz mu dołożyć czy to ma być jakaś trochę dłuższa przejażdżka gdzie bardziej damy mu w kość? aaa i po 300 km mam rozumieć nadal mineralny tak?
Sorki że tak dużo pytań ale nie jestem doświadczony w docieraniu enduro które jest w dodatku moim pierwszym większym motocyklem i chciałbym dokładnie wiedzieć jak mam postępować bo za dużo serca włożyłem w moto i żal by mi było że przez głupotę zje**łem moto.
Sorki że tak dużo pytań ale nie jestem doświadczony w docieraniu enduro które jest w dodatku moim pierwszym większym motocyklem i chciałbym dokładnie wiedzieć jak mam postępować bo za dużo serca włożyłem w moto i żal by mi było że przez głupotę zje**łem moto.
- Marcinoooo
- Świeżak
- Posty: 24
- Dołączył(a): 13/2/2012, 20:44
przede wszystkim to na dotarciu zalewaj nie samą etylinką a mieszanką 1:60 ( niektórzy mnie wysmieja itp ) - litr oleju do 2t ( castrol racing ) i 60 litrów wachy. Będzie troszkę dymic na obrotach - ale bedzie pewność że silnik ma odpowiednie smarowanie, i że podczas docierania nic niepokojącego sie nie stanie ( na dotarciu często sam olej silnikowy nie wystarczy w pełni, jak sie dociera tłok, pierścienie itp temp silnika rośnie bardzo szybko - znam przypadki, ze na dotarciu znajomi zacierali ponownie , dlatego ja bym radził - z reszta i ja tak robiłem - dolewac oleju przynajmniej przez pierwsze 200-300km )
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
fzr - Bywalec
- Posty: 504
- Dołączył(a): 4/8/2012, 20:54
- Lokalizacja: Parczew
Olej, który zlejesz, już do niczego się nie nadaje. Pierwsze chwile, to najwięcej opiłków zdzieranych z honowanej powierzchni i docieranych zaworów. Co do przyspieszania, to nie robiłem tego gwałtownie, bardziej chodziło o używanie pełnego zakresu obrotów - robiłem tak od samego początku docierania. Właściwie, to właśnie chodzi o te pierwsze kilkadziesiąt km, żeby właśnie tam silnik od razu kręcił się w pełnym zakresie. Na forum yamahaxt poczytaj, sporo tego na temat.
- Artur_
- Świeżak
- Posty: 358
- Dołączył(a): 30/5/2008, 06:23
- Lokalizacja: Zabrze
ja juz docierałem nie raz swoje moto, singiel w 4T wiec docieranie podobne. zalewałem po złozeniu mineralnym olejem. ( nie jakis hipol... ale też nie ma co lać super syntetyka za 80 żł/ litr ) wylatałem tak koło 100 km. jeździłem spokojnie - bo olej na pewno nie uchroni tak dobrze jak jakis lepszy olej. ale też nie oszczędzałem. cały sekret docierania polega na tym żeby moto dobrze rozgrzać przed jazdą... ale nie pozwolic sie przegrzac. po 100 km wlałem normalnego pełnego syntetyka. i tak wysmigam do 1000 km. z tym, że jazda nie bedzie tylko pyrkaniem, stopniowo zaczynam coraz bardziej odkręcac co np 100 km bardziej moto uzytkuje ostrzej, ale znów nie pozwalam sie zagotować. i dobrze rozgrzewam. im moto agresywniej sie uzytkuje przy docieraniu - tym sie lepiej dociera. pyrkanie na pół gwizdka przez 500 km nie dotrze motocykla poprawnie. a olej wymieniam na początku bo po remoncie zawsze zostawi sie jakis syf w silniku, po 2 jak ktoś wyzej napisał produkuje sie pełno syfu, opiłków itp itd.
KTM 300 EXC
Yamaha FZ6
GasGas TXT 250
Częsci do motocykli, serwis, tuning.. PW
Yamaha FZ6
GasGas TXT 250
Częsci do motocykli, serwis, tuning.. PW
-
henio12323 - Moderator
- Posty: 26032
- Dołączył(a): 30/12/2008, 20:49
- Lokalizacja: Włodawa / LBN
Posty: 8
• Strona 1 z 1
Powrót do Mechanika motocyklowa
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 3 gości