Zobacz wątek - <i>[biblioteka]</i> Policja i motocykliści - kontrola...
NAS Analytics TAG

[biblioteka] Policja i motocykliści - kontrola...

Komentarze użytkowników
_________

Postprzez Komentatorzy » 25/4/2013, 21:20

1) codziennie
Ulica Wołoska od Galerii Mokotów w stronę centrum. Trzy pasy zamieniają się w jeden na wprost i jeden do skrętu w prawo. Ja oczywiście grzecznie i spokojnie w żółwim tempie przejeżdżam między samochodami na polposition. Stojąc bardziej na pasie do skrętu niż na tym jadącym prosto ruszam ze świateł przeskakuję na pas jadący prosto i przecinam skrzyżowanie. Na zatoczce autobusowej z wielkim uśmiechem na ustach stoją umundurowani panowie z lizaczkiem w ręku. Zbliżając się do nich ładnie próbuję się uśmiechnąć (choć przez kask chyba mało widać), grzecznie skinieniem głowy dziękuję za wyrozumiałość i mijam panów policjantów, a oni tuż za moimi plecami łapią puszkę która stała obok mnie na światłach na pasie do skrętu. Sytuacja ta powtarza się dość regularnie w tym miejscu, za co serdecznie panom policjantom dziękuję.

2) zeszły sezon
Zakończenie sezonu, wracam z Mrągowa przez Ostrołękę, gdzie już prawie w szczerym polu, lecz nadal prawnie ujmując w terenie zabudowanym, po godz 22, widzę czerwoną święcącą wskazówkę zachęcającą do zjechania na pobocze. Zaproszenie przyjmuję. Zatrzymuję się, szybka do góry i pierwsze zdanie: "Dzień dobry, ile?" Odpowiedz 28km/h za szybko. Z mojej strony wzruszenie ramionami i z uśmiechem: "Ech dobra nasza, mogło być szybciej". Pan Policjant się uśmiecha, potwierdza że na FZ8 można szybciej, bo właśnie takie koledzy z wydziału dostali, więc testował. Mandat nie był do uniknięcia, bo wina ewidentna, ale się na koniec dowiedziałem gdzie jeszcze stoją na całej drodze do Warszawy.

Oby tak dalej. <br><hr>Dawidos
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 29/4/2013, 13:26

nie kupuje tej propagandy. W Polsce kierowców się łupi. Pan co jedzie 200 miło wspomina rozmowę i jest generalnie zadowolony - dlaczego? Odp jest prosta - bo powinien skończyć w pierdlu, ale zapłaci i ok. A mnie irytuje zatrzymywanie za przekroczenie o 10-20 km prędk. frajerów (żeby nie było - takich jak ja) i tłumaczenie im że są niebezpieczni i muszą płacić. Powiem wprost - codziennie ryzykuję życie jadąc do pracy, bo droga nie trzyma już żadnego - literalnie: ŻADNEGO poziomu. Te 20km przesady przez zagapienie to jest pier... ie o szopenie. Przy dzisiejszej technologii pod maską lub między nogami to jest ... milimetrzyk i żadne konsekwencje. To jest - powtarzam - łupienie podatnika. Nauczyli nas tak beczeć i beczymy jak barany, a psy pilnują abyśmy ładnie beczeli. Ja tego nie kupuję. Trzeba myśleć krytycznie.<br><hr>agnostic
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 29/4/2013, 13:42

Komentatorzy napisał(a):3 w nocy droga jednokierunkowa 2 pasy widoczność perfect (centrum łodzi tuwima-piotrkowska) zero ruchu jak sięga wzrok!!
zatrzymanie... UWAGA!! pieszego... i mandat za przejście środkiem piotrkowskiej przez skrzyżowanie po piotrkowskiej która uważana jest raczej za deptak niż ulicę... finish.. 2 x po 250zł bo szedłem z panną :D
Co do reszty... Policja też człowiek ale trafiają się też debile...

sytuacja numer 2
Irlandia: szukam adresu... zatrzymuję się na zakazie zatrzymywania wstrzymuję ruch w godzinach szczytu w stolicy czyli Dublinie... (jestem na irlandzkich blachach) podjeżdza radiowóz!! brak pytania standardowego w polsce... dokumenty??
pierwsze słowa policjanta "What's the story... Can i help You??" poczym na sygnale prowadzą mnie prawie 30 km pod wskazany adres!!
komentarz: Policja ma pomagać i uczyć, szanować... a nie wymagać szacunku strasząc mandatem, a być tylko po to aby kartać!!<br><hr>kierowca międzynarodowy<br>
i takie są też moje odczucia. W Polsce całkowicie się tutaj pomieszało. Szczytem chamstwa jest łapanie na suszarkę towarzystwa zaraz za zakorkowaną strefą budowy w godzinach porannych w drodze do pracy. Łatwy łup, bo kto postał godzinę i ma obsówę to musi to jakoś nadrobić. Tu gdzie mieszkam tak jest już od ponad roku. 25 km jedziemy przez 1,5 godz do pracy i z powrotem. Ostatnio płaciłem za przekroczenie 20 km.// szkoda że mi nie zapłacili za przymusową szybkość 5km/h. Przecież płacę podatki i mam prawo do przejezdnej drogi. Zeby nie było że jestem roszczeniowy - to już trwa 1,5 roku. <br><hr>agnostic
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez speedcuber » 29/4/2013, 16:14

Wczoraj miałem podobną sytuację jak osoba podpisana "asdfg". Niewielka miejscowość w drodze do Warszawy. Tempomat w samochodzie ustawiony na 70 i spokojnie sobie jadę. Ostatnia prosta i już widać znak końca obszaru zabudowanego. Tuż przed końcem... widzę czarną postać, która podbiega do maski (tylko ta wystawała zza budynku), chwyta pistolet (odruchowo lekko po hamulcach, żeby jeszcze zmniejszyć prędkość). Nie wiem nawet czy zdążył wycelować i już macha, żeby zjechać na pobocze. Zatrzymuję się, no trudno - będzie stówka i 2 punkty. Pan podchodzi, pokazuje radar, 93, przekroczenie o 43km/h (no chyba go poje...). Niezależnie czy artykuł czytałem czy nie, policjant też człowiek, więc zawsze ale to zawsze staram się być grzeczny. Wyciągam wszystkie argumenty, prośba o pouczenie, że wracam z wesela (trzeźwy), że pasażerka ma dziś urodziny (łatwo sprawdzić w dowodzie). Tylko krótkie "przyjmuje Pan czy nie przyjmuje". Nie działa, więc zgodnie z prawdą mówię, że to nie moja prędkość i proszę, żeby pokazali jak działa radar (wycelowali w jakiś przejeżdżający pojazd, pokazali prędkość). "czyli nie przyjmuje Pan, w takim razie jedziemy na komendę". No to jedziemy. I przesłuchanie celem zebrania materiału do przekazania do sądu. Z przesłuchującym dało się przynajmniej porozmawiać, ale mówi, że generalnie nie może nic zrobić, nie był na miejscu, kolega wypisał taki mandat, zmienić się go nie da i on tylko zbiera dane. Gdzieś po drodze usłyszałem jeszcze jedną wersję przysługujących mi "praw" - "może Pan nie przyjąć mandatu, ale wie Pan - sprawa zostanie skierowana do sądu, my będziemy w roli świadka; poza tym sprawę będzie rozpatrywał tutejszy sąd, będzie Pan musiał przyjechać (a to kawałek z Warszawy), dojdą koszty sądowe, wyjdzie Panu pewnie z 600 złotych plus paliwo". Nie chciało mi się już rozmawiać. Prawie godzina w plecy. Podpisałem ten mandat (300 zł, 8 punktów). Dobrze, że jestem spokojnym człowiekiem i nie odreagowuje takich rzeczy na drodze... Teraz mam tylko wyrzuty sumienia, że podpisałem ten mandat (podpisane, więc już raczej pozamiatane i nic się z tym nie da zrobić). I jest mi przykro, bo nie wierzyłem że takie historie mogą być prawdziwe. No nic. Odstawiam samochód do garażu i wracam na moto (wykręcone 40 tysięcy km póki co i żadnego mandatu, oby tak zostało). Pozdrawiam.
speedcuber
Świeżak
 
Posty: 1
Dołączył(a): 29/4/2013, 15:34

Postprzez Komentatorzy » 15/12/2013, 09:24

Osobiście miałam porównanie z policją w Niemczech i w Polsce.
Polska policja jest o tyle w porządku, że da się ponegocjować, wziąść na litość. Z drugiej strony widzę, że sprawia im niesłychaną radość jak wystraszony kierowca się przed nimi płaszczy. Jak ja nie nawidzę zwrotów typu "mandacik się należy", "światełek się nie widziało?" Rozmowa na poziomie teściowej szwagra Kowalskiego z wujkiem ciotki syna. Zero profesjonalizmu.
W Niemczech jest inaczej, policję z Berlina wspominam dobrze mimo, że więcej pieniędzy zostawiłam. Nie ma negocjacji, ale szacunek wszystko profesjonalne, mili panowie. ;)
<br><hr>Cyklistka
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 3/4/2014, 21:07

walić psów! a za syf na drodze i te dziury powinni obniżać mandaty eksploatacja moto czy auta też kosztuje! do tego te młode pieskie nasienie co sami się na wzajem sprzedają...kiedyś się grosza do dowodu dało i każdy był zadowolony (oczywiście jak chodziło o pare km/h czy jakieś inne wykroczenie-nie mówię o jeździe po pijaku czy tym podobne) a teraz propaganda- jedzie na szlifierce=dawca i zabójca....trzeba ukarać z górnej półki...<br><hr>terapeuta
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 3/9/2014, 12:21

Ja miałem też kiedyś podobną historie na A2 wioząc kolegę i jego matke do szpitala na odwiedziny ojca jechałem ok 150km/h i wyprzedzałem ale przede mną jechał jakiś koleś który wyprzedzał na zakreskowanym polu(wyłączony z ruchu) i widze koguty to myśle sobie o ja pier*** będzie nieźle podjeżdzają do mnie na wysokość maski otwierają okno a ja młody świeżo prawie po prawku gęba otwarta tak ,że mógłbym złapać kilka much goście chwile jechali tak ze mną i przyśpieszyli łapiąc gościa przede mną <br><hr>Gnoyek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 29/12/2014, 17:19

dziwne i mało realne przykłady. pies to pies tak go wytresowali ma być szczuty na kierowce aby jak najwięcej kasy wykraść kierowcy.<br><hr>jasny gwint
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/8/2015, 08:18

Kiedyś złapała mnie policja na jakiejś dupereli ale że to wioska i z racji wykonywanego przeze mnie zawodu
, stanęła sprawa na wiskaczu dla policjanta który to miałem postawić by nie mieć problemów w ich rewirze. Jako żem człek prawdomówny za dwa dni pojawiłem się z rzeczonym trunkiem pod chałupą miejscowego szeryfa. Wchodzę. Żona obrońcy prawa na pytanie gdzie mąż odpowiada że zaniemógł i na pięterku spoczywa. Zatem idę na pięterko a tam z usztywnionym kolanem (uszkodził sobie je jak z radiowozu wychodził na oblodzonej jezdni następnego dnia po mojej kontroli drogowej) leży mój oprawca i grzecznym tonem prosi czy nie załatwiłbym mu pewnej medycznej pomocy o którą to w naszej pięknej ojczyźnie łatwo wszak nie jest łatwo.... pomogłem - trza być człowiekiem. (Wiskacza obaliliśmy wspólnie w późniejszym terminie. )<br><hr>doktor felczer
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/8/2015, 08:18

Kiedyś złapała mnie policja na jakiejś dupereli ale że to wioska i z racji wykonywanego przeze mnie zawodu
, stanęła sprawa na wiskaczu dla policjanta który to miałem postawić by nie mieć problemów w ich rewirze. Jako żem człek prawdomówny za dwa dni pojawiłem się z rzeczonym trunkiem pod chałupą miejscowego szeryfa. Wchodzę. Żona obrońcy prawa na pytanie gdzie mąż odpowiada że zaniemógł i na pięterku spoczywa. Zatem idę na pięterko a tam z usztywnionym kolanem (uszkodził sobie je jak z radiowozu wychodził na oblodzonej jezdni następnego dnia po mojej kontroli drogowej) leży mój oprawca i grzecznym tonem prosi czy nie załatwiłbym mu pewnej medycznej pomocy o którą to w naszej pięknej ojczyźnie łatwo wszak nie jest łatwo.... pomogłem - trza być człowiekiem. (Wiskacza obaliliśmy wspólnie w późniejszym terminie. )<br><hr>doktor felczer
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 15/8/2015, 08:58

W ubiegłym roku wybrałem się moim Thundercatem w odwiedziny do babci, trasa Kozienice-Bełchatów. W drodze powrotnej 20km od domu trafiłem na zawalidrogę który jechał 50 poza zabudowanym (ach ci niedzielni...) więc zrobiłem szybki manewr wyprzedzania z racji nadciągającej burzy i niemałych błyskawic na horyzoncie - dodam że tydzień wcześniej złapała mnie i kumpla taka burza że widoczność spadła do 5m, przez drogę leciały wszelkiej maści gałęzie itp które zmusiły nas do ukrycia się na przystanku autobusowym wątpliwej konstrukcji i nie pozostawiła na nas suchej nitki - z takim doświadczeniem za pasem i myślą o kolejnym stwierdziłem że chyba warto trochę przyspieszyć powrót do domu. Ten odcinek drogi dobrze znam bo to już moje okolice i wiem że często czają się tam miśki, nawet kątem oka widziałem że niektóre samochody nam migały ale nie byłem pewien czy to ostrzeżenie, przejazd po dołku czy może tylko mi się wydawało. Wracając do głównej historii, wyprzedziłem puszkę z prędkością 'lekko' nieprzepisową i tak się okazało że manewr zakończyłem już w terenie zabudowanym. Po chwili już wiedziałem że jednak to nie dołki a ostrzeżenie ze strony kierowców mi dawało po oczach. Lizak, zjazd na pobocze i teraz zaczyna się najlepsze: panowie policjanci nie spytali czy znany jest mi powód zatrzymania bo dobrze był mi znany, poprosili za to grzecznie o prawo jazdy, w pierwszej chwili pada pytanie jeździ pan zawodowo? (mam kat.ABC BE CE) odpowiadam że dopiero robię uprawnienia które swoją drogą do najtańszych nie należą, panowie przytakują.. Potem zwracają uwagę na adres i stwierdzają że jestem miejscowy i co mi się tak spieszy, grzecznie odpowiadam że burza idzie i przybliżam im historię sprzed kilku dni. Potem przeszliśmy na bardziej przyziemne tematy, drugi pan policjant włączył się do rozmowy i zaczął pytać o mój motorek, jak długo jeżdżę i inne szczegóły. Koniec końców okazało się że pierwszy policjant był kiedyś kierowcą zawodowym a drugi również posiadał Thundercata. Finał przygody to reprymenda i nakaz jazdy wolniej! Przed odjazdem spytali czy mi te punkty potrzebne, powiedziałem że raczej nie. Okazało się że podczas manewru wjechałem w zabudowany 107km/h, od razu po manewrze zwolniłem do przepisowej prędkości bo jak mówiłem znam tą drogę i ryzyko. Uprzejmość i skrucha zaoszczędziły mi 10pkt i 500zł. Do domu jechałem już przepisowo(prawie:p)<br><hr>Seba
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 17/8/2015, 18:23

W ciągu ostatnich dwóch sezonów miałem dwa identyczne przypadki spotkania z policją na drodze. Jadąc motocyklem trafiłem na policyjną puszkę, za którą przepisowo 90 km/h jechał sznur samochodów. Jako, że nie uśmiechała mi się z wiadomych przyczyn jazda tym tempem, wyprzedziłem wszystkie te pojazdy i znalazłem się bezpośrednio za radiowozem. Gdy tylko zobaczyli mnie za sobą, dali znać prawym kierunkiem żebym nie musiał ciągnąć się za nimi. Tak więc można trafić też na wyrozumiałych i z wyobraźnią stróżów prawa ;-)<br><hr>Barteq
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Poprzednia strona


Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości




na gr