dokladny napisał(a):Na Twoim miejscu zaczął bym od A. Jeśli się boisz większej maszyny to poszukaj ośrodka szkoleniowego który będzie skłonny lekko nagiąć przepisy i pozwoli Ci pojeździć na czymś mniejszym. Myślę, że nie powinno być z tym problemu bo im zależy na tym żeby kursanci nie zniszczyli im sprzętu. Sam egzamin nie powinien sprawiać problemu jak już trochę opanujesz sprawę. Poczytaj parę książek np Motocyklista doskonały, będzie Ci łatwiej.
Nie wiem kto bedzie taki chetny do nagiecia przepisow ( ktore ustanawial debil nie majacy pojecia o szkoleniu ). Jak na razie to pomylono motocykle szkoleniowe z egzaminacyjnymi dzieki czemu szkolacemu nie wolno szkolic na mniejszym. Czyli o ile kiedys kandydat na kat. A mogl rozpoczac nauke od 125 – ki tak teraz siada od razu na 600 – ke o mocy 35kW + . Czy to sie szkolacemu podoba, czy tez nie. Zniszczenie sprzetu jest drugorzedne.
Aramil napisał(a):Zrób jak pisze Dokładny, w trakcie nauki zacznij od czegoś mniejszego, a później po prostu przestaw się na dużą maszynę, żeby być na nią przygotowana w trakcie egzaminu
Tyle, ze nie wolno bo przepis. Polska Panie, Polska