Pierwsza wyprawa po Polsce?
Posty: 10
• Strona 1 z 1
Pierwsza wyprawa po Polsce?
Cześć,
Planuję moją pierwszą "wyprawę" na motocyklu po Polsce. Wyprawa to może zbyt dużo powiedziane bo to będzie raczej wycieczka - wyruszam z Łodzi i chciałbym zrobić jednodniową wycieczę tak 200-300km w jedną stronę. To mój pierwszy sezon na moto i niebardzo jeszcze wiem gdzie można pojechać, żeby coś ciekawego zobaczyć i jednocześnie trochę podszkolić umiejętności. Tak jak pisałem, zacząłem w tym sezonie i póki co przejechałem około 1300km na moto - głównie Łódź i okolice oraz dłuższe trasy do Włocławka, Kutna i raz w Toruniu byłem.
Na wycieczkę chciałbym pojechać z kumplem (on jeździ 2 sezon), ja na gsx600f, on na xj600 - więc bedziemy sobie śmigać raczej spokojnie.
Jaką trasę w promieniu 300km od Łodzi moglibyście polecić dla nas? Mile widziana duża ilość zakrętów
A może to zbyt wcześnie dla mnie, żeby się gdzieś dalej wypuszczać?
Planuję moją pierwszą "wyprawę" na motocyklu po Polsce. Wyprawa to może zbyt dużo powiedziane bo to będzie raczej wycieczka - wyruszam z Łodzi i chciałbym zrobić jednodniową wycieczę tak 200-300km w jedną stronę. To mój pierwszy sezon na moto i niebardzo jeszcze wiem gdzie można pojechać, żeby coś ciekawego zobaczyć i jednocześnie trochę podszkolić umiejętności. Tak jak pisałem, zacząłem w tym sezonie i póki co przejechałem około 1300km na moto - głównie Łódź i okolice oraz dłuższe trasy do Włocławka, Kutna i raz w Toruniu byłem.
Na wycieczkę chciałbym pojechać z kumplem (on jeździ 2 sezon), ja na gsx600f, on na xj600 - więc bedziemy sobie śmigać raczej spokojnie.
Jaką trasę w promieniu 300km od Łodzi moglibyście polecić dla nas? Mile widziana duża ilość zakrętów

A może to zbyt wcześnie dla mnie, żeby się gdzieś dalej wypuszczać?
-
exaco - Świeżak
- Posty: 77
- Dołączył(a): 14/5/2012, 10:23
- Lokalizacja: Łódź
czajnik88 napisał(a):Zapraszam do Wisły na kubalonkę i salmopol. A jak będziesz miał jeszcze checi i siły mozemy się wybrać na 520 na słowacji.
Myślałem trochę o tatrach, ale to chyba będzie zbyt trudna trasa dla nas... Bardziej myślimy żeby jechać na lewo lub prawo od Łodzi... żeby powrót zrobić sobie autostradą (jak już będziemy zmęczeni będzie wygodniej).
Autem jak śmigałem w te strony to cel był zawsze trochę inny - trasa miała być najszybsza i możliwie krótka - a na moto załozenia są zdecydowanie inne

W każdym razie dzięki bardzo za propozycję... pewnie w przyszłym sezonie wybiore się w tatry na moto, ale to z kobitką na siedzeniu pasażera... jak jej ubiór przez zimę skompletuję...
-
exaco - Świeżak
- Posty: 77
- Dołączył(a): 14/5/2012, 10:23
- Lokalizacja: Łódź
Białystok planuję odwiedzić w przyszłym sezonie, w ogóle cały wschód chciałbym trochę pozwiedzać z żoną, bo ja nigdy dalej niż do Warszawy nie wyjechałem w tamte strony
A naszą wycieczkę już sobie mniej więcej zaplanowaliśmy. Trasa będzie wyglądała mniej więcej tak:
https://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF&msa=0&msid=217245323813384264601.0004c88ac3f17a294a4c0 (otwórz link)
Pracujemy jeszcze nad trasą i pewnie się troche zmieni. Za to jedzie z nami jeszcze jeden motonita na R1 - dużo bardziej doświadczony od nas - więc będzie się pewnie z nami nudził
I być może jeszcze jednego kolege się uda namówić to byłyby już 4 motocykle... zobaczymy... byle by pogoda była dobra.
Gdyby ktoś, kto nie umie jeździć w podobnym stopniu co my i jest z Łodzi lub okolic chciałby się z nami zabrać to zapraszam...

A naszą wycieczkę już sobie mniej więcej zaplanowaliśmy. Trasa będzie wyglądała mniej więcej tak:
https://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF&msa=0&msid=217245323813384264601.0004c88ac3f17a294a4c0 (otwórz link)
Pracujemy jeszcze nad trasą i pewnie się troche zmieni. Za to jedzie z nami jeszcze jeden motonita na R1 - dużo bardziej doświadczony od nas - więc będzie się pewnie z nami nudził

I być może jeszcze jednego kolege się uda namówić to byłyby już 4 motocykle... zobaczymy... byle by pogoda była dobra.
Gdyby ktoś, kto nie umie jeździć w podobnym stopniu co my i jest z Łodzi lub okolic chciałby się z nami zabrać to zapraszam...
-
exaco - Świeżak
- Posty: 77
- Dołączył(a): 14/5/2012, 10:23
- Lokalizacja: Łódź
Bardzo chętnie... ale już chyba w tym sezonie na wschód się nie wybiorę. Póki co nie udało mi się zrealizować moich planów wycieczki na jurę - bo mi się kompani wykruszyli. Zamiast tego zrobiłem sobie z jednym kolegą wycieczkę w trochę bliższe rejony. Trasa liczyła około 260km. Trasa wyglądała mniej więcej tak Łódź -> Stryków -> wioskami do Kutna -> 2'ką do Krośniewic.
W Krośniewicach zatrzymaliśmy się na trochę dłużej, gdyż są tam takie dwa ronda obok siebie na zjazdach z obwodnicy. Fajne są o tyle, że nie ma tam zbytnio ruchu i są bardzo blisko siebie (kilkadziesiąt metrów po jednej i drugiej strony obwodnicy, a pod obwodnicą droga łącząca. Na rondach poćwiczyliśmy sobie trochę składanie w zakręty. To, że są tam dwa ronda jest bardzo przydatne, gdyż jak pojawił się jakiś samochód na jednym rondzie to szybko przeskakiwaliśmy na drugie.
Jak już zakręciło nam się w głowie od jeżdżenia w kółko zaczęliśmy śmigać po wiejskich drogach wokoło Krośniewic - bez żadnego konkretnego celu, ani nawigacji - jechaliśmy tam gdzie prowadziła droga, aż w końcu skończyło mi się paliwo ;( i trzeba było się na rezerwie doturlać do najbliższej stacji. Po zatankowaniu rozpoczęliśmy dalszy etap wycieczki, pojechaliśmy 2'ką w stronę Koła -> następnie wjechaliśmy na autostradę w stronę Łodzi. Ruch nie był zbyt duży więc jakoś tak wyszło, że sprawdziłem Vmax mojego jaja. Pewnie nie było to zbyt mądre, gdyż mój staż na moto to dopiero około 2k km, ale na autostradzie było dość pusto i nie mogłem się powstrzymać
Jajo poleciało około 230km/h według licznika, 236,5 według GPS'u. Przy tej prędkości nie mogłem się na tym moto utrzymać, po położeniu się na baku i tak mnie zwiewało i nie mam pojęcia jak można podróżować z takimi prędkościami. Szybko więc zwolniłem do 140'tu i na najbliższym zjeździe opuściliśmy autostradę.
Następnie jakimiś bocznymi dróżkami pojechaliśmy w stronę Aleksandrowa Łódzkiego -> dalej Konstantynów Łódzki i do Łodzi do garażu.
Wycieczka bardzo fajna, choć po tej trasie byłem już mocno zmęczony (cały dzień było strasznie zimno i wiało jak cholera). Na całej wycieczce mieliśmy kilka groźnych sytuacji więc je wymienię, bo zawsze to jakaś wymiana doświadczeń:
- jadąc wiejskimi drogami na zakręcie człowiek jadący z naprzeciwka jakimś busem (wielkości ducato), chyba lekko przysnął, bo wjechał czterema kołami na pobocze, po czym zorientował się i odbił dokładnie w momencie gdy go mijaliśmy (miałem już przed oczami jak go znosi i wjeżdża prosto w nas) - ale jakoś się zmieścił
- na rondach w Krośniewicach było troszkę kamyczków w jednym miejscu i kolega się poślizgnął i wylądował na poboczu, ale jakoś się odratował przed glebą
- wracając już do Łodzi jakoś przed Aleksandrowem jakiś debil (bo inaczej go nazwać nie można) jadący z naprzeciwka postanowił sobie wyprzedzać samochody, tylko, że droga była bez pobocza, sznur aut jadących z normalną prędkością i kretyn zaczął wyprzedzać w takim momencie, że nie było szans, żeby się zmieścił - po prostu wyjechał z nami na czołówkę. My nie jechaliśmy jakoś szybko 100-110km/h i musieliśmy wyhamować prawie do zera i uciekać na pobocze. Szkoda, że nie zawróciliśmy i nie strzeliliśmy debila w pysk, bo należało mu się.
- no i ostatnia sytuacja - na zakręcie na wiosce już przed samą Łodzią poślizgnąłem się na zakręcie na kamykach i musiałem się lekko podeprzec nogą bo bym leżał (buty mam dobre i prędkość nie była zbyt duża więc nic mi się nie stało).
Tak w skrócie wyglądała nasza wycieczka. W najbliższy weekend jak pogoda i koledzy dopiszą to pojedziemy na tą jurę. Jeśli nie to rozkładam moto bo będę montował sobie wskaźnik biegów
Muszę poszukać w Łodzi jakiejś fajnej grupy motocyklowej, z którą mógłbym pojeździć na wyprawy...
W Krośniewicach zatrzymaliśmy się na trochę dłużej, gdyż są tam takie dwa ronda obok siebie na zjazdach z obwodnicy. Fajne są o tyle, że nie ma tam zbytnio ruchu i są bardzo blisko siebie (kilkadziesiąt metrów po jednej i drugiej strony obwodnicy, a pod obwodnicą droga łącząca. Na rondach poćwiczyliśmy sobie trochę składanie w zakręty. To, że są tam dwa ronda jest bardzo przydatne, gdyż jak pojawił się jakiś samochód na jednym rondzie to szybko przeskakiwaliśmy na drugie.
Jak już zakręciło nam się w głowie od jeżdżenia w kółko zaczęliśmy śmigać po wiejskich drogach wokoło Krośniewic - bez żadnego konkretnego celu, ani nawigacji - jechaliśmy tam gdzie prowadziła droga, aż w końcu skończyło mi się paliwo ;( i trzeba było się na rezerwie doturlać do najbliższej stacji. Po zatankowaniu rozpoczęliśmy dalszy etap wycieczki, pojechaliśmy 2'ką w stronę Koła -> następnie wjechaliśmy na autostradę w stronę Łodzi. Ruch nie był zbyt duży więc jakoś tak wyszło, że sprawdziłem Vmax mojego jaja. Pewnie nie było to zbyt mądre, gdyż mój staż na moto to dopiero około 2k km, ale na autostradzie było dość pusto i nie mogłem się powstrzymać

Jajo poleciało około 230km/h według licznika, 236,5 według GPS'u. Przy tej prędkości nie mogłem się na tym moto utrzymać, po położeniu się na baku i tak mnie zwiewało i nie mam pojęcia jak można podróżować z takimi prędkościami. Szybko więc zwolniłem do 140'tu i na najbliższym zjeździe opuściliśmy autostradę.
Następnie jakimiś bocznymi dróżkami pojechaliśmy w stronę Aleksandrowa Łódzkiego -> dalej Konstantynów Łódzki i do Łodzi do garażu.
Wycieczka bardzo fajna, choć po tej trasie byłem już mocno zmęczony (cały dzień było strasznie zimno i wiało jak cholera). Na całej wycieczce mieliśmy kilka groźnych sytuacji więc je wymienię, bo zawsze to jakaś wymiana doświadczeń:
- jadąc wiejskimi drogami na zakręcie człowiek jadący z naprzeciwka jakimś busem (wielkości ducato), chyba lekko przysnął, bo wjechał czterema kołami na pobocze, po czym zorientował się i odbił dokładnie w momencie gdy go mijaliśmy (miałem już przed oczami jak go znosi i wjeżdża prosto w nas) - ale jakoś się zmieścił
- na rondach w Krośniewicach było troszkę kamyczków w jednym miejscu i kolega się poślizgnął i wylądował na poboczu, ale jakoś się odratował przed glebą
- wracając już do Łodzi jakoś przed Aleksandrowem jakiś debil (bo inaczej go nazwać nie można) jadący z naprzeciwka postanowił sobie wyprzedzać samochody, tylko, że droga była bez pobocza, sznur aut jadących z normalną prędkością i kretyn zaczął wyprzedzać w takim momencie, że nie było szans, żeby się zmieścił - po prostu wyjechał z nami na czołówkę. My nie jechaliśmy jakoś szybko 100-110km/h i musieliśmy wyhamować prawie do zera i uciekać na pobocze. Szkoda, że nie zawróciliśmy i nie strzeliliśmy debila w pysk, bo należało mu się.
- no i ostatnia sytuacja - na zakręcie na wiosce już przed samą Łodzią poślizgnąłem się na zakręcie na kamykach i musiałem się lekko podeprzec nogą bo bym leżał (buty mam dobre i prędkość nie była zbyt duża więc nic mi się nie stało).
Tak w skrócie wyglądała nasza wycieczka. W najbliższy weekend jak pogoda i koledzy dopiszą to pojedziemy na tą jurę. Jeśli nie to rozkładam moto bo będę montował sobie wskaźnik biegów

Muszę poszukać w Łodzi jakiejś fajnej grupy motocyklowej, z którą mógłbym pojeździć na wyprawy...
-
exaco - Świeżak
- Posty: 77
- Dołączył(a): 14/5/2012, 10:23
- Lokalizacja: Łódź
sytuacja gdzie musisz hamowac - normalne -zawsze sie zdarza w PL ,
wskażnik biegów zbedny bajer bo z doswiadczeniem bedziesz czuł czy moto ciagnie czy nie , lepije chyba w wyższą szybkę włożyc kase
powodzenia w nastepnych podróżach !
wskażnik biegów zbedny bajer bo z doswiadczeniem bedziesz czuł czy moto ciagnie czy nie , lepije chyba w wyższą szybkę włożyc kase
powodzenia w nastepnych podróżach !
- stareRadio
- Świeżak
- Posty: 443
- Dołączył(a): 25/8/2011, 11:57
- Lokalizacja: Dębica
Akurat wskaźnik kosztował mnie 100pln więc nie jest to jakiś wielki wydatek, natomiast myślę, że się przyda.... szczególnie w przypadku, gdy jadę w trasie i zmieniam biegi 3-6 i nagle muszę się zatrzymać do zera (wtedy nie wiem już, na którym biegu jechałem) - dlatego zdarza mi się zredukować do 1'nki, gdy myślę, że to dopiero będzie 2'ka i mi trochę za bardzo hamuje silnikiem. Raz tak sobie redukowałem biegi pokolei z przegazówką i wbiłem jedynkę jadąc jakieś 50km/h to mi zaczęło koło tylne podskakiwać.
Poza tym często próbuje wrzucić 7'mkę na trasie
Zobaczymy jak się będzie przydawał ten wskaźnik... mam nadzieję, że dość sprawnie.
Poza tym często próbuje wrzucić 7'mkę na trasie

Zobaczymy jak się będzie przydawał ten wskaźnik... mam nadzieję, że dość sprawnie.
-
exaco - Świeżak
- Posty: 77
- Dołączył(a): 14/5/2012, 10:23
- Lokalizacja: Łódź
Posty: 10
• Strona 1 z 1
Powrót do Turystyka motocyklowa
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości