przez All_Bundy » 9/7/2012, 00:37
Witam, mam dziwny problem z silniczkiem w mojej Yamaszce. Dzwiek silnika nie wydaje sie byc czysty tak jak powinien. Od poczatku sezonu zrobilem nim ok. 4k km, jest to moj pierwszy powazniejszy motocykl i nie powiem ale dbam o niego bardziej niz o co kolwiek, nie wyagam od 13 letniej maszyny idelanego stanu, ale nie chce zrobic czegos po czym odmówila by mi posłuszenstwa. A wiec przejde do samego problemu. Przed sezonem wymianilem wszystkie płyny - zgodnie z serwisowka i art'ami znalezionymi na roznych forach ( do kota bylo wlane oleju ponad 4,5litra prawie pod korek - dziwne ). Ostatnio po postoju ok. 2 godziny od jazdy, temperatura na dworze ok. 30 stopni, odpalam zalaczam na ssanie zeby silnik lekko temperatury załapał i pochodzil tak z 3 minuty ( odeszlem na bok porozmawiac z kolega ) i podchodze a z dzwiek z silnika brzmiał 'metalicznie" ssanie wylaczylem i lekko przegazowalem tak do ok. 8k obrotow chcac zobaczyc czy nadal bedzie tak brzmial, o dziwo bylo juz ok. Dzisiaj zauwazylem po przejechaniu ok 120km, ze tez pracuje inaczej - dzwiek podobny do klekotania kosza sprzeglowego w xj 600, jednak zdecydowanie ciszej, troszeczke inaczej. Znajomy cos mi wspominal ze byc moze cos ze sprzęgłem bo jemu wydawało sie ze dzwiek wychodzil z prawej strony i moze byc to cos z lancuszkiem sprzeglowym/jakims napinaczem - nie wiem czy dobrze mowie, dlatego zwracam sie tutaj. Jezeli chodzi o osiągi to nic sie nie zmieniło, przyspiesza nadal dobrze - nie zauwazylem zadnych przerw w przyspieszaniu, zadnego zamulania. Podczas jazdy tez nie zauwazylem zadnych dziwnych dzwiekow, chociaz pod kaskiem trudno by bylo cos moze takeigo uslyszec. Dodam ze przy przegazowce na postoju gdy schodzi z obrotow tak pomiedzy 7k a 3k(mniej, wiecej) slysze dziwny 'szelest". Moze problem zbyt wyolbrzymiam ale nie zaszkodzi spytac na forum. Pozdrawiam