Zobacz wątek - WORD ODLEWNICZA - egzamin - zapraszam do dyskusji
Advertisement
NAS Analytics TAG

WORD ODLEWNICZA - egzamin - zapraszam do dyskusji

Przepisy, prawo
_________

WORD ODLEWNICZA - egzamin - zapraszam do dyskusji

Postprzez enklava » 11/5/2012, 23:39

Cześć wszystkim

Na wstępie chciałbym się pochwalić, że jakiś czas temu podjąłem decyzję, że wypadałoby się zaopatrzyć w dokument prawa jazdy kat. "A" skoro poruszam się motocyklem. W tym celu zapisałem się na egzamin ( kurs robiłem rok temu )

W dniu dzisiejszym nastąpił moment kulminacyjny i odbył się mój egzamin teoretyczny oraz praktyczny :)

Teoria zdana elegancko: 18 na 18 :)

Po godzinie oczekiwania doszło do egzaminu praktycznego: oczywiście start na placu manewrowym.

Byłem happy bo gościu wydawał się być w porządku, inny zdający przede mną miał wszystko wytłumaczone, polecenia były jasne itp :) Myślę sobie: to jest mój dzień!

"Kolega" zaliczył plac manewrowy i przyszła kolej na mnie.

No i zaczęły się schody...

Wylosowałem 2 pytania: jak się sprawdza poziom oleju w moto oraz sprawdzenie świateł mijania.

No i zaczynam. Czynności które wykonałem odpowiednio to:

-wskazanie palcem na korek wlewu oleju
-ustne udzielenie informacji iż należy korek ten wykręcić, oczyścić np. szmatką, z powrotem nałożyć, unieść i odczytać poziom ze skali będącej w tym przypadku integralną częścią korka wlewu oleju. Poziom oleju powinien być w zakresie pomiędzy "LOW" a "MAXIMUM", a podczas wykonywania tej czynności motocykl nie może znajdować się w pochyle.


Egzaminator stwierdził, że to jest błędna odpowiedź, zasugerował że sprawdzam nie to co trzeba. Myślę sobie: "co do h***?? jakiś inny model moto podstawili, coś się zmieniło?" Faktycznie, jesli chodzi o mechanikę pojazdów to moja wiedza jest minimalna, ale od razu zacząłem się przyglądać czy przypadkiem nie ma gdzieś "oczka" gdyż w niektórych motocyklach takowe jest stosowane... sprawdziłem nawet po drugiej stronie moto czy go nie ma (... oczywiście nie było, więc wróciłem z powrotem i udzieliłem raz jeszcze odpowiedzi takiej jak poprzednio. Egzaminator uznał to za błąd ( jeden jest dopuszczalny ), poinformował mnie o tym, więc już zrobiło mi się gorąco. Normalnie, gdybym wyłożył się na drugim pytaniu to musiałbym powtórzyć odpowiedź na pierwsze pytanie, ale że tak nie było to egzaminator rozpoczął oficjalnie powtórzenie tej części egzaminu.

Tym razem udzieliłem innej odpowiedzi. Sformułowanie "Korek wlewu oleju z funkcją miarki poziomu oleju" zastąpiłem po prostu słowem "miarka"... UDAŁO SIĘ.

Przeszedłem potem do drugiego pytania, oraz sam z siebie opisałem zagadnienie związane z naciągiem łańcucha... ( podobno trzeba zawsze o tym powiedzieć, chociaż nigdy o to się nie pytają wprost ) Te odpowiedzi również były prawidłowe.

Następnie egzaminator wydał mi polecenie "Proszę przygotować się do jazdy" ( byłem już ubrany ). Zatem dosiadłem tą zacną maszynę, sprawdziłem lusterka, pomachałem kierownicą, sprawdziłem hebel&amortyzator, głowa i ruszyłem.

Nie przejechałem nawet pół metra gdy usłyszałem, że egzamin został niezaliczony.


Co się okazało: pominąłem pewną czynność... przepchnięcie moto na wył. silniku na odcinku 5 metrów... No kur**, rzeczywiście o tym zapomnialem ale polecenie egzaminatora było "Proszę przygotować się do jazdy". Nawet w pytaniach z teorii jest jedno które porusza to zagadnienie i czynność pchania moto nie jest wymieniona...

Podsumowując: chciałbym się spytać o waszą opinie: czy wg. Was korek wlewu oleju z funkcją miarki to błędna definicja nazwy tego elementu czy jednak sama "miarka" jest tym lepszym określeniem ??

Jak już wspomniałem, moja wiedza nt. mechaniki wszelkich pojazdów jest bliska zeru, ale tak na logikę... No to kurna jest to korek bo po pierwsze: ma gwint, a po drugie zabezpiecza przed dostaniem się ciał obcych do środka zbiornika oleju ?? Czyż nie ?? Cały dzień nie mogę tego przeboleć...

Ponadto mam zastrzeżenia do tego polecenia egzaminatora "proszę przygotować się do jazdy moto". Od kiedy przed rozpoczęciem jazdy wykonuje się tą czynność jako tą będącą przygotowaniem do jazdy?? Rozumiem, lusterka, światła, amor, płyn hamulcowy rozejrzenie się itp: TAK, ale nie jeb** pchanie moto. Polecenie było wg. mnie błędne. Czy takie zachowanie egzaminatora jest dopuszczalne ??

Odnośnie polecenia dot. poziomu oleju, dodam, że egzaminator trzykrotnie poddał pod wątpliwość moją odpowiedź zadając mi pytania typu: " Czy jest Pan pewien" itp. co między innymi spowodowało szukanie przeze mnie po drugiej stronie moto tego ewentualnego oczka do sprawdzania poziomu. Po pierwszym i drugim zapytaniu: egzaminator słyszał ode mnie krótkie "TAK", dopiero za trzecim razem doszło do istnego wyprania mojego mózgu co spowodowało, że zacząłem szukać także z drugiej strony.

Generalnie jestem załamany. Jak już wspomniałem kurs skonczyłem rok temu, ale na wszelki wypadek wykupiłem sobie 3 h lekcji doszkalających ( wiadomo, jazda na co dzień, a jazda egzaminacyjna to dwie różne rzeczy ) co kosztowało mnie 150 PLN, egzamin 150 PLN. Pomijam fakt straconego dnia, urlopu w pracy itp.

Po powrocie do domu zacząłem szukać szerszych informacji na temat przebiegu egzaminu na placu manewrowym i wiecie do jakich wniosków doszedłem: jest tyle niejasności, że mogę 100 razy podchodzić do egzaminu i za każdym razem mogę go oblać. Wystarczy zwykła gra słów, a brak twardych zasad, które eliminują możliwość luźnej interpretacji zasad przebiegu tego egzaminu, sprowadza mnie do roli niewolnika, którego los jest uzależniony od kaprysu egzaminatora...

O to kilka przykładów:

- czy np. należy włączyć kierunek przy slalomie ?
- kiedy i na jaki sygnał wykonuje się hamowanie awaryjne i do wyznaczonego celu
- jak powinno brzmieć polecenie egzaminatora dot. wykonania "ósemki i slalomu". Egzaminator może obie te figury połączyć w jedną i wtedy zamiast dojeżdżania do ósemki w linii prostej wzdłuż pachołków wykonuje się po prostu zwykły slalom.
- plac manewrowy nie ma jasno wyznaczonych granic. Gdzie np powinienem zawrócić po wykonaniu podjazdu pod górkę w celu oczekiwania na polecenie dot. hamowania awaryjnego. ( teoretycznie zatrzymać się nie mogę, chociaż koleś zdający przede mną zawrócił, wykręcił ponownie obok egzaminatora i się zatrzymał i dopiero uprzejmy dla niego a nieuprzejmy dla mnie szanowny Pan egzaminator wskazał mu jaką czynność powinien wykonać)
- jakie czynności wchodzą w skład przygotowania się do jazdy? Skoro wylosowałem wcześniej pyt. dot. kierunków, to czy teraz przed ruszeniem na nowo powinienem je również sprawdzić.
- czy przed "włączeniem się do ruchu" na placu powinienem to zasygnalizować mrygnięciem lewym kierunkiem.

Uwierzcie mi, byłem tak przerażony po dzisiejszym egzaminie że pół dnia grzebałem w necie i szukałem info na temat przebiegu egzaminu i im bardziej zagłębiałem się w zasady tym więcej wynajdywałem takich zagwostek. Przeglądając neta oczywiście informacje gromadziłem ze stosunkowo wiarygodnych stron typu: WORD, MORD, youtube ( filmiki udostępniane przez OSK lub firmy przygotowujące materiały szkoleniowe ) itp.

A co Wy sądzicie o tym wszystkim ?

Może ktoś z Was miał podobny problem ?

Czy jesteśmy uzależnieni od kaprysu egzaminatora ?

Jak się sprzeciwić nieetycznemu postępowaniu Panów w koszulach w kratę :D ( czekając na egzamin doszedłem do tego wniosku ;) )

Zapraszam do dyskusji


Podejrzewam, że wątków na ten temat na wszelkiego rodzaju forach internetowych jest wiele, ale z tego co zauważyłem to dot. one głównie spopularyzowanej kat. B.



EDIT: nadal nerwy mnie nie opuszczają.

Właśnie oglądam filmik na pewnej stronce o bajecznym tytule "Jak zdać egzamin..."

http://www.spryciarze.pl/zobacz/jak-zdac-egzamin-praktyczny-kategoria-a-cz-1-z-3 (otwórz link)

Część która mnie zainteresowała to fragment od 3 minuty do

W tym czasie zostają wymienione kolejne etapy tej częsci egzaminu.

Zatem kolejno mamy:

- Sprawdzenie stanu technicznego pojazdu
- przepchnięcie moto ( około fragmentu 04:03 pada info, że przed przystąpieniem do kolejnego etapu tj. przygotowania się do jazdy należy ów motor przepchnąć)
- przygotowanie się do jazdy

I tu pytanie: jaka jest różnica pomiędzy 1. a 3. etapem po za:
- "kiwnięciem głową" przed ruszeniem
- zapięciem biegu
- i samym ruszeniem ?

Dlaczego w moim przypadku egzaminator po zadaniu mi dwóch wylosowanych przez komputer pytań, które uzupełniłem informacją o łańcuchu, wydał mi polecenie "przygotowanie się do jazdy" (zamiast "proszę sprawdzić stan techniczny pojazdu").


Na podstawie tego filmiku stwierdzam, że nawet nie wykonałem w pełni pierwszego etapu. Zakończyłem na łańcuchu, chwila ciszy i słyszę polecenie "proszę przygotować się do jazdy. Wg mnie egzaminator powinien albo milczeć, albo zapytać się czy uważam że wykonałem wszystkie wymagane czynności dla danego etapu. Gdybym powiedział, że tak to powinien nakazać mi przepchnąć moto i dopiero w chwili gdy zacząłbym to robić powiedzieć że nie zdałem, bo oprócz łańcucha nie sprawdziłem pozostałych elementów.

Swoją drogą nasuwa się kolejne pytanie: czy egzaminator musi wydawać polecenia, jak powinny one brzmieć, czy może wprowadzać w błąd.

Zadanie pierwsze wg tego filmiku dzieli się na 3 etapy. Ale równie dobrze można podzielić je na dwa i przepchnięcie zakwalifikować np do czynności związanych ze sprawdzeniem stanu technicznego pojazdu.

Ok, nawet jeśli po zadaniu pytań wydałby polecenie: "proszę przystąpić do kolejnego zadania ( trzyetapowe )" to chyba nie powinien przeskakiwać z niedokończonego(??) pierwszego etapu na trzeci.

Teraz wyobraźcie sobie, że egzaminator zacznie używać słów typu "zadanie" / "etap" w odwrotnym kontekście i pranie mózgu gotowe.
Ostatnio edytowano 12/5/2012, 00:54 przez enklava, łącznie edytowano 1 raz
enklava
Świeżak
 
Posty: 46
Dołączył(a): 18/1/2011, 09:36
Lokalizacja: Warszawa


Re: WORD ODLEWNICZA - egzamin - zapraszam do dyskusji

Postprzez Hyde » 12/5/2012, 01:03

enklava napisał(a):- czy np. należy włączyć kierunek przy slalomie ?

Tak, przy zawracaniu.

enklava napisał(a):- kiedy i na jaki sygnał wykonuje się hamowanie awaryjne i do wyznaczonego celu

Po ósemce robisz slalom, następnie masz ruszanie ze wzniesienia, a kiedy już będziesz wracał, egzaminator machnie ręką i wtedy dokonujesz hamowania awaryjnego. Prawdopodobnie powie Ci o tym przed rozpocząciem ósemki. Może też krzyknąć albo powiedzieć Ci przez słuchaweczkę.

enklava napisał(a):- jak powinno brzmieć polecenie egzaminatora dot. wykonania "ósemki i slalomu". Egzaminator może obie te figury połączyć w jedną i wtedy zamiast dojeżdżania do ósemki w linii prostej wzdłuż pachołków wykonuje się po prostu zwykły slalom.

Przy wykonywania "Ósemki" nie możesz najeżdżać na linię oraz musisz wykonywać gesty głową. Egzaminator prawdopodobnie(zaznaczam!) powie Ci kiedy masz wyjechać z ósemki, machnie ręką albo powie do słuchawki. Zrobisz ósemkę i wjeżdżasz na slalom. Przy slalomie nie musisz stosować się do linii jak przy wykonywaniu "8", ale musisz użyć kierunkowskazu przy zawracaniu.

enklava napisał(a):- plac manewrowy nie ma jasno wyznaczonych granic. Gdzie np powinienem zawrócić po wykonaniu podjazdu pod górkę w celu oczekiwania na polecenie dot. hamowania awaryjnego. ( teoretycznie zatrzymać się nie mogę, chociaż koleś zdający przede mną zawrócił, wykręcił ponownie obok egzaminatora i się zatrzymał i dopiero uprzejmy dla niego a nieuprzejmy dla mnie szanowny Pan egzaminator wskazał mu jaką czynność powinien wykonać)

U nas było tak, że ruszałeś pod górkę, a potem był zjazd w dół i nawrót wokół wzniesienia. Tego akurat najmniej powinieneś się bać. Ruszasz pod górkę, jedziesz kawałek i zawracasz :)

enklava napisał(a):- jakie czynności wchodzą w skład przygotowania się do jazdy? Skoro wylosowałem wcześniej pyt. dot. kierunków, to czy teraz przed ruszeniem na nowo powinienem je również sprawdzić.

Losujesz 2 pytania, pierwsza podstawowa sprawa ŁAŃCUCH. Podchodzisz do niego, oglądasz, sprawdzasz naciąg. Możesz ręką, możesz na niego spojrzeć - co WORD to obyczaj.
Po sprawdzeniu naciągu łańcucha wykonujesz dwa pytania. Potem pchasz motocykl te 5m i stajesz na linii. Od tej linii będziesz wykonywał zadania i tam wystartujesz. Zanim zasiądziesz na motocykl sprawdzasz układ kierowniczy. Sprawdzasz amortyzator i wykonujesz ruchy kierownicą (najlepiej łączone - dociskasz amorek i ruch kierownicą w prawo, potem dociskasz amor i ruch w lewo i tak kilka razy). Siadasz na motocykl i pierwsze co robisz to lusterka. Jesteś gotowy do jazdy. Jeżeli miałeś pytanie z kierunkowskazami to nie musisz już niczego powtarzać. Łańcuch + 2 pytania + przepchania i sprawdzenie układu kierowniczego + lusterka i obowiązkowy obrót głową.

enklava napisał(a):- czy przed "włączeniem się do ruchu" na placu powinienem to zasygnalizować mrygnięciem lewym kierunkiem.

Kierunkowskazu nie musisz użyć, ale konieczne jest spojrzenie przez swoje prawe oraz lewe ramię w celu upewnienia się o możliwości jazdy.

Jeżeli chodzi o ten nieszczęsny olej, to może nie pasował mu fakt, że nazwałeś to miernikiem, bezpieczniej jeżeli nazwiesz to wskaźnik. Możesz powiedzieć, że "tutaj jest korek, wlew i wskaźnik poziomu oleju"

Jaki motocykl? YBR?

Jak wygląda u Ciebie kwestia wykonywania ósemki? 1 bieg i pół-sprzęgło czy 2 z niewielką ilością gazu? Znajomego kiedyś uczyli na kursie na 2 bez gazu, się chłopak zdziwił jak egzaminacyjne motorki miały skręcone obroty i gasły na 2 bez gazu :)

Jeżeli byłeś na gównianym kursie albo zapomniałeś, to wysypiesz się znowu. Musisz pamiętać o takich pierdołach jak to, że drogowe (i prócz samego światła musisz jeszcze wskazać kontrolkę drogowych) sprawdzisz tylko na zapalonym silniku, że mówiąc o światłach pozycyjnych musisz też wspomnieć o podświetleniu tablicy rejestracyjnej. Jest wiele takich pierdół i drobnostek. Znajomy szkoli ludzi w OSK to mówi, że w WORD mają 100 myśli na minutę i raz chcą, żeby naciąg łańcucha sprawdzić palcem, patykiem, raz butem, a potem znowu życzą sobie, żeby tylko popatrzeć mu w oczy. Ostatnio jakiś kursant przyszedł po dłuższej przerwie i wykonuje zadania, a kolega mówi, że tak to się jeździło 2 miesiące temu, teraz trzeba robić ruch głową tutaj, tutaj musisz inaczej nawrócić. Opowiadał mi też, że jeden z kursantów przed przepchaniem motocykla, przebił bieg na N bez zapłonu i oblał. Jakaś dziewczyna nie mogła zdjąć motocykla z centralnej stopy - też nie zdała. Generalnie to tragedia.

Masz jakieś pytania, to wal, zapytam znajomego, on raczej jest na bieżąco :) Ale mówię - co WORD to obyczaj.
I oczywiście - jak sam wspomniałeś - jesteś uzależniony od kaprysu Panów w koszulach w kratę :D
Avatar użytkownika
Hyde
Bywalec
 
Posty: 703
Dołączył(a): 23/4/2011, 23:06
Lokalizacja: Jelenia Góra


Postprzez enklava » 12/5/2012, 01:14

Miałeś chyba na myśli, że OSK nie przygotowują do egzaminu tylko bardziej do praktycznej jazdy. To fakt. Ale czy z kolei jazda egzaminacyjna przygotowuje do jazdy w realu ??. Swoją drogą zrobię pójdę za Twoją radą jeśli nie zdam za drugim razem. Jeszcze kilka takich podejść, dodatkowych jazd doszkalających i zamiast kupić zbroje i wymienić tłumik w tym sezonie to napcham swoją kabzą kieszenie branży szkoleniowo-egzaminacyjnej ... ehhh. Niech dojdą jeszcze jakieś mandaciki po 5 stów to naprawdę się załamię.

Mimo wszystko zachęcam do dalszych przemyśleń na temat tego problemu.

Post wyszedł bardzo długi, w niektórych momentach trzeba naprawdę zwolnić czytanie, by się połapać o co chodzi, ale uwierzcie mi, że jeśli czytacie ten tekst i macie problem z wychwyceniem pewnych mysli, logicznego kontekstu, niektórych dygresji itp, to uwierzcie mi, że ja dziś na egzaminie czułem się sto razy gorzej.

Pytanie tylko dlaczego tak jest...
enklava
Świeżak
 
Posty: 46
Dołączył(a): 18/1/2011, 09:36
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez enklava » 12/5/2012, 01:40

Hyde:

Jesteś pewien z tymi kierunkami na slalomie ?? Czy moze bezpieczniej będzie użyć ich przy każdym pachołku ?? Mi instruktor w OSK powiedział, że albo nie wymagają albo wymagają za każdym razem.

Co do hamowania to niestety nie otrzymalismy krótkofalówki na placu manewrowym. A co jesli zacznie coś gadać do mnie gdy zjadę z górki. Słuch u mnie nie najlepszy, wiec o nieporozumienie nie trudno. A za zatrzymanie się koło niego po to żeby zapytać się: "Mógłby Pan powtórzyć bo nie dosłyszałem" w zasadzie może mnie oblać.

Co do ósemki to na moto w OSK wykonywałem je na wolnych obrotach, po starcie lekko więcej gazu, pełne puszczenie sprzęgła i obroty spadały. Niestety na egzaminie przejechałem może pół metra :D :D :D więc jesli już kiedys dojdę do etapu ósemki, to zrobie to na czuja, albo na pół sprzęgle, albo bez na wolnych, w zależności od tego jak się maszynka bedzie zachowywać.

Co do korka wlewu to nie użyłem słowa "miernik", jeśli już to "miarka" i ta odpowiedź zaliczyła pytanie.
W pierwotnej wersji był to korek wlewu oleju który posiada po prostu skalę do odczytu poziomu oleju ( w domyśle: po wewnętrznej stronie korka, bo jesli się nie mylę to nieszczęsna grawitacja wyklucza możliwość unoszenia się oleju poza zbiornikiem :D wiec miarka musi być od środka do jasnej ciasnej !!!!!!!!)

A powiedz mi kolego skąd jesteś: może Warszawa ?? Twój kolega by mi mógł bardzo pomóc. Widzę, że potrafi szkolić pod kątem egzaminu, a teraz wiem już jakie jest to ważne.


I sorry za post pod postem, ale oba dotyczą odpowiedzi dwóch różnych osób.
enklava
Świeżak
 
Posty: 46
Dołączył(a): 18/1/2011, 09:36
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Hyde » 12/5/2012, 01:58

Niestety, nie Warszawa, dolnośląskie:)

Z tym slalomem to u nas sobie życzą tylko kierunek przy zawracaniu i przed każdym skrętem obracasz się za siebie.

Niestety, tak jak mówiłem, tutaj może być tak, a tutaj tak. Najlepiej to iść do WORDu i popytać tych co zdali (w lepszym humorze) co i jak zrobili, najlepszy sposób albo po prostu pooglądać egzamin.
Avatar użytkownika
Hyde
Bywalec
 
Posty: 703
Dołączył(a): 23/4/2011, 23:06
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez michas29 » 12/5/2012, 09:28

co ośrodek to przyjęte inne zasady, mi np nie chciał zaliczyć jak mówiłem "miarka" i miał racje, bo to nazywa się wskaźnik poziomu oleju, przepchnięcie motocyklu 5m to tez dla mnie idiotyczne jest, w praktyce tego i tak nikt nie robi, jeżeli z motocyklem coś jest nie tak to po ruszeniu czujesz ze coś nie cyka zatrzymujesz się i sprawdzasz. Możne zrobią pchać samochód po placu manewrowym
michas29
Świeżak
 
Posty: 13
Dołączył(a): 23/4/2012, 19:30

Postprzez ASIA7 » 13/5/2012, 13:56

Ogólnie o WORD można powiedzieć, że kto pierwszy wstanie, ten rządzi :D

Ja zdawałam na Odlewniczej w zeszłym roku i choć przede mną nie zdały 2 osoby to muszę przyznać, że egzaminator nie czepiał się pierdół. Z tym przygotowaniem do jazdy to możliwe, że chodziło mu o założenie kasku, bo przepchnięcie ma być chyba w kasku (głowy nie dam, bo nie pamiętam).

Generalnie wszystko nam wcześniej wytłumaczyli, czego oczekują, kiedy używać kierunkowskazów, odwracanie głowy itp. Jak coś było niezrozumiałe to dopytywaliśmy czego sobie życzą :-)

Niestety stres robi swoje. U mnie egzaminator sprawdził nawet czy dobrze zapięłam kask. Trochę pogubiłam się z łańcuchem - zamiast powiedzieć zgodnie z zaleceniami producenta to niepotrzebnie chciałam podawać jakieś konkretne wartości.

Hamowanie awaryjne miałam w drodze powrotnej do ośrodka. Usłyszałam, że mam się przygotować do hamowania i na hasło zahamować.

Generalnie bardzo pozytywnie wspominam swój egzamin, czego nie mogę powiedzieć o kategorii B, gdzie ewidentnie się facet czepiał. Tak więc pomijając kwestię przygotowania istotne na kogo trafisz.
ASIA7
Świeżak
 
Posty: 9
Dołączył(a): 25/7/2011, 10:59
Lokalizacja: WARSZAWA

Postprzez enklava » 13/5/2012, 21:04

ASIA7 napisał(a):Ogólnie o WORD można powiedzieć, że kto pierwszy wstanie, ten rządzi :D

Ja zdawałam na Odlewniczej w zeszłym roku i choć przede mną nie zdały 2 osoby to muszę przyznać, że egzaminator nie czepiał się pierdół. Z tym przygotowaniem do jazdy to możliwe, że chodziło mu o założenie kasku, bo przepchnięcie ma być chyba w kasku (głowy nie dam, bo nie pamiętam).


Ubrałem się już pod namiotem, więc na pewno nie chodziło o brak kasku...

Opisze ktoś kto jest pewny swojej wiedzy, co i w jakiej kolejności powinno być wykonywane ??

1. Odpowiadamy na 2 pytania + obowiązkowo każdy z nas musi wspomnieć o łańcuchu.


Po zakończeniu tego etapu jaką powinniśmy usłyszeć komendę ??

Po odpowiedzi na pytania najpóźniej w tym momencie powinniśmy założyć kask, zgadza się ??

Czy teraz powinniśmy przepchnąć moto ?? Światła pozycyjne powinny być włączone ??

Co dalej ??
enklava
Świeżak
 
Posty: 46
Dołączył(a): 18/1/2011, 09:36
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez ASIA7 » 14/5/2012, 08:03

1. Odpowiadamy na 2 pytania + obowiązkowo każdy z nas musi wspomnieć o łańcuchu. - to na 100%

Następnie przepchnięcie moto, potem ruszenie - zatrzymanie i dopiero ponowne ruszenie na ósemkę i slalom. Za każdym razem trzeba pamiętać o odwróceniu głowy.

Z ósemkami też jest różnie, niektórzy każą sobie liczyć, nam facet powiedział, że da znać kiedy koniec ósemek.

Proponuję zasięgnąć rady w OSK. Ja robiłam prawko w Sarbo i nie miałam wątpliwości co i jak, ale jak słuchałam innych na egzaminie to włos się jeży czego uczą!

Poza tym przed wyjściem na plac jest omówienie przez egzaminatora. Jak nie wiesz, nie rozumiesz to pytaj!

A następnym razem jak każe Ci się przygotować do jazdy to powiedz, że jesteś gotowy i poczekaj na kolejną komendę.

Pozdrawiam i życzę powodzenia!
ASIA7
Świeżak
 
Posty: 9
Dołączył(a): 25/7/2011, 10:59
Lokalizacja: WARSZAWA

Postprzez ferro » 14/5/2012, 13:36

U mnie egzaminator powiedział, że na placu NIE używamy kierunkowskazów, ale przy awaryjnym się przywalił - rozpędziłem się i byłem ok 1.5 przed nim i nie machał to sam zahamowałem i uznał to za błąd, to się spytałem czy miałem w niego wjechać, przy drugim podejściu pokazał już w miarę normalnie i hamowałem z piskiem :)
Trafiłem w godziny szczytu na mieście i było duuużo samochodów, ale starałem się wciskać w każda szczelinę i jechać 50 przy ograniczeniu 50km/h itp, bo tak egzaminator sobie zażyczył, a na kwitku i tak miałem zaznaczony brak dynamiki jazdy ;)
No ale zdałem i 2 latka juz kat. A jest ;)
Avatar użytkownika
ferro
Świeżak
 
Posty: 226
Dołączył(a): 17/1/2011, 18:13
Lokalizacja: b-100

Postprzez mati22252 » 14/5/2012, 19:39

U mnie po kolei:
1. Ubranie się sprawdzenie łączności;
2. 2 pytania i łańcuch;
3. pchanie motorku;
4. ruszenie i zatrzymanie w wyznaczonym miejscu;
5. slalom połączony z ósemką wracając ze slalomu rozpędzenie do 50 i hamowanie w wyznaczonym miejscu;
6. górka;
7. hamowanie awaryjne;
Avatar użytkownika
mati22252
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 805
Dołączył(a): 12/4/2012, 17:04
Lokalizacja: Żagań/ Poznań

Postprzez Wojciech_Moto » 15/5/2012, 07:48

Możliwe, że zdawanie na kat. A zacznie przypominać zdawanie na kat. B. Jest coraz więcej chętnych, więc coraz więcej osób chcących zdawać na A, bo to, bo ja wiem, modne? Czyli ogólnie średni poziom umiejętności obniży się.

Na moim egzaminie egzaminujący po tym gdy wykonałem to co wylosowałem stwierdził mniej więcej coś takiego "jakbyście wszyscy słuchali co macie robić byłoby lepiej". Ponieważ byłem przekonany, że wykonałem polecenie prawidłowo (nie pamiętam co to było, chyba właśnie kontrola oleju) zastanowiłem się co może być celem jego uwagi. Przypomniałem sobie wówczas sytuację, o której czytałem parę dni przed egzaminem w necie. Ktoś opisywał, że po czepianiu się egzaminatora wkurzył się no i na mieście zrobił wskutek tego błąd czy dwa i nie zdał. Uznałem, że egzaminator chce mnie przede wszystkim wkurzyć, bo skoro nie mówi, że to błąd ani nie przerywa egzaminu to nie o to chodzi. Dlatego chwilę pomilczałem i kontynuowałem, czyli slalom (bez kierunkowskazów), ósemka (też bez kierunków), ale oba te elementy z przesadnymi ruchami głowy. Wprawdzie moto mi zgasło na podjeździe (coś z obrotami) to hamowanie wzorowo a na mieście to jechałem po prostu normalnie jak stary wyjadacz.

Dlatego namawiam do przede wszystkim spokoju na uwagi egzaminatora, bo może mają na celu wytrącenie z równowagi. To wcale niegłupie - osoba, którą wytrąca z równowagi uwaga na placu manewrowym na drodze zrobi sobie albo i innym krzywdę jeśli ktoś mu zajedzie albo zatrąbi.

Druga sprawa, w zasadzie oczywista. Przygotowanie do specyfiki egzaminu musi być na blachę. Mówienie po niezdanym, że egzaminator to czy tamto przypomina powoływanie się spadkobierców ofiary wypadku, że spadkodawca miał pierwszeństwo.

I powodzenia!
Wojciech_Moto
Świeżak
 
Posty: 108
Dołączył(a): 23/6/2011, 21:18
Lokalizacja: Mazowsze

Postprzez Aimar » 15/5/2012, 09:25

Kat A robiłem na Odlewniczej kilka lat temu ale bywam tam dość często i nie zauważyłem większych zmian na placu manewrowym. U mnie wyglądało to tak, że były 2 grupy po 3 osoby i do każdej grupy egzaminator. Przed egzaminem krótka "odprawa "w salce i omówienie przebiegu. WTEDY należy się pytać o wszystkie detale. Nie być najmądrzejszym i obcykanym bo potem na placu zostajesz z palcem w tyłku. Ja podchodziłem do egzaminu na pełnym luzie więc pozwoliłem sobie słuchać informacji obydwu egzaminatorów. Na pytanie o kierunki na slalomie nasz powiedział że nie potrzeba a ten drugi że jak najbardziej. Hamowanie awaryjne - nasz mówi że nikt tu nie chce nikomu krzywdy zrobić i nie będzie mierzył 50 km/h ale żeby nie robić sobie jaj i nie hamować z 15 km/h tylko trochę rozpędzić potwora. Drugi egzaminator jasno powiedział że jeżeli prędkość nie będzie w jego mniemaniu odpowiednia zadania nie zaliczy. Takich rozbieżności było więcej. Jako ciekawostkę podam fakt że mój egzaminator wyglądał na starego czepiającego się wszystkich pierdziela natomiast ten drugi na totalnego młodego luzaka.

Jak ktoś już napisał - nie jesteś wyuczony przebiegu egzaminu - bierzesz godzinkę w OSK i przerabiasz tylko ten temat. Potem pytasz o wszystko egzaminatora W TRAKCIE OMAWIANIA PRZEBIEGU EGZAMINU. Nie na placu.

Generalnie niezależnie od ustaw i rozporządzeń zasady egzaminowania dotyczące WSZYSTKICH kategorii nie są w 100% jasne. JA mogę się w tym temacie wypowiedzieć ponieważ mam zrobione wszystko - A,B,C+E i D+E. Trochę poznałem jak to działa. Często wynik egzaminu zależy od tego czy zupa w domu była za słona lub też godzinowej obsuwy na placu (wtedy trzeba skrócić egzaminy a jak się to najłatwiej robi?).

"A" jest o tyle specyficzną kategorią że większość egzaminatorów to byli lub aktualni motocykliści. Taki człowiek popatrzy na delikwenta kilkadziesiąt sekund i już wie czy on ma pojęcie o motocyklu czy nie.
Aimar
Świeżak
 
Posty: 109
Dołączył(a): 5/11/2010, 09:29
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez KuKi2 » 15/5/2012, 11:02

Egzamin zdawałem 23 kwietnia:D po raz drugi ale zdałem bez zadnego błedu. na slalomie nie wlaczalem zadnych kierunków nie sprawdzalem hebli ani nie machalem kierownica. To sa jakies bujdy bynajmniej na WORD Szczecin. Jezeli ktos nie zdaje na placu to tylko ze swojej winy tutaj masz jasne co masz zrobic nikt Ci wymusi pieszy Ci nie wyjdzie. Z gory wiesz co masz robic i w jakiej kolejnosci jakie masz uzywac słowa, bo do tego przygotowuje OSK . Prawidłowe słowo tak jak pisali wyzej to wskaznik poziomu oleju. Co do polecenia wydanego przez egzaminator to prosze przepchanac motocykl do wyznaczonej lini i przygotwac sie do jazdy.
<a href="http://www.fodey.com/generators/animated/ninjatext.asp"><img src="http://r9.fodey.com/2306/5d6054ac19fb4e33aea3476bea38a035.0.gif" border=0 width="548" height="127" alt=""></a>
KuKi2
Świeżak
 
Posty: 119
Dołączył(a): 13/1/2010, 17:14
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez enklava » 20/5/2012, 19:23

pilnie potrzebuje odpowiedzi na poniższe pytania, jutro podejście nr 2 ;)


1. Po przepchnięciu moto siadam na niego i sprawdzam po kolei:

1. Lusterka
2. Amortyzator.
3. Kierownica
4. Światła pozycyjne, mijania, drogowe
5. Światła stop przedni hamulec
6. Światła stop tylni hamulec
7. Kierunkowskazy
8. Sygnał dźwiękowy
9. Poziom płynu hamulcowy


Czy coś pominąłem ??

Teraz ruszam do linii która znajduje się kilka metrów przede mną i się zatrzymuję, zgadza się ?

Czy za nim przystąpię do slalomu i ósemki muszę czekać na polecenie egzaminatora ??

Jeśli już ruszam do ósemki/slalomu to mam wrzucić lewy kierunek czy wystarczy spojrzeć za siebie lewo i prawo ??
enklava
Świeżak
 
Posty: 46
Dołączył(a): 18/1/2011, 09:36
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Hyde » 20/5/2012, 21:45

Tak z ciekawości, przeczytałeś chociaż jeden post w tym temacie i byłeś na kursie, czy po prostu po znajomości podbiłeś papier?

Nic człowieku nie sprawdzasz - albo masz problemy z czytaniem tego co wcześniej napisałem albo ze zrozumieniem. Dostajesz 2 pytania, sprawdzasz łańcuch, odpowiadasz na 2 pytania, przepychasz motocykl, sprawdzasz kierownicę, amortyzator, siadasz, ustawiasz lusterka i jedziesz. Skąd Ty wziąłeś te kierunkowskazy, sygnał dźwiękowy itd.? Czemu tak bardzo chcesz się nauczyć egzaminu na pamięć?
Avatar użytkownika
Hyde
Bywalec
 
Posty: 703
Dołączył(a): 23/4/2011, 23:06
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez enklava » 20/5/2012, 22:30

Hyde napisał(a):Tak z ciekawości, przeczytałeś chociaż jeden post w tym temacie i byłeś na kursie, czy po prostu po znajomości podbiłeś papier?

Nic człowieku nie sprawdzasz - albo masz problemy z czytaniem tego co wcześniej napisałem albo ze zrozumieniem. Dostajesz 2 pytania, sprawdzasz łańcuch, odpowiadasz na 2 pytania, przepychasz motocykl, sprawdzasz kierownicę, amortyzator, siadasz, ustawiasz lusterka i jedziesz. Skąd Ty wziąłeś te kierunkowskazy, sygnał dźwiękowy itd.? Czemu tak bardzo chcesz się nauczyć egzaminu na pamięć?


Jeśli masz prawo jazdy to albo miałeś farta albo zdawałeś bardzo dawno temu.

Przeczytaj swoje zdanie: "Dostajesz 2 pytania, sprawdzasz łańcuch, odpowiadasz na 2 pytania, przepychasz motocykl, sprawdzasz kierownicę, amortyzator, siadasz, ustawiasz lusterka i jedziesz."

Przypadkiem kolejność Ci się nie pomyliła ? Żeby sprawdzić amortyzator proponowałbym usiąść na moto.

A podsumowując: czepiam się szczegółów jak najgorszy możliwy egzaminator. Ten z Twoich koszmarów w porównaniu ze mną to Ojciec Pio.

Różnica między mną a Tobą jest taka że ja dostrzegam ów RÓŻNICE w przebiegu egzaminów.

Rozbieżności pomiędzy przebiegiem egzaminów nie tylko poszczególnych miastach, ale także WORDach, a nawet w samym podejściu egzaminatorów do jego przebiegu dla mnie są widoczne, bo zwracam uwagę na detale. Zdając swój egzamin w Pcimiu Dolnym byłeś zdany na łaskę egzaminatora, a ja takiej sytuacji właśnie chcę uniknąć.

Próbuje się wykuć przebiegu egzaminu "na blachę" bo ostatnio poszedłem bez tego i rezultat był marny. I to chyba Ty nie przeczytałeś ani jednego postu w tym temacie bo nie widzisz, że egzamin, a praktyka to dwie różne rzeczy.
enklava
Świeżak
 
Posty: 46
Dołączył(a): 18/1/2011, 09:36
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Hyde » 20/5/2012, 22:52

Pytasz o takie pierdoły i takie głupoty wyssane z palca, że witki opadają, zaczynam się zastanawiać czy rzeczywiście byłeś na jakimś kursie. Siadasz na motocykl i sprawdzasz światła, płyn hamulcowy, olej, klakson itd. - WSZYSTKO? Ciekawe gdzie i kiedy.

Po przepchnięciu motocykla sprawdzasz od razu amortyzator, a powiedz mi pchasz ten motocykl STOJĄC czy SIEDZĄC na nim i się odpychasz nogami? K^$#a człowieku, zastanów się troszkę. Przepychasz motocykl i po zatrzymaniu sprawdzasz amortyzator, a jak siadasz na motocyklu to jedyną czynnością jest ustawienie lusterek. Ludzie próbują pomóc, tłumaczę, ale nie - jestem mądrzejszy. To życzę jutro powodzenia na egzaminie i mam nadzieję, że nie będziesz próbował wmówić egzaminatorowi, że źle przeprowadza egzamin.

Rozumiem, nauczyć się przebiegu na pamięć, dobra, fajnie, przyda się. Niestety Ty próbujesz się nauczyć wszystkiego po kolei, nawet momentu kiedy egzaminatorowi się odbije i podrapie się po dupie.

Ja byłem zdany na łaskę egzaminatora? Pcim Dolny? Jak jesteś taki super obeznany we wszystkim, to po co się pytasz ludzi tutaj? Widzę wychodzi typowy warszawiak-znafca. Piszę się TYLNY HAMULEC, nie TYLNI.
Avatar użytkownika
Hyde
Bywalec
 
Posty: 703
Dołączył(a): 23/4/2011, 23:06
Lokalizacja: Jelenia Góra

Postprzez enklava » 25/5/2012, 21:37

Zatem tak: egzamin zdany. Na placu manewrowym popełniłem jeden błąd: przy hamowaniu do wyznaczonego miejsca nie postawiłem nóg na ziemi, aczkolwiek wyhamowałem do 0 km/h. Bardzo miła Pani egzaminator powiedziała mi, że mój pasażer miałby problem w tak krótkim czasie zejść z moto ;). Na mieście to już była formalność, raz nie wyrzuciłem prawego kierunku po skręcie w prawo, ale nie jestem przyzwyczajony do tego, że nie widzę tego co kontrolka pokazuje, bo majowe słoneczko delikatnie przygrzewa.

Co mnie zdziwiło tym razem ?? Zupełnie inne podejście egzaminatora: brak zadawania pytań typu "Czy oby na pewno ?", forma i przebieg egzaminu jasna i precyzyjna, także pod kątem oczekiwań egzaminatorki.

Nawet nie udało mi się zapytać to o co się kłócisz kolego: Pani jasno powiedziała, że ze stanu technicznego, sprawdzamy tylko to co wylosowaliśmy w pytaniach, bo na resztę szkoda czasu. Więc jak widzisz: wszystko zależy od egzaminatora, WORDu i generalnie tego czy po za wiedzą i umiejętnościami masz tego dnia szczęście.

A tobie krzyż na drogę i żyj sobie w swojej głębokiej nieświadomości, że jesteś Omnibusem.

I wara od Warszawy, bo tych co tu przyjechali i myślą, że są Panami Świata, przeświadczonych o swojej wyższości od innych, patrzących na innych z pogardą mam już na tyle dość, że każdego dnia się zastanawiam czy jednak nie uciec parę kilometrów dalej od tego burdelu. Swoją drogą ciekaw jestem ile dresików zakupiłeś wapniaku od ruskich na Stadionie robiąc nimi potem furorę na dyskotece w remizie.

Pozdro!
enklava
Świeżak
 
Posty: 46
Dołączył(a): 18/1/2011, 09:36
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Boshi » 25/5/2012, 22:55

Szał, gość przychodzi, pyta, dostaje odpowiedź i jeszcze obraża userów. Proponuję bana.
Zastrzeżenia na PW.
Avatar użytkownika
Boshi
VIP Ścigacz.pl
 
Posty: 2349
Dołączył(a): 22/7/2010, 16:21

Następna strona


Powrót do Prawo



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości




na gr
cron