Motocykl priorytet oszczędność

[Przemo_rene]

nadal obstaje przy skuterach 150cc. Motocykle nie należą do tanich a budżet 4tyś zł i wykorzystywanie raczej "wół roboczy" przy zerowym doświadczeniu to lepiej niż moto sprawdzi się średni skuter. Pojedzie do 110km/h przyspiesza spoko a i nowsze wyrwać idzie w dobrym stanie.

[tskiper]

Im dłużej szukam tym jestem głupszy.
Proszę rzucić okiem, wiem wiem trochę odbiega od założeń.
http://otomoto.pl/suzuki-gs-500e-M3121085.html

[tskiper]

To morze cos takiego?
http://otomoto.pl/yamaha-sr-125-M3152529.html

To u góry co pokazałem to w przypływie emocji;).

[pietrek7557]

O matko, musialem jezdzic tym na kursie na A1, nigdy nie zapomne tego rzęcha. Jak mi gasla SRka, to instruktor mowil: Spoko, spoko to sie robi tak... biegl z srka trzymajac ja za kierownice po czym wskakiwal i odpalal... Wiem ze to jest zalezne od stanu moto, ale ogolnie fatalnie mi sie nia jezdzilo. Jak wsiadalem na YBR to bylo czuc te 20 - 30 lat przepasci kontrukcyjnej (zdaje sie ze ten moto powstal w latach 70 i niewiele sie zmienil na przestrzeni lat)

[tskiper]

A moze Yamahe TDR 125

[pietrek7557]

No ciekawa propozcyja, ale niestety nie znam tego modelu dobrze, moze ktos inny cos podpowie. Ale wydaje sie w sam raz na Twoje potrzeby i budzet.

[tskiper]

Decyzja zapadła, motocykl kupiony. Wybrałem coś co niektórzy z góry potraktują jak żart, natomiast z punktu widzenia takiego, że nie mam czasu na szukanie motocykla po całej polsce, nie mam środka transportu do jego zakupu gdzieś w polsce ani doświadczenia które pozwoliło by się ustrzec przed zakupem szrota zdecydowałem się na najbardziej z mojego punktu widzenia słuszną decyzję a jest nim nowy Romet R 125 Soft Chopper. Myślę, że spełni moje oczekiwania co do oszczędności jazdy i eksploatacji, poza tym jak na rozpoczęcie przygody z dwoma kołami jest to optymalny wybór na którym przygoda ta może się skończyć lub rozkwitnąć bez dużego uszczerbku na portfelu.

PS: Pozdawiam wszystkich markowych zapaleńców, napewno i ja po nabraniu doświadczenia przesiąde się z czasem na coś markowego.