Czy łatwo uszkodzić wał?
Posty: 4
• Strona 1 z 1
Czy łatwo uszkodzić wał?
Witam,
Narobiłem trochę cyrków podczas operacji ściągania koła magnesowego, nie będę wchodził w szczegóły, napisze tylko że wydłubywałem z gwintu na wale resztki ciała obcego przy użyciu młotka i przecinaka. Nie było innej możliwości, trudno stało się.
Mam teraz obawy, czy mogłem w jakiś sposób spaczyć wał? Wiecie stukania młotkiem przez przecinak w wewnętrzny gwint na czopie wału... Mogłem już jakiś czas temu złożyć silnik i po prostu sprawdzić no ale mam opory, martwić się? Oddać komuś do pomiarów?
Moto to Honda CB 450
Wydaje się że wał to solidny kawał metalu i lekkie uderzenia w czop nie powinny zrobić na nim wrażenia, albo na panewkach. No ale może ktoś mnie uświadomi, że mogłem coś spieprzyć. Bądź uspokoi że nie łatwo wał uszkodzić/wykrzywić w taki sposób.
Pozdrawiam
Narobiłem trochę cyrków podczas operacji ściągania koła magnesowego, nie będę wchodził w szczegóły, napisze tylko że wydłubywałem z gwintu na wale resztki ciała obcego przy użyciu młotka i przecinaka. Nie było innej możliwości, trudno stało się.
Mam teraz obawy, czy mogłem w jakiś sposób spaczyć wał? Wiecie stukania młotkiem przez przecinak w wewnętrzny gwint na czopie wału... Mogłem już jakiś czas temu złożyć silnik i po prostu sprawdzić no ale mam opory, martwić się? Oddać komuś do pomiarów?
Moto to Honda CB 450
Wydaje się że wał to solidny kawał metalu i lekkie uderzenia w czop nie powinny zrobić na nim wrażenia, albo na panewkach. No ale może ktoś mnie uświadomi, że mogłem coś spieprzyć. Bądź uspokoi że nie łatwo wał uszkodzić/wykrzywić w taki sposób.
Pozdrawiam
- motor niczy
- Świeżak
- Posty: 2
- Dołączył(a): 28/2/2012, 14:34
- Lokalizacja: Zabrze
Nie popieram takiego zachowania, ale skoro uznałeś to za koniecznosć i nie znęcałeś sie na nim to nic mu nie jest, ale młotka przy obsłudze wału trzeba się wystrzegać. Robiłeś to z wyczuciem czy przypier... zdrowo?
-
KAPELA911 - Bywalec
- Posty: 868
- Dołączył(a): 18/7/2008, 13:47
- Lokalizacja: Z rajskiej benzyniarni
bałem się mocno, pukałem jak dziewice...
Też wystrzegam się druciarstwa, młotka przy obsłudze starej Japonii (nie jest to moja pierwsza i ostatnia stara Honda). Musiałem rozpołowić silnik, więc ściągnąć koło magnesowe, nawet zamówiłem oryginalny ściągacz od dealera, który okazał się zwyczajną śrubą M20... Myślałem że będzie to bardziej pomocne narzędzie. Wkręciłem ściągacz - i tu powinienem mieć pneumata - ale nie miałem więc lekko uderzyłem w ściągacz młotkiem, podobnie jest to opisane w serwisówce Clymera. Bałem się mocno uderzać więc wpadłem na 'genialny' pomysł żeby między ściągacz a wał umieścić stalowa kulkę. Myślałem że wkręcany ściągacz oprze się na kulce i wypchnie koło magnesowe. Wkręcałem ściągacz, myślałem że lada chwila koło odpadnie z wału. Ale zamiast osiągnąć zamierzony cel wprasowałem tą zasraną kulkę w wewnętrzny gwint od śruby, która trzyma koło magnesowe... Kulka okazała się być wykonana z g*wna a nie stali.
Więc musiałem troszkę tej kulki wydłubać, a potem rozwiercać. Gwint uratowany, czop wewnątrz jest troszkę przerysowany, posiada niewielkie bruzdy, ale akurat tym się nie przejmuje.
Okazało się że wystarczyło mocniej uderzyć w ten ściągacz młotkiem i nie było by problemu. ale bałem się właśnie mocniej uderzyć i wpadłem w takie bagno.
pozdrawiam
Też wystrzegam się druciarstwa, młotka przy obsłudze starej Japonii (nie jest to moja pierwsza i ostatnia stara Honda). Musiałem rozpołowić silnik, więc ściągnąć koło magnesowe, nawet zamówiłem oryginalny ściągacz od dealera, który okazał się zwyczajną śrubą M20... Myślałem że będzie to bardziej pomocne narzędzie. Wkręciłem ściągacz - i tu powinienem mieć pneumata - ale nie miałem więc lekko uderzyłem w ściągacz młotkiem, podobnie jest to opisane w serwisówce Clymera. Bałem się mocno uderzać więc wpadłem na 'genialny' pomysł żeby między ściągacz a wał umieścić stalowa kulkę. Myślałem że wkręcany ściągacz oprze się na kulce i wypchnie koło magnesowe. Wkręcałem ściągacz, myślałem że lada chwila koło odpadnie z wału. Ale zamiast osiągnąć zamierzony cel wprasowałem tą zasraną kulkę w wewnętrzny gwint od śruby, która trzyma koło magnesowe... Kulka okazała się być wykonana z g*wna a nie stali.
Więc musiałem troszkę tej kulki wydłubać, a potem rozwiercać. Gwint uratowany, czop wewnątrz jest troszkę przerysowany, posiada niewielkie bruzdy, ale akurat tym się nie przejmuje.
Okazało się że wystarczyło mocniej uderzyć w ten ściągacz młotkiem i nie było by problemu. ale bałem się właśnie mocniej uderzyć i wpadłem w takie bagno.
pozdrawiam
- motor niczy
- Świeżak
- Posty: 2
- Dołączył(a): 28/2/2012, 14:34
- Lokalizacja: Zabrze
Posty: 4
• Strona 1 z 1
Powrót do Mechanika motocyklowa
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 33 gości