nauka jazdy na motorze - czy to trudne ?
Posty: 18
• Strona 1 z 1
nauka jazdy na motorze - czy to trudne ?
Witam,
Tak jak napisałem w wątku przywitaniowym zaczynam kurs na kat. A.
W najbliższy wtorek mam mieć pierwszą lekcję.
Póki co naszły mnie lekkie wątpliwości, zwłaszcza że w rodzinie (moja druga połowa) doszła do wniosku że nieco zbyt wcześnie (31l.) dopadł mnie kryzys wieku średniego i stąd ten pomysł.
Po lekturze kilku wątków chciałbym spytać czy dla Was było trudnym nauczyć się jazdy na motorze? Wiem - po dotychczasowej lekturze - troszkę teorii i prezentuje się to niemal jak teoria względności Einsteina
Co do praktyki to na razie kilka razy jechałem jako pasażer. Prowadzić nie próbowałem nigdy.
Dodam że jeżdżę od dobrych kilku lat autem i nie miałem problemów z przyswojeniem sobie tej sztuki.
Tak jak napisałem w wątku przywitaniowym zaczynam kurs na kat. A.
W najbliższy wtorek mam mieć pierwszą lekcję.
Póki co naszły mnie lekkie wątpliwości, zwłaszcza że w rodzinie (moja druga połowa) doszła do wniosku że nieco zbyt wcześnie (31l.) dopadł mnie kryzys wieku średniego i stąd ten pomysł.
Po lekturze kilku wątków chciałbym spytać czy dla Was było trudnym nauczyć się jazdy na motorze? Wiem - po dotychczasowej lekturze - troszkę teorii i prezentuje się to niemal jak teoria względności Einsteina

Co do praktyki to na razie kilka razy jechałem jako pasażer. Prowadzić nie próbowałem nigdy.
Dodam że jeżdżę od dobrych kilku lat autem i nie miałem problemów z przyswojeniem sobie tej sztuki.
- MisiekK
- Świeżak
- Posty: 7
- Dołączył(a): 30/9/2011, 11:19
- Lokalizacja: Kraków
To czy Ciebie dopadł kryzys czy nie To Twoja broszka.
Ale na motocykl raczej czym wcześniej tym lepiej.
Po 30-ce możesz myśleć nieco inaczej ale jeśli nie dopuścisz myśli o swoim wieku do mózgu to będziesz zaczynał jak 18-to latek.
Najważniejsze byś wiedział że NIC NIE WIESZ i długo nie będziesz wiedział. To zupełnie inny wymiar jeżdżenia.
Z takim podejściem zawsze będziesz miał świeży umysł nie utarty przez żadne standardy, głupich ludzi, przeświadczenia, złe nawyki czy po prostu życie.
Motocykl jest trudnym wyzwaniem ale nie tak jak sobie to wyobrażasz.
Nie jest to nauka o podróżach kosmicznych ani nie jest to programowanie równościowe i funkcjonale.
Kurs i egzamin to nauka na rowerze z silnikiem i tam teorii jeżdżenia motocyklem się nie nauczysz.
Sama teoria jest przyswajalna i nie ma w niej większej złożoności. Ale wymaga dużo czasu do przyswojenia i w teorii i w praktyce.
Gdy dochodzimy do praktyki, nakłada się wtedy wiele warstw:
- zakres poznanej teorii
- strach przed stosowaniem teorii
- strach i szybkość pokonywania własnych granic
- strach przed możliwościami maszyny
- zakres przyzwyczajenia organizmu i mózgu do stosowania teorii
- ilość przejechanych kilometrów
- nawyki nabyte i nabywane
- przyzwyczajenie do konkretnego motocykla bo na innym uczysz się wszystkiego od nowa
To wszystko odbywa się w różnych kolejnościach.
Zazwyczaj po kilki-kilkunastu tys kilometrów przyzwyczaisz się do maszyny i "ogarniesz" jazdę.
Zaczniesz jeździć coraz ostrzej aż dojdzie do momentu w którym zaliczysz wtopę.
Bo nie zdążyłeś się czegoś nauczyć oraz nie zdążyłeś tego wyćwiczyć.
Dlatego zanim zaczniesz pokonywać pierwsze tysiące przeczytaj ze 3 książki i obejrzyj sobie jakieś DVD. Ja jestem już na 4-tej książce:
- strategie uliczne
- motocyklista doskonały
- pełna kontrola
- DVD DVD Przyspieszenie II - Biblia pokonywania zakrętów
- przyspieszenie
Potem przez pierwsze 20 000 km powinno się mieć motocykl nad którym będziesz miał przewagę w razie popełnienia błędu. (Np jakąś lekką 2 cylindrową 500-kę.). Są motocykle które w krytycznych sytuacjach wymagają wyłącznie doświadczenia. Co na pierwszy motocykl jest temat ponad 200 stron.
Tutaj zebrałem nieco wiedzy w skrócie:
viewtopic.php?t=18422&postdays=0&postorder=asc&highlight=uda%B3o&start=20
PS: Po jeździe samochodem nie masz praktycznie żadnego doświadczenia jak się zachowywać na drodze po każdym względem techniki jazdy czy bezpieczeństwa. Nauczysz się jeździć bezpiecznie samochodem gdy pokonasz ileś tam tysięcy na motocyklu.
Ale na motocykl raczej czym wcześniej tym lepiej.
Po 30-ce możesz myśleć nieco inaczej ale jeśli nie dopuścisz myśli o swoim wieku do mózgu to będziesz zaczynał jak 18-to latek.
Najważniejsze byś wiedział że NIC NIE WIESZ i długo nie będziesz wiedział. To zupełnie inny wymiar jeżdżenia.
Z takim podejściem zawsze będziesz miał świeży umysł nie utarty przez żadne standardy, głupich ludzi, przeświadczenia, złe nawyki czy po prostu życie.
Motocykl jest trudnym wyzwaniem ale nie tak jak sobie to wyobrażasz.
Nie jest to nauka o podróżach kosmicznych ani nie jest to programowanie równościowe i funkcjonale.
Kurs i egzamin to nauka na rowerze z silnikiem i tam teorii jeżdżenia motocyklem się nie nauczysz.
Sama teoria jest przyswajalna i nie ma w niej większej złożoności. Ale wymaga dużo czasu do przyswojenia i w teorii i w praktyce.
Gdy dochodzimy do praktyki, nakłada się wtedy wiele warstw:
- zakres poznanej teorii
- strach przed stosowaniem teorii
- strach i szybkość pokonywania własnych granic
- strach przed możliwościami maszyny
- zakres przyzwyczajenia organizmu i mózgu do stosowania teorii
- ilość przejechanych kilometrów
- nawyki nabyte i nabywane
- przyzwyczajenie do konkretnego motocykla bo na innym uczysz się wszystkiego od nowa
To wszystko odbywa się w różnych kolejnościach.
Zazwyczaj po kilki-kilkunastu tys kilometrów przyzwyczaisz się do maszyny i "ogarniesz" jazdę.
Zaczniesz jeździć coraz ostrzej aż dojdzie do momentu w którym zaliczysz wtopę.
Bo nie zdążyłeś się czegoś nauczyć oraz nie zdążyłeś tego wyćwiczyć.
Dlatego zanim zaczniesz pokonywać pierwsze tysiące przeczytaj ze 3 książki i obejrzyj sobie jakieś DVD. Ja jestem już na 4-tej książce:
- strategie uliczne
- motocyklista doskonały
- pełna kontrola
- DVD DVD Przyspieszenie II - Biblia pokonywania zakrętów
- przyspieszenie
Potem przez pierwsze 20 000 km powinno się mieć motocykl nad którym będziesz miał przewagę w razie popełnienia błędu. (Np jakąś lekką 2 cylindrową 500-kę.). Są motocykle które w krytycznych sytuacjach wymagają wyłącznie doświadczenia. Co na pierwszy motocykl jest temat ponad 200 stron.
Tutaj zebrałem nieco wiedzy w skrócie:
viewtopic.php?t=18422&postdays=0&postorder=asc&highlight=uda%B3o&start=20
PS: Po jeździe samochodem nie masz praktycznie żadnego doświadczenia jak się zachowywać na drodze po każdym względem techniki jazdy czy bezpieczeństwa. Nauczysz się jeździć bezpiecznie samochodem gdy pokonasz ileś tam tysięcy na motocyklu.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
-
a.g.a.t.a. - Świeżak
- Posty: 33
- Dołączył(a): 4/12/2010, 20:09
na pierwszy moto 500cc?
chyba 125 cc.
Pojeździć tak z 5 tysięcy km, jeden sezeon i wtedy jak nabierze praktyki i szacunku do fizyki kupić sobie co mu się podoba, nawet 2 litrowca.
łatwiej i bezpieczniej opanować błąd na małym motorku niż na 500 i więcej. Po co ma się wywracać
chyba 125 cc.
Pojeździć tak z 5 tysięcy km, jeden sezeon i wtedy jak nabierze praktyki i szacunku do fizyki kupić sobie co mu się podoba, nawet 2 litrowca.
łatwiej i bezpieczniej opanować błąd na małym motorku niż na 500 i więcej. Po co ma się wywracać

Marauder, CBR600RR, FAZER FZ1000GT.
-
krakn - Świeżak
- Posty: 38
- Dołączył(a): 27/9/2011, 17:24
Srać mi się chce jak na tym forum zaczynają sie dyskusje co lepsze na pierwsze moto. Temat milion razy oklepany a i tak każdy nadal ma coś w nim do powiedzenia.
Jest od tego odpowiedni dział więc po co w każdym innym temacie rozmowę sprowadzać na te same tory?
Jest od tego odpowiedni dział więc po co w każdym innym temacie rozmowę sprowadzać na te same tory?
R6 2003r.
-
fyszmen - Świeżak
- Posty: 181
- Dołączył(a): 13/6/2011, 09:30
- Lokalizacja: Gorlice
Tak, precyzuję, że oczywiście chodzi o prawko na motocykl, sorry wszystkich których użycie skrótu zdenerwowało
I jeszcze gwoli ścisłości - nie pytałem o pierwszy motocykl, czytałem przywoływany przez Was wątek i też dostarczył mi pewnych informacji.
Dzięki za porady i za linki. Z pewnością się zapoznam.
Póki co trochę już przeczytałem i właśnie stąd moje zastanowienie jak będzie wyglądać wcielanie tego w praktykę.
Doskonale wiem też, że samo zrobienie kursu czy zdanie egzaminu nie uczyni ze mnie wybitnego motocyklisty a tak naprawdę będzie dopiero początkiem szkoły. Mimo wszystko coś mnie jednak ciągnie żeby podjąć to wyzwanie.
Dzięki za info

I jeszcze gwoli ścisłości - nie pytałem o pierwszy motocykl, czytałem przywoływany przez Was wątek i też dostarczył mi pewnych informacji.
Dzięki za porady i za linki. Z pewnością się zapoznam.
Póki co trochę już przeczytałem i właśnie stąd moje zastanowienie jak będzie wyglądać wcielanie tego w praktykę.
Doskonale wiem też, że samo zrobienie kursu czy zdanie egzaminu nie uczyni ze mnie wybitnego motocyklisty a tak naprawdę będzie dopiero początkiem szkoły. Mimo wszystko coś mnie jednak ciągnie żeby podjąć to wyzwanie.
Dzięki za info

- MisiekK
- Świeżak
- Posty: 7
- Dołączył(a): 30/9/2011, 11:19
- Lokalizacja: Kraków
MisiekK - nie przejmuj się - w szkole jazdy nauczą Cię jeździć - najważniejsze by trafić do kogoś kto podchodzi do jazdy z pasją a nie z myślą o zrobieniu 20mth i wypisaniem kwitku. Sam właśnie zacząłem naukę jazdy - mam za sobą 4 lub 5 godzin. Mimo że wcześniej jeździłem na quadach i crossie (w terenie) to teraz wiem że nic nie wiem (w kwestii jazdy na jezdni). Jednak jestem dobrej myśli.
Co do motocykla po jeździe:
Tak naprawdę każdy podejdzie inaczej do tego tematu ale najlepiej znaleźć jakieś towarzystwo (znajomi lub jakiś klub motorowy (lub motocyklowy bo tu już różnie się nazywają))
Na forum jest jaki motocykl wybrać na pierwszy
http://www.scigacz.pl/Pierwszy,motocykl ... 13809.html
I jakich się wystrzegać
http://www.scigacz.pl/Pierwszy,motocykl ... 12324.html
Jednak sam musisz określić jaki motocykl chcesz - sport / turystyk, ile czasu spędzam na jeździ i do czego mi on....
Co do motocykla po jeździe:
Tak naprawdę każdy podejdzie inaczej do tego tematu ale najlepiej znaleźć jakieś towarzystwo (znajomi lub jakiś klub motorowy (lub motocyklowy bo tu już różnie się nazywają))
Na forum jest jaki motocykl wybrać na pierwszy
http://www.scigacz.pl/Pierwszy,motocykl ... 13809.html
I jakich się wystrzegać
http://www.scigacz.pl/Pierwszy,motocykl ... 12324.html
Jednak sam musisz określić jaki motocykl chcesz - sport / turystyk, ile czasu spędzam na jeździ i do czego mi on....
- Żółwik
- Świeżak
- Posty: 50
- Dołączył(a): 9/10/2010, 17:09
Żółwik napisał(a):w szkole jazdy nauczą Cię jeździć
jeśli masz na myśli szkołę jazdy przygotowującą do egzaminu to uważam, że nawet najlepsza nie nauczy Cię jeździć. Zanim nauczysz się siedzieć na moto to minie kilka godzin, a kurs trwa 20, z czego tylko 10 na drodze (zwykle zresztą tej samej). Tylko doświadczenie i kursy doszkalające
GSX1400
-
maciejka69 - Stały bywalec
- Posty: 1091
- Dołączył(a): 4/8/2011, 12:50
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
pan_wiewiorka napisał(a):Pokory człowiek nabiera po pierwszej glebie.
Warto do tego dodać że motocykliści dzielą się na 3 grupy
1 Ci co leżeli.
2 Ci co będą leżeć.
3 Ci co leżeli i się do tego nie przyznają.
Ślizg po asfalcie nie jest miły ale to doświadczenie to tak jakby kilka tysięcy kilometrów przejechanych więcej.
-
fincher - Bywalec
- Posty: 822
- Dołączył(a): 20/6/2011, 21:45
Jeszcze raz dzięki za porady.
Póki co zacząłem kurs, jestem po pierwszej jeździe i jestem dość zachwycony z siebie. Oczywiście na razie mnóstwo ćwiczeń na równowagę, ruszanie i takie podstawy. Ósemki moje na razie były ogromne, ale liczę, że przyjdzie z czasem (oby krótkim).
Przepraszam, jeśli ten post brzmi dla Was jak wyznania piętnastolatki pisane do BravoGirl, ale chyba się zajawiłem
Pozdrawiam.
Póki co zacząłem kurs, jestem po pierwszej jeździe i jestem dość zachwycony z siebie. Oczywiście na razie mnóstwo ćwiczeń na równowagę, ruszanie i takie podstawy. Ósemki moje na razie były ogromne, ale liczę, że przyjdzie z czasem (oby krótkim).
Przepraszam, jeśli ten post brzmi dla Was jak wyznania piętnastolatki pisane do BravoGirl, ale chyba się zajawiłem

Pozdrawiam.
- MisiekK
- Świeżak
- Posty: 7
- Dołączył(a): 30/9/2011, 11:19
- Lokalizacja: Kraków
wyczyściłem
wasze problemy dotyczące ciągu logiczno-nielogicznego oraz problemów egzystencjalno-emocjonalnych przeniosłem do hp
każdy kolejny jakiś taki dziwny zapis w tym temacie będę wyróżniał
wasze problemy dotyczące ciągu logiczno-nielogicznego oraz problemów egzystencjalno-emocjonalnych przeniosłem do hp
każdy kolejny jakiś taki dziwny zapis w tym temacie będę wyróżniał
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
Posty: 18
• Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 12 gości