AC , dzwon , a jazda bez prawka
Posty: 6
• Strona 1 z 1
AC , dzwon , a jazda bez prawka
Witam serdecznie
Wczoraj niestety zaliczyłem swojego pierwszego dzwona, a w zasadzie szlif w następstwie którego motor uderzył w samochód. Powód to oczywiście zajechanie drogi. Niefortunnie motor uderzył w tył zderzaka samochodu, kierowca samochodu zaparkował go na chodniku, a ja nie miałem żadnych świadków, było rano, ul. Wawelska w Warszawie, zanim przeciągnąłem motor na chodnik, zmieniły się światła 2 razy. Nie było szans na ustalenie tego czy doszło do zajechania drogi, kierowca stał na stanowisku, że nie wie dlaczego do tego doszło, czy się czegoś przestraszyłem czy co ( h** mu w serce za to kłamstwo )
Niestety nie było także śladów hamowania, chyba trafiłem na piach, bo mimo wszystko opony zapiszczały, ale asfalt był czysty od śladów opon, na szczęście działo się to z prędkością około 40 km/h. Z racji tego, że kierowca wjechał tylko lewą częścią przedniego zderzaka na mój pas, a ja jechałem prawą stroną pasa ( nie ciąłem środkiem, nie miałem takiej potrzeby, korek na moim pasie zaczynał się dopiero 30 metrów dalej, a to właśnie pas po którym poruszał się ów samochód był zakorkowany i chęć zmiany pasa była podyktowana zaoszczędzeniem tych kilkunastu metrów przed światłami ) chcąc uniknąć. ew lotu nad jego maską dałem opór po cheblach, mimo niskiej prędkości nie było czasu na inną reakcję, oczywiście w następstwie tego motor uderzył w ów samochód, a ja wytarłem asfalt. Ze mną wszystko ok, jeansy do wyrzucenia, kask cały, kurtka troche przetarta na przodzie, 2 zadrapania na kolanie i ból pleców jak po ostrym treningu na siłowni - tyle dobrego w tym wszystkim.
Nie mam prawka, ale za to motor jest ubezpieczony w Allianzie tzn mam pakiet AC+OC+NNW. Z racji tego, że szansa na udowodnienie tego, że doszło do zajechania drogi była mierna, miśki musiałby się zgodzić z tezą, że gwałtowne chamowanie było wynikiem realnej oceny sytuacji i zagrożenia spowodowanego przez częściowe wjechanie na mój pas przez tego kierowcę, a na to nie było dowodów, wolałem nie ryzykować, wypłaciłem palantowi 300 zł za zderzak, gdyby przyjechała policja to 500 zł miałbym zagwarantowane bo prawka na samochód również nie posiadam, do tego na 99 % dostałbym mandat za spowodowanie kolizji - chyba 300 zł minimum
Najgorszy scenariusz to poczekanie do momentu zrobienia prawka i zgłoszenie wówczas szkody.
Ale mam pytanie do osób mających AC w Allianzie. Czy jest szansa by ubezpieczyciel uznał szkodę przed tym jak wejdę w posiadanie prawka ?? Formalnie nie ma drugiej strony postępowania odszkodowawczego, gdyż wypłaciłem tą kasę na miejscu. Zawsze mógłbym zgłosić, że do zdarzenia doszło na jakiejś drodze wewnętrznej, a do poruszania się na takiej nie musze mieć prawka, pytanie jakie są szanse, że wniosek o wypłatę odszkodowania zostanie uznany?
Wczoraj niestety zaliczyłem swojego pierwszego dzwona, a w zasadzie szlif w następstwie którego motor uderzył w samochód. Powód to oczywiście zajechanie drogi. Niefortunnie motor uderzył w tył zderzaka samochodu, kierowca samochodu zaparkował go na chodniku, a ja nie miałem żadnych świadków, było rano, ul. Wawelska w Warszawie, zanim przeciągnąłem motor na chodnik, zmieniły się światła 2 razy. Nie było szans na ustalenie tego czy doszło do zajechania drogi, kierowca stał na stanowisku, że nie wie dlaczego do tego doszło, czy się czegoś przestraszyłem czy co ( h** mu w serce za to kłamstwo )
Niestety nie było także śladów hamowania, chyba trafiłem na piach, bo mimo wszystko opony zapiszczały, ale asfalt był czysty od śladów opon, na szczęście działo się to z prędkością około 40 km/h. Z racji tego, że kierowca wjechał tylko lewą częścią przedniego zderzaka na mój pas, a ja jechałem prawą stroną pasa ( nie ciąłem środkiem, nie miałem takiej potrzeby, korek na moim pasie zaczynał się dopiero 30 metrów dalej, a to właśnie pas po którym poruszał się ów samochód był zakorkowany i chęć zmiany pasa była podyktowana zaoszczędzeniem tych kilkunastu metrów przed światłami ) chcąc uniknąć. ew lotu nad jego maską dałem opór po cheblach, mimo niskiej prędkości nie było czasu na inną reakcję, oczywiście w następstwie tego motor uderzył w ów samochód, a ja wytarłem asfalt. Ze mną wszystko ok, jeansy do wyrzucenia, kask cały, kurtka troche przetarta na przodzie, 2 zadrapania na kolanie i ból pleców jak po ostrym treningu na siłowni - tyle dobrego w tym wszystkim.
Nie mam prawka, ale za to motor jest ubezpieczony w Allianzie tzn mam pakiet AC+OC+NNW. Z racji tego, że szansa na udowodnienie tego, że doszło do zajechania drogi była mierna, miśki musiałby się zgodzić z tezą, że gwałtowne chamowanie było wynikiem realnej oceny sytuacji i zagrożenia spowodowanego przez częściowe wjechanie na mój pas przez tego kierowcę, a na to nie było dowodów, wolałem nie ryzykować, wypłaciłem palantowi 300 zł za zderzak, gdyby przyjechała policja to 500 zł miałbym zagwarantowane bo prawka na samochód również nie posiadam, do tego na 99 % dostałbym mandat za spowodowanie kolizji - chyba 300 zł minimum
Najgorszy scenariusz to poczekanie do momentu zrobienia prawka i zgłoszenie wówczas szkody.
Ale mam pytanie do osób mających AC w Allianzie. Czy jest szansa by ubezpieczyciel uznał szkodę przed tym jak wejdę w posiadanie prawka ?? Formalnie nie ma drugiej strony postępowania odszkodowawczego, gdyż wypłaciłem tą kasę na miejscu. Zawsze mógłbym zgłosić, że do zdarzenia doszło na jakiejś drodze wewnętrznej, a do poruszania się na takiej nie musze mieć prawka, pytanie jakie są szanse, że wniosek o wypłatę odszkodowania zostanie uznany?
- enklava
- Świeżak
- Posty: 46
- Dołączył(a): 18/1/2011, 09:36
- Lokalizacja: Warszawa
Re: AC , dzwon , a jazda bez prawka
enklava napisał(a):(...)Zawsze mógłbym zgłosić, że do zdarzenia doszło na jakiejś drodze wewnętrznej, a do poruszania się na takiej nie musze mieć prawka, pytanie jakie są szanse, że wniosek o wypłatę odszkodowania zostanie uznany?(...)
1. masz pecha, ponieważ przepisy pord rozciągają się w przypadku sytuacji niebezpiecznych również na jakiekolwiek drogi niepubliczne (vide art. 1 pord)
2. zrób prawko, potem napisz do ubezpieczyciela o zdarzeniu (fikcyjnym), do którego doszło po terminie uzyskania przez ciebie plastiku (mam świadomość, że poczekasz)
ale OWU są tak konstruowane przez TU by wyciągnąć kasę, choć niekoniecznie ją oddać
czemu ja to piszę, sam zachęcając do naciągnięcia/złamania prawa?

(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
Dzięki, w sobote przeczytałem całe OWU i sam sobie odpowiedziałem na pytanie.
Najpierw robie plastik, potem zgłaszam szkodę i po problemie.
A o prawo i ubezpieczyciela się nie martw. Mam z tym doczynienia na codzień, z tym, że chodzi tu o ubezpieczenia kredytów. Te łajzy potrafią czekac 2-3 lata z wypłatą rozszczenia, a sprawę załatwia się jednym telefonem i pytaniem: na jakim etapie jest postępowanie. Za 15 minut oddzwonka przedstawiciela TU , że sprawa załatwiona i środki niebawem będą na koncie. Dla mnie to kpina, wiec na pewno nie bede miał skrupułów zgłaszając szkodę: to są zwykli złodzieje
Najpierw robie plastik, potem zgłaszam szkodę i po problemie.
A o prawo i ubezpieczyciela się nie martw. Mam z tym doczynienia na codzień, z tym, że chodzi tu o ubezpieczenia kredytów. Te łajzy potrafią czekac 2-3 lata z wypłatą rozszczenia, a sprawę załatwia się jednym telefonem i pytaniem: na jakim etapie jest postępowanie. Za 15 minut oddzwonka przedstawiciela TU , że sprawa załatwiona i środki niebawem będą na koncie. Dla mnie to kpina, wiec na pewno nie bede miał skrupułów zgłaszając szkodę: to są zwykli złodzieje
- enklava
- Świeżak
- Posty: 46
- Dołączył(a): 18/1/2011, 09:36
- Lokalizacja: Warszawa
Re: AC , dzwon , a jazda bez prawka
madcap napisał(a):czemu ja to piszę, sam zachęcając do naciągnięcia/złamania prawa?
Wlep sobie warna

-
Invi - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
to będą wymagać "zeznań" od tego, który kierował
wówczas wszelkie szczegóły muszą być dograne, włącznie z sąsiadami etc.
wówczas wszelkie szczegóły muszą być dograne, włącznie z sąsiadami etc.
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
Posty: 6
• Strona 1 z 1
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości