Dętki czy bezdętkowe na Afrykę
Posty: 2
• Strona 1 z 1
Dętki czy bezdętkowe na Afrykę
Witam
W niedalekiej przyszłości zamierzamy (2 sztuki) przejechać przez Afrykę do RPA. Pytanie nr. 1 do wszystkich i prośba o poradę w co ubrać koła? Generalnie nie jesteśmy jakimiś specjalistami od motoryzacji więc doświadczenia na pewno trochę brakuje. Gość w serwisie chciał nam wcisnąć takie zestawy do samodzielnej naprawy opony (bez konieczności zdejmowania). Generalnie brzmi fajnie ale jak trochę poszukałem to gdzies dotarłem do informacji że opona po takiej naprawie może cyknąć max kilkaset km, potem i tak się musi pojawić u wulkanizatora. Profesjonalny zakład wulkanizacyjny w Afryce oczywiście można spotkać na każdym rogu
Prawda to?
Z dętkami większy kłopot bo trzeba koła zawsze ściągać ale byle mikro dziurka w oponie nie przeszkadza.
Z drugiej stony trochę łatwiej zabrać ze sobą zapasowe dętki niż opony
Czekam na rady i z góry dziękuję
W niedalekiej przyszłości zamierzamy (2 sztuki) przejechać przez Afrykę do RPA. Pytanie nr. 1 do wszystkich i prośba o poradę w co ubrać koła? Generalnie nie jesteśmy jakimiś specjalistami od motoryzacji więc doświadczenia na pewno trochę brakuje. Gość w serwisie chciał nam wcisnąć takie zestawy do samodzielnej naprawy opony (bez konieczności zdejmowania). Generalnie brzmi fajnie ale jak trochę poszukałem to gdzies dotarłem do informacji że opona po takiej naprawie może cyknąć max kilkaset km, potem i tak się musi pojawić u wulkanizatora. Profesjonalny zakład wulkanizacyjny w Afryce oczywiście można spotkać na każdym rogu

Z dętkami większy kłopot bo trzeba koła zawsze ściągać ale byle mikro dziurka w oponie nie przeszkadza.
Z drugiej stony trochę łatwiej zabrać ze sobą zapasowe dętki niż opony
Czekam na rady i z góry dziękuję
Zbyszek
- zwyszomi
- Świeżak
- Posty: 7
- Dołączył(a): 13/12/2010, 22:08
- Lokalizacja: Warszawa
opona bezdętkowa ma ten plus że czasami sama się zakleszcza i na flaku ale czasami da się jechać.
Mam te zestawy i nieraz z nich korzystałem.
Polega to na tym że sznurek jest powleczony surową gumą, wciskasz to szydłem i guma trzyma ci ciśnienie, pod wpływem jazdy guma zatyka szczelinę i się wulkanizuje. Z takim klinem można jeździć przez cały sezon, ale nie ryzykował bym dużych prędkości ani schodzenia na kolano.
Afryka to jeszcze jeden problem, mase kamienistych dróg, a kamienie często ostre jak brzytwa.
Bardzo łatwo przebić oponę, a nawet ją zmasakrować, np uszkadzając boczną część opony i tego nie naprawisz już.
Trzeba mieć ze sobą zapas opon, kołki też się przydadzą, zresztą na afryke to ja bym się wybrał ale odpowiednim motocyklem.
A do tych przecież są odpowiednie wytrzymałe opony, nie jeździłem motorem
w Afryce jeździłem Jepem i właśnie mieliśmy wzmacniane opony, zwykłe szlak trafiał momentalnie
Mam te zestawy i nieraz z nich korzystałem.
Polega to na tym że sznurek jest powleczony surową gumą, wciskasz to szydłem i guma trzyma ci ciśnienie, pod wpływem jazdy guma zatyka szczelinę i się wulkanizuje. Z takim klinem można jeździć przez cały sezon, ale nie ryzykował bym dużych prędkości ani schodzenia na kolano.
Afryka to jeszcze jeden problem, mase kamienistych dróg, a kamienie często ostre jak brzytwa.
Bardzo łatwo przebić oponę, a nawet ją zmasakrować, np uszkadzając boczną część opony i tego nie naprawisz już.
Trzeba mieć ze sobą zapas opon, kołki też się przydadzą, zresztą na afryke to ja bym się wybrał ale odpowiednim motocyklem.
A do tych przecież są odpowiednie wytrzymałe opony, nie jeździłem motorem
w Afryce jeździłem Jepem i właśnie mieliśmy wzmacniane opony, zwykłe szlak trafiał momentalnie
Marauder, CBR600RR, FAZER FZ1000GT.
-
krakn - Świeżak
- Posty: 38
- Dołączył(a): 27/9/2011, 17:24
Posty: 2
• Strona 1 z 1
Powrót do Turystyka motocyklowa
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości