Wyłudzenie odszkodowania z polisy OC?
Posty: 6
• Strona 1 z 1
Wyłudzenie odszkodowania z polisy OC?
Nietypowa sprawa. Leciałem sobie moto, chwyciłem jakąś szmatę pod koło, wkręciła mi się w łańcuch i obłamała nadkole.
Na parkingu przy trasie dogalopował do mnie puszkarz, twierdząc, że odłamane plastiki z mojego moto uszkodziły mu auto. Faktycznie zderzak miał odrobinę porysowany.
Wziąłem to za dobrą monetę + inne okoliczności i spisaliśmy oświadczenie do likwidacji szkody z mojej polisy.
Teraz tak sobie myślę, że może puszkarz sobie jechał za mną, widział że coś się posypało z moto i teraz po prostu chce sobie z mojej polisy naprawić auto.
W związku z tym pytanie, czy jest możliwość odkręcenia złożonego wcześniej oświadczenia? jakie konsekwencje?
Możliwe że było, jak mówić ten gość, a możliwe, że zupełnie nie.
Czy można jakoś :"rozmawiać" z ubezpieczycielem, właśnie na zasadzie: może tak było, a może nie. nie mam świadków i nie wiem co się za mną działo.
Nie chodzi mi o zwyżkÄ™ na oc (psie pieniÄ…dze, a szkoda z tego co wiem nie wpÅ‚ywa na inne polisy jakie mam – AC moto i OC samochód) ale sam fakt, że ktoÅ› może chce polecieć ze mnÄ… w penisa.
Na parkingu przy trasie dogalopował do mnie puszkarz, twierdząc, że odłamane plastiki z mojego moto uszkodziły mu auto. Faktycznie zderzak miał odrobinę porysowany.
Wziąłem to za dobrą monetę + inne okoliczności i spisaliśmy oświadczenie do likwidacji szkody z mojej polisy.
Teraz tak sobie myślę, że może puszkarz sobie jechał za mną, widział że coś się posypało z moto i teraz po prostu chce sobie z mojej polisy naprawić auto.
W związku z tym pytanie, czy jest możliwość odkręcenia złożonego wcześniej oświadczenia? jakie konsekwencje?
Możliwe że było, jak mówić ten gość, a możliwe, że zupełnie nie.
Czy można jakoś :"rozmawiać" z ubezpieczycielem, właśnie na zasadzie: może tak było, a może nie. nie mam świadków i nie wiem co się za mną działo.
Nie chodzi mi o zwyżkÄ™ na oc (psie pieniÄ…dze, a szkoda z tego co wiem nie wpÅ‚ywa na inne polisy jakie mam – AC moto i OC samochód) ale sam fakt, że ktoÅ› może chce polecieć ze mnÄ… w penisa.
CBR 600 RR7 "niunia"
Dopóki śmierć nas nie rozłączy
Dopóki śmierć nas nie rozłączy
-
b_2 - Świeżak
- Posty: 31
- Dołączył(a): 12/4/2010, 07:16
- Lokalizacja: Wwa
No wlaśnie o to mi chodzi panie_wiewórko. OC płacę chyba ze 170 zł, jak zapłacę 250 tez mi się nic nie stanie (biorąc pod uwagę wartość moto i np. składkę AC). mam w sobie dość silne poczucie odpowiedzialności, więc jak coś zbroję, to nie uciekam. ale jak sobie teraz przypominam uszkodzenia tamtego zderzaka, to musiałbym chyba urwać z moto cały ogon, żeby go tak pokiereszować. część faktycznie mogłem zrobić ja, ale coś mi mówi, że nie wszystko. a moje poczucie odpowiedzialności i solidarności wszelakim oszustwom mówi stanowczo i zdecydowanie NIE!.
pismo z pzu juz dostałem, nawet nie wiem za bardzo co w nim napisać, te oświadczenia dotyczą kolizji, a tu takiej nie było. ot plastik sie odłamał.
na marginesie ciekawe jak wygląda sytuacja, gdy np. poderwiesz coś z drogi i ktoś oberwie (kiedyś poszła mi szyba w autcie od kamyka poderwanego przez jadący przede mną samochód - i kuppa).
pogadam z ubezpieczycielem, jak z ich punktu widzenia to wyglÄ…da.
pismo z pzu juz dostałem, nawet nie wiem za bardzo co w nim napisać, te oświadczenia dotyczą kolizji, a tu takiej nie było. ot plastik sie odłamał.
na marginesie ciekawe jak wygląda sytuacja, gdy np. poderwiesz coś z drogi i ktoś oberwie (kiedyś poszła mi szyba w autcie od kamyka poderwanego przez jadący przede mną samochód - i kuppa).
pogadam z ubezpieczycielem, jak z ich punktu widzenia to wyglÄ…da.
CBR 600 RR7 "niunia"
Dopóki śmierć nas nie rozłączy
Dopóki śmierć nas nie rozłączy
-
b_2 - Świeżak
- Posty: 31
- Dołączył(a): 12/4/2010, 07:16
- Lokalizacja: Wwa
tak sie podepne troche nie w temacie, chce oplacic AC na motorek czy to jest duzy koszt? bo slyszalem ze na motocykle nie bardzo chca ubezpieczac a jak juz to jest bardzo drogo, motorek to honda cbr 1000 z 06r pozdro
-
sonycbr77 - Bywalec
- Posty: 853
- Dołączył(a): 2/12/2010, 13:28
- Lokalizacja: Turek
A ja tak dodam, jeśli to jeszcze aktualne...
Skoro wisi Ci 50zł więcej, to może warto je wydać rozsądnie i iść po poradę do adwokata? porady mniej więcej kosztują około 50zł. Przynajmniej u mnie w miescie. Ostatnio rozmawiałem z adwokatem i właśnie mówił że ludzie mają tak utrwalone że porada to na bank z 10 tyś zł, a prawda jest inna.
Nie lepiej zasięgnać porady u kogoś kto z prawem ma do czynienia na codzień?
Skoro wisi Ci 50zł więcej, to może warto je wydać rozsądnie i iść po poradę do adwokata? porady mniej więcej kosztują około 50zł. Przynajmniej u mnie w miescie. Ostatnio rozmawiałem z adwokatem i właśnie mówił że ludzie mają tak utrwalone że porada to na bank z 10 tyś zł, a prawda jest inna.
Nie lepiej zasięgnać porady u kogoś kto z prawem ma do czynienia na codzień?
- piotreksz3
- Świeżak
- Posty: 18
- Dołączył(a): 25/6/2011, 21:59
Posty: 6
• Strona 1 z 1
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości