Dlaczego tak ciezko znalezsc dobrego mechanika?
Posty: 25
• Strona 2 z 2 • 1, 2
Ależ są miejsca gdzie się można tego zawodu uczyć.. Szkoły samochodowe gdzie 95% gimnazjalistów kontynuuje edukację, ponieważ:
1. Gdzieś przecież trzeba żeby matka z ojcem się nie darli.
2. Jakaś kara musi być.
3. Nigdzie indziej ich nie chcieli.
4. Z dwóch innych już ich wyrzucili.
5. Nie wiedzą jak ukraść auto/motocykl.
6. Ukraść już potrafią, ale jeszcze nie wiedzą jak rozebrać na części i co ile jest warte.
7. Chcą grypsować.
8. To jedyna szkoła, w której można palić w czasie zajęć.
9. Poziom nauczania nie może ich zaskoczyć.
10. Jeszcze nie sÄ… karani.
11. Są już karani, ale dostali wyroki tylko w zawieszeniu.
12. Z mechaniką wiążą swoją przyszłość.
Ale poważnie.. Mam kilku kumpli, którzy są absolwentami szkół samochodowych i niestety żaden z nich wiele z nich nie wyniósł (no.. może poza narzędziami z pracowni..). Tak naprawdę rzuca się praktykanta do warsztatu, a tam gnije on miesiącami zanim majster pozwoli mu robić coś więcej niż układać narzędzia, zamiatać i zmieniać stary olej w polonezie (przykład oparty o doświadczenie sąsiada - świetnego mechanika z wieloletnim starzem na dzień dzisiejszy).
Kolega pracował w ASO Volkswagena gdzie regularnie przechodzili testy w zespołach. Mieli za zadanie, np. wykryć 3 usterki w 15 min., rozwiązać dany problem w jak najszybszym czasie itp. Regularnie też przechodzili szkolenia. Profesjonalna kadra i rzeczowe podejście do pracy - tylko do takiego miejsca to tylko po znajomości się można dostać lub trzeba mieć niesamowite kwalifikacje. I tu koło się zamyka, bo gdzieś się trzeba uczyć.
1. Gdzieś przecież trzeba żeby matka z ojcem się nie darli.
2. Jakaś kara musi być.
3. Nigdzie indziej ich nie chcieli.
4. Z dwóch innych już ich wyrzucili.
5. Nie wiedzą jak ukraść auto/motocykl.
6. Ukraść już potrafią, ale jeszcze nie wiedzą jak rozebrać na części i co ile jest warte.
7. Chcą grypsować.
8. To jedyna szkoła, w której można palić w czasie zajęć.
9. Poziom nauczania nie może ich zaskoczyć.
10. Jeszcze nie sÄ… karani.
11. Są już karani, ale dostali wyroki tylko w zawieszeniu.
12. Z mechaniką wiążą swoją przyszłość.
Ale poważnie.. Mam kilku kumpli, którzy są absolwentami szkół samochodowych i niestety żaden z nich wiele z nich nie wyniósł (no.. może poza narzędziami z pracowni..). Tak naprawdę rzuca się praktykanta do warsztatu, a tam gnije on miesiącami zanim majster pozwoli mu robić coś więcej niż układać narzędzia, zamiatać i zmieniać stary olej w polonezie (przykład oparty o doświadczenie sąsiada - świetnego mechanika z wieloletnim starzem na dzień dzisiejszy).
Kolega pracował w ASO Volkswagena gdzie regularnie przechodzili testy w zespołach. Mieli za zadanie, np. wykryć 3 usterki w 15 min., rozwiązać dany problem w jak najszybszym czasie itp. Regularnie też przechodzili szkolenia. Profesjonalna kadra i rzeczowe podejście do pracy - tylko do takiego miejsca to tylko po znajomości się można dostać lub trzeba mieć niesamowite kwalifikacje. I tu koło się zamyka, bo gdzieś się trzeba uczyć.
-
bryk77 - Stały bywalec
- Posty: 1212
- Dołączył(a): 16/4/2010, 02:12
- Lokalizacja: Radom/Piaseczno/Dublin
bryk77 napisał(a):
Ale poważnie.. Mam kilku kumpli, którzy są absolwentami szkół samochodowych i niestety żaden z nich wiele z nich nie wyniósł (no.. może poza narzędziami z pracowni..). Tak naprawdę rzuca się praktykanta do warsztatu, a tam gnije on miesiącami zanim majster pozwoli mu robić coś więcej niż układać narzędzia, zamiatać i zmieniać stary olej w polonezie (przykład oparty o doświadczenie sąsiada - świetnego mechanika z wieloletnim starzem na dzień dzisiejszy).
Kolega pracował w ASO Volkswagena gdzie regularnie przechodzili testy w zespołach. Mieli za zadanie, np. wykryć 3 usterki w 15 min., rozwiązać dany problem w jak najszybszym czasie itp. Regularnie też przechodzili szkolenia. Profesjonalna kadra i rzeczowe podejście do pracy - tylko do takiego miejsca to tylko po znajomości się można dostać lub trzeba mieć niesamowite kwalifikacje. I tu koło się zamyka, bo gdzieś się trzeba uczyć.
Ja konczylem technikum mechaniczne i dokladnie tak bylo. Przez pierwszy rok jedyne narzedzie jakiego uzywalismy to pilniki. Frezarki i tokarki to mielismy z lat 40. na warsztaty przychodzilo sie posiedziec i pgadac.
Kumpel ktory pracuje w zawodzie jako spawacz dopiero w firmie dostal odpowiednie szkolenie. Mowil ze ze szkoly to tylko mu sie papier przydal ^^
tea who you yea bunny
-
zxer - Stały bywalec
- Posty: 1277
- Dołączył(a): 9/10/2010, 11:53
- Lokalizacja: Londyn / inowroclaw
Bryk, od razu przypomniałeś mi o moim znajomym, który gdzieś tak na 4tym roku studiów mechanicznych wszedł na halę i... zobaczył tuleję cylindra, zapytał się czy to jest tłok? odpowiedziałem mu że on jest, ale tłumok...
<b>Life begins at 200km/h!!!!</b>
było gsx600f, było ZX12R , jest V-Strom 650 AK8
było gsx600f, było ZX12R , jest V-Strom 650 AK8
-
mar111cin - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 6941
- Dołączył(a): 29/5/2006, 13:12
- Lokalizacja: FSW (lubuskie)
bo nie ma ich zbyt wielu , a Ci ktorzy sa maja rece pelne roboty , ps zgadzam sie z Daga w 100 % , mialem takiego pracownika co za co by sie nie wziol to robil to na 100% dobrze bo taki juz byl niezaleznie od wiedzy , z moto robie sam i zycze tego kazdemu
gsxr 1100
10 sezon 32l
2 gleby
10 sezon 32l
2 gleby
- Voxx
- Świeżak
- Posty: 237
- Dołączył(a): 3/1/2010, 13:43
- Lokalizacja: Beskid Zywiecki
Posty: 25
• Strona 2 z 2 • 1, 2
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 25 gości