GS500 jazda w deszczu

[gornio2]

Witam forumowiczów! Jestem posiadaczem GS500. Niedawno podczas dalszej trasy zaczął padać deszcz, całkiem spory. W deszczu przejechałem jakieś 3 km i zaczął mi się dusić i tracić moc, tak jakby nie miał paliwa. Zjechałem, odczekałem jakieś 3 minuty i odpalił bez problemu. Zacząłem jechać ponownie i przejechałem nawet chyba nie pełny kilometr, znowu to samo.. Niestety musiałem dzwonić po kuzyna i moto na mastera, dalsza jazda była niemożliwa. Możliwe że woda dostała się przez otwory, przez które chłodzony jest powietrzem, potem od rozgrzanego silnika woda odparowała i dlatego odpalił. I sytuacja mogła się powtarzać... Czy Gsy tak mają i czy to jest normalne?

[henio12323]

nie raczej. prędzej są 2 opcje 1 - woda dostała sie do gaźników. np nieszczelnym airboxem. lub np wejsciami linki gazu itp ( z tym że musiałes po niezłej wodzie ganiac jezeli to to) 2 sprawa to mogła woda dostać sie do fajek ( i sie zrobiły fajki wodne xd ) zalało i iskra bokiem szła i dlatego przerywał. wtedy warto wymienic fajki na takie z gumą w srodku żeby dobrze przylegały do fajki..

miałem crossówke i jeździłem w wodzie i własnie miałem czasem tez ten sam problem jak go podtopiłem głebiej to albo woda spływała linką od gazu (wystarczyło tasma izolacyjną uszczelnic ) i czasem woda dostawała sie pod fajke i moto przerywał. tu na patencie owinałem swiece tasma izolacyjną i po wcisnęciu fajki wszystko było szczelne