Scigacz.pl

przez **ragnars** » 14/3/2011, 23:29

Witam

mam takie pytanie czy ktoś malował wahacz aluminiowy w motorze?

bo mój motor zx9r sprowadzony został z anglii i ma takie zacieki ale tylko na wahaczu od strony łańcucha może jest to spowodowane smarem ale nie da się tego usunąć weszło pod warstwę lakierowaną.

Postanowiłem wymontować wahacz i pomalować i pytanie brzmi:

Czy malować proszkowo i wypalać potem w piecu czy malować normalnie u lakiernika . Następna sprawa to lakier u lakiernika nie będzie problemu dobrać lecz malując proszkowo niestety chyba takiej gamy kolorów nie ma i co tu zrobić hmm??

przez **Vergon** » 14/3/2011, 23:39

Nie baw się w lakierników samochodowych.
Pomaluj proszkowo i wypal w piecu nawet kosztem trochę innego koloru niż ten z fabryki.

przez **Veenom** » 15/3/2011, 01:41

Sadze podobnie jak przedmowca, nigdyw zwyklym malowaniu nie uzyskasz tak idealnej powloki a w zakamarkach sniedz po czasie :/ tak jak i ramy tylko proszek

przez **Repsol** » 15/3/2011, 09:21

Guzik prawda! Żadne proszkowe, bo będzie to wyglądać jak nie powiem co.

Jeśli dobrze oczyścisz wahacz (idealne byłoby piaskowanie) + do tego podklad reaktywny i lakier dobrany po kodzie = uzyskasz jakość oryginału i zapomnisz na o jakiejkolwiek śniedzi. Taka powłoka przeżyje Twojego sprzęta.

przez **Vergon** » 15/3/2011, 18:09

Repsol napisał(a):bo będzie to wyglądać jak nie powiem co

Czyli jak??

Dobrze wykonane malowanie proszkowe i wypalanie w piecu daje perfekcyjną powierzchnię, kolory możesz dobierać, możesz mieć mat, półmat i połysk.

Przede wszystkim dużo ciężej jest spieprzyć sprawę malując proszkowo niż tradycyjną metodą.

przez **Repsol** » 15/3/2011, 19:30

W Kawie fabryczny odcień ramy jaki wahacza nie jest czysto srebrny tylko wpada tak jakby trochę w żółtawy odcień, bardzo delikatnie ale jednak. Malowaniem proszkowym nie dobierzesz takiego odcienia idealnie. Różnica będzie widoczna bardzo. Potem przy sprzedaży będą zarzucać, że cały tył był urwany.

Jedynie dobierać po kodzie oryginalu i lakierować tradycyjnie, takie jest moje zdanie.

przez **ragnars** » 15/3/2011, 21:10

hmm teraz panowie się zaczynam zastanawiać mocno co z tym zrobić aż muszę się rozejrzeć za urzywką jakąś może w przystępnej cenie kupię bo faktycznei i jedni i dródzy trochę macie rację że piecowo ciężko będzie dobrać kolor a normalnie to nie wiadomo jak się ta farba będzie trzymać

a miało być tak pięknie

przez **Raczek_6** » 15/3/2011, 23:24

Lakierowanie proszkowe:
- piaskowanie wahacza
- demontaż łożysk (wymagane będą nowe razem z uszczelniaczami)
- podkład
- lakierowanie
- piec

Lakierowanie zwykłe
- dobranie koloru i odcieniu
- oklejenie
- matowienie
- podkład
- lakier
- wygrzanie

W przypadku zwykłego lakieru może on być nie odporny na chemię.

przez **Dr_Acula** » 15/3/2011, 23:28

Proszkowo maluje się felgi, więc wiadomo, że powłoka wytrzyma. Jeżeli chodzi Ci o problemy przy odsprzedaży z innym kolorem wahacza to wiesz, dobry proszek o innym odcieniu jest lepszy niż odpryskujący od kamyczków normalny lakier. Ale jak znajdziesz oryginał w dobrym stanie to rzeczywiście warto się zastanowić nad wymianą.

przez **ragnars** » 16/3/2011, 00:22

hmmm a wersja oryginalna jak myslicie jest malowana piecowo czy normalnie lakierowana

http://bikepics.com/members/maatiaas/ · przez **maatiaas** » 16/3/2011, 22:27

kolgeo malowałem w cbr i w vtr wachacze baza + klar i wszystko wporzadku. Nie ma co przepłacać ....takla moja rada....

przez **ragnars** » 20/3/2011, 20:04

dzięki Panowie za informacje chyba zrobię tak jak radzi "maatiaas" bo faktycznie odcień pasuje aby był taki sam jak reszta ramy bo będzie wyglądać do du..... dzięki wszystkim

przez **Duriv** » 20/3/2011, 20:08

co Wy z tym proszkowaniem.
TO ALUMINIUM.
A by uzyskać pełen efekt, trzeba anodować.

przez **ragnars** » 21/3/2011, 22:21

chciałem wyjąć ten wahacz ale pojawił się prodlem bo nie ma jak postawić moto po wymontowaniu wachacza może ktoś wymontowywał i ma pomysł jak dobrze popodstawiać motor a jak nie to trzeba będzie kombinować

http://www.bikepics.com/members/meciek/ · przez **Meciek** » 22/3/2011, 10:38

Ściągnij plastiki z zadupka i powieś go za tylni stelaż na łańcuchu bądź podnośniku łańcuchowym - takim jak do wyciągania silnika z auta. Innej opcji nie widzę.

przez **Przemo_rene** » 22/3/2011, 11:34

waHacza a nie waCHacza...

a co do podnoszenia motocykla - ja tam sensownie to widze tylko podnośnik (około 350zł) pod kolektory na dół od spodu silnika i przymocowac to pasami do podnośnika. Domowym sposobem (ale to masa rozbierania) to rozebrac motocykl do naga z każdej owiewki, lementów wystających po bokach i połozyc go ostrożnie na ziemi na kocach (gruba warstwa!).

przez **ragnars** » 10/4/2011, 13:58

opisze jak sobie poradziłęm z podniesieniem

wiąłem takie dwie "kobyłki" takie kraczaki do malowania zdiąłem tylni plastik pod zdupkiem przez ramę przeciągnąłem rurę i pojednej stronie jeden kraczak i natępny naprzeciwko rura w ramę i do góry, motorek wisi aż miło rozebrałem wszystko co brudu wszędzie to masakra, napęd okazał się chyba jeszcze oryginał ale nie wime co to za oznaczeni pisze na nim JAPAN EK50 UVXL znaczy na łańcuchu teraz tylko wszystko wyczyścić pomalowac zastanawiam się nad wybiciem tych łożysk bo proszkowo wyjdzie podobna struktura jaka była trochę matowa i taka "nie wygładzona" jutro się wszystko okarze jak to zrobię

przez **ragnars** » 20/4/2011, 00:11

wszystko pomalowane piaskowałem i pomalowałem wkońcu piecowo efekt extra

tylko jak zwykle wyszły następne problemy wybiłem przed malowaniem łożyska i okazało się że dwa igłowe były kompletnie zatarte aż ośkę wyrobiło
masakra jakaś z tym wszystkim wyszła

gdzie mozna dokupić takie igłowe łożyska ??

przez **henio12323** » 20/4/2011, 10:48

szukaj w sklepach z łozyskami

pospisuj wymiary i wpisz w google

albo idz do sklepu rolniczego albo z łozyskami i powinni miec a jak nie maja to moga zawsze zamówić.
a co do malowania proszkowego - malowałem pokrywy alternatora i sprzegła w kacie. no i jestem bardzo zaskoczony, moze nie jest to dobre do malowania elementów jak bak. ale własnie pokrywki wahacz rame tylko tym. warto jednak do malowania zostawic wszystkie łozyska i uszczelniacze na swoim miejscu ;/ po odebraniu z malarni musiałem wszystko skrobac

w pokrywkach krawędzie pokryły sie farba nierównomiernie wiec uszczelką by ciekł olej. a gniazda uszczelniaczy były zbyt małe ;/ i musiałem skrobac żeby powsadzac xd wiec to taka mała rada na przyszłosc

przez **Przemo_rene** » 20/4/2011, 11:02

bo wszystkie otwory czy gniazda się zabezpiecza przed malowaniem. Trzeba sztukawac jakieś blaszki pod wymiar itp. Inaczej to się robi właśnie tak jak opisałeś. A łożyska i tak zawsze trzeba wymienić po malowaniu więc lepiej to zrobić PRZED niż później tłuc się na świeżo pomalowanym.

Scigacz.pl

malowanie wahacza

malowanie wahacza

Kto przegląda forum