Ducati 600 ss gaźnik problem
Posty: 9
• Strona 1 z 1
Ducati 600 ss gaźnik problem
Witam serdecznie oraz apelujÄ™ o pomoc.
Mam do czynienia z Ducatem wyżej wymienionym lecz brak mi doświadczenia które jednak nadrabiam zapałem oraz determinacją. Potrzebuje pomocy ze zidentyfikowaniem mojego potencjalnego błędu w czyszczeniu gaźnika w tym motorze. Podjąłem się czyszczenia gaźnika gdyż przy jego pracy tracił on obroty i gasł po kilkunastu sekundach pracy przy nagrzanym silniku. Gasł on też przy próbie ruszania, mianowicie po ruszeniu i puszczeniu sprzęgła zdychał bez dodania gazu. A więc rozkręciłem ten gaźnik i wyczyściłem całą komorę pływakową i znalazłem pierwsza usterkę, jeden z dwóch pływaków w jednej komorze był nie szczelny i miał w sobie benzynę. Naprawiłem pływak po czym wyczyściłem komory (musiałem śrubokrętem bo był na komorach jakiś pomarańczowy osad który po zdrapaniu miał konsystencję drobniejszą niż konsystencja soli) oraz przedmuchałem wszystkie kanaliki kompresorem. Założyłem gaźnik oraz podpiąłem wszystkie przewody. Nic przy czyszczeniu nie regulowałem a przy próbie odpalenia nic się nie działo poza kręceniem rozrusznika. Podczas drugiej próby, motor zaczął strzelać dlatego przy trzeciej próbie odpuściłem i postanowiłem się zagłębić w temat. Dodam również że motor stał ze 2-3 sezony.
ProszÄ™ tylko bez linczu
Wiem, brak doświadczenia powoduje że człowiek spieprzy to co zaczął ale nic nie poradzę, wole się dowiedzieć sam niż słuchać narzekania mechanika który mi spieprzy humor gadając rzeczy typu "po co się za to brałeś?". Kolejna kwestia to taka że nie jestem z tych co posiadają a nie umieją się tym zając i z każda usterką lecą z płaczem do mechanika, wole zepsuć i się na własnym błędzie nauczyć niż całe życie być nie do edukowanym.
Pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuje za każdą pomoc.
Mam do czynienia z Ducatem wyżej wymienionym lecz brak mi doświadczenia które jednak nadrabiam zapałem oraz determinacją. Potrzebuje pomocy ze zidentyfikowaniem mojego potencjalnego błędu w czyszczeniu gaźnika w tym motorze. Podjąłem się czyszczenia gaźnika gdyż przy jego pracy tracił on obroty i gasł po kilkunastu sekundach pracy przy nagrzanym silniku. Gasł on też przy próbie ruszania, mianowicie po ruszeniu i puszczeniu sprzęgła zdychał bez dodania gazu. A więc rozkręciłem ten gaźnik i wyczyściłem całą komorę pływakową i znalazłem pierwsza usterkę, jeden z dwóch pływaków w jednej komorze był nie szczelny i miał w sobie benzynę. Naprawiłem pływak po czym wyczyściłem komory (musiałem śrubokrętem bo był na komorach jakiś pomarańczowy osad który po zdrapaniu miał konsystencję drobniejszą niż konsystencja soli) oraz przedmuchałem wszystkie kanaliki kompresorem. Założyłem gaźnik oraz podpiąłem wszystkie przewody. Nic przy czyszczeniu nie regulowałem a przy próbie odpalenia nic się nie działo poza kręceniem rozrusznika. Podczas drugiej próby, motor zaczął strzelać dlatego przy trzeciej próbie odpuściłem i postanowiłem się zagłębić w temat. Dodam również że motor stał ze 2-3 sezony.
ProszÄ™ tylko bez linczu

Pozdrawiam serdecznie i z góry dziękuje za każdą pomoc.
-
kozakmaly - Świeżak
- Posty: 34
- Dołączył(a): 17/3/2010, 23:17
- Lokalizacja: Rzeszów
po tak długim staniu wyczyszczenie samych gaźników nic ci nie da wymień filer przewody paliwowe zbiornik i koniecznie KONIECZNIE wlej mu świeżego paliwa i spróbuj też jakoś wyczyścić mu pompkę paliwa i dopiero jak to zrobisz próbuj odpalać jeżeli i to nie pomoże to będziesz musiał wyregulować i synchronizować gaźniki.
i jak już a odpalisz to zostaw ją na wolnych obrotach i niech sobie chodzi nawet i godzinę nic jej nie będzie pilnuj tylko temperatury tylko jej nie gazuj ona sobie będzie pracować zagrzeje sie konkretnie i wypali ten syf z tłoków
Teraz zrobiłem za Ciebie edycję i post po niżej usunąłem,ale proszę pamiętaj na przyszłość że nie wolno pisać post pod postem .
Tak samo nie piszemy dużymi literami ponieważ na forum oznacza to krzyk a nikt tu głuchy nie jest.
Przeczytaj jeszcze raz regulamin
senekkorzenna
i jak już a odpalisz to zostaw ją na wolnych obrotach i niech sobie chodzi nawet i godzinę nic jej nie będzie pilnuj tylko temperatury tylko jej nie gazuj ona sobie będzie pracować zagrzeje sie konkretnie i wypali ten syf z tłoków
Teraz zrobiłem za Ciebie edycję i post po niżej usunąłem,ale proszę pamiętaj na przyszłość że nie wolno pisać post pod postem .
Tak samo nie piszemy dużymi literami ponieważ na forum oznacza to krzyk a nikt tu głuchy nie jest.
Przeczytaj jeszcze raz regulamin
senekkorzenna
- KASIA750H
- Świeżak
- Posty: 13
- Dołączył(a): 14/10/2010, 20:30
- Lokalizacja: Sulechów
W tym momencie to już muszę jakiś czas poczekać z powodu konieczności spawania baku po znalezieniu konkretnej korozji która wygryzła dziurę że mogę rękę wsadzić. W baku było od cholery wolno pływającej rdzy, możliwe jest to że mogło to w jakiś sposób wpłynąć na całość. Z powodu tak wielkiej dziury będzie szansa na wyczyszczenie pompki paliwowej przed spawaniem. Powodem mojego zmartwienia było to że zaraz po czyszczeniu nagle motor przestał palić i nie dalej mi się wydaje że mogłem coś sknocić. Fakt jest faktem że to jednak nie jest gaźnik od 125 i nie wystarczy go przedmuchać żeby wszystko ładnie zaczęło chodzić. Jeszcze się z kumplem który się trochę lepiej zna na rzeczy za to złapie i zobaczę. Ostatecznym wyjściem będzie przyczepa i mechanik ale prędzej nauczę się używać wakuometra żeby to pieroństwo wyregulować. Zanim jednak się za to zabiorę, ma ktoś jeszcze dla mnie jakieś rady? Np. czego unikać jak będę grzebał albo właśnie na co zwrócić uwagę jak już wyciągnę gaźnik?
Pozdrawiam.
Pozdrawiam.
-
kozakmaly - Świeżak
- Posty: 34
- Dołączył(a): 17/3/2010, 23:17
- Lokalizacja: Rzeszów
Śrubokrętem zdrapywanie osady w gaźniku to jak z młotem pneumatycznym do czyszczenia brudu z silnika...
GAźnik czyści się CHEMICZNIE lub chmiczno-ultradźwiękowo. Tylko tak. Sama komora pływakowa to nic. Musisz wykręcić KAŻDĄ dyszę, kazdy rozpylacz, zamoczyć w odpowiedniej chemi omijają obowiązkowo gumy i plastiki bo niektóre płyny je spalą/stopią. Czyszczenie w benyznie ekstrakcyjnej to jakbyś opłukiwał wodą dno kajaku co siedzi w wodzie...
wyczyścić chemią te elementy to przez kanaliki gaxnika pryskaj sprayem tej samej chemii a póxniej sprężonym powietrzem obowiązkowo. Omijaj plastiki i gumy!!
Pływaków jak jest pękniety się nie naprawia - wymiania się na nowy. Zaworki iglicowe i ich gniazda też musisz sprawdzić no i wyregulować parametry gaźnika czyli wysokość pływaków, pozycję iglicy, śruby składu mieszanki zgodnie z serwisówką. \Na końcu pamietaj - każde grzebanie przy gaxnikach - nawet ich wyciągniecie z krućców musi się skończyć podpieciem wakuometrów i zrobiemiu synchro bo to bardzo precyzyjna czynnośc jest i zwyczajne wyciaganie gaziora już go rozregulowuje. Ogólnie jak nie chcesz zepsuć to oddaj zaufanemu warsztatowi i niech za 300zł zrobią kompletny serwis.
GAźnik czyści się CHEMICZNIE lub chmiczno-ultradźwiękowo. Tylko tak. Sama komora pływakowa to nic. Musisz wykręcić KAŻDĄ dyszę, kazdy rozpylacz, zamoczyć w odpowiedniej chemi omijają obowiązkowo gumy i plastiki bo niektóre płyny je spalą/stopią. Czyszczenie w benyznie ekstrakcyjnej to jakbyś opłukiwał wodą dno kajaku co siedzi w wodzie...
wyczyścić chemią te elementy to przez kanaliki gaxnika pryskaj sprayem tej samej chemii a póxniej sprężonym powietrzem obowiązkowo. Omijaj plastiki i gumy!!
Pływaków jak jest pękniety się nie naprawia - wymiania się na nowy. Zaworki iglicowe i ich gniazda też musisz sprawdzić no i wyregulować parametry gaźnika czyli wysokość pływaków, pozycję iglicy, śruby składu mieszanki zgodnie z serwisówką. \Na końcu pamietaj - każde grzebanie przy gaxnikach - nawet ich wyciągniecie z krućców musi się skończyć podpieciem wakuometrów i zrobiemiu synchro bo to bardzo precyzyjna czynnośc jest i zwyczajne wyciaganie gaziora już go rozregulowuje. Ogólnie jak nie chcesz zepsuć to oddaj zaufanemu warsztatowi i niech za 300zł zrobią kompletny serwis.
http://www.tinyurl.pl?PlJBVNPo PrzeglÄ…d Twojego moto w P-N!
-
Przemo_rene - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2982
- Dołączył(a): 11/3/2009, 13:27
- Lokalizacja: Poznań / TL1000R
Dobrze wiedzieć takie rzeczy że nawet po wyciągnięciu gaźnika trzeba ciula wyregulować. Czy te preparaty do czyszczenia gaźnika są tylko w formie aerozolu czy też w formie płynu w którym się całość zanurza? Postaram się to samemu zrobić, jak nie to zaniosę do mechanika (a raczej zapcham całość).
Kolejna kwestia jest taka że motor "odziedziczyłem" od osoby która mało się znała i kupiła to moto od poprzedniego właściciela nie wiedząc że powinien kupić Japońca do którego części są 10x tańsze i który będzie w stanie używać do dojazdu do pracy. Motor wcześniej stał w cholerę i podejrzewam że osoba która to moto sprzedała po prostu chciała się pozbyć "trupa" z szopy i trzymała go na pustym baku. W środku jest od cholery rdzy która się przedziera na powierzchnie i powstają dziury. Zastanawiam się czy bak spawać i jakoś wyprowadzić? Korozja jest na dole baku więc można zjedzoną blachę wyciąć i powstawiać ładne wstawki i całość wyprowadzić aczkolwiek nie wiem czy bez pozbycia się tej całej rdzy, ona nie zacznie wyłazić co sprawi że cała moja robota będzie o d**e rozbić. Czy istnieje specyfik, nie wiem jakiś kwas czy coś w tym rodzaju który się tej rdzy pozbędzie i całość uszczelni po wlaniu go do baku?
Większość pewnie myśli że jestem jakimś desperatem amatorem który się łapie za coś o czym nie ma pojęcia i ślepo myśli że z malucha zrobi Maserati, no ale nikt się Noblem nie urodził a ja po prostu mam cholernego bakcyla który mi za szybko nie przejdzie. Nie jestem jakimś bananowcem który nie wie co z pieniędzmi zrobić, i mam przeświadczenie że za te pieniądze które pewnie wsadzę w to moto kupie sobie R1 w zajebistym stanie, ale co mi po R1?
Wolę wiedzieć co w moim moto siedzi chociaż miał bym miesiąc smar z pod paznokci wydrapywać. Chyba się naoglądałem za dużo programów w których odrestaurowują stare pojazdy. Wiem że ten Ducat ma potencjał i będę go bronił nogami i ręcami 
Kolejna kwestia jest taka że motor "odziedziczyłem" od osoby która mało się znała i kupiła to moto od poprzedniego właściciela nie wiedząc że powinien kupić Japońca do którego części są 10x tańsze i który będzie w stanie używać do dojazdu do pracy. Motor wcześniej stał w cholerę i podejrzewam że osoba która to moto sprzedała po prostu chciała się pozbyć "trupa" z szopy i trzymała go na pustym baku. W środku jest od cholery rdzy która się przedziera na powierzchnie i powstają dziury. Zastanawiam się czy bak spawać i jakoś wyprowadzić? Korozja jest na dole baku więc można zjedzoną blachę wyciąć i powstawiać ładne wstawki i całość wyprowadzić aczkolwiek nie wiem czy bez pozbycia się tej całej rdzy, ona nie zacznie wyłazić co sprawi że cała moja robota będzie o d**e rozbić. Czy istnieje specyfik, nie wiem jakiś kwas czy coś w tym rodzaju który się tej rdzy pozbędzie i całość uszczelni po wlaniu go do baku?
Większość pewnie myśli że jestem jakimś desperatem amatorem który się łapie za coś o czym nie ma pojęcia i ślepo myśli że z malucha zrobi Maserati, no ale nikt się Noblem nie urodził a ja po prostu mam cholernego bakcyla który mi za szybko nie przejdzie. Nie jestem jakimś bananowcem który nie wie co z pieniędzmi zrobić, i mam przeświadczenie że za te pieniądze które pewnie wsadzę w to moto kupie sobie R1 w zajebistym stanie, ale co mi po R1?


-
kozakmaly - Świeżak
- Posty: 34
- Dołączył(a): 17/3/2010, 23:17
- Lokalizacja: Rzeszów
co do baku jak chcesz dobrze zrobic. są preparaty odrdzewiające. ale chyba najlepszy efekt bedzie jak oddasz do piaskowania. dziury pokażą swój potencjał. i bedziesz wtedy wiedział czy sie za to brac czy lepiej poszukac jakiejs uzywki. kiedys tez widziałem program jak robili auto. niby stan niezły
ale wsadzili do komory do piaskowania i sie okazało że dziura na dziurze ;/ polepione było tylko szpachlówką

KTM 300 EXC
Yamaha FZ6
GasGas TXT 250
Częsci do motocykli, serwis, tuning.. PW
Yamaha FZ6
GasGas TXT 250
Częsci do motocykli, serwis, tuning.. PW
-
henio12323 - Moderator
- Posty: 26032
- Dołączył(a): 30/12/2008, 20:49
- Lokalizacja: Włodawa / LBN
Za szpachlę to ja podziękuje po tym jak widziałem Honde CRX na złomie z dosłownie centymetrem szpachli na masce. Z tym bakiem jest straszna lipa, przeszukałem całego neta chyba za nim i nic
. Założę jakiegoś bloga albo coś na podobiznę gdzie pokaże to wszystko co się z tym bakiem dzieje i ogółem. Motor ma przejść kapitałkę (prócz silnika bo jeszcze chodzi dobrze, jak się skończy to mu wstawię nową używkę). Tak a propos silnika to czy jest jakikolwiek sens w generalce? Z tego co usłyszałem to szlif cylindra i nowe pierścienie mają` sens tylko w Jawie albo Junaku, to prawda?

-
kozakmaly - Świeżak
- Posty: 34
- Dołączył(a): 17/3/2010, 23:17
- Lokalizacja: Rzeszów
w silniku to wymień jedynie paski rozrządu, ustaw luzy zaworowe i zalej dobrym olejem. O reszcie nie myśl - masa kosztów i efekt wcale nie musi być super
http://www.tinyurl.pl?PlJBVNPo PrzeglÄ…d Twojego moto w P-N!
-
Przemo_rene - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 2982
- Dołączył(a): 11/3/2009, 13:27
- Lokalizacja: Poznań / TL1000R
Wiedza cenniejsza niż złoto
Priorytetem w tym momencie jest ten ser szwajcarski z opcją trzymania wachy, potem wakuometr i gaźnik, następnie jak wpadnie kasa wymienię paski i zawory po czym zawiozę do mechanika na sprawdzenie całości. Jeszcze muszę jakoś serwisówke dopaść i już będzie wszystko zicher.

-
kozakmaly - Świeżak
- Posty: 34
- Dołączył(a): 17/3/2010, 23:17
- Lokalizacja: Rzeszów
Posty: 9
• Strona 1 z 1
Powrót do Mechanika motocyklowa
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości