TL1000R nie polecam jak ktoÅ› nie jest w nim zakochany
Inaczej wypier*olisz go do rowu po 150km jazdy
Motocykl wymagający stałego nadzoru serwisowego a silnik pracuje jakby miał zajechane korby/rozrząd/zawory tak, że seryjne kominy są cichsze od niego.
Elektryka seryjnie to porazka w tym motocyklu i po 5 modyfikacjach spełnia swoją funkcję na szczęście czyli ładuje prąd, daje prąd na cewki, pompę paliwa, światała itd. Każda sztuka na zimnym (po nocy) starcie bedzie się budziła ciężkawo do startu i na prawdę KAŻDY z nich tak ma (2-3 obroty wału rozrusznikiem i czasem chwilowe odpuszczenie i ponowny klik startera i już pali)
Części silnikowych na wtórnym rynku brak lub pojedyncze strzały. Plastików w dobrym stanie TOTALNIE BRAK
Nie ma i uj. Nawet na e-bayu oryginalnych.
Ale i tak go kocham bo jest to brutal Fpizdu i o takie cos mi chodziło. silnik chodzi jak sieczkarnia, łatwo daje na gumę, ciężki, zwrotny nawet nawet, komfortu zero
Brzmienie z dolotu+przelotach przy ostrym przyspieszaniu=APOKALIPSA dla uszu
dla normalnych polecam jednack gixa 750 - sprzęt w sumie bez wad a też kopie duqę zdrowo!