Scigacz.pl

przez **małpa** » 22/11/2010, 18:24

Cześć!
Właśnie okazało się, że zniszczyłem 8-o miesięczny akumulator. Moja wina! Nie przeczytałem przyklejonej ulotki na baterii bo "olałem". Dolałem wody destylowanej bo był prawie suchy. Na ulotce było napisane: "never add water" (albo jakoś tak) Kiedyś uzupełniało się brak...właśnie taką wodą. Teraz okazuje się, że nie. Powiedzcie ---na czym to polega. Akumulator jest ołowiowy. Po zakupieniu zalewa się go elektrolitem fabrycznym...i co ? Niby bezobsługowy, na zaślepce "do not open" (albo jakoś tak) a płyn paruje... To co robić ??? - nalać.....chyba?[/b]
Pozdrawiam - Małpa

http://bikepics.com/members/kbiadun/ · przez **limak14** » 22/11/2010, 21:48

Akumulator jest bezobsługowy. Zalewasz go fabrycznie dodanym płynem i nie ruszasz już nigdy. Nie ma możliwości parowania- jest szczelnie zamknięty. Akumulator żelowy jest przygotowany fabrycznie.

przez **henio12323** » 22/11/2010, 23:13

nie zgodze sie

zalezy jaki aku. zwykly ołowiowy - musisz o niego dbac. ja kupilem taki i normalnie pisalo zeby dolewac wody destylowanej tak zeby poziom byl w podzialce min max. z kolei akumulator żeliwo zamiast wody ma żel specjalny i to jest szczelnie zamknięte i nawet nie ma zadnych koreczków a ni nic. i jego sie otworzyc bez rozwalenia nie da

wiec dobrze że zalales wodą. przeczytaj ulotke moze tam jest zeby nigdy nie lac zwyklej wody., tylko destylowana

przez **swirus2007** » 23/11/2010, 07:53

henio
ja tez na aku mam do not add watter czy cos takiego i zawsze dolewam destulowanej i jest gitara (tylko trzeba na prostowniku podładowac, tak przynajmniej jest na moim aku)

przez **henio12323** » 23/11/2010, 10:51

noo

ja nigdy nie zwracalem uwagi czy cokolwiek tam pisze o dodawaniu wody. ja zawsze dodawalem i bylo ok

przez **małpa** » 23/11/2010, 13:32

Witam ponownie!
Może jestem "świeżakiem" forumowym, ale nie motocyklowym. Wiem, że nie dolewa się kranówy. Mimo to baterię szlag trafił. Nie mogę ubiegać się o wymianę gwarancyjną bo...był otwierany mimo wyraźnego zalecenia widocznego na zaślepce. Płynu ubyło więc dolałem. Nie ma widocznych wycieków. Trudno! Będę chudszy o 2-ie stówy. Dzięki za podpowiedzi.
pozdrawiam - Małpa

przez **Przemo_rene** » 23/11/2010, 13:47

Akumulatr nie rozładował Ci się przypadkiem wcześniej jakoś bardzo dogłębnie i po naładowaniu na nowo zaczęło "ubywac płynu" ? Mogł się zasiarczyć i elektrolit zamienił się w związki siarki a nie wyparował. Na przyszłość tam gdzie na aku jest DO NOT OPEN - tam nie otwierać

Jak jest taki napis to jakikolwiek defekt akumulatora - dajesz go na wymianę na gwarancji lub jak już starszy - kupujesz nowy. Coś Jak niektóre rozruszniki których nie rozbierzesz już dziś i pozostaje tylko wymiana mimo iż np tylko szczotki padły. Taki biznes.

http://bikepics.com/members/kbiadun/ · przez **limak14** » 23/11/2010, 19:51

Źle mnie zrozumieliście-mówiłem o tym konkretnym aku kolegi.
Dla laika- jak masz "koreczki" to musisz dolewać i pilnować podziałki na aku. Jak masz "zalepiony" to nic nie dolewasz.

przez **toma1** » 1/12/2010, 22:59

Ja tak samo dolalem do swojego akumlatora wody destylowanej(akumlator NO OPEN) i po dwoch dniach nie krecil padl. Wylalem wszystko z niego i kupilem w AG-MOT gotowy elektrolit jak sie dostaje przy kupnie akumlatora zalalem nim i naladowalem i jest ok.

przez **Veenom** » 2/12/2010, 00:35

Czyli temat olowiowek mozna zamknac, jak zaslepki to dolewamy... a w wypadku zelowych mamy 2 typy
Zelowe zalewane fabrycznie i wtedy niema zadnych zaslepek i faktycznie trzebaby bylo go rozwalic zeby czegos tam dolac
Drugi rodzaj to żelowki do samodzielnego nabicia, wymyslone dla dluzszej żywotności aku juz u klienta.
Oryginalnie dostajemy pusta baterie z jakimis tam granulkami w srodku, pojemniczki z odmierzona iloscia elektrolitu na kazda cele(komore) i dawaj ... powstrzyknieciu elektrolit z granulkami laczy sie tworzac zawiesine (zel) a potem zaslepiamy koreczkami z napisem (moze to wydac sie dla niektorych zaskoczeniem ;P) "do not open" - takie aku tylko na gwarancje

przez **RUTRA.RD** » 3/12/2010, 08:53

to jak to jest co dolewamy destylowanej czy elektrolitu? czy lepiej wszystko wylać i wlać sam elektrolit?

przez **henio12323** » 3/12/2010, 09:45

ja ten temat tez juz przerabiałem. dolewamy tylko i wylacznie wody destylowanej. dolanie elektrolitu zasiarczy nam akumulator. woda nie. dziwne ze kolega po zalaniu wody mial problem a po zalaniu elektrolitem bylo ok ;d ale i tak sie stac mogło. ale generalnie akumulatory na elektrolit uzupełniamy tylko woda destylowana. zelowych sie nie dotyka zreszta maja nazwe - bezobsługowe

przez **TS900** » 3/12/2010, 17:01

Przeczytałem wątek, obejrzałem swój akumulator(ołowiowy) no i masz, brakuje w dwóch celach po 1.5 cm eletrolitu, poniżej znaku minimum. Akumulator ma korki, ale pisze na nim, że bezobsługowy. Polazłem z akumulatorem do serwisu i pan z obsługi powiedział, żeby akumulator rozładować żarówką 4W przez 10 godzin, potem dolać wody destylowanej (demineralizowana) na max stan i naładować go prądem 1/20 jego pojemności. Przed odkręceniem korków przewrócił akumulator kilka razy do góry nogami, odkręcił korki nabrał pipetą elektrolitu i stwierdził OK, elektrolit czysty. Potem sprawdził sprawność akumulatora. Po zabiegu dałem mu dychacza, za pobrudzenie rąk i poradę.
Pytanie, czy takie postępowanie ma jakieś uzasadnienie, chodzi o rozładowanie akumulatora przed nalaniem wody.

przez **RafalGSXR** » 4/12/2010, 00:05

kilka rozladowan do min aku i do smieci bedzie ale peniwnie niektorzy sie z tym nie zgodzą.

przez **henio12323** » 4/12/2010, 11:48

ja sie nie zgodze

rozładowanie aku nie jest takie straszne. - straszne jest rozładowanie i pozostawienie go w takim stanie naq długo oraz rozładowanie aku do pewnego poziomu nie pamietam ale to chyba jakiś wzór był i jak ponizej pewnego poziomu sie rozładuje to akumulatora juz mozna nie przywrócic do stanu pierwotnego. ja tak miałem

rozładował mi sie straaaaaasznie i juz sie nie naładował. nic nie dało dolewanie wody itp itd

skoro serwisant tak powiedział to może to prawda

ja sie szczerze mówiac 1 raz z czyms takim spotykam oO

Strona WWW · przez **Arek-R** » 5/12/2010, 20:45

Siemka chłopaki pomóżcie bo też coś zje**em ;/

Wlałem do niego wody destylowanej, ładowałem zwykłym prostownikiem 8h prądem 1A, po ładowaniu napięcie na zaciskach ma 13,6V. Co mam teraz zrobić?Kolega mówi że prawdopodobnie aku niedługo padnie, mówił żebym sprobował wylać zawartość teraz.......teraz mierze i ma niestety 12V, czli mniej niż przed ładowaniem

czekam na jak najszybsze porady

Oto fotka:
Obrazek

(otwórz link)

przez **henio12323** » 5/12/2010, 22:20

sory ale nie rozumiem. po ładowaniu miałes 13,6 v ? to przeciez wszystko jest ok

przez **TS900** » 6/12/2010, 01:25

W temacie aku korzystałem z tej strony; http://www.mototechnika.republika.pl/pl ... y.html#moa
Na stronie dowiedziałem się, że aku w czasie ładowania nie może przekroczyć 40 Stopni, a nie jakieś tam wydaje mi się, że....
Zrobiłem tak, rozładowałem aku żarówką 4W do 10,5V, potem dolałem wody i naładowałem na maxa, aż zaczął gazować(ładowałem jeszcze godzinę od momentu kiedy zaczął intensywnie gazować). Aha akumulatorek wstawiłem do zimnej wody, żeby się nie przegrzał (to wyczytałem na elektrodzie). No mam nadzieję, że mu dogodziłem, bo teraz trzyma 13.1V a minęła już ponad doba od ładowania. Niby proste, ale trzeba się nalatać, żeby nie przegapić parametrów.
Z akumulatorem w moto jest podobnie jak ze zdrowiem. Zaczynamy się nim interesować dopiero wówczas, gdy zaczyna szwankować.
Dzięki małpa za temacik, bo na wiosnę miałbym nowy wydatek.
P.S. Kupiłem sobie areometr i automatyczny wyłącznik czasowy do ładowania

bo w zimie trzeba sprawdzać i ładować akumulator co 4 tygodnie.

Strona WWW · przez **Arek-R** » 6/12/2010, 18:23

NO tak, dziś po ok 40h od ładowania ma napięcie na zaciskach dokładnie ok. 12,82V, więc mam nadzieję że nic się mu nie stanie.

Teraz pytanie jak mam go obsługiwać?Jest to teoretycznie bezobsługowy, ale jak pisał kolega wyżej to tylko stwierdzenie. Stoi w suchym, ciemnym i w temp pokojowej. Mam wlać do niego wody destylowanej?Niestety nie ma na nim podziałki min i max,po wlaniu po ładowaniu dziś otwarłem i nie ma nic wody, czy to jakiś żelowy model?

przez **Raczek_6** » 7/12/2010, 18:23

Akumulator bezobsługowy ma taką konstrukcję że nie trzeba uzupełniać płynów (przynajmniej te z napisem DO NOT OPEN) - ilość elektrolitu zawsze jest odpowiednia - raczej nie jest ponad poziom płyt - konstrukcja.

Żelowe akumulatory i te montowane fabrycznie w motocyklach Yamaha są nie otwieralne.

A co nieco o obsłudze aku:
http://yuasa.com.pl/yuasa/maintenance-free--agm-.html

Scigacz.pl

Akumulator

Akumulator

Kto przegląda forum