Oszukany przez serwis
Posty: 9
• Strona 1 z 1
Oszukany przez serwis
Witam
Niecały rok temu oddałem do serwisu (niby bardzo poważanego) swój motocykl (gsx 600f). Powodem było jego dziwne zachowanie przy jeździe powyżej 180km/h. Motor gubił obroty, nie reagował na gaz, czasem całkowicie gasł.
Za serwis zapłaciłem prawie 1500zł. Zrobiono w nim praktycznie wszystko (mówię tu o standardach- świece, wszystkie filtry, czyszczenie i regulacja gaźników, zawory itd.). Cena bardzo wysoka, ale cóż. Zapłacić musiałem.
Od tego momentu zaczęły się moje problemy z motocyklem. Coraz ciężej było go odpalić, chodził strasznie nierówno, czasem nie pracował 1 gar.
Wkur*** tym faktem zawiozłem do nich motocykl jeszcze raz. Pogrzebali, oddali... to samo. Wg nich motor "igła".
Motocykl trafił tydzień temu do autoryzowanego serwisu Yamahy. Dziś odebrałem telefon od mechanika. Cytuję:" Rozkręciliśmy gaźniki, w środku wyglądały jak przedwojenny czajnik, sam osad". Zapytałem czy możliwe jest, że gaźniki w zeszłym roku były czyszczone (w międzyczasie praktycznie w ogóle nie jeździłem na motorze, gdyż się po prostu nie dało), odpowiedź była oczywista: "niemożliwe".
Serwis, który tak bardzo spier*** motocykl, wyszczególnił na rachunku wszystko co robił (również w książce serwisowej pojazdu). Jak byk w jednej rubryce napisano: CZYSZCZENIE GAŹNIKÓW.
Pytanie moje brzmi: Czy jeśli załatwię pismo z autoryzowanego serwisu Yamahy (że gaźniki były zajechane i niemożliwym jest, żeby ktoś w zeszłym roku je czyścił), będę mógł cokolwiek wskórać?
Czy zgłoszenie tego do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów może mi cokolwiek dać?
proszÄ™ o porady
z góry dzięki
Kuba
Niecały rok temu oddałem do serwisu (niby bardzo poważanego) swój motocykl (gsx 600f). Powodem było jego dziwne zachowanie przy jeździe powyżej 180km/h. Motor gubił obroty, nie reagował na gaz, czasem całkowicie gasł.
Za serwis zapłaciłem prawie 1500zł. Zrobiono w nim praktycznie wszystko (mówię tu o standardach- świece, wszystkie filtry, czyszczenie i regulacja gaźników, zawory itd.). Cena bardzo wysoka, ale cóż. Zapłacić musiałem.
Od tego momentu zaczęły się moje problemy z motocyklem. Coraz ciężej było go odpalić, chodził strasznie nierówno, czasem nie pracował 1 gar.
Wkur*** tym faktem zawiozłem do nich motocykl jeszcze raz. Pogrzebali, oddali... to samo. Wg nich motor "igła".
Motocykl trafił tydzień temu do autoryzowanego serwisu Yamahy. Dziś odebrałem telefon od mechanika. Cytuję:" Rozkręciliśmy gaźniki, w środku wyglądały jak przedwojenny czajnik, sam osad". Zapytałem czy możliwe jest, że gaźniki w zeszłym roku były czyszczone (w międzyczasie praktycznie w ogóle nie jeździłem na motorze, gdyż się po prostu nie dało), odpowiedź była oczywista: "niemożliwe".
Serwis, który tak bardzo spier*** motocykl, wyszczególnił na rachunku wszystko co robił (również w książce serwisowej pojazdu). Jak byk w jednej rubryce napisano: CZYSZCZENIE GAŹNIKÓW.
Pytanie moje brzmi: Czy jeśli załatwię pismo z autoryzowanego serwisu Yamahy (że gaźniki były zajechane i niemożliwym jest, żeby ktoś w zeszłym roku je czyścił), będę mógł cokolwiek wskórać?
Czy zgłoszenie tego do Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów może mi cokolwiek dać?
proszÄ™ o porady
z góry dzięki
Kuba
- kris84
- Świeżak
- Posty: 7
- Dołączył(a): 23/7/2009, 21:26
- Lokalizacja: Nowa Sól
No to jestem w ciemnej d**ie. Przywiozłem w końcu moją książkę serwisową oraz wszystkie rachunki za ten "profesjonalny" serwis. Otwieram książkę i co widzę....skur***yny wpisały mi stan licznika o 10.000 km mniejszy niż był w rzeczywistości!!! Grrrr! Moja wina, bo głupi tego nie zauważyłem!
Zamiast 48.000 jest 38.000! Bardzo cwane posunięcie. Rozumiem, że moje szanse teraz zmalały do zera?
dzięki za odpowiedzi
pozdrawiam
Zamiast 48.000 jest 38.000! Bardzo cwane posunięcie. Rozumiem, że moje szanse teraz zmalały do zera?
dzięki za odpowiedzi
pozdrawiam
- kris84
- Świeżak
- Posty: 7
- Dołączył(a): 23/7/2009, 21:26
- Lokalizacja: Nowa Sól
Chyba wypadałoby zrobić im stosowną "reklame" na forum, zeby nikt sie nie naciął, wiec dawaj nazwe tych speców.
Ja bym chyba z wkur*ienia cofnął zegar o te 10k i wtedy ruszył konkretnie z tematem, bo jak to sie mowi - jak Kuba Bogu...
Ja bym chyba z wkur*ienia cofnął zegar o te 10k i wtedy ruszył konkretnie z tematem, bo jak to sie mowi - jak Kuba Bogu...
-
Vergon - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 3302
- Dołączył(a): 24/2/2010, 10:11
- Lokalizacja: Warszawa
Jesli ASO Yamahy nie wklepalo jeszcze w system uslugi serwisowej z przebiegiem opisanego motocykla to bez problemu nawet i oni moga dokonac Ci korekcji licznika.
JA bym krecil licznik i skur... nie przepuscil takiego walka napewno.
Dawaj namiary na ten serwis zeby ktos sie nie nacial nastepny.
JA bym krecil licznik i skur... nie przepuscil takiego walka napewno.
Dawaj namiary na ten serwis zeby ktos sie nie nacial nastepny.
- marcinpsk
- Świeżak
- Posty: 402
- Dołączył(a): 16/2/2010, 22:48
- Lokalizacja: Legionowo
ASO wklepało przebieg motocykla, ale wydaje mi się, że nie byłoby problemu, aby to odkręcić.
Co do cofnięcia licznika to najpierw muszę znaleźć umowę kupna od poprzedniego właściciela i zobaczyć jaki stan był wtedy.
Serwis o którym piszę Moto-Nova z Zielonej Góry. Serwis, który tu na forum był kilka razy zachwalany. Zastanawiam się jednak czy tymi chwalącymi nie byli znajomi/pracownicy itd. Podobnie jak na ich stronie internetowej, zamieszczone zostały opinie kilku wybranych osób (znajomych, którzy ciągle tam przesiadują)
Adres ich strony: www.moto-nova.pl
Od dłuższego czasu zamiast strony jest tylko logo z podanym telefonem (nie mam pojęcia dlaczego).
Motocykl postanowiłem sprzedać. Na co dzień mieszkam we Wrocławiu, dlatego zastanawiam się nad sensem jeżdżenia do Zielonej Góry i zawracania sobie tym wszystkim gitary. Jestem uparty, ale jeśli chodzi o tą kwestię to przyznam, że powoli brakuje mi sił. Tak jak się dowiadywałem w Wydziale Ochrony Konsumenta, mogę bez problemów odzyskać pieniądze za tą konkretną usługę (czyszczenie gaźników). Z odszkodowaniem byłoby już gorzej. Dlatego ciągle się zastanawiam czy dla tych 366zł warto jeździć, płacić za benzynę itd. Tak na marginesie to w serwisie Moto-Nova za regulację i czyszczenie gaźników zapłaciłem 366zł, za synchronizację 109,80zł. , w ASO za te 3 pozycje zapłaciłem 250zł.
I bądź tu mądry...
Co do cofnięcia licznika to najpierw muszę znaleźć umowę kupna od poprzedniego właściciela i zobaczyć jaki stan był wtedy.
Serwis o którym piszę Moto-Nova z Zielonej Góry. Serwis, który tu na forum był kilka razy zachwalany. Zastanawiam się jednak czy tymi chwalącymi nie byli znajomi/pracownicy itd. Podobnie jak na ich stronie internetowej, zamieszczone zostały opinie kilku wybranych osób (znajomych, którzy ciągle tam przesiadują)
Adres ich strony: www.moto-nova.pl
Od dłuższego czasu zamiast strony jest tylko logo z podanym telefonem (nie mam pojęcia dlaczego).
Motocykl postanowiłem sprzedać. Na co dzień mieszkam we Wrocławiu, dlatego zastanawiam się nad sensem jeżdżenia do Zielonej Góry i zawracania sobie tym wszystkim gitary. Jestem uparty, ale jeśli chodzi o tą kwestię to przyznam, że powoli brakuje mi sił. Tak jak się dowiadywałem w Wydziale Ochrony Konsumenta, mogę bez problemów odzyskać pieniądze za tą konkretną usługę (czyszczenie gaźników). Z odszkodowaniem byłoby już gorzej. Dlatego ciągle się zastanawiam czy dla tych 366zł warto jeździć, płacić za benzynę itd. Tak na marginesie to w serwisie Moto-Nova za regulację i czyszczenie gaźników zapłaciłem 366zł, za synchronizację 109,80zł. , w ASO za te 3 pozycje zapłaciłem 250zł.
I bądź tu mądry...
- kris84
- Świeżak
- Posty: 7
- Dołączył(a): 23/7/2009, 21:26
- Lokalizacja: Nowa Sól
Posty: 9
• Strona 1 z 1
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość