Przestroga ? Wypadek ...
Posty: 94
• Strona 3 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
No jak jest prosta no to wiadomo, że nie ma tragedii, ale pisałeś tak jakby to zawsze było bezsprzeczne, że jedziesz se 150 (ciagle mówie, że ten wypadek Robsona - nie mówię o tym przypadku - zaznaczyłem to w poście) wchodzisz w winkiel a tam kierowca autobusu skręca w lewo patrzy nie ma cie zaczyna skręcać jest już przodem dawno w ulicy w która miał skręcić a tu bach motocyklista sie wkomponowuje w bok. Powiedz mi kurna jak ten biedny pan zenek autobusiarz miał to przewidzieć. tak samo jest w przypadku zmiany pasa. z prawego na lewy dajjmy na to. NO sorry ale dla mnie wina motocyklisty wtedy jak byk. Bo jeśli nie to aż strach manewry wykonywać
- warmplace
- Świeżak
- Posty: 345
- Dołączył(a): 17/9/2009, 21:20
pan_wiewiorka napisał(a):Generalnie bicie piany ale:mianps napisał(a):Ja nie orientuje się jak to widzi nasze polskie chorowite prawo ale dla mnie sytuacja jest z punktu widzenia zdrowego rozsądku jasna:
Prawo ze zdrowym rozsądkiem ma tyle wspólnego co jazda 20 km/h litrowym sportem.mianps napisał(a):1. Jeśli motocyklista jedzie przez miasto na jednym kole, na drugim biegu na sportowej maszynie, która nie ma 20KM a jakieś 5x więcej to jasne jest, że nie jedzie 50km/h.
Nie jest jasne. To, że mam zapiętą dwójkę nie oznacza, że mam 120 na budziku. Niedawno widziałem na Marynarskiej kolesia na białej VFR jak gumował z prędkością 40 km/h (przejechałem obok puszką). Swoją drogą, pięknie to wyglądało jak powolutku sobie "śmigał"mianps napisał(a):A co ma powiedzieć samochód, który zanim zmieni pas, spojrzy w lusterka, włączy kierunek i skręci kierownicę i wjedzie na drugi pas?
Zmieniasz pas nie patrząc w lusterko? No to zachowujesz się jak moja żona a to podstawa do tego aby odebrać Ci prawko boś niebezpieczny i nie opanowałeś manewrowania w ruchu ulicznym. Kilkukrotnie miałem taką sytuację, że motorek pojawił się "z nikąd". I co? I nic, odbiłem na pas a chłopak przeleciał obok. Można? MOŻNA, trzeba chcieć a nie pier***ć (za przeproszeniem), że za szybko ktoś jedzie. Ch***j baletnicy i rąbek spódnicy przeszkadza.
Natomiast zgadzam się, że nierozsądnie jest zap***ć przez miasto, zwłaszcza w zakorkowanych ulicach ponieważ o niescęście nie jest wówczas trudno. Sam tego doświadczyłem kiedy się spieszyłem. Chwila nieuwagi i przyrysowałem chłopakowi błotnik (przez co straciłem jeszcze więcej czasu).
1.Generalnie kolego, to zadupek motocykla Robsona został znaleziony 150-200 m za miejscem wypadku, co wskazuje, ze Z PEWNOŚCIĄ JECHAŁ 50 km/h.
2. Po raz kolejny mówie, że Polskie prawo przewiduje uznanie winy kogoś kto przekroczył prędkość i delikwent, który " wymusił " zostanie oczyszczony z zarzutów. Tak jest w przypadku, gdy np. jest zakręt/zabudowania i zapier.dalającego można nie zauważyć. na czystej prostej drodze można jedynie zastosowac współodpowiedzialność.
- Materialmord
- Świeżak
- Posty: 159
- Dołączył(a): 21/4/2010, 15:56
warmplace w odpowiedzi na twoje pytanie pord się kłania
co więcej:
- jeśli winkiel (winkle)jest (są) niebezpieczny(e) (oznakowany(e) trójątnym znakiem) masz obowiązek zachowania szczególnej ostrożności
- zbliżając się do skrzyżowania masz obowiązek zachowania szczególnej ostrożności
- jeśli kierowca zachowuje się w sposób odmienny masz ograniczyć zaufanie do niego
niedopełniłeś tych warunków wina spada na ciebie
przypominam również, że zmiana pasa ruchu bądź kierunku jazdy wymaga odpowiednio wcześnie zasygnalizowania i przyjęcia odpowiedniego miejsca na pasie ruchu/jezdni (z kilkoma wyjątkami, ale nas one generalnie nie dotyczą)
więc co konia obchodzi, że wóz się przewraca?
w podsumowaniu: wjeżdżam na czyjś pas ruchu, nieważna przyczyna, to na mnie spada obowiązek dopilnowania by nikomu nic się nie stało, a to że ktoś zapierd... 100 zamiast 50 nie ma nic do rzeczy
inymi rzeczy są kultura i/lub technika jazdy
ps. potem ludzie się dziwią, że oblewają egzamin za nieustąpienie pierszeństwa
co więcej:
- jeśli winkiel (winkle)jest (są) niebezpieczny(e) (oznakowany(e) trójątnym znakiem) masz obowiązek zachowania szczególnej ostrożności
- zbliżając się do skrzyżowania masz obowiązek zachowania szczególnej ostrożności
- jeśli kierowca zachowuje się w sposób odmienny masz ograniczyć zaufanie do niego
niedopełniłeś tych warunków wina spada na ciebie
przypominam również, że zmiana pasa ruchu bądź kierunku jazdy wymaga odpowiednio wcześnie zasygnalizowania i przyjęcia odpowiedniego miejsca na pasie ruchu/jezdni (z kilkoma wyjątkami, ale nas one generalnie nie dotyczą)
więc co konia obchodzi, że wóz się przewraca?
w podsumowaniu: wjeżdżam na czyjś pas ruchu, nieważna przyczyna, to na mnie spada obowiązek dopilnowania by nikomu nic się nie stało, a to że ktoś zapierd... 100 zamiast 50 nie ma nic do rzeczy
inymi rzeczy są kultura i/lub technika jazdy
ps. potem ludzie się dziwią, że oblewają egzamin za nieustąpienie pierszeństwa
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
Niektorym z Was czego oczywiscie nikomu nie zycze, przydałby sie dzwon z motocyklistą w roli zapier*alającego dla oprzytomnienia i uświadomienia sobie w realnym życiu tej matematyki jaka przedstawił nam mianps.
Przeciez na odcinku przykładowych 5km mozna rozegrać tysiąc sytuacji, w ktorych żeby sie zesrał puszkarz jeden z drugim i miał obok pilota, który tylko i wyłącznie patrzyłby w lusterka <b>nie będzie w stanie</b> z technicznego punktu widzenia zauważyc zapier*alającego slalomem miedzy furami moto. O gumie i o światłach skierowanych w niebo juz nie wspomne.
Sam zapier*alam, i wiem, ze jak zalicze byka przez swoją ułańską fantazje to pretensje bede mial tylko i wyłącznie do siebie.
Przeciez na odcinku przykładowych 5km mozna rozegrać tysiąc sytuacji, w ktorych żeby sie zesrał puszkarz jeden z drugim i miał obok pilota, który tylko i wyłącznie patrzyłby w lusterka <b>nie będzie w stanie</b> z technicznego punktu widzenia zauważyc zapier*alającego slalomem miedzy furami moto. O gumie i o światłach skierowanych w niebo juz nie wspomne.
Sam zapier*alam, i wiem, ze jak zalicze byka przez swoją ułańską fantazje to pretensje bede mial tylko i wyłącznie do siebie.
-
Vergon - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 3302
- Dołączył(a): 24/2/2010, 10:11
- Lokalizacja: Warszawa
-
Seba_ER5 - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 5220
- Dołączył(a): 27/8/2007, 19:58
pan_wiewiorka napisał(a):mianps napisał(a):A co ma powiedzieć samochód, który zanim zmieni pas, spojrzy w lusterka, włączy kierunek i skręci kierownicę i wjedzie na drugi pas?
Zmieniasz pas nie patrząc w lusterko? No to zachowujesz się jak moja żona a to podstawa do tego aby odebrać Ci prawko boś niebezpieczny i nie opanowałeś manewrowania w ruchu ulicznym. Kilkukrotnie miałem taką sytuację, że motorek pojawił się "z nikąd". I co? I nic, odbiłem na pas a chłopak przeleciał obok. Można? MOŻNA, trzeba chcieć a nie pier***ć (za przeproszeniem), że za szybko ktoś jedzie. Ch***j baletnicy i rąbek spódnicy przeszkadza.
Przepraszam Cię bardzo jak napisałem to w sposób niezrozumiały dla Ciebie. To może napiszę to w takiej kolejności w jakiej się to wykonuje:
1. spoglądam w lusterka
2. włączam kierunek
3. zmieniam pas
i to się dzieje w przeciągu 2-3sek prawie jednocześnie. Nie powiesz mi, że autem zmieniasz pas w 1 sekundę...
Piszesz, że miałeś kilkukrotnie taką sytuację i nic się nie stało bo w porę go zauważyłeś. Ok, i chwała Ci za to. Ale sam jesteś motocyklistą a motocykliści są bardziej wyczuleni na to co się dzieje na drodze. Można? MOŻNA tylko, że tych co chcą i mogą to zrobić jest niewielu na drodze. Większość to pier***li i ma to w d.upie. Wina nawet jak będzie jego bo zajechał pas nadjeżdżającemu motocykliście to sobie porysuje bok auta albo dostanie w tył rozpędzonym motocyklem. Co mu się stanie na ciele? A no, zupełnie nic. A posiadacz motocykla? Maszyna do kasacji i w najlepszym wypadku zniszczone ciuchy (o ile w ogóle jechał w odzieży motocyklowej) albo ląduje z impetem na bagażniku owego auta lub na barierce na poboczu drogi...
Jeśli tak bardzo ufasz w możliwości użytkowników dróg to proszę bardzo, zapierdzielaj sobie do woli w taki sposób wierząc usilnie, że ten przed Tobą ma takie umiejętności jak Ty i odbije na pas obok przepuszczając Cię...gorzej jak w aucie naprzeciwko będzie jechał taki kierowca jak Twoja żona...straci prawko bo niebezpieczna i nie opanowała manewrowania w ruchu ulicznym...a Ty...stracisz motocykl i zdrowie, a nawet może i życie.
Bilans...?
sam sobie odpowiedz jaki jest
pan_wiewiorka napisał(a):co nie zmienia faktu, że wina jest po stronie wymuszającego a nie tego, któremu wymuszono.
No i nikt tu nie pisze inaczej. Tylko po raz kolejny się spytam ilu takich doświadczonych i umiejących się poruszać w miejskiej dżungli jest na naszych drogach? Ty przepuścisz takiego jednego z drugim. A kolejnych 9 kierowców tego nie zrobi...
Chodzi o to byśmy minimalizowali ryzyko a nie go podnosili. Już i tak sama jazda motocyklem jest ryzykowna (ale za to frajda z jazdy je rekompensuje ) to po co je jeszcze zwiększać? No chyba, że ktoś naprawdę lubi mega ryzyko...
Tylko jeszcze raz się powtórzę: szkoda, że ta opinia o szaleńcach na ścigaczach, którzy "terroryzują" miasta jeżdżąc na gumie przenosi się na wszystkich motocyklistów...
Honda cb 450s -> FZS600
- mianps
- Świeżak
- Posty: 490
- Dołączył(a): 20/5/2009, 19:49
- Lokalizacja: Radom/Opole/Tomaszów Maz.
Panie Wiewiórka to mialo tylko na celu pokazac jak ciezko jest przemowic do rozsadku i wyobrazni tylko i wyłącznie słowami.
Nie od dzis wiadomo, ze najszybciej czlowiek rozumny uczy sie na błędach.
Zatem schowaj swój kozik z kieszeni i bez niepotrzebnych ciśnień
Swoją drogą jak czytam posty, ze puszkarz jest <b>zawsze</b> winny, bo <b>zawsze</b> i w kazdej sytuacji jest jednak w stanie cudem dojrzec zapier*alające moto i jezeli tego nie zobi to znakiem tego jest ułomy i nie powinien miec prawka to mam wrazenie, ze osoby piszące te posty nigdy nie siedziały na sportowym motocyklu i nie mają bladego pojecia o tym jak błyskawicznie mając zapas mocy pod dupą w ciągu 5 sekund mozna sie myylion razy teleportować z pasa na pas, z powrotem i tak w kółko i przy tym 10 razy wejść na gume.
Zaznaczam, ze wiem, ze macie doświadczenie na sportowych motocklach i wiecie ocb, ale takie wrazenie odnosze.
Nie od dzis wiadomo, ze najszybciej czlowiek rozumny uczy sie na błędach.
Zatem schowaj swój kozik z kieszeni i bez niepotrzebnych ciśnień
Swoją drogą jak czytam posty, ze puszkarz jest <b>zawsze</b> winny, bo <b>zawsze</b> i w kazdej sytuacji jest jednak w stanie cudem dojrzec zapier*alające moto i jezeli tego nie zobi to znakiem tego jest ułomy i nie powinien miec prawka to mam wrazenie, ze osoby piszące te posty nigdy nie siedziały na sportowym motocyklu i nie mają bladego pojecia o tym jak błyskawicznie mając zapas mocy pod dupą w ciągu 5 sekund mozna sie myylion razy teleportować z pasa na pas, z powrotem i tak w kółko i przy tym 10 razy wejść na gume.
Zaznaczam, ze wiem, ze macie doświadczenie na sportowych motocklach i wiecie ocb, ale takie wrazenie odnosze.
-
Vergon - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 3302
- Dołączył(a): 24/2/2010, 10:11
- Lokalizacja: Warszawa
pan_wiewiorka napisał(a):Materialmord napisał(a):2. Po raz kolejny mówie, że Polskie prawo przewiduje uznanie winy kogoś kto przekroczył prędkość i delikwent, który " wymusił " zostanie oczyszczony z zarzutów. Tak jest w przypadku, gdy np. jest zakręt/zabudowania i zapier.dalającego można nie zauważyć. na czystej prostej drodze można jedynie zastosowac współodpowiedzialność.
Podaj mi podstawę prawną.
Opinia biegłych i wyrok Sądu. Wszystko sprowadziło sie do tego, ze samochód mojego wujka mógł być po prostu ZAPARKOWANY na swoim pasie ( nie było zakazu ) a kierowca i tak by w niego uderzył, więc wina była jego. Wg biegłych miał 110 km/h na lekkim łuku, podczas gdy na wsi jest ograniczenie 40 km/h.
A swoją drogą można zauważyć na forum trend do wybielania swoich przewinień, jak to 100 w mieście to absolutne minimum i każdy puszkarz powinien widzieć każdego motocykliste w obrębie gminy. Ale nie martwcie się, są na was sposoby
- Materialmord
- Świeżak
- Posty: 159
- Dołączył(a): 21/4/2010, 15:56
materialmord, piszesz o jednym a powołujesz się z niewiedzy na zupełnie inny przepis
z szacunkiem pytam: niewiedza czy ignorancja?
z szacunkiem pytam: niewiedza czy ignorancja?
(...) Jeżeli w CV napiszesz "2012-2014: sommelier - freelancer" to nikt się nie domyśli, że dwa lata chlałeś z rozpaczy po utracie poprzedniej pracy.
-
madcap - Administrator
- Posty: 5894
- Dołączył(a): 26/5/2009, 19:03
- Lokalizacja: wieje wiatr?
Materialmord napisał(a):
Ale nie martwcie się, są na was sposoby
Co to ma być , groźba? Możesz rozwinąć?
Mów co myślisz , rób co mówisz .
Suzuki Bandit gsf 400
Suzuki Bandit gsf 400
- MaŁy_Bandzior
- Świeżak
- Posty: 352
- Dołączył(a): 26/2/2010, 20:24
madcap napisał(a):materialmord, piszesz o jednym a powołujesz się z niewiedzy na zupełnie inny przepis
z szacunkiem pytam: niewiedza czy ignorancja?
Nie powołuję się na żaden przepis, po prostu przedstawiam jak rozwiązała się sprawa tożsamego wypadku, z tym tutaj opisanym.
- Materialmord
- Świeżak
- Posty: 159
- Dołączył(a): 21/4/2010, 15:56
ludzie, kolo zapie...ł na jednym kole, na dwójce, lewym pasem!!!! cbr1100xx przerobionym na streeta!!!z zajeb...ym wydechem!!! mam uwierzyć ,że fajensiaż w autku go nie usłyszał? Frajer się nawet nie zatrzymał!!! Może fruwającego moto w lusterku też nie widział? Pewnie też nie słyszał jak o2o wali w barierki i w drzewo, czy latarnie?! Poprostu kolo zdał sobie sprawe co zrobił i spierd...ł z miejsca zdarzenia!!!
- Shogun80
- Świeżak
- Posty: 222
- Dołączył(a): 18/4/2010, 08:42
- Lokalizacja: Poznań/Międzyzdroje
Kochani... ja tam sie nie znam na prawie i faktycznie skoro jest tak jak mówi Madcap... to sorry ale to jest idiotyzm totalny sam nie jezdze wolno motocyklem, ale jakbym wylecial zza winkla z predkoscia swiatla a gosciu by juz dawno zmienial pas to sorry ... no mea culpa.. ale skoro prawo broni takich zachowan... no coz przyroda
- warmplace
- Świeżak
- Posty: 345
- Dołączył(a): 17/9/2009, 21:20
Właśnie. Wkręcony na obroty sport z przelotowym wydechem zapierdalający po mieście to nie jest przemykająca o północy drobna staruszka na nieoświetlonej ulicy...
Jeszcze na gumie W promieniu 100m nawet niewidomi go widzieli.
A żeby widzieć wszystko w lusterkach naprawdę nie trzeba mieć nawigatora z tyłu. Wystarczy cały czas w te lusterko zerkać. A nie tak jak niektórzy. Spojrzy w lusterko, nic nie jedzie, wrzuci kierunek, po dwóch sekundach powooollllliiiiii zacznie zmieniać pas.~W międzyczasie rozmawiając przez komórkę.
A potem jest tłumaczenie - on zapierdalał z czysta! Jak mogłem go zobaczyć!
Dzisiaj widziałem takiego kolesia. Omija dwa tiry zajmujące jego pas z komórką przy gębie. A ja musiałem ominąć świętą krowę (w sumie to należało się walić prosto )
Wiadomo że na drogach ludzie są w większości życzliwi i pozytywni, wielu nawet lubi moto. Ale pewnie wszyscy doskonale wiecie że są też ch**owie którzy nienawidzą o2o. I nie ma sensu ich usprawiedliwiać. Bo to ch**owie po prostu są. Pewnie taki cieszy się dziś, że XX'a skasował i ma nadzieję że jego kierowca też już zszedł.
BTW: miałem dziś fajną sytuację z takim ch**em, jechał z naprzeciwka, kiedy zaczął się zbliżać 0.5m w moją stronę. Wielkie było jego zdziwienie kiedy (odruchowo jakoś, bo takiej szybkiej reakcji nie mam na pewno) zrobiłem to samo na jakieś 20cm. Koleś spi******ł grzecznie do krawędzi jezdni Tak jestem poj*****. Możecie zacząć życzyć mi śmierci.
Bo trzeba twardym być i na zło jeszcze większym złem odpowiadać Tak żeby przeciwnik posrał się w gacie. A jak ktoś chce żeby go ukrzyżowali to może robić za Jezusa.
Jeszcze na gumie W promieniu 100m nawet niewidomi go widzieli.
A żeby widzieć wszystko w lusterkach naprawdę nie trzeba mieć nawigatora z tyłu. Wystarczy cały czas w te lusterko zerkać. A nie tak jak niektórzy. Spojrzy w lusterko, nic nie jedzie, wrzuci kierunek, po dwóch sekundach powooollllliiiiii zacznie zmieniać pas.~W międzyczasie rozmawiając przez komórkę.
A potem jest tłumaczenie - on zapierdalał z czysta! Jak mogłem go zobaczyć!
Dzisiaj widziałem takiego kolesia. Omija dwa tiry zajmujące jego pas z komórką przy gębie. A ja musiałem ominąć świętą krowę (w sumie to należało się walić prosto )
Wiadomo że na drogach ludzie są w większości życzliwi i pozytywni, wielu nawet lubi moto. Ale pewnie wszyscy doskonale wiecie że są też ch**owie którzy nienawidzą o2o. I nie ma sensu ich usprawiedliwiać. Bo to ch**owie po prostu są. Pewnie taki cieszy się dziś, że XX'a skasował i ma nadzieję że jego kierowca też już zszedł.
BTW: miałem dziś fajną sytuację z takim ch**em, jechał z naprzeciwka, kiedy zaczął się zbliżać 0.5m w moją stronę. Wielkie było jego zdziwienie kiedy (odruchowo jakoś, bo takiej szybkiej reakcji nie mam na pewno) zrobiłem to samo na jakieś 20cm. Koleś spi******ł grzecznie do krawędzi jezdni Tak jestem poj*****. Możecie zacząć życzyć mi śmierci.
Bo trzeba twardym być i na zło jeszcze większym złem odpowiadać Tak żeby przeciwnik posrał się w gacie. A jak ktoś chce żeby go ukrzyżowali to może robić za Jezusa.
Ostatnio edytowano 5/7/2010, 21:14 przez Invi, łącznie edytowano 3 razy
-
Invi - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 6277
- Dołączył(a): 15/7/2008, 14:12
madcap napisał(a):więc co konia obchodzi, że wóz się przewraca?
Nie obchodzi mnie hehe
Robson polej moto woda z Lichenia to sie naprawi. Ja tak zrobilem ze swoim i smiga
A tak powaznie no to fakt. Troche glupio zrobiles ze gumowales widzac ze ktos jedzie przed toba
Produkcja, dystrybucja, masturbacja
Blady 900 puk puk puk
Blady 900 puk puk puk
-
Konio - Mieszkaniec forum
- Posty: 2925
- Dołączył(a): 6/11/2008, 21:47
- Lokalizacja: Nadejdzie Chuck? Tego nikt nie wie;/ Kielce/Krk
Cmentarze pełne są tych którzy mieli pierwszeństwo. Jak przekraczasz ograniczenie prędkości to przekraczasz linię prawa i sam wystawiasz się na strzał. Jak ktoś liczy na to, że on będzie robił co chce, a inni będą trzymać się reguł, które on sam olewa, to delikatnie pisząc jest lunatykiem. A reszta to już tylko kwestia przypadku...
Ostatnio edytowano 7/7/2010, 18:40 przez t_racer_, łącznie edytowano 1 raz
FZ6S...S2
(otwórz link)
(otwórz link)
-
t_racer_ - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 427
- Dołączył(a): 9/1/2007, 23:11
- Lokalizacja: Warmia
Jedynym pocieszeniem jest fakt, że są motocykliści, którzy rozumieją pewne fakty.
Są różnorakie akcje, działania, próby zmieniające obraz motocyklisty ale co z tego, jak jeden z drugim (nawet jeśli to jest napisane/powiedziane z przekąsem) wypowie się w podobny sposób:
Pewnie, w świetle prawa nie Twoja ale Twoja maszyna stuknięta i już zawsze będzie powypadkowa. Nie mówiąc o Twoich obrażeniach (jeśli takowe były - a na pewno w ciuchach straty były)
Bo w wielu przypadkach posiadacze sportowych maszyn po mieście zapierdzielają ponad rozsądną prędkość - a potem się dziwią, że tamten mu wymusił pierwszeństwo. Jeśli zapierdziela się mniej więcej dwukrotnie szybciej niż inni użytkownicy tej samej drogi to w świetle prawa powinien być tylko i wyłącznie taki kierowca winien zdarzenia.
A tekst z tym, żeby na zło odpowiadać złem to już przegiąłeś...no comment
A w wielu przypadkach puszkarz go nie widzi i tyle - taka jest rzeczywistość. I co mu zrobisz? Posiadacz motocykla jest 'pragnienie' a on 'sprajt'
Co z tego, że nawet w świetle prawa puszkarz jest winny (choć moim zdaniem w przytoczonym przypadku z danymi prędkościami - nie powinien być winny) jak zdrowie, życie straci posiadacz motocykla?
I o to właśnie chodzi. Co niektórzy posiadacze motocykli myślą, że są ponad prawem. Puszkarz ma psi obowiązek zerkać w 3 lusterka non stop podczas jazdy a posiadacz motocykla ma psi obowiązek jechać przepisowo.
A to, że jedni i drudzy się do tych reguł nie stosują to "reszta to już tylko kwestia przypadku..."
Są różnorakie akcje, działania, próby zmieniające obraz motocyklisty ale co z tego, jak jeden z drugim (nawet jeśli to jest napisane/powiedziane z przekąsem) wypowie się w podobny sposób:
pan_wiewiorka napisał(a):Odnośnie tożsamych wypadków. W zeszłym sezonie (30 czerwiec 2009) miałem spotkanie z ciągnikiem siodłowym. Jechałem za szybko? Ano zapewne tak, w zabudowanym na pewno przekroczyłem te magiczne 50 km/h. Czyja wina była? I to jednoznaczna. Dodam dla ułatwienia, że nie moja.
Pewnie, w świetle prawa nie Twoja ale Twoja maszyna stuknięta i już zawsze będzie powypadkowa. Nie mówiąc o Twoich obrażeniach (jeśli takowe były - a na pewno w ciuchach straty były)
Invinciblee napisał(a):A potem jest tłumaczenie - on zapierdalał z czysta! Jak mogłem go zobaczyć!
...
Bo trzeba twardym być i na zło jeszcze większym złem odpowiadać Tak żeby przeciwnik posrał się w gacie. A jak ktoś chce żeby go ukrzyżowali to może robić za Jezusa.
Bo w wielu przypadkach posiadacze sportowych maszyn po mieście zapierdzielają ponad rozsądną prędkość - a potem się dziwią, że tamten mu wymusił pierwszeństwo. Jeśli zapierdziela się mniej więcej dwukrotnie szybciej niż inni użytkownicy tej samej drogi to w świetle prawa powinien być tylko i wyłącznie taki kierowca winien zdarzenia.
A tekst z tym, żeby na zło odpowiadać złem to już przegiąłeś...no comment
Trener napisał(a):Po to są lusterka żeby w nie patrzeć i tyle . Nawet jak motocyklista jedzie 200 a puszkarz 100 to różnica prędkości wynosi 100 , więc powinien go zauważyć i tyle .
A w wielu przypadkach puszkarz go nie widzi i tyle - taka jest rzeczywistość. I co mu zrobisz? Posiadacz motocykla jest 'pragnienie' a on 'sprajt'
Co z tego, że nawet w świetle prawa puszkarz jest winny (choć moim zdaniem w przytoczonym przypadku z danymi prędkościami - nie powinien być winny) jak zdrowie, życie straci posiadacz motocykla?
t_racer_ napisał(a):Cmentarze pełne są tych którzy mieli pierwszeństwo. Jak przekraczasz ograniczenie prędkości to przekraczasz linię prawa i sam wystawiasz się na strzał. Jak ktoś liczy na to, że on będzie robił co chce, a inni będą trzymać się reguł, które on sam olewa. To delikatnie pisząc jest lunatykiem. A reszta to już tylko kwestia przypadku...
I o to właśnie chodzi. Co niektórzy posiadacze motocykli myślą, że są ponad prawem. Puszkarz ma psi obowiązek zerkać w 3 lusterka non stop podczas jazdy a posiadacz motocykla ma psi obowiązek jechać przepisowo.
A to, że jedni i drudzy się do tych reguł nie stosują to "reszta to już tylko kwestia przypadku..."
Honda cb 450s -> FZS600
- mianps
- Świeżak
- Posty: 490
- Dołączył(a): 20/5/2009, 19:49
- Lokalizacja: Radom/Opole/Tomaszów Maz.
Ale zaczynacie filozofować . Co by było gdyby ... Jakby babcia miała wąsy to by był dziadek
Art.22.1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności .
.
.
4.Kierujący pojazdem zmieniając zajmowany pas ruchu jest zobowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu , na który zamierza wjechać , oraz pojazdowi wjeżdzającemu na ten pas z prawej strony .
Art.22.1. Kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności .
.
.
4.Kierujący pojazdem zmieniając zajmowany pas ruchu jest zobowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu , na który zamierza wjechać , oraz pojazdowi wjeżdzającemu na ten pas z prawej strony .
YZF R6 2007
-
Trener - Stały bywalec
- Posty: 1198
- Dołączył(a): 11/5/2009, 14:14
- Lokalizacja: Z pod Kalisza jestem
Posty: 94
• Strona 3 z 5 • 1, 2, 3, 4, 5
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 60 gości