wymuszenie pierwszeństwa / wypadek
Posty: 10
• Strona 1 z 1
wymuszenie pierwszeństwa / wypadek
Otóż właśnie sie dowiedziałem że sąd skazał kierowcę samochodu który wymusił na mnie pierwszeństwo...
Nie pisałbym tu o tak błachej sprawie gdyby nie jeden fakt. Kierowca samochodu próbował przeciać mi drogę na skrzyżowaniu... padał deszcz... ja jechałem ok 40 km/h... kierowca auta zrobił dziwny ruch, jakby próbował jechać ale w ostatniej chwili zwątpił czy zdąży i sie zatrzymał... ja w tym czasie, widząc to, miałem dwa wyjscia, hebel albo gaz... niestety na mokrej nawierzchni i jedno i drugie jest zabójcze... wybrałem hebel i walnołem piękną glebe z telemarkiem tuż przed samochodem... ten baran w puszce spojrzał tylko jak podnosze moto i chciał jechać dalej! ... zatrzymałem gościa rzucając sie prawie na maske i wezwałem policje... Koleś twierdził ze TO MOJA WINA, ŻE NIBY JA SIE PRZESTRASZYŁEM I NIEPOTRZEBNIE HAMOWAŁEM!! no debil - sobie pomyślałem...
Nie miałem świadków w tej sprawie. Sprawa ciągneła sie od września 2006. Ale dzisiaj sąd skazał wyrokiem tego idiote z samochodu!
WNIOSEK: Wystarczy ze kierowca samochodu zasugeruje próbę wymuszenia pierwszeństwa przejazdu na motocykliście wówczas jest to juz wykroczenie... Widziałem juz sytuacje, stojac na chodniku, ze podczas tego typu akcji motocykliści poprostu podnoszą moto winiąc siebie i jada dalej .... TAK NIE JEST, MOŻNA TAKIE SPRAWY WYGRAĆ !!!
pozdrawiam

Nie pisałbym tu o tak błachej sprawie gdyby nie jeden fakt. Kierowca samochodu próbował przeciać mi drogę na skrzyżowaniu... padał deszcz... ja jechałem ok 40 km/h... kierowca auta zrobił dziwny ruch, jakby próbował jechać ale w ostatniej chwili zwątpił czy zdąży i sie zatrzymał... ja w tym czasie, widząc to, miałem dwa wyjscia, hebel albo gaz... niestety na mokrej nawierzchni i jedno i drugie jest zabójcze... wybrałem hebel i walnołem piękną glebe z telemarkiem tuż przed samochodem... ten baran w puszce spojrzał tylko jak podnosze moto i chciał jechać dalej! ... zatrzymałem gościa rzucając sie prawie na maske i wezwałem policje... Koleś twierdził ze TO MOJA WINA, ŻE NIBY JA SIE PRZESTRASZYŁEM I NIEPOTRZEBNIE HAMOWAŁEM!! no debil - sobie pomyślałem...
Nie miałem świadków w tej sprawie. Sprawa ciągneła sie od września 2006. Ale dzisiaj sąd skazał wyrokiem tego idiote z samochodu!
WNIOSEK: Wystarczy ze kierowca samochodu zasugeruje próbę wymuszenia pierwszeństwa przejazdu na motocykliście wówczas jest to juz wykroczenie... Widziałem juz sytuacje, stojac na chodniku, ze podczas tego typu akcji motocykliści poprostu podnoszą moto winiąc siebie i jada dalej .... TAK NIE JEST, MOŻNA TAKIE SPRAWY WYGRAĆ !!!
pozdrawiam
-
MIK - Świeżak
- Posty: 143
- Dołączył(a): 19/6/2006, 14:21
- Lokalizacja: Gdynia
Re: wymuszenie pierwszeństwa / wypadek
Moje gratulacje! Miło czytać o takiej wytrwałości i, że jest w tym kraju sprawiedliwość dla motocyklistów
Czyli wystarczy by kierowca ruszył z drogi podporządkowanej, lub zbliżał się do niej z prędkościę sugerującą, że nie zdoła się zatrzymać?

mik napisał(a):WNIOSEK: Wystarczy ze kierowca samochodu zasugeruje próbę wymuszenia pierwszeństwa przejazdu na motocykliście wówczas jest to juz wykroczenie... pozdrawiam
Czyli wystarczy by kierowca ruszył z drogi podporządkowanej, lub zbliżał się do niej z prędkościę sugerującą, że nie zdoła się zatrzymać?
-
t_racer_ - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 427
- Dołączył(a): 9/1/2007, 23:11
- Lokalizacja: Warmia
Re: wymuszenie pierwszeństwa / wypadek
t_racer_ napisał(a):Czyli wystarczy by kierowca ruszył z drogi podporządkowanej, lub zbliżał się do niej z prędkościę sugerującą, że nie zdoła się zatrzymać?
hmmm... to raczej sędzia/policjant musi zdecydowac czy taki manewr jest bezpośrednią sugestją wymuszenia pierwszeństwa. Mi w sadzie policja powiedziała że wystrczy ruch pojazdu sugerujący wymuszenie pierwszeństwa na motocykliście aby móc stwierdzić ze do takiego zdarzenia doszło... Ja miałem trochę szcześcia bo kierujący samochodem do końca był przekonany ze to on ma rację... i sam przed sądem powiedział ze był moment kiedy puśćił sprzegło i próbował przeciąc mi droge lecz w ostatniej chwili zortientował się ze nie zdązy i gwałtownie nacisnoł hamulec... (raczej o tego typu wymuszenia mi chodziło). Dla niego to była normalna typowa sytuacja jaką nie raz widzimy na drogach i gdyby cała ta sytuacja dotyczyła samochodów a nie motocykla to inaczej by sie to skończyło...
Wogóle to musze powiedziec, że na samym poczatku spodziewałem sie ataku na mnie jako motocyklisty w sensie wyzywania mnie od "dawców" i innych tego typów debilnych zwrotów.. a tu zdziwko bo od samego poczatku od momentu pojawienia sie policji wszyscy stawili sie za mną!! i naprawde traktowali mnie bardzo w porzadku...
-
MIK - Świeżak
- Posty: 143
- Dołączył(a): 19/6/2006, 14:21
- Lokalizacja: Gdynia
-
sopel - Świeżak
- Posty: 413
- Dołączył(a): 15/5/2006, 22:50
- Lokalizacja: Legnica / Wrocław
Re: wymuszenie pierwszeństwa / wypadek
<<< No to chyba trafiła ci się taka miła ekipa, bo czasami to szkoda słów mówić o psach, bo oni wszystko wiedzą najlepiej...mik napisał(a):a tu zdziwko bo od samego poczatku od momentu pojawienia sie policji wszyscy stawili sie za mną!! i naprawde traktowali mnie bardzo w porzadku...

GPZ 500s
-
narwwwany - Świeżak
- Posty: 25
- Dołączył(a): 5/2/2007, 18:32
- Lokalizacja: Wrocław
Nie wierze! Gratulacje! To jakby opis z jakiegoś raju nie z Polski. Jednak może jest nadzieja dla nas
Ja ostatnio zauważyłem, że policjanci nawet potrafią być zabawni i mili. Raz mnie zagabywali i pytali o sprzęt, a innym razem jak policjant mnie zatrzymal i zapytalem czy mam zjechać na chodnik z drogi to zapytał "a nie ucieknie mi pan?" 


-
hefron - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1394
- Dołączył(a): 11/5/2006, 13:53
- Lokalizacja: Suchowola
"PRZESTRASZENIE"
Dokładnie TAK. "Przestraszenie" innego kierowcy może być potraktowane jako spowodowanie kolizji. Może być to jednak trudne do udowodnienia - szczególnie bez świadków.
Sam miałem taką sytuację ale samochodem a nie moto. Jechałem sobie puszką prawym pasem, a mój kolega jechał trochę z przodu puszką lewym pasem. Na skrzyżowaniu jakaś pani zrobiła z lewej strony kangurka, czyli ruszyła i się zatrzymała, mój kolega spanikował, przychamował oodbił na mój pas i blachy pogięte, a babka nie tknięta. Puściliśmy się za nią, bo miała ochotę odjechać i wezwaliśmy Policaj. Wystarczyło że Pani powiedziała że ona kawałek ruszyła, nawet nie wyjechała na pas ale Pan się jej "przestraszył" i to zostało potraktowane jako przyznanie się do winy. Sprawa zakończona na miejscu bez sądu
Pozdrawiam
Sam miałem taką sytuację ale samochodem a nie moto. Jechałem sobie puszką prawym pasem, a mój kolega jechał trochę z przodu puszką lewym pasem. Na skrzyżowaniu jakaś pani zrobiła z lewej strony kangurka, czyli ruszyła i się zatrzymała, mój kolega spanikował, przychamował oodbił na mój pas i blachy pogięte, a babka nie tknięta. Puściliśmy się za nią, bo miała ochotę odjechać i wezwaliśmy Policaj. Wystarczyło że Pani powiedziała że ona kawałek ruszyła, nawet nie wyjechała na pas ale Pan się jej "przestraszył" i to zostało potraktowane jako przyznanie się do winy. Sprawa zakończona na miejscu bez sądu

Pozdrawiam
Szarak
Motorynka ->> Simson ->> MZ 150 ->> Honda Hornet 2005
Motorynka ->> Simson ->> MZ 150 ->> Honda Hornet 2005
-
Szarak - Świeżak
- Posty: 25
- Dołączył(a): 3/12/2006, 10:00
- Lokalizacja: Toruń
Posty: 10
• Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości