Scigacz.pl

przez **patryk83** » 6/5/2010, 09:21

I czeka Cię sprawa sądowa pewnie którą będziesz zmuszony wytoczyć żeby dostać kasę

przez **radziu88** » 6/5/2010, 10:13

patryk83 napisał(a):I czeka Cię sprawa sądowa pewnie którą będziesz zmuszony wytoczyć żeby dostać kasę

mam nadzieje ze obejdzie sie bez tego, bo tu sezon w pełni a ja smigam pucha ;/ a korki takie duze.

przez **Czester** » 6/5/2010, 13:39

Często wystarczy tylko stanowczo upomnieć się o swoje. Samo postraszenie sądem przynosi zazwyczaj pożądany efekt. Ubezpieczyciele robią co mogą aby nie wypłacić odszkodowania bądź wypłacić jak najmniej więc kręcą jak mogą i szukają dziury w całym. Przerabiałem to na własnej skórze.

przez **radziu88** » 6/5/2010, 18:20

Bylo tak wpadł gość z PARTNERA jak juz wyrzej powiedziałem mibeło 3,5 tyg nawieszchnia to kostka brukowa, zapytał z kad jechałem ja z kad jechał sprawca pochodził szukajac śladow, ale po minucie zrezygnował z oczywistych powodow, zrobił dość sporo fotek całego skrzyzowania i nawet dojazdu do niego z karzedj mozliwej strony, porobił foty nawieszchni i miejsca gdzie wyladowało moto i to bylo na tyle z "miejsca ogledzin" czekamy co dalej, A i dodam ze 10maja mija 30 dni od zgloszenia szkody, a z tego co sie orientuje TU ma 30 dni na wyplate odszkodowania (90 gdy sa nie jasnosci, ktorych ja w swoim przypadku nie widze, sprawca sie przyznał )

przez **madcap** » 6/5/2010, 19:35

pocieszę Cię
towarzystwa z nawet najbardziej błachej sprawy lubią robić zawiła, dopiero postraszenie sądem lub uokik-iem motywuje je do działania
ale szczerze rzyczę jak najszybszego załatwienia sprawy

przez **patryk83** » 6/5/2010, 22:25

Ktoś specjalnie Wam robi błedy w zdaniach czy sprawdzanie pisowni nie działa?
"wyrzej"

"rzyczę" ?:D

przez **radziu88** » 17/5/2010, 16:19

Dobra a orientuje sie ktoś cz TU juz dawno po wycenie szkody moze jeszcze raz dokonać wyceny i np zaniżyć odszkodowanie?? dalej bawie sie z ubezpieczycielem juz prawie 45 dni, dzisiaj dopiero przyszło zawiadmienie o przedłuzajacym sie postepowaniu z powodu "postepowania dotyczacego ustalenia stanu faktycznego zadrzenia, zasadności głoszonych roszczen i wyskości odszkodowania"

przez **madcap** » 17/5/2010, 17:28

to co napisali to jest tzw. ble ble, kombinują z przedłużeniem terminu wypłaty
po przeprowadzonej wycenie mogą tylko wystąpić z zawiadomieniem o próbie popełnienia przesępstwa jeśli dojdą do wniosku, że ktoś próbował ich naciągnąć na kasę
nadto nie martw się tym, że zawyżą, tylko tym, że prawdopodobnie zaniżą i że będziesz musiał się odwoływać

przez **radziu88** » 17/5/2010, 19:32

Czyli mimo tego ze była wycena to moga sobie od tak zrobić druga wycene i wypłacić mi mniej? (oczywiśćie ze bym sie odwoływał tylko to wszystko jest bezsensu)

przez **madcap** » 17/5/2010, 20:03

kto przeprowadzał wycenę?
autoryzowana stacja obsługi czy jakiś agent?

przez **radziu88** » 17/5/2010, 20:11

madcap_72 napisał(a):kto przeprowadzał wycenę?
autoryzowana stacja obsługi czy jakiś agent?

Moto nie było w żadnej stacji, wiec wnioskuje, ze agent ponieważ przyjechał tylko gostek zrobił fotki i zapisał uszkodzenia i tyle po 2 tyg przyszedł list z wycena, a po kolejnych chyba 2 tyg zjawił sie inny typ ktory robił fotki z miejsca zdarzenia no i dzisiaj przyszło pismo z ww informacjami

przez **madcap** » 17/5/2010, 20:15

czy dostałeś wycenę, która w pewien sposób jest miarodajna, czy zanizona?
bo żeby była zawyżona, to bardzo wątpię
poza tym weż się upewnij, czy gość się nie wycofał

przez **radziu88** » 17/5/2010, 20:21

Facet na bank sie nie wycofał bo nawet niedawno sie z nim z kontaktowałem, mowił ze wysłał poczta wszystkie dokumenty jakie odnich dostał tylko ze nie poleconym.
Według mnie wycena jest odpowiednia dokladnie w 10-tke bo wyceniono moto na tyle samo co w US jak oplacałem za niego podetek

przez **madcap** » 17/5/2010, 20:33

to albo weź złóż skargę na opieszałość - masz prawo, albo czekaj na decyzję o wypłaceniu
przyślą info, wówczas porównaj z wstępną wyceną jeśli będzie różnica, w co wątpię, szczególnie jeśli nie zakwestionowałeś pierwszej wyceny jako za niską
mniemam, że raczej to sprawdzenie miało na celu porównanie zeznań z sytuacją

przez **radziu88** » 19/5/2010, 07:22

kontaktowałem się z likwidatorem i powiedział mi ze " trwaja postepowania ktore na podstawie uszkodzen i podanych okoliczności mają na celu wyjaśnienie czy do zdarzenia wogole mogło dojść"
Czy to nie jest paranoja?? gdyby zjawił sie ktoś po tygodniu od zdarzenia to mogł by zebrać nawet resztki lakieru z kostki, ale nie po 3,5 tyg deszczowej pogody
Ostrzegam przed PZM!!

przez **madcap** » 19/5/2010, 09:08

napisz skargę i postrasz uokik-iem i sądem.
w necie jest mnogość wzorów takich pism
powinno poskutkować.

Scigacz.pl

Wymuszenie i slizg

Kto przegląda forum