[biblioteka] Światła mijania w dzień - używać czy...
Nakaz świecenia w dzień to o około 500 zabitych więcej rocznie.
Więcej chyba nie trzeba pisać.<br><hr>matt
Więcej chyba nie trzeba pisać.<br><hr>matt
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Gwoli wyjaśnienia, nie jestem związany z inicjatywą DADRL. Interesuję się problematyką bezpieczeństwa na drogach, szczególnie jednośladów. Nie wątpię, że włożył Pan jakąś pracę w celu przygotowania artykułu, ale jest on projekcją uprzedzeń i własnych wyobrażeń. Zawiera bardzo mało faktów. Co do "lepiej widać", powtarzam to niemal w kółko i zastanawiam się co w tym jest niezrozumiałego. Przecież jest oczywiste że lepiej widać i nikt z tym nie dyskutuje. Podczas analizy wpływu różnych czynników na bezpieczeństwo nie można w żaden sposób obronić popularnej tezy mówiącej że skoro lepiej widać to jest bezpieczniej. Zdaję sobie sprawę że jest to kontrowersyjne i niezrozumiałe, ale tak po prostu jest. Podawałem celem potwierdzenia wiele odnośników do rozmaitych materiałów zarówno naukowych, amatorskich, obserwatorów branży motoryzacyjnej jak i w końcu suche gołe liczby z raportów dotyczących bezpieczeństwa autorstwa Europejskiej Komisji Gospodarczej ONZ i polskiej Policji. NIC nie potwierdza tezy "widać lepiej = bezpieczniej". Są natomiast silne dowody na tezę odwrotną. Sęk tylko w tym że ludzie zmanipulowani są mało chętni do uruchomienia własnych szarych komórek. Nie chcę broń Boże nikogo obrazić, ale działa taki sam mechanizm jak od dziesięcioleci jest używany z sukcesem w reklamie. <br><hr>Tom01Komentatorzy napisał(a):Co to ma k.... być?
"Na stronie DADRL, w zakładce bezpieczeństwo możemy znaleźć dwa bardzo wymowne zdjęcia. Motocyklistę na tle samochodu z włączonymi i z wyłączonymi światłami. Jak zauważają członkowie stowarzyszenia (czemu trudno zaprzeczyć), motocykl w takiej sytuacji „zlewa się" z samochodem i jest gorzej widoczny dla pojazdów jadących z naprzeciwka. Zgoda, wszystko się zgadza, ale dzięki temu ów pojazd jadący z naprzeciwka dostrzega jakiś obiekt, a co za tym idzie, wie o jego obecności. To wzmaga czujność i ostrożność bez względu, czy znajduje się tam tylko samochód, czy przed nim jedzie motocykl."
Czy ten kto to pisał jest normalny?
Tak trudno wyobrazić sobie prostą drogę, na niej motocykl, za nim 500 dalej samochód, który swoimi światłami "maskuje" motocykl? Owszem, widać że coś jedzie, tylko widać, że jedzie 500 metrów z przodu i jest jeszcze miejsce wyprzedzić (i zabić motocyklistę lub rowerzystę). Czy ten kto to pisał kiedykolwiek prowadził pojazd mechaniczny? Śmiem wątpić.<br><hr>zbulwersowany motocyklista<br>Komentatorzy napisał(a):Nie bardzo rozumiem o co koledze chodzi w tym komentarzu. Motocykl w sąsiedztwie samochodu widać słabo to oczywiste. O co chodzi jeśli jest między nimi odstęp? Widoczność motocyklisty wcale się nie polepsza. <br><hr>Tom01<br>Komentatorzy napisał(a):O to mi chodzi, że autor tego zenującego "artykułu" twierdzi, że jak samochód zlewa sie z motocyklem w jedno, to nawet dobrze, bo wiadomo, ze coś jedzie.
Owszem, że "coś" jedzie wiadomo, ale w jakiej odleglości sa składniki tego "coś" to już nie wiadomo.
Te jego komentarze są wymyślane na siłę, żeby tylko dokopać DADRL - tak się zastanawiam czemu to ma służyć? Czyżby to był "artykuł" na zlecenie, nie pierwszy zresztą w internecie na ten temat.
<br><hr>zbulwersowany motocyklista<br>Komentatorzy napisał(a):No tak. W tym artykule jest więcej "wniosków" wyciągniętych z rękawa. Bardziej tekst powinien mieć rangę felietonu albo blogowych przemyśleń. Osobiście uważam, że jeśli ktoś na poczytnym portalu motoryzacyjnym bierze się za analizę czynników bezpieczeństwa na drodze powinien mieć solidniejsze zaplecze niż własne fantazje.<br><hr>Tom01<br>Komentatorzy napisał(a):Szanowny kolego Tom01, ściśle powiązany z polskim DARDL, dokładnie zapoznałem się z zawartością strony, co zabrało trochę czasu ze względu na ilość materiału. Po całej tej lekturze nadal nie wiem, dlaczego z taką zawziętością staracie się o zniesienie nakazu. W jaki sposób (proszę o łopatologiczne wyjaśnienia dla 4-latka) nakaz ten jest niebezpieczny? Ciągle negujecie nasze (moje) "lepiej widać", a skończy się tak, że całą Europę spowije pył wuklaniczny i światła będziemy musieli mieć włączone czy tego chcemy czy nie<br><hr>Boczo (blogger-felietonista)<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Od czasu obowiązywania nakazu wymieniam rocznie 5-6 żarówek, wcześniej góra jedną.
Żarówka kosztuje 10 zł, jestem więc w plecy 60 zł rocznie.
Mnożąc to razy 15 milionów samochodów mamy 900 milionów do kieszeni Boscha i innych podobnych firm.
I jak tu się dziwić, że firmy te sponsorowały wprowadzenie tego nakazu.
Kiedyś mówiło się, że ustawę w Polsce można kupić za milion złotych. Co to za koszt przy 900 mln zysku?<br><hr>real macCoy
Żarówka kosztuje 10 zł, jestem więc w plecy 60 zł rocznie.
Mnożąc to razy 15 milionów samochodów mamy 900 milionów do kieszeni Boscha i innych podobnych firm.
I jak tu się dziwić, że firmy te sponsorowały wprowadzenie tego nakazu.
Kiedyś mówiło się, że ustawę w Polsce można kupić za milion złotych. Co to za koszt przy 900 mln zysku?<br><hr>real macCoy
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Może i prowadził, co z tego? Ktoś musiał. Nie jest to zajęcie wymagające wybitnych zdolności. Nawet Lepper był wicepremierem.Komentatorzy napisał(a):Najbardziej rozśmieszył mnie "argument" autora, że jakiś milicjant coś powiedział.
A może by tak autor poszukał innych środowisk opiniotwórczych?
Jak milicja stoi w krzakach to się z nich śmiejecie, że głupki, a teraz to wielcy fachowcy.
Ktoś mi pokaże fachowca z milicji, który robił na ten temat badania? Nie!
Bo takie badania nie istnieją. Koleś mówi co mu każą jego przełożeni, których przełożonym jest minister z partii, która wprowadziła ten nakaz i wzięła za to kasę. Więc co ma mówić?
To tak jakby zapytać Hansa Franka czy Hitler to spoko gość.<br><hr>january<br>Komentatorzy napisał(a):Ten "milicjant" jest bardzo wysoko postawionym funkcjonariuszem, który np. niedawno prowadził kondukt pogrzebowy prezydenta. Choć i tak pewnie w Twoim mniemaniu jeździłem skuterem po mieście i zaczepiałem policjantów nagrywając na dyktafon ich opinie o nakazie jazdy z włączonymi światłami
Pozdrawiam<br><hr>Boczo<br>
A to może mi powiesz jakie wykształcenie ma ten pan, zwłaszcza w kierunku fizyki i optyki, ze tak sie wymądrza? I powtórnie pytam - czy istnieją jakieś padania zrobione przez milicję w tym zakresie?<br><hr>january
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Dane z kwartalnych raportów o przychodach publikowanych na potrzeby GPW mówią o 60% wzroście obrotów na żarówkach. Fajnie, ja też bym chciał aby powstał jakiś przepis który nakazywałby ludziom zwiększone zakupy u mnie i bez żadnej reklamy miałbym wzrost 60%. W swoich samochodach wymieniłem w przeciągu ostatnich dwóch lat żarówki w różnych miejscach, w tym wyjątkowo upierdliwe w konsoli i przyciskach. Nie obyło się bez ASO, samodzielnie nie byłem w stanie tego rozebrać a i żarówki dziwaczne. Łącznie na trzech autach jestem lżejszy o kilkaset złotych. W latach 90-tych a nawet i późniejszych wymiana żarówki to było wydarzenie "od wielkiego dzwonu".<br><hr>Tom01Komentatorzy napisał(a):Od czasu obowiązywania nakazu wymieniam rocznie 5-6 żarówek, wcześniej góra jedną.
Żarówka kosztuje 10 zł, jestem więc w plecy 60 zł rocznie.
Mnożąc to razy 15 milionów samochodów mamy 900 milionów do kieszeni Boscha i innych podobnych firm.
I jak tu się dziwić, że firmy te sponsorowały wprowadzenie tego nakazu.
Kiedyś mówiło się, że ustawę w Polsce można kupić za milion złotych. Co to za koszt przy 900 mln zysku?<br><hr>real macCoy<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Kolego, Policja może co najwyżej raportować swoją pracę, co zresztą robi bardzo dobrze. Nie ma żadnych podstaw do tego aby wymagać od Policji wnioskowania. To jest organizacja wykonawcza, a chcąc obiektywizmu trzeba na problem bezpieczeństwa spojrzeć z zewnątrz. Tak samo jak "lud" nie jest w stanie dobrze sam sobą zawiadować, co zostało udowodnione w systemie komunistycznym.<br><hr>Tom01Komentatorzy napisał(a):Najbardziej rozśmieszył mnie "argument" autora, że jakiś milicjant coś powiedział.
A może by tak autor poszukał innych środowisk opiniotwórczych?
Jak milicja stoi w krzakach to się z nich śmiejecie, że głupki, a teraz to wielcy fachowcy.
Ktoś mi pokaże fachowca z milicji, który robił na ten temat badania? Nie!
Bo takie badania nie istnieją. Koleś mówi co mu każą jego przełożeni, których przełożonym jest minister z partii, która wprowadziła ten nakaz i wzięła za to kasę. Więc co ma mówić?
To tak jakby zapytać Hansa Franka czy Hitler to spoko gość.<br><hr>january<br>Komentatorzy napisał(a):Ten "milicjant" jest bardzo wysoko postawionym funkcjonariuszem, który np. niedawno prowadził kondukt pogrzebowy prezydenta. Choć i tak pewnie w Twoim mniemaniu jeździłem skuterem po mieście i zaczepiałem policjantów nagrywając na dyktafon ich opinie o nakazie jazdy z włączonymi światłami
Pozdrawiam<br><hr>Boczo<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Komentatorzy napisał(a):Lepsza widoczność pojazdu ma negatywny wpływ na bezpieczeństwo!
- Zmniejsza widoczność nieoświetlonych obiektów, szczególnie w bezpośrednim sąsiedztwie.
- Zwiększa poczucie bezpieczeństwa kierowców powodując mniejszą uwagę wprowadzeniu.
- Rozprasza, odciąga i zatrzymuje dłużej wzrok kierowcy.
- Przyśpiesza zużycie oświetlenia co wpływa na bezpieczeństwo nocą.<br><hr>Tom01
O w mordę...Tom01, tymi słowami zawiodłeś mnie totalnie...sięgnąłeś prawie dna...już jesteś blisko...
jak można napisać i jak się domyślam, jak można tak uważać, że (UWAGA-będzie cytat):
"Lepiej widoczny pojazd ma negatywny wpływ na bezpieczeństwo"
To czemu uważasz, że nieoświetlony pieszy jest narażony na duże ryzyko na drodze? Pieszy to taki gorzej widoczny "pojazd" więc wg Twojego rozumowania powinien być bardziej bezpieczny?!?! PARANOJA
A te wnioski po myślnikach to już mi się nie chce komentować. Po prostu daj sobie spokój z jazdą samochodem/motocyklem i nie zbliżaj się w ogóle do jakiejkolwiek jezdni bo może to być dla Ciebie śmiertelnie niebezpieczne
Honda cb 450s -> FZS600
- mianps
- Świeżak
- Posty: 490
- Dołączył(a): 20/5/2009, 19:49
- Lokalizacja: Radom/Opole/Tomaszów Maz.
Zatem przy następnym artykule, który w jakimś stopniu będzie dotyczył ruchu drogowego, o opinię poprosimy jakiegoś instruktora jogi. Powszechnie wiadomo, że instruktorzy jogi posiadają na ten temat szeroką wiedzęKomentatorzy napisał(a):Najbardziej rozśmieszył mnie "argument" autora, że jakiś milicjant coś powiedział.
A może by tak autor poszukał innych środowisk opiniotwórczych?
Jak milicja stoi w krzakach to się z nich śmiejecie, że głupki, a teraz to wielcy fachowcy.
Ktoś mi pokaże fachowca z milicji, który robił na ten temat badania? Nie!
Bo takie badania nie istnieją. Koleś mówi co mu każą jego przełożeni, których przełożonym jest minister z partii, która wprowadziła ten nakaz i wzięła za to kasę. Więc co ma mówić?
To tak jakby zapytać Hansa Franka czy Hitler to spoko gość.<br><hr>january<br>Komentatorzy napisał(a):Ten "milicjant" jest bardzo wysoko postawionym funkcjonariuszem, który np. niedawno prowadził kondukt pogrzebowy prezydenta. Choć i tak pewnie w Twoim mniemaniu jeździłem skuterem po mieście i zaczepiałem policjantów nagrywając na dyktafon ich opinie o nakazie jazdy z włączonymi światłami
Pozdrawiam<br><hr>Boczo<br>Komentatorzy napisał(a):Kolego, Policja może co najwyżej raportować swoją pracę, co zresztą robi bardzo dobrze. Nie ma żadnych podstaw do tego aby wymagać od Policji wnioskowania. To jest organizacja wykonawcza, a chcąc obiektywizmu trzeba na problem bezpieczeństwa spojrzeć z zewnątrz. Tak samo jak "lud" nie jest w stanie dobrze sam sobą zawiadować, co zostało udowodnione w systemie komunistycznym.<br><hr>Tom01<br>

- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Panie redaktorze, czy Pan nie zauważył że opinie pojedynczych policjantów mówią coś całkiem innego niż raporty bezpieczeństwa publikowane przez Policję? Bezpieczeństwo spadło, z raportach zawiało kostuchą, jesteśmy chyba na przedostatnim miejscu w Europie, UE na nas krzyczy, a policjant jeden z drugim w mediach mówi że jest bezpieczniej. Na jakiej podstawie?<br><hr>Tom01Komentatorzy napisał(a):Najbardziej rozśmieszył mnie "argument" autora, że jakiś milicjant coś powiedział.
A może by tak autor poszukał innych środowisk opiniotwórczych?
Jak milicja stoi w krzakach to się z nich śmiejecie, że głupki, a teraz to wielcy fachowcy.
Ktoś mi pokaże fachowca z milicji, który robił na ten temat badania? Nie!
Bo takie badania nie istnieją. Koleś mówi co mu każą jego przełożeni, których przełożonym jest minister z partii, która wprowadziła ten nakaz i wzięła za to kasę. Więc co ma mówić?
To tak jakby zapytać Hansa Franka czy Hitler to spoko gość.<br><hr>january<br>Komentatorzy napisał(a):Ten "milicjant" jest bardzo wysoko postawionym funkcjonariuszem, który np. niedawno prowadził kondukt pogrzebowy prezydenta. Choć i tak pewnie w Twoim mniemaniu jeździłem skuterem po mieście i zaczepiałem policjantów nagrywając na dyktafon ich opinie o nakazie jazdy z włączonymi światłami
Pozdrawiam<br><hr>Boczo<br>Komentatorzy napisał(a):Kolego, Policja może co najwyżej raportować swoją pracę, co zresztą robi bardzo dobrze. Nie ma żadnych podstaw do tego aby wymagać od Policji wnioskowania. To jest organizacja wykonawcza, a chcąc obiektywizmu trzeba na problem bezpieczeństwa spojrzeć z zewnątrz. Tak samo jak "lud" nie jest w stanie dobrze sam sobą zawiadować, co zostało udowodnione w systemie komunistycznym.<br><hr>Tom01<br>Komentatorzy napisał(a):Zatem przy następnym artykule, który w jakimś stopniu będzie dotyczył ruchu drogowego, o opinię poprosimy jakiegoś instruktora jogi. Powszechnie wiadomo, że instruktorzy jogi posiadają na ten temat szeroką wiedzę<br><hr>Boczo<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
uuuuuu! kolego wydaje ci się coś!Komentatorzy napisał(a):CO ZA BZDURY!!!
jeździłem "na światłach" już na początku lat 80-tych, kiedy pajace urodzone w berecie z antenką pokazywali mi łapami i krzykiem..."kolego masz światła włączone akumulator ci się wyładuje" bo było to nie do pomyślenia jak można używać świateł w dzień?
dziś być może dlatego żyję bo zjeździłem kawał Polski i nieraz było gorąco! mnie nie jest potrzebny nakaz jazdy na światłach mam tylko nadzieję, że znajdzie się na drogach więcej braci tak pojmujących swoje (i nie tylko) bezpieczeństwo!!!<br><hr>stillalive<br>Komentatorzy napisał(a):W latach 80 to za takie coś dostałbyś mandat i pałą po głowie. Cos mi się wydaje, że w latach 80 to jeździłes, ale u mamy na kolanach.<br><hr>wujek dobra rada<br>
coś ci wpie......liło mózg i nie mieszaj w nasze rozważania rodziców. jeździłem... tak, tak, co się tyczy mandatu i dostania pałą niestety przez twoją wiochę nie śmigałem, więc nie wiem czy tak bywało.<br><hr>stillalive
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Jeśli rzeczywiście jeździłeś w latach 80-tych to powinieneś pamiętać, że światła w dzień były niesłychaną rzadkością i poza wyjątkowymi sytuacjami nie były pochwalane. Oficjalnie w przepisach były zabronione. Jeśli ktokolwiek twierdzi inaczej, po prostu nie wie o czym mówi, bądź celowo wprowadza dezinformację.<br><hr>Tom01Komentatorzy napisał(a):CO ZA BZDURY!!!
jeździłem "na światłach" już na początku lat 80-tych, kiedy pajace urodzone w berecie z antenką pokazywali mi łapami i krzykiem..."kolego masz światła włączone akumulator ci się wyładuje" bo było to nie do pomyślenia jak można używać świateł w dzień?
dziś być może dlatego żyję bo zjeździłem kawał Polski i nieraz było gorąco! mnie nie jest potrzebny nakaz jazdy na światłach mam tylko nadzieję, że znajdzie się na drogach więcej braci tak pojmujących swoje (i nie tylko) bezpieczeństwo!!!<br><hr>stillalive<br>Komentatorzy napisał(a):W latach 80 to za takie coś dostałbyś mandat i pałą po głowie. Cos mi się wydaje, że w latach 80 to jeździłes, ale u mamy na kolanach.<br><hr>wujek dobra rada<br>Komentatorzy napisał(a):uuuuuu! kolego wydaje ci się coś!
coś ci wpie......liło mózg i nie mieszaj w nasze rozważania rodziców. jeździłem... tak, tak, co się tyczy mandatu i dostania pałą niestety przez twoją wiochę nie śmigałem, więc nie wiem czy tak bywało.<br><hr>stillalive<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Jeśli kolego nie rozumiesz związku bardziej i mniej widocznych obiektów z ich bezpieczeństwem to nie widzę możliwości kontynuowania dyskusji.<br><hr>Tom01Komentatorzy napisał(a):Jak tak sobie to wszystko czytam to zaczynam naprawdę zastanawiać się nad mentalnością ludzką. Ale cofając się o kilka postów wcześniej. Chociaż jeden "plus" jazdy na światłach: Jesteś bardziej widoczny (i to jest jeden z największych plusów) - wyobraźcie sobie ciepły letni wieczór, zachód słońca. Z tego samego kierunku co świeci słońce jedzie pojazd a wy chcecie włączyć się do ruchu. Niewątpliwie łatwiej jest dostrzec taki pojazd kiedy ma włączone światła mijania.
Poza tym zastanawiam się w czym tak naprawdę tkwi problem i mam takie wrażenie, że niektórzy mają po prostu problem z tym, żeby wcisnąć przycisk albo przekręcić włącznik, a to w końcu tak niewiele czasu zajmuje. Co do kosztów: używanie argumentów typu większe spalanie, szybsze zużycie akumulatora, częstsza wymiana żarówek etc. etc. Tym którzy tak piszą polecam (ze względu na ich bezpieczeństwo) przesiąść się na rower albo na komunikację publiczną bo najwidoczniej nie stać ich na utrzymanie pojazdu nie tylko w tej kwestii, ale pewnie i opon, serwisu silnika, zawieszenia etc. etc. co jest znacznie bardziej kosztowne i w tym momencie żarówki to tak naprawdę kropla w morzu potrzeb. Jeżeli kogoś stać na utrzymanie odpowiedniego stanu technicznego to i żarówki nie będą stanowić problemu.
I taka ostatnia rzecz na koniec. Jeżeli chcemy czuć się bezpieczniej na drodze - proponuję poprawę zacząć najpierw od siebie i po prostu jeździć wolniej.
Pozdrawiam wszystkich....<br><hr>Sławek ŁDZ<br>Komentatorzy napisał(a):Lepsza widoczność pojazdu ma negatywny wpływ na bezpieczeństwo!
- Zmniejsza widoczność nieoświetlonych obiektów, szczególnie w bezpośrednim sąsiedztwie.
- Zwiększa poczucie bezpieczeństwa kierowców powodując mniejszą uwagę wprowadzeniu.
- Rozprasza, odciąga i zatrzymuje dłużej wzrok kierowcy.
- Przyśpiesza zużycie oświetlenia co wpływa na bezpieczeństwo nocą.<br><hr>Tom01<br>Komentatorzy napisał(a): O w mordę...Tom01, tymi słowami zawiodłeś mnie totalnie...sięgnąłeś prawie dna...już jesteś blisko... jak można napisać i jak się domyślam, jak można tak uważać, że (UWAGA-będzie cytat): " Lepiej widoczny pojazd ma negatywny wpływ na bezpieczeństwo" To czemu uważasz, że nieoświetlony pieszy jest narażony na duże ryzyko na drodze? Pieszy to taki gorzej widoczny "pojazd" więc wg Twojego rozumowania powinien być bardziej bezpieczny?!?! PARANOJA A te wnioski po myślnikach to już mi się nie chce komentować. Po prostu daj sobie spokój z jazdą samochodem/motocyklem i nie zbliżaj się w ogóle do jakiejkolwiek jezdni bo może to być dla Ciebie śmiertelnie niebezpieczne<br><hr>mianps<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Trzeba było zapytać zwykłych policjantów, najlepiej z drogówki, to by ci powiedzieli co sądzą o tym nakazie i dlaczego oficjalnie nie wolno o nim mówić źle.Komentatorzy napisał(a):Najbardziej rozśmieszył mnie "argument" autora, że jakiś milicjant coś powiedział.
A może by tak autor poszukał innych środowisk opiniotwórczych?
Jak milicja stoi w krzakach to się z nich śmiejecie, że głupki, a teraz to wielcy fachowcy.
Ktoś mi pokaże fachowca z milicji, który robił na ten temat badania? Nie!
Bo takie badania nie istnieją. Koleś mówi co mu każą jego przełożeni, których przełożonym jest minister z partii, która wprowadziła ten nakaz i wzięła za to kasę. Więc co ma mówić?
To tak jakby zapytać Hansa Franka czy Hitler to spoko gość.<br><hr>january<br>Komentatorzy napisał(a):Ten "milicjant" jest bardzo wysoko postawionym funkcjonariuszem, który np. niedawno prowadził kondukt pogrzebowy prezydenta. Choć i tak pewnie w Twoim mniemaniu jeździłem skuterem po mieście i zaczepiałem policjantów nagrywając na dyktafon ich opinie o nakazie jazdy z włączonymi światłami
Pozdrawiam<br><hr>Boczo<br>
A o tym panu "młodszym inspektorze" mamy wyrobione swoje zdanie, to karierowicz który zrobi i powie wszystko dla kariery, on reprezentuje sobą to co jest złe w policji.<br><hr>sierżant sztabowy
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Wystarczyło trochę przeczytać, choćby badań E. Pflegera albo P. Heiliga z Austrii i dlaczego wycofano ten syf w tym kraju.Komentatorzy napisał(a):Najbardziej rozśmieszył mnie "argument" autora, że jakiś milicjant coś powiedział.
A może by tak autor poszukał innych środowisk opiniotwórczych?
Jak milicja stoi w krzakach to się z nich śmiejecie, że głupki, a teraz to wielcy fachowcy.
Ktoś mi pokaże fachowca z milicji, który robił na ten temat badania? Nie!
Bo takie badania nie istnieją. Koleś mówi co mu każą jego przełożeni, których przełożonym jest minister z partii, która wprowadziła ten nakaz i wzięła za to kasę. Więc co ma mówić?
To tak jakby zapytać Hansa Franka czy Hitler to spoko gość.<br><hr>january<br>Komentatorzy napisał(a):Ten "milicjant" jest bardzo wysoko postawionym funkcjonariuszem, który np. niedawno prowadził kondukt pogrzebowy prezydenta. Choć i tak pewnie w Twoim mniemaniu jeździłem skuterem po mieście i zaczepiałem policjantów nagrywając na dyktafon ich opinie o nakazie jazdy z włączonymi światłami
Pozdrawiam<br><hr>Boczo<br>Komentatorzy napisał(a):Kolego, Policja może co najwyżej raportować swoją pracę, co zresztą robi bardzo dobrze. Nie ma żadnych podstaw do tego aby wymagać od Policji wnioskowania. To jest organizacja wykonawcza, a chcąc obiektywizmu trzeba na problem bezpieczeństwa spojrzeć z zewnątrz. Tak samo jak "lud" nie jest w stanie dobrze sam sobą zawiadować, co zostało udowodnione w systemie komunistycznym.<br><hr>Tom01<br>Komentatorzy napisał(a):Zatem przy następnym artykule, który w jakimś stopniu będzie dotyczył ruchu drogowego, o opinię poprosimy jakiegoś instruktora jogi. Powszechnie wiadomo, że instruktorzy jogi posiadają na ten temat szeroką wiedzę<br><hr>Boczo<br>
Przyznaj się człowieku: nie rozmawiałeś z żadnym młodszym inspektorem Piasecznym, tylko zrobiłeś Ctr-C Ctr-V z internetu.
<br><hr>gumiś
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Kasa, kasa, kasa.Komentatorzy napisał(a):Najbardziej rozśmieszył mnie "argument" autora, że jakiś milicjant coś powiedział.
A może by tak autor poszukał innych środowisk opiniotwórczych?
Jak milicja stoi w krzakach to się z nich śmiejecie, że głupki, a teraz to wielcy fachowcy.
Ktoś mi pokaże fachowca z milicji, który robił na ten temat badania? Nie!
Bo takie badania nie istnieją. Koleś mówi co mu każą jego przełożeni, których przełożonym jest minister z partii, która wprowadziła ten nakaz i wzięła za to kasę. Więc co ma mówić?
To tak jakby zapytać Hansa Franka czy Hitler to spoko gość.<br><hr>january<br>Komentatorzy napisał(a):Ten "milicjant" jest bardzo wysoko postawionym funkcjonariuszem, który np. niedawno prowadził kondukt pogrzebowy prezydenta. Choć i tak pewnie w Twoim mniemaniu jeździłem skuterem po mieście i zaczepiałem policjantów nagrywając na dyktafon ich opinie o nakazie jazdy z włączonymi światłami
Pozdrawiam<br><hr>Boczo<br>Komentatorzy napisał(a):Kolego, Policja może co najwyżej raportować swoją pracę, co zresztą robi bardzo dobrze. Nie ma żadnych podstaw do tego aby wymagać od Policji wnioskowania. To jest organizacja wykonawcza, a chcąc obiektywizmu trzeba na problem bezpieczeństwa spojrzeć z zewnątrz. Tak samo jak "lud" nie jest w stanie dobrze sam sobą zawiadować, co zostało udowodnione w systemie komunistycznym.<br><hr>Tom01<br>Komentatorzy napisał(a):Zatem przy następnym artykule, który w jakimś stopniu będzie dotyczył ruchu drogowego, o opinię poprosimy jakiegoś instruktora jogi. Powszechnie wiadomo, że instruktorzy jogi posiadają na ten temat szeroką wiedzę<br><hr>Boczo<br>
Komentatorzy napisał(a):Panie redaktorze, czy Pan nie zauważył że opinie pojedynczych policjantów mówią coś całkiem innego niż raporty bezpieczeństwa publikowane przez Policję? Bezpieczeństwo spadło, z raportach zawiało kostuchą, jesteśmy chyba na przedostatnim miejscu w Europie, UE na nas krzyczy, a policjant jeden z drugim w mediach mówi że jest bezpieczniej. Na jakiej podstawie?<br><hr>Tom01<br>
ps. Dawniej, żeby można było być redaktorem, trzeba było skończyć odpowiednie studia.
Teraz byle kogo nazywa się tym mianem. Gdzie te świat zmierza?<br><hr>gumiś
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
A co do troski o moje bezpieczeństwo, może warto się przyznać że mam prawo jazdy w trzech kategoriach od wielu lat, z pewnością dłużej niż średnia wieku czytających i piszących na ścigaczu, wiele jednośladów i samochodów na koncie, mnóstwo kilometrów za sobą i maksymalne zniżki u ubezpieczycieli. Daje mi to pewne umocowanie w wypowiedziach na temat ruchu i bezpieczeństwa. <br><hr>Tom01Komentatorzy napisał(a):Jak tak sobie to wszystko czytam to zaczynam naprawdę zastanawiać się nad mentalnością ludzką. Ale cofając się o kilka postów wcześniej. Chociaż jeden "plus" jazdy na światłach: Jesteś bardziej widoczny (i to jest jeden z największych plusów) - wyobraźcie sobie ciepły letni wieczór, zachód słońca. Z tego samego kierunku co świeci słońce jedzie pojazd a wy chcecie włączyć się do ruchu. Niewątpliwie łatwiej jest dostrzec taki pojazd kiedy ma włączone światła mijania.
Poza tym zastanawiam się w czym tak naprawdę tkwi problem i mam takie wrażenie, że niektórzy mają po prostu problem z tym, żeby wcisnąć przycisk albo przekręcić włącznik, a to w końcu tak niewiele czasu zajmuje. Co do kosztów: używanie argumentów typu większe spalanie, szybsze zużycie akumulatora, częstsza wymiana żarówek etc. etc. Tym którzy tak piszą polecam (ze względu na ich bezpieczeństwo) przesiąść się na rower albo na komunikację publiczną bo najwidoczniej nie stać ich na utrzymanie pojazdu nie tylko w tej kwestii, ale pewnie i opon, serwisu silnika, zawieszenia etc. etc. co jest znacznie bardziej kosztowne i w tym momencie żarówki to tak naprawdę kropla w morzu potrzeb. Jeżeli kogoś stać na utrzymanie odpowiedniego stanu technicznego to i żarówki nie będą stanowić problemu.
I taka ostatnia rzecz na koniec. Jeżeli chcemy czuć się bezpieczniej na drodze - proponuję poprawę zacząć najpierw od siebie i po prostu jeździć wolniej.
Pozdrawiam wszystkich....<br><hr>Sławek ŁDZ<br>Komentatorzy napisał(a):Lepsza widoczność pojazdu ma negatywny wpływ na bezpieczeństwo!
- Zmniejsza widoczność nieoświetlonych obiektów, szczególnie w bezpośrednim sąsiedztwie.
- Zwiększa poczucie bezpieczeństwa kierowców powodując mniejszą uwagę wprowadzeniu.
- Rozprasza, odciąga i zatrzymuje dłużej wzrok kierowcy.
- Przyśpiesza zużycie oświetlenia co wpływa na bezpieczeństwo nocą.<br><hr>Tom01<br>Komentatorzy napisał(a): O w mordę...Tom01, tymi słowami zawiodłeś mnie totalnie...sięgnąłeś prawie dna...już jesteś blisko... jak można napisać i jak się domyślam, jak można tak uważać, że (UWAGA-będzie cytat): " Lepiej widoczny pojazd ma negatywny wpływ na bezpieczeństwo" To czemu uważasz, że nieoświetlony pieszy jest narażony na duże ryzyko na drodze? Pieszy to taki gorzej widoczny "pojazd" więc wg Twojego rozumowania powinien być bardziej bezpieczny?!?! PARANOJA A te wnioski po myślnikach to już mi się nie chce komentować. Po prostu daj sobie spokój z jazdą samochodem/motocyklem i nie zbliżaj się w ogóle do jakiejkolwiek jezdni bo może to być dla Ciebie śmiertelnie niebezpieczne<br><hr>mianps<br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Niech to będzie nawet 60%, choć w te dane nie wierzę, część ludzi miało po prostu zapasowe żarówki pochowane po garażach.Komentatorzy napisał(a):Od czasu obowiązywania nakazu wymieniam rocznie 5-6 żarówek, wcześniej góra jedną.
Żarówka kosztuje 10 zł, jestem więc w plecy 60 zł rocznie.
Mnożąc to razy 15 milionów samochodów mamy 900 milionów do kieszeni Boscha i innych podobnych firm.
I jak tu się dziwić, że firmy te sponsorowały wprowadzenie tego nakazu.
Kiedyś mówiło się, że ustawę w Polsce można kupić za milion złotych. Co to za koszt przy 900 mln zysku?<br><hr>real macCoy<br>Komentatorzy napisał(a):Dane z kwartalnych raportów o przychodach publikowanych na potrzeby GPW mówią o 60% wzroście obrotów na żarówkach. Fajnie, ja też bym chciał aby powstał jakiś przepis który nakazywałby ludziom zwiększone zakupy u mnie i bez żadnej reklamy miałbym wzrost 60%. W swoich samochodach wymieniłem w przeciągu ostatnich dwóch lat żarówki w różnych miejscach, w tym wyjątkowo upierdliwe w konsoli i przyciskach. Nie obyło się bez ASO, samodzielnie nie byłem w stanie tego rozebrać a i żarówki dziwaczne. Łącznie na trzech autach jestem lżejszy o kilkaset złotych. W latach 90-tych a nawet i późniejszych wymiana żarówki to było wydarzenie "od wielkiego dzwonu".<br><hr>Tom01<br>
Wszyscy moi znajomi wymieniają przynajmniej 2-3 żarówki rocznie, w moim przypadku widać reflektor jest tak zbudowany, że bardzo się grzeje zwłaszcza w słońcu i żarówki padają.<br><hr>real macCoy
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Dane opublikowały same firmy handlujące żarówkami, więc raczej kłamać nie mogą we własnych dokumentach raportujących stan finansów. A co do chowania żarówek w garażu, jak się okazało że potrzebuję kilku, od pozycyjnej, przez podświetlenie zegarów, dwóch pokręteł, panelu ogrzewania i przyciskach to każda była inna i oczywiście kompletnie takich nie mam. Oczywiście na okolicznych stacjach benzynowych ze stoiskami z żarówkami za chorobę nie ma. Jak już znalazłem podobne w kształcie to zła moc. A specjalne z dziwacznymi cokołami dostępne tylko w ASO. Policzyłem że w samochodzie świeci się jednocześnie ponad 30 żarówek wielu rodzajów z czego takie same są po 2 do 4 szt. <br><hr>Tom01Komentatorzy napisał(a):Od czasu obowiązywania nakazu wymieniam rocznie 5-6 żarówek, wcześniej góra jedną.
Żarówka kosztuje 10 zł, jestem więc w plecy 60 zł rocznie.
Mnożąc to razy 15 milionów samochodów mamy 900 milionów do kieszeni Boscha i innych podobnych firm.
I jak tu się dziwić, że firmy te sponsorowały wprowadzenie tego nakazu.
Kiedyś mówiło się, że ustawę w Polsce można kupić za milion złotych. Co to za koszt przy 900 mln zysku?<br><hr>real macCoy<br>Komentatorzy napisał(a):Dane z kwartalnych raportów o przychodach publikowanych na potrzeby GPW mówią o 60% wzroście obrotów na żarówkach. Fajnie, ja też bym chciał aby powstał jakiś przepis który nakazywałby ludziom zwiększone zakupy u mnie i bez żadnej reklamy miałbym wzrost 60%. W swoich samochodach wymieniłem w przeciągu ostatnich dwóch lat żarówki w różnych miejscach, w tym wyjątkowo upierdliwe w konsoli i przyciskach. Nie obyło się bez ASO, samodzielnie nie byłem w stanie tego rozebrać a i żarówki dziwaczne. Łącznie na trzech autach jestem lżejszy o kilkaset złotych. W latach 90-tych a nawet i późniejszych wymiana żarówki to było wydarzenie "od wielkiego dzwonu".<br><hr>Tom01<br>Komentatorzy napisał(a):Niech to będzie nawet 60%, choć w te dane nie wierzę, część ludzi miało po prostu zapasowe żarówki pochowane po garażach.
Wszyscy moi znajomi wymieniają przynajmniej 2-3 żarówki rocznie, w moim przypadku widać reflektor jest tak zbudowany, że bardzo się grzeje zwłaszcza w słońcu i żarówki padają.<br><hr>real macCoy <br>
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Jestem policjantem ruchu drogowego i powiem jedno: ten nakaz to zło, to przyczyna wielu niepotrzebnych ludzkich tragedii. Ale co my możemy zrobić, jeżeli to była decyzja biznesowa, nie merytoryczna.
Pozdrawiam kolegę sierżanta poniżej.
<br><hr>Mateusz
Pozdrawiam kolegę sierżanta poniżej.
<br><hr>Mateusz
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
panie Tomi 1 czy jak tam, prześpij się ze swoim komentarzem i nie pitol głupot, jeśli używanie świateł było zakazane to ja chyba jakiś kozak byłem nie? teraz sytuacja jest odwrotna i brak świateł jest zakazany (nakazany w kodeksie drogowym) więc bądź kozakiem teraz ty i nie używaj ich!Komentatorzy napisał(a):CO ZA BZDURY!!!
jeździłem "na światłach" już na początku lat 80-tych, kiedy pajace urodzone w berecie z antenką pokazywali mi łapami i krzykiem..."kolego masz światła włączone akumulator ci się wyładuje" bo było to nie do pomyślenia jak można używać świateł w dzień?
dziś być może dlatego żyję bo zjeździłem kawał Polski i nieraz było gorąco! mnie nie jest potrzebny nakaz jazdy na światłach mam tylko nadzieję, że znajdzie się na drogach więcej braci tak pojmujących swoje (i nie tylko) bezpieczeństwo!!!<br><hr>stillalive<br>Komentatorzy napisał(a):W latach 80 to za takie coś dostałbyś mandat i pałą po głowie. Cos mi się wydaje, że w latach 80 to jeździłes, ale u mamy na kolanach.<br><hr>wujek dobra rada<br>Komentatorzy napisał(a):uuuuuu! kolego wydaje ci się coś!
coś ci wpie......liło mózg i nie mieszaj w nasze rozważania rodziców. jeździłem... tak, tak, co się tyczy mandatu i dostania pałą niestety przez twoją wiochę nie śmigałem, więc nie wiem czy tak bywało.<br><hr>stillalive<br>Komentatorzy napisał(a):Jeśli rzeczywiście jeździłeś w latach 80-tych to powinieneś pamiętać, że światła w dzień były niesłychaną rzadkością i poza wyjątkowymi sytuacjami nie były pochwalane. Oficjalnie w przepisach były zabronione. Jeśli ktokolwiek twierdzi inaczej, po prostu nie wie o czym mówi, bądź celowo wprowadza dezinformację.<br><hr>Tom01<br>
życzę długiego życia (pomijam kwestię mandatów, pałować chyba już nie pałują)
<br><hr>stillalive
- Komentatorzy
- Mieszkaniec forum
- Posty: 16771805
- Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35
Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości