Witam. Chciałbym Was spytać, być może ktoś miał podobny problem:
Kupiłem moto z Włoch u handlarza (przez Allegro). Dostałem włoski dowód rejestracyjny, i wyrejestrowanie (na kwicie eksportowym jest wyrejestrowanie z datą grudniową z powodu eksportu do kraju UE). Umowe mam spisaną na włocha, czyli właściciela z dowodu, ALE: umowa jest z datą styczniową (ok miesiąc po dacie z kwitu eksportowego).
W Wydziale Komunikacji kierownik postawił mnie w niezbyt fajnej sytuacji, mianowicie spytał, czemu mam umowę ze stycznia, skoro moto było wyrejestrowane w grudniu, a żeby wyrejestrować PODOBNO włoch MUSIAŁ OKAZAĆ jakąś umowę sprzedaży. Jak to się stało? Sprzedał moto 2 razy? Raz w grudniu, a raz w styczniu?
Musiałem spisać oświadczenie, że umowa jest oryginał, że moto przywiozłem na lawecie bez tablicy, że wszystko jest autentyk i teraz WK ma wysłać moją oryginalną umowę, KTÓRĄ mi ZATRZYMALI i dali tylko ksero do Włoch w celu potwierdzenia mojej wersji.
Dostałem miękki dowód i polskie tablice i teraz mam 2 tygodnie DUŻEGO STRESU.
Może ktoś miał podobne jazdy i np. chciałby mnie pocieszyć...?