Scigacz.pl

przez **eagle** » 20/10/2009, 21:02

Czolem.

Przy regulacji zaworów okazało się, że regulacja na wydechu jest niemozliwa, bo jakieś szklanki są lekko zdeformowane, nie sa okrągłe a jajowate. Moze mi ktos blizej wyjasnic o co chodzi ? Co moglo byc przyczyną i jakie mogą być orienntacyjne koszty wymiany ?

przez **Przemo_rene** » 20/10/2009, 21:22

jedyne co przychodzi mi na myśl to:

1) ktoś je zwyczajnie pozginał gdy kiedyś były wyciagnięte (ale po co i jak??!?) :shock:

2)szklanki nie były od tego modelu i miały luzy i się wybiły...

Napisz jaki sprzęt, jaki rocznik, co było wcześniej robione. Możę jakieś foty - to by było super.

A koszt...koszt to jeżeli wałki ich krzywki są dobre, prowadnice wałków też, głowica nie jest przypadkiem pęknięta lub prowadnice szklanek nie są wytarte od tych skrzywionych szklanek to koszt ogranicza się do kupienia samych szklanek. Czyli powypadkowej głowicy - nawet zajechanej bo Ty potrzebujesz tylko szklanki z niej.

Jak co mam do swojej kawy ZZr 600 komplet szklanek

max 300zł

przez **elco** » 20/10/2009, 21:48

Mozna tez podejrzewac, ze mocno zuzyte sa juz krzywki, ktore dodatkowo mogly sie niewlasciwie obracac (rozrzad przestawiony jeden zabek). Trzeba by sie dokladnie przyjrzec tym wspolpracujacym elementom.

przez **Przemo_rene** » 20/10/2009, 23:08

krzywki tutaj raczej nic do takiego wyrobienia nie mają. A Przestawiony o jeden ząbek rozrząd to już stuki, masakryczna praca i ogólnie dewastacja góry prawie. Ellcomendante - pamietaj, że krzywki nawet jak wyrobione to i tak będą wciskać zawór do tłoka - więc to raczej nie to.

No ciekwy jestem co to będzie

przez **elco** » 21/10/2009, 13:00

Owszem, szklanki beda wciskane, ale linia styku ze szklanka jest juz zmieniona. Krzywka zamiast wycierac szklanke liniowo, wyciera punktowo. Nie do konca wiem co autor mial na mysli mowiac "jajowate".
Jezeli chodzi o przestawiony rozrzad. Znam taki przypadek. Calkiem mlodemu chlopakowi sprzedawca powiedzial, ze te stuki i nierowna praca silnika jest normalna. I tak chlopak przejezdzil 2000 km, az sie rozrzad rozsypal.
To, ze ktos "normalnie" skrzywil szklanki przechodzi moje wyobrazenie.
Podmiana szklanek tez nie jest prosta sprawa i ktos musial sie sporo napocic, zeby zrobic cos takiego, aczkolwiek jest to calkiem prawdopodobne.

przez **Przemo_rene** » 21/10/2009, 14:22

Znając polskich magików to wszystko jest możliwe... :roll:

A podmiana szklanek to przecież żadna filozofia - wyciągasz starą i wkładasz nową - mniej roboty jak ustawianie zaworów...gorzej jak tylko "na oko" takie same były.

(choć no kurde nie mogę sobie wyobrazić przy takich dokładnych spasowaniach pogiętej na jajo szklanki...)

przez **elco** » 21/10/2009, 18:42

Przemo_rene napisał(a):Znając polskich magików to wszystko jest możliwe... A podmiana szklanek to przecież żadna filozofia - wyciągasz starą i wkładasz nową - mniej roboty jak ustawianie zaworów...gorzej jak tylko "na oko" takie same były.

(choć no kurde nie mogę sobie wyobrazić przy takich dokładnych spasowaniach pogiętej na jajo szklanki...)

o to wlasnie mi chodzi. Wymiana szklanek na nowe to nic szczegolnego, ale wcisniecie tam szklanek z innego modelu a nawet innej marki, pomimo dosc standardowych wymiarow moze nie byc taka latwa, a bynajmniej skuteczna.

przez **Przemo_rene** » 21/10/2009, 18:56

niech może kolega z problemem jajowatych szklanek wklei parę zdjęć bo chyba przypadek mamy NIETYPOWY

przez **eagle** » 21/10/2009, 19:30

O kurcze, tyle ciekawych odpowiedzi i to w tak krótkim czasie - dzięki chłopaki.

A więc już podaje szczegóły:

Moto Suzuki GS500 f z 2004 roku, przebieg 24 tys (licznikowo, w rzeczywistości nie wie nikt), sprawdzony w ASO (tam mi doradzili wymienić 2 szklanki, popychacze zaworów na wydechu, bo niby były jajowate, zniekształcone). Generalnie powiedzieli ze moto w niemal idealnym stanie, i doradzili wymiane tych szklanek 2x150 zł + robocizna 150 zł dałem 450 zł zeby juz miec spokój - do tego regulacja luzów itp, standardowy przeglad i wymiana podstawowych plynów itp, generalnie wszystko prócz napędu, zostawiłem w sumie 1500 zł)

Ale do rzeczy, dzisiaj dostałem te szklanki do ręki. Jedna bardziej zniszczona druga wg mnie w idealnym stanie. Ta jedna troche przyciemniona, taka brązowawa, jakby przepalona troche, bardzo duzo pionowych rysek, w dolnej częsci rzeczywiscie delikatnie (ułamki mm) zniekształcona.

Ponoć to uniemożliwiało regulacje luzów. Jak zapytałem jaka jest przyczyna powiedzieli ze albo wada fabryczna albo przegrzanie, ale że dopiero 2gi raz widzą to w GS.

Co Wy o tym sądzicie ? Jutro postaram sie dać fotki, bo przy świetle sztucznym słabo to jest widoczne.

przez **elco** » 21/10/2009, 19:43

Mysle, ze panowie z ASO nie myla sie w tej kwestii. To mogla byc wada fabryczna. Jezeli nastapilo przegrzanie, ktos wczesniej mogl zaniedbac regulacje, albo wykonac ja zle, ale to raczej skutkowaloby przypaleniem zaworu lub gdiazda, a nie szklanki. Dosc nietypowy i ciezki przypadek.

przez **Przemo_rene** » 21/10/2009, 19:44

no to czekamy na zdjęcia - postaraj się ich jak najwięcej.

Z tego co Ci powiedzieli jeżeli chodzi o przegrzanie - gs chłodzony jest powietrzem....ale zaraz...
do wymiany po diagnozie poszły w końcu 2 szklanki i popychacze tak? Czy same szklanki?

Kolor szklanki mógł wg. mnie wskazywać na nieszczelność w prowadnicy zaworu bo w moich po przebiegu 53tyś były jak nowe...hm...

Ciekawe ciekawe.

A powiedz mi czy moto jak kupowałeś to było używane na torze? W gs cup?

Możliwe było, że kiedyś ktoś ustawiając luzy wciskał szklankę (ustawił pod złym kątem i dla tego nie chciała wejść) i stąd mogła się pokrzywić.

Zobaczymy jak to wygląda na zdjęciach bo odkształcenia cieplne od tych mechanicznych różnią się.

Czekamy!

przez **Artur 666** » 21/10/2009, 21:28

jak ten serwis taki jak u mnie w miescie to uciekaj jak najdalej od nich

przez **eagle** » 23/10/2009, 11:21

Okej zrobiłem zdjęcia i jeszcze mały komentarz bo macie wątpliwości i ja też.

W ASO Suzuki cały czas mówili mi że wymienili szklanki na wydechowych zaworach, a w domu patrze i na fakturze w historii wymian jest napisana wymiana dwuch popychaczy zaworowych - czy to to samo ?

150x2 za szklanki, 150 wymiana, 80 zł uszczelka zaworowa no i sama regulacja 150, w sumie 680 zł, powiedzieli mi że jak tego nie zrobie to może być gorzej, a i nie mogli wyregulowac jednego zaworu bo sie nie chciał kręcić bo jest niby zdeformowany (ja tam nic nie widze) - powiedzieli ze dla pewności wymienią dwa, bo drugi tez ma jakies ryski - naprawde mikroskopijne. Takze na fotce nr 1 są dwa niesprawne, w tym jeden bardziej.

Co o tym wszystkim myslicie ?

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1dc ... 4ecc0.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/76e ... 28f90.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/22a ... cf15f.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1a3 ... 3ac63.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c89 ... 646fb.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d4f ... 44532.html

przez **Przemo_rene** » 23/10/2009, 12:28

Popychacze fachowo (ale to by tyle nie kosztowało a więcej) to jest cały element od szklanki do samego zaworu. Sama szklanka to jest to co masz na zdjęciach i to Ci wymienili ale inaczej opisali na fakturze. Ja miałem kiedyś w aucie na fakturze wymiana el. zawieszenia - co było bardzo dużym uogólnieniem.

Ja bym obstawiał na uszkodzenie mechaniczne przy niewprawnym serwisie (zarysowania podczas wyciągania szklanek na siłe oraz później podczas ich wkładania. Deformacja mogła się pogłębić podczas eksploatacji. Swoją drogą To na tych zdjęciach poza ryskami (które ja bym olał bo to nie taki element co ma być jak szkło. Ma być gładki ale ej...)
to nie widać skrzywienia. Poza tym jeżeli ocenili skrzywienie po tym, że "nie chciał się kręcić" to ja dziękuje za taki serwis. Powinny być pomiary mikrometrem po średnicach prostopadłych i co 45 stopni i porównanie tego do wymiarów fabrycznych i wtedy można mówić o tym czy coś jest skrzywione (jajowate) czy nie.

U mnie nie wydaje mi się by popychacze chciałby się kręcić(?) lub zawory(?).
Poza tym jaki związek oni widzą w regulacji luzu zaworu do tego, że coś się tam kręci czy nie?!

Przecierz mierzą szczelinomierzem, patrzą jaki wchodzi a jaki już nie, ściągają wałek, wyciągają szklankę, patrzą jaka była płytka i zmieniają ją odpowiednio tak by pasował pomiar. To jest banalne!

Coś nie łapie ich rozumowania.
Może któryś z kolegów forumowych podejmie dalej dyskusję bo na razie wysiadam i dołącze się w miarę nowych teori.

ps. nie jeździj jak masz zawór do regulacji bo możesz niezłych szkód narobić.

przez **eagle** » 23/10/2009, 12:49

No właśnie kurde też nie rozumiem ;/ Nawet sie go zapytałem, o co chodzi z tym kręceniem i mi tak powiedzieli - że na górze szklanki jest płytka, a szklanka posiada taką kilkumilimetrową, kwadratową wnęke (widać na foto) i że tam się przykłada specjalny klucz serwisowy, kręci się tą szklanką i w ten sposób reguluje luzy (?!!!?!?!). Tak mi w ASO Suzuki powiedzieli. No i reszte znacie - wyregulowali 3 jedna sie nie kreciła więc wykręcili i wymienili od razu dwie bo powiedzieli, ze ta druga niby jest OK ale już na niej się też powoli zaczęlo cos takiego robic (rzeczywiscie widac naprawde mikroskopijne ryski, tak jak na tej 1szej z tym ze 1sza jest wyrażnie ciemniejsza). Nie kumam wogóle

Przez telefon mówili ze szklanka jest jajowata a druga też powyginana ale mniej. Dla mnie (na oko) są idealnie gładkie, tylko te ryski ale być może to normalne ..

przez **Przemo_rene** » 23/10/2009, 13:09

zadzwoniłem do salonu suzuki w warszawie chwile temu.

Płytki do regulacji znajdują się NA szklance a to wyżłobienie co widać na zdjęciu (takie prostokątne)
jest pod klucz którym się faktycznie obraca tą szklanką. Regulacje przeprowadza się trochę inaczej niż w sprzętach z płytką pod szklanką (jak u mnie czy w wieeelu innych japońcach) a mianowicie nie trzeba rozpinać łańcucha ale w odpowiednim położeniu wałka unosi się szklankę magnetycznie i dokonuje wymiany płytki.

i teraz uwaga:

"JEŻELI SZKLANKA SIE NIE OBRACA SIE PALCAMI TO ZNACZY, ZE JEST ZATARTA LUB DOĄZY DO TEGO. Z UWAGI NA ZBYT NISKI STAN OLEJU PRZEZ JAKIŚ OKRES CZASU EKSPLOATACJI. OLEJ DOCIERAŁ DO WAŁKA ALE JUŻ NIE DO SZKLANKI/SCIANKI GLOWICY MIĘDZY SZKLANKĄ. Co po dłuższym czasie objawia się przebarwieniami na powierzchni bocznej (patrz zdjecie) szklanki i jej deformacją (temperaturową) powodującą zatarcie"

To są słowa które przed chwilą usłyszałem od serwisu z Warszawy.

Widze, że mamy raczej przyczynę już ustaloną

Pilnować stanu oleju najwyraźniej (nawet nie musiałeś to być ty ale poprzedni właściciel).

Pozostaje chyba teraz wymienić te co nie mają luzu by się swobodnie obracać i reguklacja powinna wtedy być wykonalna.

polecam poczytać bo na ten temat (regulacji luzów)
http://forum.gs500.pl/viewtopic.php?t=786

tak teraz pomyślałem, że jeżeli nawet stan oleju zawsze był odpowiedni to albo zbyt długo jeżdzono na starym oleju albo jakieś kanaliki w głowicy mogą być niedrożne i nie ma wystarczającego smarowania. To takie moje dygresje

przez **Artur 666** » 23/10/2009, 13:45

albo favhowiec go mial w rekal i krecil na zimnym silniku

przez **Przemo_rene** » 23/10/2009, 14:09

Artur 666 napisał(a):albo favhowiec go mial w rekal i krecil na zimnym silniku

to tez jest opcja.

przez **eagle** » 23/10/2009, 16:22

Jestem 4tym właścicielem, kupiłem go ostatnio, nawet 200 km nie zrobiłem, ale zawsze grzeje moto przed jazdą a i katowanie nie sprawia mi przyjemności. Dzięki za konkretne odpowiedzi ! Za 1szy przegląd zapłaciłem 1,5 tys, ale mi to zrobili, wymieniłem dosłownie wszystko prócz napędu i opon i w ASO mi ocenili GSa na stan techniczny bdb, nic tylko smigac

A jakie Waszym zdaniem mogły by być konsekwencje jak bym się nie zdecydował na wymianę szklanek (oczywiscie prócz tego, ze luzów na jednym z wydechów nie dało by się wyregulować, bo tylko 1dna szklanka się nie kręciła) ?

przez **Artur 666** » 23/10/2009, 21:50

pewnie by sie gniazda wybily albo z tlokiem spotkaly tak czy tak bys chyba dlugo nie polatal albo i dlugo ale w koncu by padlo

Scigacz.pl

Skrzywione szklanki ?! O co chodzi ?

Skrzywione szklanki ?! O co chodzi ?

Kto przegląda forum