Zobacz wątek - <i>[biblioteka]</i> Motocyklem do pracy – "Dość tego!"
NAS Analytics TAG

[biblioteka] Motocyklem do pracy – "Dość tego!"

Komentarze użytkowników
_________

[biblioteka] Motocyklem do pracy – "Dość tego!"

Postprzez Ścigacz » 16/10/2009, 14:23

Dyskusja na temat: Motocyklem do pracy – "Dość tego!"
Przeczytaj więcej na ten temat na stronie:
Motocyklem do pracy – "Dość tego!"
Ścigacz
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16777167
Dołączył(a): 3/5/2006, 19:00


Postprzez Komentatorzy » 16/10/2009, 14:23

Mój przełożony zwolniłby mnie jak bym sprzedał moto ;) Sam codziennie jezdzi na maxiskucie. Nawet przedwczoraj w najgorszym śniegu przyjechał świr...<br><hr>Kusz
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35


Postprzez Komentatorzy » 16/10/2009, 14:39

mnie to nie dotyczy. w czesciach motocyklowych robie hehe<br><hr>kubek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 16/10/2009, 14:50

Pracowałem w dużej międzynarodowej firmie konsultingowej jako analityk biznesowy. Kiedy manager mojego projektu dowiedział się, że zapisałem się na kurs motocykowy, podszedł do mnie i powiedział: "Słyszałem, że generujesz ryzyko projektowe...".

Na szczęście żartował ;) Nie było też problemu z wyskakiwaniem w ciągu dnia na zajęcia praktyczne.

Przy okazji nadmienię, że w czasie tego sezonu jakieś 5 osób z tego kilkudziesięcioosobowego zespołu zrobiło prawko na jednoślady i pod biurem zrobiło się mniej wolnego miejsca na chodniku ;)

Także jak widać - jest różnie. Wszystko zależy od konkretnego przypadku. Ja mam pozytywne doświadczenia w temacie.

A jeśli pracodawca/szef nie jest w stanie zrozumieć/zaakceptować motocykla, to cóż - trzeba coś wybrać ;)<br><hr>MW
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 16/10/2009, 14:51

Joj... Znów mnie rozwaliłeś Boczo. W mojej firmie, tej takiej Ścigaczcośtam, też krzywo patrzą na motocykle... ;)<br><hr>Michał Mikulski
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 16/10/2009, 15:02

Pracuje w firmie nie związanej z motoryzacją, a tak się składa, że ja jak i mój szef do pracy śmigamy na motocyklach ;-)
Tym, którzy tak nie mogą - współczuje..;-)<br><hr>PP
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 16/10/2009, 15:13

Jak robiłem prawko kat. A mój szef miał przerażenie w oczach.
Tak się potoczyło, że zanim kupiłem pierwszy motocykl on już zdążył zrobić i prawko i kupić swoje pierwsze dwa kółka.
Teraz każde spotkanie biznesowe zaczyna się od wymiany kilku uwag na temat moto oraz latania po mieście i okolicach.
Niestety nie wszędzie tak jest. Razu pewnego miałem poważny problem z "kandydowaniem" na pewne stanowisko w firmie - jasno powiedziano mi, że jazda na moto to zbyt duże ryzyko, które jest bardzo niekorzystne dla firmy.
Faktycznie zwykły dosiadacz moto jest postrzegany jak dawca, chuligan i ogólnie złooo. Jak tylko okaże się, że taki drajwer to lekarz, prawnik albo właśnie celebryta to nagle jak w kalejdoskopie wszystko się staje piękne, kolorowe.... w końcu to taka wspaniała pasja....<br><hr>majkel
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 16/10/2009, 15:19

Moje''doświadczenia zawodowe'' są wprost przeciwne. W kilku firmach, w których pracowałem (branża: fmcg, finanse czy telekomunikacja) jeżdżenie motocyklem było postrzegane życzliwie lub . . . obudziło zapomniane pasje u przełożonych/podwładnych :-) (pozdrawiam bardzo serdecznie) Nawet na kilka spotkań regionalnych pojechałem motocyklem. Reakcja? ''Przewieź mnie !!!" lub ''mogę pojeździć?''.<br><hr>Jarecki
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 16/10/2009, 15:33

Miałem o tyle ciekawą sytuację, że mój pracodawca, po tym jak się zwolniłem z jego firmy, dzwoniąc do mnie po pół roku żebym wrócił, zaproponował mi podwyżkę mówiąc przy tym "No i wreszcie będzie Pan mógł odłożyć sobie na ten wymarzony motocykl...", a kiedyś wcześniej pamiętam, że podczas jakiejś rozmowy wspomniałem przypadkiem, że zawsze chciałem kupić sobie moto.. No i co, wróciłem i śmigam.. ;)<br><hr>Padi
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 16/10/2009, 15:36

Panie i Panowie oczywistym jest to, że jazda motocyklem jest ryzykowna, a każdy pracodawca może dobierać sobie pracowników jak mu się podoba. I to jest ok nie zależnie jak by pracodawca był twardogłowy. Proponuję aby redakcja zrobiła mały konkurs internetowy na pracodawcę przyjaznego motocyklistom i takiego gdzie z powodu motocykli pracownicy są szykanowani. Dzięki temu my także będziemy wiedzieli gdzie można a gdzie kategorycznie nie należy składać papierów.<br><hr>NightRider
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 16/10/2009, 15:39

Pewnego razu trzeba było podwieźć pracownikowi 60 km pieniądze na paliwo, akurat spotkałem szefową, wyjaśniła problem, na tylne siodełko moto i teraz jesteśmy bardzo, bardzo bliskimi znajomymi, ku niezadowoleniu szefa ;) (chce mnie zwolnić a szefowa, nigdy w życiu) :) <br><hr>s.,
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 16/10/2009, 15:40

Silnie naciągane historie, szczegółnie z tym zwolnieniem dyscyplinarnym bo taka sprawa finał raczej miałaby w sądzie pracy. Pracuje w jednej z najbardziej skonserwowanych firm a i tu dojeżdzanie do pracy skuterem czy motocyklem nie tylko nikomu nie przeszkadza ale poczatkowo nawet jest odbierane bardzo pozytywnie. Najczesciej jednak nikt specjalnej wagi do tego nie przyklada.<br><hr>potomek
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 16/10/2009, 16:01

Komentatorzy napisał(a):Panie i Panowie oczywistym jest to, że jazda motocyklem jest ryzykowna, a każdy pracodawca może dobierać sobie pracowników jak mu się podoba. I to jest ok nie zależnie jak by pracodawca był twardogłowy. Proponuję aby redakcja zrobiła mały konkurs internetowy na pracodawcę przyjaznego motocyklistom i takiego gdzie z powodu motocykli pracownicy są szykanowani. Dzięki temu my także będziemy wiedzieli gdzie można a gdzie kategorycznie nie należy składać papierów.<br><hr>NightRider<br>
Tak samo jak ma prawo kontrolować co jesz żeby być zdrowym.
Oraz czy biegasz przynajmniej 5km 4-ty razy tygodniowo dla zmiejszenia ryzyka chorób serca.<br><hr>Szuja
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 16/10/2009, 16:13

Ktoś powinien w końcu poruszyć temat dyskryminacji i szykanowania pracowników dealerstw motocyklowych którzy latają na sprzętach innej marki niżeli oferowanej przez firmę w której pracują.<br><hr>Mariusz
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 16/10/2009, 16:22

Ja do pracy poganiam skuterkiem 250, ale poza praca jest R1 do dyspozycji. Na szczescie moj dyrektor ma tez dwa koła, choc sam prezes raczej do pasjonatow moto nie nalezy, ale sam ma mega extremalne hobby, wiec chyba pełne zrozumienie mam :)

Pozdrawiam
<br><hr>motocyklistka
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 16/10/2009, 16:38

wygląda na to, że autor widzi się i jemu podobnych, jako rycerza prawego na dzielnym rumaku, który stawia czoła setkom wrogów!<br><hr>Stefan
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 16/10/2009, 16:52

A ja uważam, że jeśli Łukasz Tomanek zatrzymuje się na światłach swoim B12 to 80 % ludzi ma to głęboko w d***, 10 % myśli - fajny moto kozak, a 10 %, że zabójca. Wiec proponuję przestać pisać w taki zmanierowany sposób o swojej pasji tylko się nią zająć. Szkoda czasu przejmować się tym 10 %.<br><hr>Cza
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 16/10/2009, 17:13

nie ma co robic scen - zyjemy w wolnym i podobno kapitalistycznym kraju i jak sie pracodawcy nie podoba kolo w kasku to ma swiete prawo go nie zatrudniac. rownie ambitnym powodem moze byc jezdzenie zardzewialym ale pamiatkowym daewoo tico, ktore moze na parkingu firmowym nieco obnizac prestiz firmy (; inna sprawa, ze jak sie wiesc rozejdzie, ze jakis prezes czy derektor takie glupoty wyczynia to zwyczajnie nie znajdzie wartosciowych i umiejetnie podejmujacych ryzyko pracownikow (;<br><hr>goodbeer
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez Komentatorzy » 16/10/2009, 18:13

Komentatorzy napisał(a):A ja uważam, że jeśli Łukasz Tomanek zatrzymuje się na światłach swoim B12 to 80 % ludzi ma to głęboko w d***, 10 % myśli - fajny moto kozak, a 10 %, że zabójca. Wiec proponuję przestać pisać w taki zmanierowany sposób o swojej pasji tylko się nią zająć. Szkoda czasu przejmować się tym 10 %.<br><hr>Cza<br>
Dokładnie. Już trochę mi zbrzydło czytanie jacy to motocykliści są biedni i prześladowani. Tak jak kolega Cza napisał większość ludzi ma motocykle centralnie w d***, a co do tych 10% - chrzanić ich. Zresztą pewnie to jest dużo mniej niż 10%. Pozdr. Szerokiej.<br><hr>Adam
Komentatorzy
Mieszkaniec forum
 
Posty: 16771805
Dołączył(a): 27/10/2006, 12:35

Postprzez lothar » 16/10/2009, 18:35

Racja, 10 % albo mniej. Dla mnie motocykle nie istniały pół roku temu, ignorowałem je. Teraz jest inaczej.

Jeśli ktoś spotka się z dyskryminacją powinien dochodzić swoich praw. Ot, tyle.
lothar
Świeżak
 
Posty: 37
Dołączył(a): 19/5/2009, 21:02

Następna strona


Powrót do Komentarze do artykułów na Ścigacz.pl



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości




na gr