Jazda po lesie
Posty: 17
• Strona 1 z 1
Jazda po lesie
Witam, mam pytanie czy jazda po lesie zarejestrowanym enduro jest legalna, jeśli posiada się odpowiednia kategorie pozwalającą jeździć na nim?
-
Kony - Świeżak
- Posty: 10
- Dołączył(a): 15/4/2008, 16:43
- Lokalizacja: Slupsk
A ja sie nie zgodze również. Bowiem wiem że jak jedziesz po drodze która niema znaków zakazu oraz znaków drogowych to znaczy że po drodze możesz się poruszać pojazdem nawet nie mając prawa jazdy. Jadąc po polnej drodze policja nie może Ci nic zrobić. Więc jak jedziesz po lesie bez żadnych szlabanów i zakazów można grzać śmiało. Co innego jak jest oznaczona zakazem wjazdu.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
motoryna Stella ---> MZ ETZ 250 ---> Zipp vega 125 --->Wiosna GSXF 600
-
driver92 - Świeżak
- Posty: 317
- Dołączył(a): 16/7/2007, 18:01
- Lokalizacja: Marki k.Warszawy
Słuchajcie ja mam takie pytanie sorry ze sie podepne ale czy jak jezdzicie po lesie to boicie sie dzikich zwierzat?
- Kulfon1337
- Świeżak
- Posty: 31
- Dołączył(a): 11/10/2008, 22:38
Dzesiu10 napisał(a):mnie ostatnio wyskoczył dzik ale na szczęście zdołałem go ominąć i nawet nie patrzyłem cy biegnie za mną bo dałem tylko w palnik:) ale szkody by były gdybym w niego przywalił;/
Jeszcze gdyby to była locha z młodymi - z Ciebie i z moto zostałoby tylko wspomnienie
Niedawno usłyszałam na kursie pewną historię. Był taki jeden pan, który wybrał się wieczorkiem na jazdę (autkiem). Nagle na drodze pojawiła mu się dziczyzna z małymi. Nie chciało mu się czekać, aż przejdzie, więc postraszył ją światłami (jak zresztą zrobiłaby pewnie większość z Was). To był błąd. Hm, później ten pan tylko cierpliwie czekał, aż minie szał tego dzika, bo bał się cokolwiek zrobić. Auto po tym "ataku" wyglądało jak po poważnym wypadku samochodowym. Cały przód zmasakrowany. Niesamowite, ile siły ma taki owłosiony prosiak. Nie chciałabym stanąć z nim oko w oko...
A wracając do tematu - mam złe doświadczenia z motocyklami w lesie ( viewtopic.php?t=38763&start=40 ), więc może jeszcze raz się zastanowisz, rozpatrując problem pod kątem innych "użytkowników lasu", jeśli mogę się tak wyrazić? Już nie od kwestii prawnej, tylko obyczajowej.
KOCHAM ŻELUSIA :*
-
Łobuz - Świeżak
- Posty: 219
- Dołączył(a): 13/7/2009, 17:54
- Lokalizacja: Zielona Góra/Poznań/Bayern
Łobuz napisał(a):
...oko w oko...
A wracając do tematu - mam złe doświadczenia z motocyklami w lesie ... Już nie od kwestii prawnej, tylko obyczajowej.
To najwyraźniej mało rozgarnięty koleś był
Ja tam w lesie lubie nawet - no może nie na moto ale tak "z buta" z panną
Łobuz - don't worry - dzik gdyby mógł jeździć jakimś sprzętem na pewno wybrałby moto, bo to mocne sztuki są
...za dużo kawy...za mało snu... no ale weekend nadchodzi
(i do garażu dalej moto robić)
http://www.tinyurl.pl?PlJBVNPo Przegląd Twojego moto w P-N!
-
Przemo_rene - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2982
- Dołączył(a): 11/3/2009, 13:27
- Lokalizacja: Poznań / TL1000R
W art 161 KW jest napisane: "Kto, nie będąc do tego uprawniony albo bez zgody włściciela lub posiadacza lasu, wjeżdża pojazdem silnikowym lub zaprzęgowym do nie należącego do niego lasu w miejsce, w którym jest to niedozwolone albo pozostawia taki pojazd w miejscu do tego nie przeznaczonym podlega karze grzywny" Kara grzywny wynosi do 500 zł (mandat karny) tłumacząc ww przepis na polski: aby wjechać pojazdem do lasu droga musi być udostępniona do ruchu, czyli musi być znak upoważniający do wjazdu, czyli jeden ze znaków znajdujący się w załączniku do kodeksu drogowego lub wystawiony przez nadlesnictwo "droga udostępniona". Ustawa o lasach określa kto jest uprawniony do wjazdu do lasu art 29 pkt 3.
Ja dostalem 500 zl tylko za to, ze zaparkowalem kawalek w lesie, zamiast sterczec na poboczu.
Ja dostalem 500 zl tylko za to, ze zaparkowalem kawalek w lesie, zamiast sterczec na poboczu.
SV 650N...bo golasy som najfffajniejsze! | | https://www.youtube.com/channel/UCDq_gh ... aEDrqGNkDg
-
gumis - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2866
- Dołączył(a): 10/9/2006, 13:08
- Lokalizacja: Ruda Śląska/Chorzów
Jam jest głos rozsądku i rozwagi...i pytam się:Kto Was złapie w lesie,kiedy będziecie na moto? Kto zatrzyma się,kiedy,będąc na drodze nieoznakowanej dla ruchu kołowego, "poprosi" go o to leśniczy,czy straż leśna? Chyba nikt. Więc czym tu sie przejmować? W palnik i tyle. A jak ktoś zacznie Was gonić to większa frajda zawsze. Wiem co mówię;]
- pawcio8rs
- Świeżak
- Posty: 50
- Dołączył(a): 7/4/2009, 15:32
U nas nad morzem Straż Leśna ma całkiem niezły sprzęcik do ścigania Crossowców po lesie...3 Endurko 650 Yamahy... Nie ma miejsca żeby się przed nimi schować...
A tak a pro po leśnych dróg...
Z Mikoszewa prowadzi (lasem) droga wyjeżdżona. Po wyjeździe z Mikoszewa w stronę Stegny po 2km stoi dom (dotąd mogę jechać?), dalej za jakieś 4-5km jest mała wioska częściowo w lesie (tu też??) za następne 5km jest Jantar. Jedzie się przez niego długo(oczywiście lasem, a domach nie wspomne) bo długa wioska. Jechałem swego czasu właśnie tą ścieżką, po deszczu więc duże kałuże były no i władowałem się na taką dość głęboką (jeżdżę X-ray'em, wysoki jest 1,2m) no i woda zalała silnik a ten padł...na środku... A że z naprzeciwka jechała (a jakże inaczej) Straż Leśna, Pan Straszak wysiadł z auta, kazał dać dokumenty, popatrzył na mnie i powiedział:" No żeby to było ostatni raz Panie Król"(tak mam na nazwisko).
Później mijałem go wiele razy w tym samym miejscu i nigdy mnie nie zatrzymał... Może to zasługa taty, który dał się im we znaki będąc młodszym...
A więc wystarczy mieć chody u właściwych osób aby nie być karanym;D\
Dzięki za wyrozumiałość i chęć czytania moich bazgrołek;D
A tak a pro po leśnych dróg...
Z Mikoszewa prowadzi (lasem) droga wyjeżdżona. Po wyjeździe z Mikoszewa w stronę Stegny po 2km stoi dom (dotąd mogę jechać?), dalej za jakieś 4-5km jest mała wioska częściowo w lesie (tu też??) za następne 5km jest Jantar. Jedzie się przez niego długo(oczywiście lasem, a domach nie wspomne) bo długa wioska. Jechałem swego czasu właśnie tą ścieżką, po deszczu więc duże kałuże były no i władowałem się na taką dość głęboką (jeżdżę X-ray'em, wysoki jest 1,2m) no i woda zalała silnik a ten padł...na środku... A że z naprzeciwka jechała (a jakże inaczej) Straż Leśna, Pan Straszak wysiadł z auta, kazał dać dokumenty, popatrzył na mnie i powiedział:" No żeby to było ostatni raz Panie Król"(tak mam na nazwisko).
Później mijałem go wiele razy w tym samym miejscu i nigdy mnie nie zatrzymał... Może to zasługa taty, który dał się im we znaki będąc młodszym...
A więc wystarczy mieć chody u właściwych osób aby nie być karanym;D\
Dzięki za wyrozumiałość i chęć czytania moich bazgrołek;D
- Orenish
- Świeżak
- Posty: 25
- Dołączył(a): 30/8/2009, 14:41
- Lokalizacja: Malbork->Mikoszewo
Posty: 17
• Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości