Wybrać simsona s51 czy ogra 900?
Posty: 35
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Wybrać simsona s51 czy ogra 900?
Zamierzam kupić używanego ogara 900 w cenie ok. 2000 zł., 5000 km przejechane. Alternatywą jest simson za około 1000 zł i zrobienie w nim remontu (na niemieckich częściach). Czy tysiąc złotych starczy mi na porządny remont simacza? Co wybrać ogara czy simsona po remoncie? Nie man zdolności manualnych dlatego nie chcę by się motorek psuł i długo wytrzymał. Ten ogar, którego chcę kupić jest od mojego kolegi. Szanuje go i mu się nie psuje. Czy simson będzie taki sam? czy dużo przy nim roboty?
- wojtaseka
- Świeżak
- Posty: 8
- Dołączył(a): 2/7/2009, 22:32
- Lokalizacja: Boronów
szczerze mówiąc to mogłeś zadać to pytanie w ,,co na pierwsze moto".
Ja bym wzioł simsona bez wachania na 100 na remont wystarczy na dobrych częsciach. Nie bierz ogara bo to made in china w której ciągle coś się sypie ja jeżdże simkiem i nie narzekam naprawde go katuje i przez 3 miesiące nic nie siadło.
Ja bym wzioł simsona bez wachania na 100 na remont wystarczy na dobrych częsciach. Nie bierz ogara bo to made in china w której ciągle coś się sypie ja jeżdże simkiem i nie narzekam naprawde go katuje i przez 3 miesiące nic nie siadło.
-
KAPELA911 - Bywalec
- Posty: 868
- Dołączył(a): 18/7/2008, 13:47
- Lokalizacja: Z rajskiej benzyniarni
Simson po remoncie wytrzyma długo. Zresztą, można go wyremontować za grosze, bo części są tanie.
Jeżeli jednak nie lubisz się bawić w remonty itd. to zdecyduj się na tego Ogara. Wiadomo, chińczyk, za kilka tysięcy kilometrów będzie się sypał. Po za tym ten wygląda - ni to skuter, ni to motur...
Podsumówując, wolałbym Simsona. Jeżeli jednak nie chcesz się bawić przy silniku i potrzebujesz motor na krótki okres, bo będziesz sie przesiadał na coś większego to pomyśl nad tym Ogarem.
Simsony są nieśmiertelne. Zawsze będą używane, bo wystarczy mały remont i jest jak nowy.
Jeżeli jednak nie lubisz się bawić w remonty itd. to zdecyduj się na tego Ogara. Wiadomo, chińczyk, za kilka tysięcy kilometrów będzie się sypał. Po za tym ten wygląda - ni to skuter, ni to motur...
Podsumówując, wolałbym Simsona. Jeżeli jednak nie chcesz się bawić przy silniku i potrzebujesz motor na krótki okres, bo będziesz sie przesiadał na coś większego to pomyśl nad tym Ogarem.
Simsony są nieśmiertelne. Zawsze będą używane, bo wystarczy mały remont i jest jak nowy.
Ostatnio edytowano 3/7/2009, 12:04 przez Frugos, łącznie edytowano 1 raz
-
Frugos - Bywalec
- Posty: 602
- Dołączył(a): 5/11/2008, 17:05
Moim zdaniem powinieneś wziąć simsona bo sam takowego posiadam.Kupiłem go za 800 zł w bardzo dobrym stanie lakierniczym , lecz do remontu silnika. Wszystkie części oryginalne DDR-owskie wyniosły mnie 700 zł , lecz simson chodzi jak marzenie:D od roku nic w nim nie grzebałęm (oprócz zapchanego gaźnika , ale to drobnostka) . Więc naprawdę ze szczerego serca polecam Ci simsona.
Jeździłęm również na ogarze 900 , lecz nie przekonałem się do niego , bo niby to skuter ale nie skuter niby motor ale plastikowy:/ Tak więc radze Ci wziąć simka, bo ogar to chińczyk na jeden sezon.
Jeździłęm również na ogarze 900 , lecz nie przekonałem się do niego , bo niby to skuter ale nie skuter niby motor ale plastikowy:/ Tak więc radze Ci wziąć simka, bo ogar to chińczyk na jeden sezon.
Motor jest bogiem , prędkość nałogiem , tuning podstawą , a freestyle zabawą:D
- chart210
- Świeżak
- Posty: 4
- Dołączył(a): 29/6/2009, 20:07
- Lokalizacja: Włocławek
Ja jestem za Simsonem. Mimo tego, że już jeżdżą przez tyle lat to dalej się trzymają na kołach i jeżdżą. A co do tych ogarów to za 6lat jak nie mniej to już ich się nie zobaczy
.
A co do remontu to pisz do talty wg. mnie on jest ekspertem na temat Simsonów na tym forum
.

A co do remontu to pisz do talty wg. mnie on jest ekspertem na temat Simsonów na tym forum

Była CBR 600 F2.
-
deyna - Bywalec
- Posty: 924
- Dołączył(a): 16/3/2009, 21:40
- Lokalizacja: Biała Podlaska
Chińskie skutery jakie są każdy wie. Simsony, pomimo że nie są pierwszej młodości maszynami, widuje się na drogach dość często. Świadczy to o ich trwałości i niezawodności.
Sam mam s51 '84 i do tej pory żadnych problemów z nim nie miałem. Ma prosty silnik, więc z naprawą trudności mieć nie powinieneś. Kiedyś tez musiałem dokonać podobnego wyboru- wziąłem simka i nie żałuje.
Sam mam s51 '84 i do tej pory żadnych problemów z nim nie miałem. Ma prosty silnik, więc z naprawą trudności mieć nie powinieneś. Kiedyś tez musiałem dokonać podobnego wyboru- wziąłem simka i nie żałuje.
- Szary
- Świeżak
- Posty: 75
- Dołączył(a): 18/5/2009, 17:10
haha dziex deyna
simson bez wachania, ja zrobilem remont mojego za ok.1300zl ale wyremontowalem silnik i wizualke
musialem kupic opony z detkami to ok. 200zl do tego wymienilem sobie amortyzatory to tez 100zl wiec jak byc tego nie musial robic to tysiac z luzem starczy
do tego kupilem nowy licznik i boczna nozke, a to w sumie nie potrzebne, powymienialem wszystkie link (chociaz nie trzeba bylo) wiec jak bys tylko do jazdy czyli bez amorkow , licznika itp. to wyniesie cie duzo taniej
zalezy jeszcze co trzeba kupic
przed kupnem sprawdz wal odkrec boczna kape i poruszaj magnetem jak sie rusza to luzy na wal i cisnij kolesia zeby spuscil, jak mozesz to odkrec cylinder i zdejmij piersciec i zobacz czy sie zamyka w cylku ale watpie, ze ci wlasciciel pozwoli, jesli tak to super jesli nie to chociaz wykrec i zobacz jak wyglada swieca
patrz na silnik od dolu czy nie ma zadnych dziur itp. czy nie ma wyciekow
rozkrec wydech i zobacz jak wyglada ten wklad w koncowce i te blachy z przodu (przedniej czesci tlumika) (nie pamietam nazwy)
zobacz jak wyglada kolanko
jak ci pozwoli to odkrec glowice czy nie ma cylek owala (jak ci nie pozwoli sprawdzic pierscienie)
w ogole wiecej ci powiem na gadu jak masz pytania to pisz
co do ogara to siedzialem na nim i to plastikowe gowno, biegi sie zmienia fatalnie, zawieszenie twarde, siedzi sie watalnie (ja mam tylko ok 170 lekko ponad)
siedzenie gowniane wszystko plastikowe, nie jechalem bo nie chcial odpalic
ale ogolnie tylko SIMSON najlepszy model moim zdaniem to s51 , sr 50 mi sie jakos nie podoba, s 53 jeszcze ujdzie ale s50 nie kupuj bo ma stary typ silnika i jest mniej czesci
simson bez wachania, ja zrobilem remont mojego za ok.1300zl ale wyremontowalem silnik i wizualke
musialem kupic opony z detkami to ok. 200zl do tego wymienilem sobie amortyzatory to tez 100zl wiec jak byc tego nie musial robic to tysiac z luzem starczy
do tego kupilem nowy licznik i boczna nozke, a to w sumie nie potrzebne, powymienialem wszystkie link (chociaz nie trzeba bylo) wiec jak bys tylko do jazdy czyli bez amorkow , licznika itp. to wyniesie cie duzo taniej
zalezy jeszcze co trzeba kupic
przed kupnem sprawdz wal odkrec boczna kape i poruszaj magnetem jak sie rusza to luzy na wal i cisnij kolesia zeby spuscil, jak mozesz to odkrec cylinder i zdejmij piersciec i zobacz czy sie zamyka w cylku ale watpie, ze ci wlasciciel pozwoli, jesli tak to super jesli nie to chociaz wykrec i zobacz jak wyglada swieca
patrz na silnik od dolu czy nie ma zadnych dziur itp. czy nie ma wyciekow
rozkrec wydech i zobacz jak wyglada ten wklad w koncowce i te blachy z przodu (przedniej czesci tlumika) (nie pamietam nazwy)
zobacz jak wyglada kolanko
jak ci pozwoli to odkrec glowice czy nie ma cylek owala (jak ci nie pozwoli sprawdzic pierscienie)
w ogole wiecej ci powiem na gadu jak masz pytania to pisz
co do ogara to siedzialem na nim i to plastikowe gowno, biegi sie zmienia fatalnie, zawieszenie twarde, siedzi sie watalnie (ja mam tylko ok 170 lekko ponad)
siedzenie gowniane wszystko plastikowe, nie jechalem bo nie chcial odpalic

- talta
- Mieszkaniec forum
- Posty: 2439
- Dołączył(a): 26/1/2009, 21:14
A może zaczekać z rok i wtedy bym miał około 2500 zł i kupiłbym sobie jakąś yamahę, ale z drugiej strony nie starczy mi na remont a kolega w yamaszce już musiał wymieniać cylinder, tłok itp. ale miał na szczęście drugi silnik! Lepiej kupić starą yamahę czy starego simsona ale go wyremontować?
- wojtaseka
- Świeżak
- Posty: 8
- Dołączył(a): 2/7/2009, 22:32
- Lokalizacja: Boronów
Mam jeszcze jeden problem, otóż mój tata wolałby gdybym kupił sobie tego ogara 900. Bo nie chcę żebym znowu kupił ,,starego grata przy którym będę grzebał''. Znowu, bo kiedyś kupiłem motorynkę za 150 zł i ciągle się psuła dlatego kupił mi chińskiego skutera podróba wilgi Maver Action czy jakoś tak. W tym skuterze całe plastiki z tyłu mi popękały i nawet części metalowe! Wszystko jest liche! Raz co chwilę wypadała mi rórka z gaźnika bo nie umieli pożąndnego zaczepu dać! Ale tacie nie da się niczego powiedzieć! On twierdzi że przy tym skuterze nie trzeba nic naprawiać! I nie chcę żebym kupił simsona, albo nawet używanego japońca! Bo twierdzi że jakby się nie psuły to by ich nie sprzedawali... Jak go przekonać co ja mam z nim zrobić!!!
- wojtaseka
- Świeżak
- Posty: 8
- Dołączył(a): 2/7/2009, 22:32
- Lokalizacja: Boronów
No to fajny skuterek Ci tata kupił... Wilga to wielkie G, a co dopiero podróba xD
Bier simsona... dużo lepszy niż ten ogar. Ciekawy argument "jakby się nie psuły to by nie sprzedawali"
Powiedz kulturalnie ojcu, że niech nie p****li, bo się nie zna... A najlepiej pokaż to co tu piszemy.
Bier simsona... dużo lepszy niż ten ogar. Ciekawy argument "jakby się nie psuły to by nie sprzedawali"

GS500F --> SV650S --> Bandit 600N --> XV535 Virago
-
C-bool - Mieszkaniec forum
- Posty: 2915
- Dołączył(a): 23/8/2007, 21:26
- Lokalizacja: Poznań
To jest baotian. W teście na skutery.net pisało że jakść wykonania o niebo lepsza od wilgi! Ale ja zrobiłem nim dopiero 2500 km! Kiedy kolega walnął we mnie tą dtą [co robił w niej remont (patrz wcześniejszy post)] to jego koło wgniotło się jak w masło! A jechał 5 km/h!
- wojtaseka
- Świeżak
- Posty: 8
- Dołączył(a): 2/7/2009, 22:32
- Lokalizacja: Boronów
No rzeczywiście, baotian światowa klasa
Co do awaryjności, osiągów, itd. to najpierw na pierwszym miejscu są markowe sprzęty - Yamaha, Honda, Suzuki, Aprilia, itp.
Potem starsze simsony, wueski, emzety
Potem długo nic...
...a na końcu chińskie skutery.
Także nie patrz na ojca, tylko kupuj simsona. No chyba, że on kase wykłada, wtedy to musić się męczyć tym ogarem. Ciekawe czy jak się zapsuje to ojciec też będzie myślał, że to bezawaryjne moto - lol.

Co do awaryjności, osiągów, itd. to najpierw na pierwszym miejscu są markowe sprzęty - Yamaha, Honda, Suzuki, Aprilia, itp.
Potem starsze simsony, wueski, emzety
Potem długo nic...
...a na końcu chińskie skutery.
Także nie patrz na ojca, tylko kupuj simsona. No chyba, że on kase wykłada, wtedy to musić się męczyć tym ogarem. Ciekawe czy jak się zapsuje to ojciec też będzie myślał, że to bezawaryjne moto - lol.
GS500F --> SV650S --> Bandit 600N --> XV535 Virago
-
C-bool - Mieszkaniec forum
- Posty: 2915
- Dołączył(a): 23/8/2007, 21:26
- Lokalizacja: Poznań
A może zaczekać z rok i wtedy bym miał około 2500 zł i kupiłbym sobie jakąś yamahę, ale z drugiej strony nie starczy mi na remont a kolega w yamaszce już musiał wymieniać cylinder, tłok itp. ale miał na szczęście drugi silnik! Lepiej kupić starą yamahę czy starego simsona ale go wyremontować?
ODPOWIE MI KTÓŚ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!???????????????
ODPOWIE MI KTÓŚ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!???????????????
- wojtaseka
- Świeżak
- Posty: 8
- Dołączył(a): 2/7/2009, 22:32
- Lokalizacja: Boronów
Posty: 35
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Powrót do Motorowery do 50 ccm
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Bing [Bot] i 28 gości