Wypadek - z winy pieszego/rowerzysty
Posty: 5
• Strona 1 z 1
Wypadek - z winy pieszego/rowerzysty
Witam ,
dziś niestety miałem nieprzyjemną sytuację.
Od razu napisze , że wszyscy żyją i skończyło się w miare dobrze.
Jechaliśmy sobie grupą 3 motocykli na mazury. Za miejscowością serock pierwszy kolega w kolumnie zaczął wyprzedzać samochód ,który w tym samym momencie zaczął ostro hamować.
Okazało się ,że przed jego maske wbiegła piesza z łubianką , atakująca biegiem (jak na 60 latke) drogę.
Kolega niestety nie miał tyle szczęścia i próbował jej nie potrącić i zachaczył ja bardzo delikatnie już na pasie obok i poleciał w strone pobocza.
Policja ustaliła przebieg zdarzenia i w/g ich ustaleń i zeznań świadków z obu stron drogi , wskazała kobiete jako winną spowodowania wypadku.
Teraz pytanie czy jest jakakolwiek szansa na odszkodowanie?
Kolega jechał z żoną ,która jest troche poturbowana , on ma wstrząs mózgu a moto rozwalone.
Czy ktoś z Was miał taką sytuacje na moto lub samochodem ?
Co robić ?
dziś niestety miałem nieprzyjemną sytuację.
Od razu napisze , że wszyscy żyją i skończyło się w miare dobrze.
Jechaliśmy sobie grupą 3 motocykli na mazury. Za miejscowością serock pierwszy kolega w kolumnie zaczął wyprzedzać samochód ,który w tym samym momencie zaczął ostro hamować.
Okazało się ,że przed jego maske wbiegła piesza z łubianką , atakująca biegiem (jak na 60 latke) drogę.
Kolega niestety nie miał tyle szczęścia i próbował jej nie potrącić i zachaczył ja bardzo delikatnie już na pasie obok i poleciał w strone pobocza.
Policja ustaliła przebieg zdarzenia i w/g ich ustaleń i zeznań świadków z obu stron drogi , wskazała kobiete jako winną spowodowania wypadku.
Teraz pytanie czy jest jakakolwiek szansa na odszkodowanie?
Kolega jechał z żoną ,która jest troche poturbowana , on ma wstrząs mózgu a moto rozwalone.
Czy ktoś z Was miał taką sytuacje na moto lub samochodem ?
Co robić ?
- zwierzak_scigacz
- Świeżak
- Posty: 28
- Dołączył(a): 22/6/2009, 00:15
- Lokalizacja: W-wa
W tej sytuacji odszkodowanie tylko od sprawcy wypadku tj. pieszego. Po uzyskaniu wyroku i skierowaniu sprawy do komornika, sprawca może okazać się niewypłacalny i będzie problem.
Warto na początku spróbować załatwić wszystko polubownie, a jak nie to potem sąd.
Warto na początku spróbować załatwić wszystko polubownie, a jak nie to potem sąd.
Aksedo Specjaliści od Odszkodowańwww.aksedo.pl
-
A.GRYCZKA - Świeżak
- Posty: 53
- Dołączył(a): 19/11/2008, 11:37
- Lokalizacja: Warszawa
Szanse na odszkodowanie są duże, tylko z jego wyegzekwowaniem może być problem - identycznie jak w przypadku kolizji z samochodem dochodzisz odszkodowania od sprawcy, tyle że on miałby na szczęście dla ciebie ubezpieczenie OC, a babcia ma kobiałki z truskawkami i 500zł renty z której możesz ściągać połowę przez komornika
Wyceń swoje realne szkody, spróbuj załatwić wszystko polubownie, a przy okazji rozeznaj się w sytuacji sprawczyni - jeśli nie da się dogadać, to pozostaje jeszcze droga sądowa, tyle, że może to być nieopłacalne - założenie sprawy kosztuje, adwokat też, a możesz tej kasy nie odzyskać bo nie będzie z czego.
Przed sądem możesz dochodzić odszkodowania za wszystkie szkody - w praktyce za takie na które masz kwity - faktury za naprawę motocykla, utracone zarobki (20% pensji której nie dostajesz na zwolnieniu chorobowym), zniszczone ubrania itp. Niestety tu wchodzi dodatkowo problem polskich realiów - jeśli dogadasz się ze sprawczynią, albo nie widzisz szans na odzyskanie kasy, to będziesz naprawiał motocykl małymi kosztami - czytaj bez faktur, jeżeli będziesz chciał faktury, to ten sam mechanik będzie krzyczał 20-30% drożej na pokrycie "strat" na rzecz budżetu. Generalnie nie zazdroszczę.
Wyceń swoje realne szkody, spróbuj załatwić wszystko polubownie, a przy okazji rozeznaj się w sytuacji sprawczyni - jeśli nie da się dogadać, to pozostaje jeszcze droga sądowa, tyle, że może to być nieopłacalne - założenie sprawy kosztuje, adwokat też, a możesz tej kasy nie odzyskać bo nie będzie z czego.
Przed sądem możesz dochodzić odszkodowania za wszystkie szkody - w praktyce za takie na które masz kwity - faktury za naprawę motocykla, utracone zarobki (20% pensji której nie dostajesz na zwolnieniu chorobowym), zniszczone ubrania itp. Niestety tu wchodzi dodatkowo problem polskich realiów - jeśli dogadasz się ze sprawczynią, albo nie widzisz szans na odzyskanie kasy, to będziesz naprawiał motocykl małymi kosztami - czytaj bez faktur, jeżeli będziesz chciał faktury, to ten sam mechanik będzie krzyczał 20-30% drożej na pokrycie "strat" na rzecz budżetu. Generalnie nie zazdroszczę.
- piotrpo
- Świeżak
- Posty: 23
- Dołączył(a): 26/5/2009, 13:47
http://www.ufg.pl/index.php?module=index (otwórz link)
Proponuję sobie poczytać co nieco na tej stronie, może warto się z nimi skontaktować i wypytać. Kiedyś kolega naprawiał auto w ASO bo sprawca nie miał OC a kasę dostał z tego funduszu.
Proponuję sobie poczytać co nieco na tej stronie, może warto się z nimi skontaktować i wypytać. Kiedyś kolega naprawiał auto w ASO bo sprawca nie miał OC a kasę dostał z tego funduszu.
-
Nal - Świeżak
- Posty: 408
- Dołączył(a): 13/6/2009, 14:05
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki / Warszawa
Nal napisał(a):http://www.ufg.pl/index.php?module=index (otwórz link)
Proponuję sobie poczytać co nieco na tej stronie, może warto się z nimi skontaktować i wypytać. Kiedyś kolega naprawiał auto w ASO bo sprawca nie miał OC a kasę dostał z tego funduszu.
W Polsce jest ustawowy obowiązek ubezpieczania pojazdów z tytułu OC, jeśli brak jest takiego ubezpieczenia wtedy odpowiedzialność UFG jest uzasadniona.
W przypadku powyżej sprawcą jest pieszy więc UFG nie jest właściwe.
Jedyna droga tak jak napisałem tylko od sprawcy.
Aksedo Specjaliści od Odszkodowańwww.aksedo.pl
-
A.GRYCZKA - Świeżak
- Posty: 53
- Dołączył(a): 19/11/2008, 11:37
- Lokalizacja: Warszawa
Posty: 5
• Strona 1 z 1
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 6 gości