Szkoła Jazdy Imola - Warszawa - opinie
Posty: 7
• Strona 1 z 1
Szkoła Jazdy Imola - Warszawa - opinie
Co myślicie o tej szkole jazdy ? Miał, ktoś może możliwość uczęszczać na zajęcia lub może się podzielić jakaś opinią jak tam jest i czy warto ?
Chciałbym się iść tam pojutrze zapisać, gdyż wyglądają w miarę uczciwie
Dobry pomysł ?
PS. Witam wszystkich użytkowników - to mój pierwszy post i mam nadzieję, że zagoszczę tu na dłużej
Chciałbym się iść tam pojutrze zapisać, gdyż wyglądają w miarę uczciwie

Dobry pomysł ?
PS. Witam wszystkich użytkowników - to mój pierwszy post i mam nadzieję, że zagoszczę tu na dłużej

- rafalmacbook
- Świeżak
- Posty: 2
- Dołączył(a): 4/4/2009, 16:13
- Lokalizacja: Radom/Warszawa
Nie bede sie wypowiadal co do Imoli, ani tez nie bede nikomu robil reklamy, ale napisze, ze szkola sarbo (niby jedna z lepszych) nie rozni sie wiele od przecietnej szkoly jazdy. Jedyna fajna rzecz, to 4h na torze crossowym na enduro i quadach.
- devxx
- Świeżak
- Posty: 294
- Dołączył(a): 11/6/2008, 15:28
- Lokalizacja: siÄ™ biorÄ… tacy debile...?
Czyli tak na prawdę kierować się jedynie cenna ?
Bo kursy z tego co widziałem są od 850 zeta do 1400 zeta jeśli chodzi o warszawę i jakieś 700 zeta w Radomiu. Imola ma 1000 zeta z tego co kojarzę.
Bo kursy z tego co widziałem są od 850 zeta do 1400 zeta jeśli chodzi o warszawę i jakieś 700 zeta w Radomiu. Imola ma 1000 zeta z tego co kojarzę.
- rafalmacbook
- Świeżak
- Posty: 2
- Dołączył(a): 4/4/2009, 16:13
- Lokalizacja: Radom/Warszawa
Mnie uczył koleżko z Imoli - Maciek jak dobrze pamiętam - i miał baaardzo fajną asystnentkę
No i dzięki typowi zdałem egzamin - miałem u niego dodatkowe godziny, bo rok po kursie zdawałem egzamin - i pokazał mi wszystko, żeby zdać egzamin. Wziąłem u niego 5 godzin i w 100% starczyło ŻEBY ZDAĆ EGZAMIN. Ale oprócz tego miałem wtedy 7 lat jazdy samochodem za sobą no i te dwie trasy w "stolycy" przejechałem dzień przed egzaminem jeszcze samochodem na wszelki wypadek. Ja jestem z Marcina z Imoli zadowolony, ale powtarzam - wystarczyło, ŻEBY ZDAĆ EGZAMIN, niewiele ponadto, ale nie wydaje mi się, żeby inna szkoła jazdy, oprócz ProMotora miała coś do zaoferowiania oprócz podstawowego kursu, byle pchnąć egzamin, bo tak na prawdę tylko o to chodzi
Jeździć i tak nauczysz się na drodze 



-
Ciechan666 - Świeżak
- Posty: 262
- Dołączył(a): 12/4/2008, 20:28
- Lokalizacja: Wawa
Kurs prawa jazdy to przygotowanie do przeżycia a nie do zdania egzaminu. Jeśli nie nauczą Cie na kursie podstaw jazdy, a tylko "zdać egzamin" to jakby dali Ci darmowy bilet na tamten świat i tylko od Twojego szczęścia zależy czy przeżyjesz. Porażka...
Może jeszcze po takim kursie wsiądź na coś >500cc i z dobrymi mocnymi hamulcami. Gwarantuje, że jazda dostarczy Ci wiele niespodzianek
Może jeszcze po takim kursie wsiądź na coś >500cc i z dobrymi mocnymi hamulcami. Gwarantuje, że jazda dostarczy Ci wiele niespodzianek

-
hefron - VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 1394
- Dołączył(a): 11/5/2006, 13:53
- Lokalizacja: Suchowola
hefron napisał:
Kurs prawa jazdy to przygotowanie do przeżycia a nie do zdania egzaminu. Jeśli nie nauczą Cie na kursie podstaw jazdy, a tylko "zdać egzamin" to jakby dali Ci darmowy bilet na tamten świat i tylko od Twojego szczęścia zależy czy przeżyjesz. Porażka...
Może jeszcze po takim kursie wsiądź na coś >500cc i z dobrymi mocnymi hamulcami. Gwarantuje, że jazda dostarczy Ci wiele niespodzianek
co za bzdura!!! obśmiałem się jak nigdy
:):)
na kurs idziesz tylko po to by zdać rzeczony egzamin, całej reszty uczysz się sam jeżdżąc z kumplami którzy mają poukładane pod sufitem i pokazują ci co i jak, lub jak masz kasę to idziesz na kursy doszkalające lub jeździsz na tor i tam pod okiem instruktora uczysz się jazdy
trzeba mieć dobrze poukładane w głowie by wsiadać na motocykl, a i tak nawet jak byś był najwybitniejszym amatorem na ulicy to i tak zawsze istnieje realne ryzyko, że jakiś puszkaż się zagapi i cię zdejmie, na to nigdy nie ma mocnych
hefron tak na marginesie to na kursie uczysz się na 250 cc, a potem z reguły kupujesz 500 cc, którą jeździ się zupełnie inaczej i nie tylko o predkość idzie, ale o zakręty i masę motocykla, nawet 2 takie same motocykle prowadzą się zupełnie inaczej, zatem pisanie irracjonalnych sloganów jest poprostu śmieszne, mając swój nowy mocniejszy motocykl uczysz się na nowo wszystkiego tego co w podstawie otrzymałeś na kursie, a ta podstawa to to co zdać musisz na kursie
pzdr
Kurs prawa jazdy to przygotowanie do przeżycia a nie do zdania egzaminu. Jeśli nie nauczą Cie na kursie podstaw jazdy, a tylko "zdać egzamin" to jakby dali Ci darmowy bilet na tamten świat i tylko od Twojego szczęścia zależy czy przeżyjesz. Porażka...
Może jeszcze po takim kursie wsiądź na coś >500cc i z dobrymi mocnymi hamulcami. Gwarantuje, że jazda dostarczy Ci wiele niespodzianek
co za bzdura!!! obśmiałem się jak nigdy

na kurs idziesz tylko po to by zdać rzeczony egzamin, całej reszty uczysz się sam jeżdżąc z kumplami którzy mają poukładane pod sufitem i pokazują ci co i jak, lub jak masz kasę to idziesz na kursy doszkalające lub jeździsz na tor i tam pod okiem instruktora uczysz się jazdy
trzeba mieć dobrze poukładane w głowie by wsiadać na motocykl, a i tak nawet jak byś był najwybitniejszym amatorem na ulicy to i tak zawsze istnieje realne ryzyko, że jakiś puszkaż się zagapi i cię zdejmie, na to nigdy nie ma mocnych
hefron tak na marginesie to na kursie uczysz się na 250 cc, a potem z reguły kupujesz 500 cc, którą jeździ się zupełnie inaczej i nie tylko o predkość idzie, ale o zakręty i masę motocykla, nawet 2 takie same motocykle prowadzą się zupełnie inaczej, zatem pisanie irracjonalnych sloganów jest poprostu śmieszne, mając swój nowy mocniejszy motocykl uczysz się na nowo wszystkiego tego co w podstawie otrzymałeś na kursie, a ta podstawa to to co zdać musisz na kursie
pzdr
- cb1000r
- Świeżak
- Posty: 74
- Dołączył(a): 19/2/2009, 20:01
- Lokalizacja: warszawa
Posty: 7
• Strona 1 z 1
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości