Parkowanie

[skwy]

Kiedyś miałem podobna sytuacje.
Przyjechałem do swojego kumpla który był u swojej panny.
Postawiłem motóng na chodniku i usiedliśmy na ławce przed blokiem żeby pogadać.
Nagle pojawił sie mocher i z pyskiem żeby zabierać nogi z ławki bo on tu siada(rozumiem to ale po co te nerwy).
nagle zaczęło się szczekanie mój kumpel VS mocher.
po 5min twardej gadki był rozejm jak kumpel zadzwonił na policje że dziatwa uprzykrza miły czas.Jakie było ździwienie gdy policja oznajmiła że wie że my tam siedzimy i moto jest zaparkowane na chodniku :O
Takie są właśnie mochery.

[zzzubek]

ojej widze, ze to nie tylko ja mam kozackich sasiadow to chyba jakas zazdrosc skoro wprowadzasz motonga a nie jedziesz na nim po drugie wszystko da sie zalatwic flaszka bo to napewno niepasuje tylko jednej osobie ktora nakrecila temat innym i nagle caly blok twierdzi, ze tak jest heh ja to sie nie cyckam w takie sprawy odrazu bym powiedzial zeby dzwonili skoro nie widze zadnej winy z mojej strony i mial bym to gleboko w dupiÄ™ to moj blok tak jak i wszystkich moge sobie stawiac pod nim co chce i tyle w tym temacie. no chyba, ze faktycznie napierdalasz pod tym blokiem to za wiele nie zdzialasz

[mar111cin]

Ale Senek, ja się wcale nigdzie nie przeprowadzam musze z tymi durniami żyć :/

kwiatek dla sąsiadki? chyba miotłe i niech frunie na sabat