Dziwny objaw w Bandicie 600

[oscypek]

Witam! Mam taki dziwny objaw w moim Bandziorze. Dzieje się to zwykle gdy odpalam motor po dłuższym postoju np: po nocy. Zapala normalnie zostawiam go na około 1 minute na ssaniu, następnie zamykam ssanie i zostawiam go na około 4 min. Gdy już zbieram się do jazdy to do około 6 tyś. obrotów zachowuje się normalnie ale powyżej tej granicy idzie jak "skuter" tzn. taj jakby ślizgało sprzęgło, ale gdy go dokręcę powyżej 11-12 tyś. obr. to tak jakby go "puszczało" i jedzie już normalnie w całym zakresie obrotów. Taki dziwny obrót sprawy zauważyłem jakiś tydzień temu. Może to temu, że olej jeszcze jest zimny ( bo wcześniej więcej czasu poświęcałem na grzanie silnika). Jeśli ktoś ma jakiś pomysł to proszę o info.

[Grzybu]

Olej to na prędkość obrotową za dużego wpływu nie ma. To będzie raczej coś z gaźnikami. Może zabrudzone dysze... ja bym czyścił gaźniki, ale nie wiem, może ktoś coś jeszcze zasugeruje.

Chociaż, teraz przeczytałem jeszcze raz i pytanko? On tak ma tylko na początku? Później już się nie dusi?

Jak się sprzęgło ślizga, to masz przyrost obrotów a brak przyspieszania (i to przeważnie czuć najbardziej na wysokim biegu) Jak piszesz, że się dławi to to nie będzie sprzęgło.

[oscypek]

Tak dzieje się to tylko na początku. Jak go już popuści to jest wszystko ok. Dziwna sprawa chyba zawiozę go na serwis po wypłacie