Moja przygoda z zippem Quantumem.
Posty: 16
• Strona 1 z 1
Moja przygoda z zippem Quantumem.
WItam
Opisze tutaj moja historie z znanym chińskim skuterem Zipp Quantum.
Pewnego pięknego dnia zaproponowałem tacie czy nie kopiłby mi skuterka 50ccm, do szkoły, pojeździć z kolegami. Bo namyśle tata się zgodził, jaka była moja radość gdy to usłyszałem. Dnia następnego pojechaliśmy do sklepu
Media Expe**
oglądałem skuterki, przypodobał mi sie czerwony rumak zwany Zippem Quantumem. Zauważyłem na nim kilka niedoróbek, lekko zdarte siedzenie, gdzieniegdzie brak śrubek. Zaniepokoiło to mnie, ale nic. Pan expert napo powal kola, i zaczął przekręcać kluczykiem, nic nie dało... wcisną mi kita ze akumulator padł, zaraz go podłączył pod prostownik i po 50 min wsadził go spowrotem... Nadal NIC! Upewnił mnie ze pewnie i prostownik padł i ze jak trochę pojeżdżę na kopniku to on się sam naładuje. Po około 30 rozruchach ręcznych silnika nareszcie zaczęło sie coś dziać, skuter już powoli się budził. Az wreszcie odbyłem jazdę próbna, wszytko OK skuter jechał. Dnia następnego skuter do mnie przyjechał. Uradowany otpaliłem z kopniaka i pojechałem w trasę do kolegi, gdy miałem odjeżdżać próbowałem otpalic skuter ale nic nie dało
po około 50 kopniakach przyprowadziłem go do domu. Następnego ranka otpalil od 2 kopnięcia, pojeździłem i jakież bylo moje zdziwienie gdy jadąc straciłem gaz, skuterowi tak jakby linke odcieli:D. Przypchalem do domu i razem z tata doszliśmy co padło, poprostu linka się odczepiła od takiego plastikowego badziewia i założyliśmy i jeździłem dalej po 1 dniu znowu to samo i tak kilka razy.... po 4 dniach zawieźliśmy skuter do warsztatu spowrotem na gwarancje. Bylem wzywany do sklepu żeby mi wyjaśnić jak się go odpala
:D (choć wiedziałem to od pierwszego spojrzenia na skuter). Sprawa elektryki nadal nie była rozwiązana. Skuter do mnie przyjechał i kolejny problem, skuter odpalił i jak się dodało gazu gasl...
i znowu zleciała linka... po 3 dniach powrót do sklepu kazalem sie panu expertowi przejechać po placu, pan siadł dodał leciutko gazu i ruszył az spadła linka i skuter zgasł... jak sie expert zdziwił zrobił się czerwony i odesłali nas na warsztat >naprawili<.... przyjechałem do domu, i z ciekawości spojrzałem na akumulator zauważyłem ze bezpiecznik padł, wiec go wymieniłem! Elektryka budziła się tylko z pilota bo stacyjka nie działała. Gdy znowu spadła linka zdenerwowałem sie. Zgłosiłem Sklep Media Expe** na drogę sadowa... i wysadaowalem
dali mi nowy skuterek GT5 tez quantum, tylko ze prosto z fabryki. Do dziś nie mam z nim żadnych problemów a juz 5 tys km na liczniku.
Napisałem to o dziwo skrótem, były jeszcze takie problemy jak odkręcające sie kolanko, padnięty czujnik oleju i kilka innych...
Myślę ze jeśli ktoś chce kupywac zippa quantuma radze to przeczytać
Ale niektóre egzemplarze sie tak czesto nie psuja, jedyne pocieszenie.
Możecie to ocenić?
Opisze tutaj moja historie z znanym chińskim skuterem Zipp Quantum.
Pewnego pięknego dnia zaproponowałem tacie czy nie kopiłby mi skuterka 50ccm, do szkoły, pojeździć z kolegami. Bo namyśle tata się zgodził, jaka była moja radość gdy to usłyszałem. Dnia następnego pojechaliśmy do sklepu
Media Expe**
oglądałem skuterki, przypodobał mi sie czerwony rumak zwany Zippem Quantumem. Zauważyłem na nim kilka niedoróbek, lekko zdarte siedzenie, gdzieniegdzie brak śrubek. Zaniepokoiło to mnie, ale nic. Pan expert napo powal kola, i zaczął przekręcać kluczykiem, nic nie dało... wcisną mi kita ze akumulator padł, zaraz go podłączył pod prostownik i po 50 min wsadził go spowrotem... Nadal NIC! Upewnił mnie ze pewnie i prostownik padł i ze jak trochę pojeżdżę na kopniku to on się sam naładuje. Po około 30 rozruchach ręcznych silnika nareszcie zaczęło sie coś dziać, skuter już powoli się budził. Az wreszcie odbyłem jazdę próbna, wszytko OK skuter jechał. Dnia następnego skuter do mnie przyjechał. Uradowany otpaliłem z kopniaka i pojechałem w trasę do kolegi, gdy miałem odjeżdżać próbowałem otpalic skuter ale nic nie dało


i znowu zleciała linka... po 3 dniach powrót do sklepu kazalem sie panu expertowi przejechać po placu, pan siadł dodał leciutko gazu i ruszył az spadła linka i skuter zgasł... jak sie expert zdziwił zrobił się czerwony i odesłali nas na warsztat >naprawili<.... przyjechałem do domu, i z ciekawości spojrzałem na akumulator zauważyłem ze bezpiecznik padł, wiec go wymieniłem! Elektryka budziła się tylko z pilota bo stacyjka nie działała. Gdy znowu spadła linka zdenerwowałem sie. Zgłosiłem Sklep Media Expe** na drogę sadowa... i wysadaowalem

Napisałem to o dziwo skrótem, były jeszcze takie problemy jak odkręcające sie kolanko, padnięty czujnik oleju i kilka innych...
Myślę ze jeśli ktoś chce kupywac zippa quantuma radze to przeczytać

Ale niektóre egzemplarze sie tak czesto nie psuja, jedyne pocieszenie.
Możecie to ocenić?
- Bush
- Świeżak
- Posty: 34
- Dołączył(a): 27/5/2007, 09:58
Nie zle miales z ty skuterem. jak ja bym tak mial to rozwalil bym ten warsztat.
Pal gumę nie dusze. ;]
- wojtas1991
- Świeżak
- Posty: 54
- Dołączył(a): 20/8/2007, 10:09
- Lokalizacja: Gdansk
Nie rozumiem ludzi dlaczego kupuja te chinskie syfy!? (dobre tylko na gwarancji, jednak i to nie zawsze sie sprawdza jak u gory)
Za te sama cene nowego chinczyka mozna miec przeciez uzywany markowy skuter z o niebo lepszymi osiagami, mniejsza awaryjnoscia i wygladem. Kumpel to samo, chcial kupic skutera to mu mowie, kup jakas uzywany markowy(apke, peugeota etc.) na pewno nie pozalujesz. On dobra, dobra no i swoje... za dwa dni dokonal zakupu wypas(jak dla niego) nowego chinskiego "skutera" za 3800!!! lol co to za padlo! jak przyjechalem go obczaic to sie usmiac mozna tandeta az bije w oczy! a niedokladnosc i niestarannosc wykonania az zaskakuje np. sportowe "naklejki" typu "rejsink" i cala ich reszta (na kwadratowym i totalnie niesportowym skuterze, wyglada wrecz zalosnie) zaczely mu sie po 2tyg. odklejac, srobki od tlumika lataja jak by zyly wlasnym zyciem przy czym tlumik wydaje "basowy" pomruk kosiarki, przednie kolo sie telepie na prawo i lewo itp... (to tylko niektore mankamenty bo niechce mi sie pisac
). W szkole przez ten skuter tez ma nieprzyjemnosci
leja sie z niego nawet klasowe cioty
Takze nie ma co kupowac chinczyka
Za te sama cene nowego chinczyka mozna miec przeciez uzywany markowy skuter z o niebo lepszymi osiagami, mniejsza awaryjnoscia i wygladem. Kumpel to samo, chcial kupic skutera to mu mowie, kup jakas uzywany markowy(apke, peugeota etc.) na pewno nie pozalujesz. On dobra, dobra no i swoje... za dwa dni dokonal zakupu wypas(jak dla niego) nowego chinskiego "skutera" za 3800!!! lol co to za padlo! jak przyjechalem go obczaic to sie usmiac mozna tandeta az bije w oczy! a niedokladnosc i niestarannosc wykonania az zaskakuje np. sportowe "naklejki" typu "rejsink" i cala ich reszta (na kwadratowym i totalnie niesportowym skuterze, wyglada wrecz zalosnie) zaczely mu sie po 2tyg. odklejac, srobki od tlumika lataja jak by zyly wlasnym zyciem przy czym tlumik wydaje "basowy" pomruk kosiarki, przednie kolo sie telepie na prawo i lewo itp... (to tylko niektore mankamenty bo niechce mi sie pisac



Takze nie ma co kupowac chinczyka

Ostatnio edytowano 23/6/2008, 19:04 przez Mackoks, łącznie edytowano 1 raz
Moderator też człowiek
-
Mackoks - Świeżak
- Posty: 70
- Dołączył(a): 17/2/2007, 16:07
- Lokalizacja: ns
- Mateusz149
- Bywalec
- Posty: 592
- Dołączył(a): 12/2/2008, 12:03
- Lokalizacja: G-dz
Nikt sie nie powienien dziwić ze zipp qantum to shit, to sie nadaje do jazdy do sklepu(odległość do sklepu-1km, raz w tygodniu)Tak to już jest z tymi "pseudo-skutrami"
Ciekawośc to pierwszy stopień do piekła,
a prędkośc to drugi :D
"I kto tu mówi ze moto nie ma duszy..."
a prędkośc to drugi :D
"I kto tu mówi ze moto nie ma duszy..."
-
Jonyl - Świeżak
- Posty: 316
- Dołączył(a): 6/11/2007, 17:15
- Lokalizacja: Ostrowiec Świętokrzyski
Na "fajny wygląd" nabiera się połowa ludzi kupująca to coś. W sumie co mają zrobić skoro nie mają o motycklach/sedesach żądnego pojęcia. Ładnie wyglądające nowe moto z 2 letnią gwarancją kusi, jednak potem dopiero zaczynają się jaja
Utrata gwarancji, awarie itd, itp, etc, r.i.p.

Yamaha TeTetka Szyćsetka -> to już przeszłość......w oczekiwaniu na kolejne moto



-
wiklad - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1090
- Dołączył(a): 19/6/2007, 21:52
- Lokalizacja: Trzebiatów /Szczecin
Dandi93 napisał(a):Ja mam taki sam skuter i 3 tysiące na liczniku. Zero napraw. Jak dla mnie moto jest ok
Narazie jesteś podniecony że nie jeździsz rowerem

f4 | | Przeczytaj !! | | viewtopic.php?p=209115#209115
-
CeBeRek - Stały bywalec
- Posty: 1265
- Dołączył(a): 27/8/2007, 23:04
- Lokalizacja: trolownia
Zgadzam sie co do chinolów. Teraz naprawiam sobie MZtke 250 a tymczasem mija rok jak mam ZIPP VEGA 125. Chinczyk to chinczyk niemożna zaprzeczyć tyle że niemiałem też z nim żadnych problemów. Mimo małego przebiegu 3tys km nieskarże się na ten motor no i w sumie mogę powiedzieć że niegdy mnie jeszcze nie zawiódł. Może dlatego że jest to wieksza pojemnośc i 4t? Niemam pojęcia ale osobiście także odradzam Chińskie sqtry. Pozdrawiam
motoryna Stella ---> MZ ETZ 250 ---> Zipp vega 125 --->Wiosna GSXF 600
-
driver92 - Świeżak
- Posty: 317
- Dołączył(a): 16/7/2007, 18:01
- Lokalizacja: Marki k.Warszawy
Posty: 16
• Strona 1 z 1
Powrót do Motorowery do 50 ccm
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości