my motocykliści
Posty: 7
• Strona 1 z 1
ja jestem mijescowy zadymiarz i popierdylacz..
każdy mnie tu kocha i uwielbia
nawet dzwonią żeby pochwalic mnie do ^_^ xx7 :]
a teraz jeżdzę jak sie da ile wycisnie moja maszyna? nie wiem
to sie okaże w praktyce
jestem człowiekiem lubiącym dobra zabawe w terenie na drodze staram się uuważac i tolerowac innych


a teraz jeżdzę jak sie da ile wycisnie moja maszyna? nie wiem

jestem człowiekiem lubiącym dobra zabawe w terenie na drodze staram się uuważac i tolerowac innych
Oleje motocyklowe,samochodowe,smary,chemia, części,naprawy
-
Bostorn - Moderator
- Posty: 5511
- Dołączył(a): 12/4/2007, 17:45
- Lokalizacja: Henrykowo/Białystok/Lublin
kim jestesmy?nie patrzac na niektorych pseudo motocyklistow, jestesmy taka "rodzina".
za kogo sie uwazamy?za motocyklistow, niby standardowych uzytkownikow drog, ale jednak wazniejszych od innych
Jak odbieramy innych użytkowników drogi i chodnika z wysokości siodełka motocykla? na drodze odbieram ich jako zagrozenie, innych motocyklistow jako przyjaciol,z pieszymi bywa roznie.niektorzy ciesza sie gdy przejedzie motocykl, inni klna na niego.ogolnie sa dla mnie nuetralni.
za kogo sie uwazamy?za motocyklistow, niby standardowych uzytkownikow drog, ale jednak wazniejszych od innych

Jak odbieramy innych użytkowników drogi i chodnika z wysokości siodełka motocykla? na drodze odbieram ich jako zagrozenie, innych motocyklistow jako przyjaciol,z pieszymi bywa roznie.niektorzy ciesza sie gdy przejedzie motocykl, inni klna na niego.ogolnie sa dla mnie nuetralni.
brak motywacji do życia...
-
greddy - Stały bywalec
- Posty: 1081
- Dołączył(a): 16/5/2008, 17:43
- Lokalizacja: płn-zach
Pasja
Strzał – od tego się zaczyna.
Jak co dzień, spacerujemy tym samym chodnikiem. Jednak coś się zmienia, gdy kierowca motocykla, który znajduje się między samochodami na światłach, odkręca manetkę gazu. Słyszymy zabawę ze sprzęgłem, a potem to, co się dzieje ciężko zrozumieć. Wystrzela z pod świateł jak kula.
Kolejny strzał, tym razem ze sprzęgła, stawia motocykl na koło. Minęło kilka sekund i już go nie ma.
Sytuacja powtarza się i mniej lub bardziej przeżywamy podróż oczami motocyklisty. Przyspieszenie, moc, garść adrenaliny, zabawa i satysfakcja udziela się za każdym razem.
Jeśli mamy szansę sami próbujemy jazdy motocyklem. Ruch manetką odsłania nam wszystkie bodźce, ("o kur**, jak to zapier****") jakie skutecznie maskował samochód. Do tego nie da się zapomnieć ogarniającego poczucia wolności.
Kupujemy własne dwa kółka. Moc wyżyłowanego silnika przerasta nasze oczekiwania i nawijanie kolejnych kilometrów uświadamia nam, że jeszcze sporo nauki przed nami zanim nauczymy się obchodzić ze sprzętem. Jednak przychodzi lato, zaczynają się zloty i umiemy coraz więcej. Jazda jest coraz szybsza i próbujemy swoich sił z innymi użytkownikami.
Wyścigi
- Na trasie
Na drodze wyprzedzamy wszystkich. Na szczęście raz na jakiś czas zdarzy się ktoś, kto potrafi dotrzymać nam towarzystwa. Rozpoczyna się kilkunasto-kilometrowy wyścig gwarantujący świetną zabawę. Każdy podmuch wiatru lekko miota kaskiem na lewo i prawo. Śliskie białe pasy bujają motocyklem a ostre wyprzedzanie zaczynamy traktować jak teleportację. Zżywasz się z maszyną słysząc przeszywającą muzykę szybko rosnących obrotów i w mgnieniu oka jesteś już po drugiej stronie. Następnie zaciskasz zakręt w głębokim złożeniu przy 160km/h i to jest coś, co jeszcze długo będziesz pamiętać.
Potem witasz się z kolegami, siadasz za biurkiem w pracy i dopiero teraz zdajesz sobie sprawę z tego, co się działo. W pół godziny zrobiłeś 50km i żadne wesołe miasteczko nie zapewniłoby Tobie takich fajerwerków.
- W mieście
Na terenie zabudowanym zdarzają się śmiałkowie chcący spróbować swoich sił. Niestety nie ma się, co oszukiwać. Przyspieszenie do 100km/h poniżej czterech sekund nie daje szans samochodom wartym nawet pół miliona złotych.
Urazy
Najnowsze przecinaki na pierwszym biegu potrafią złamać przepisy ograniczenia prędkości na wszystkich drogach w Polsce. Nie mam za to do nich urazy
Kim jestem?
Kimś kto spróbował, złamał wszelkie przeciw i odkrył prawdę. Nikim więcej. Ale to co mam w głowie dzięki motocyklowi jest czymś więcej.
Strzał – od tego się zaczyna.
Jak co dzień, spacerujemy tym samym chodnikiem. Jednak coś się zmienia, gdy kierowca motocykla, który znajduje się między samochodami na światłach, odkręca manetkę gazu. Słyszymy zabawę ze sprzęgłem, a potem to, co się dzieje ciężko zrozumieć. Wystrzela z pod świateł jak kula.
Kolejny strzał, tym razem ze sprzęgła, stawia motocykl na koło. Minęło kilka sekund i już go nie ma.
Sytuacja powtarza się i mniej lub bardziej przeżywamy podróż oczami motocyklisty. Przyspieszenie, moc, garść adrenaliny, zabawa i satysfakcja udziela się za każdym razem.
Jeśli mamy szansę sami próbujemy jazdy motocyklem. Ruch manetką odsłania nam wszystkie bodźce, ("o kur**, jak to zapier****") jakie skutecznie maskował samochód. Do tego nie da się zapomnieć ogarniającego poczucia wolności.
Kupujemy własne dwa kółka. Moc wyżyłowanego silnika przerasta nasze oczekiwania i nawijanie kolejnych kilometrów uświadamia nam, że jeszcze sporo nauki przed nami zanim nauczymy się obchodzić ze sprzętem. Jednak przychodzi lato, zaczynają się zloty i umiemy coraz więcej. Jazda jest coraz szybsza i próbujemy swoich sił z innymi użytkownikami.
Wyścigi
- Na trasie
Na drodze wyprzedzamy wszystkich. Na szczęście raz na jakiś czas zdarzy się ktoś, kto potrafi dotrzymać nam towarzystwa. Rozpoczyna się kilkunasto-kilometrowy wyścig gwarantujący świetną zabawę. Każdy podmuch wiatru lekko miota kaskiem na lewo i prawo. Śliskie białe pasy bujają motocyklem a ostre wyprzedzanie zaczynamy traktować jak teleportację. Zżywasz się z maszyną słysząc przeszywającą muzykę szybko rosnących obrotów i w mgnieniu oka jesteś już po drugiej stronie. Następnie zaciskasz zakręt w głębokim złożeniu przy 160km/h i to jest coś, co jeszcze długo będziesz pamiętać.
Potem witasz się z kolegami, siadasz za biurkiem w pracy i dopiero teraz zdajesz sobie sprawę z tego, co się działo. W pół godziny zrobiłeś 50km i żadne wesołe miasteczko nie zapewniłoby Tobie takich fajerwerków.
- W mieście
Na terenie zabudowanym zdarzają się śmiałkowie chcący spróbować swoich sił. Niestety nie ma się, co oszukiwać. Przyspieszenie do 100km/h poniżej czterech sekund nie daje szans samochodom wartym nawet pół miliona złotych.
Urazy
Najnowsze przecinaki na pierwszym biegu potrafią złamać przepisy ograniczenia prędkości na wszystkich drogach w Polsce. Nie mam za to do nich urazy

Kim jestem?
Kimś kto spróbował, złamał wszelkie przeciw i odkrył prawdę. Nikim więcej. Ale to co mam w głowie dzięki motocyklowi jest czymś więcej.
Ongoing Success
-
falconiforme - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2841
- Dołączył(a): 4/6/2007, 13:05
- Lokalizacja: Morze
Re: my motocykliści
senekkorzenna napisał(a): Ja uważam że jesteśmy grupą ludzi szanujących swoją pasje i okazujemy to uśmiechających i pozdrawiając sie na drodze,tego nie robią kierowcy samochodów i bardziej widać ich złe i ponure miny niż uśmiech na twarzy.![]()
Uważamy się za swego rodzaju elitę ponieważ przechodnie częściej oglądają się za nami niż za jakąś wypasioną puszką.
Odbieramy innych użytkowników jako widownię i omal że nie czekamy na owacje na stojąco
Zgadzam się. Do tego wszystkiego, wszyscy jesteśmy mocno uzależnieni od A d r e n a l i n y.
Lewy pas, gaz na koło -Wtedy czuje się wesoło ;]
-
zephyr47 - Bywalec
- Posty: 801
- Dołączył(a): 30/12/2007, 16:59
- Lokalizacja: Pszczyna
Posty: 7
• Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 7 gości