pierwsze moto... :D
Posty: 5
• Strona 1 z 1
pierwsze moto... :D
witam... tytuł tematu to prowokacja i mam nadzieje ze nikt nie skaskuje po przeczytaniu samego tematu... czytam to forum od pewnego czasu i wiem ze takie pytania se nie lubiane... ale moje pytanie jest troche z innej strony...
otóż bardzo czesto na forum pojawia sie ze na przykład 600 to zdecydowanie za duzo na pierwsze moto i własnie nie bardzo rozumiem dlaczego, w czym widzicie problem i jeszcze te nie opanujesz moto itd. przecież predkosc z jaką sie jedzie zależy od kierowcy a nie od motoru to własnie człowiek decyduje jak szybko ma jechać a nawet na litrze da sie jechać 30 km/h, więc o co wam chodzi z tym nie opanuje... mi do głowy przychodzi kilka pomysłów powiedcie moze z którymś trafiłem:
- nie opanuje swojej chęci predkosci?
- w stresowej sytuacji przesadzi z predkosciÄ…(przyspieszeniem)?
bo chyba nie o to chodzi ze ciezej sie na przykład wchodzi w zakrety a jesli nawet to przecież mozna to robić przy mniejszej predkosci...
jeszcze nie mam swojego moto ale jeździłem na kilku kumpli ( mz 150, mz 251, jawa 350, yamaha virago, honda sport(?), i na kawasaki zx 6 r i powiem szczerze ze kawasaki jak dla mnie było łatwe przyjemne i wygodne w prowadzeniu... na kazdym z tych moto co prawda miałem po kilka przejażdżek tak do 10 km i mój staż jest mały ale moze mi ktoś wytłumaczyć w czym mozna nie opanować maszyny?) wydaje mi sie ze jak ktos jest uprzedzony przez kogoś ze moto ma duzą moc trzeba uwazać ze sprzęgłem i obrotami i na poczatku zobaczyć jak sie wchodzi w zakrety a nie od razu wariować to sobie poradzi... przynajmniej dla mnie na tych kilku przejazdżkach nie było problemu. Więc o co chodzi z tym" nie opanujesz?"
Kolego tematow w ktorych podawane sa powody czemu nie kupowac mocnej maszyny na pierwszy motocykl jest na forum co najmniej kilkanascie. I wlasnie z powodu ich nadmiaru sa one blokowane lub kasowane. Jesli naprawde chcesz sie dowiedziec dlaczego kupowac/niekupowac mocnego motocykla na poczatek to polecam skorzystanie z opcji SZUKAJ. Blokuje poniewaz temat walkowany WIELOKROTNIE i chyba nikomu juz sie nie chce czytac po raz 10000000 tego samego.
o. tadeusz
otóż bardzo czesto na forum pojawia sie ze na przykład 600 to zdecydowanie za duzo na pierwsze moto i własnie nie bardzo rozumiem dlaczego, w czym widzicie problem i jeszcze te nie opanujesz moto itd. przecież predkosc z jaką sie jedzie zależy od kierowcy a nie od motoru to własnie człowiek decyduje jak szybko ma jechać a nawet na litrze da sie jechać 30 km/h, więc o co wam chodzi z tym nie opanuje... mi do głowy przychodzi kilka pomysłów powiedcie moze z którymś trafiłem:
- nie opanuje swojej chęci predkosci?
- w stresowej sytuacji przesadzi z predkosciÄ…(przyspieszeniem)?
bo chyba nie o to chodzi ze ciezej sie na przykład wchodzi w zakrety a jesli nawet to przecież mozna to robić przy mniejszej predkosci...
jeszcze nie mam swojego moto ale jeździłem na kilku kumpli ( mz 150, mz 251, jawa 350, yamaha virago, honda sport(?), i na kawasaki zx 6 r i powiem szczerze ze kawasaki jak dla mnie było łatwe przyjemne i wygodne w prowadzeniu... na kazdym z tych moto co prawda miałem po kilka przejażdżek tak do 10 km i mój staż jest mały ale moze mi ktoś wytłumaczyć w czym mozna nie opanować maszyny?) wydaje mi sie ze jak ktos jest uprzedzony przez kogoś ze moto ma duzą moc trzeba uwazać ze sprzęgłem i obrotami i na poczatku zobaczyć jak sie wchodzi w zakrety a nie od razu wariować to sobie poradzi... przynajmniej dla mnie na tych kilku przejazdżkach nie było problemu. Więc o co chodzi z tym" nie opanujesz?"
Kolego tematow w ktorych podawane sa powody czemu nie kupowac mocnej maszyny na pierwszy motocykl jest na forum co najmniej kilkanascie. I wlasnie z powodu ich nadmiaru sa one blokowane lub kasowane. Jesli naprawde chcesz sie dowiedziec dlaczego kupowac/niekupowac mocnego motocykla na poczatek to polecam skorzystanie z opcji SZUKAJ. Blokuje poniewaz temat walkowany WIELOKROTNIE i chyba nikomu juz sie nie chce czytac po raz 10000000 tego samego.
o. tadeusz
- ---
- Świeżak
- Posty: 9
- Dołączył(a): 12/6/2008, 14:55
pierwsze...
Temat ciÄ…gle powraca.... czytajcie ludzie
Pewnie ze jak ktos ma olej w głowie to nie zabije sie nawet 1000 z 200KM.
Ale z moto tak jest ze dzis jedziesz 100, jutro ... a pojade 120 a po tygodniu ciągnie Cię żeby sprawdzić ile pojedzie...
To raz, dwa wywrotki są prawie niedozowna stroną nauki, lepiej kupować pościerane części do mniejszych i tańszych maszyn.
Trzy nie chodzi tylko o Twoje zdrowie, ale też żebyś nikogo nie zabił, bo nie będziesz miał odpowiedniego odruchu w odpowiedniej chwili...
A tak w sumie nie wiem czemu to pisze, Inni pisali już to po 100 razy
Pewnie ze jak ktos ma olej w głowie to nie zabije sie nawet 1000 z 200KM.
Ale z moto tak jest ze dzis jedziesz 100, jutro ... a pojade 120 a po tygodniu ciągnie Cię żeby sprawdzić ile pojedzie...
To raz, dwa wywrotki są prawie niedozowna stroną nauki, lepiej kupować pościerane części do mniejszych i tańszych maszyn.
Trzy nie chodzi tylko o Twoje zdrowie, ale też żebyś nikogo nie zabił, bo nie będziesz miał odpowiedniego odruchu w odpowiedniej chwili...
A tak w sumie nie wiem czemu to pisze, Inni pisali już to po 100 razy
VFR - daje rade
-
WENICJUSZ - Świeżak
- Posty: 142
- Dołączył(a): 12/3/2008, 17:21
- Lokalizacja: Toruń
A mnie po prostu denerwują ludzie, którzy nie mają własnego zdania i zadają pytania typu "Czy dam radę?"... Jak ktoś zada konkretne pytanie to i ludzie udzielą w miarę konkretnej odpowiedzi. Gorzej gdy ktoś pyta: "Podoba mi się R6, czy dam radę?", "Podoba mi się statek Enterprise, czy dam radę?"...
Poza tym, ludzie odradzają mocne sprzęty bo zazdroszczą. Psy ogrodnika, sami nie zeżrą, a i Tobie nie dadzą
.
Poza tym, ludzie odradzają mocne sprzęty bo zazdroszczą. Psy ogrodnika, sami nie zeżrą, a i Tobie nie dadzą

-
gelo007 - Administrator
- Posty: 2731
- Dołączył(a): 3/7/2006, 13:28
- Lokalizacja: Radom
A waga sprzeta nie ma dla ciebie róznicy? Latwiej komus niedoswiadczonemu zrobic unik leciutka 125/250 .. niz sprzętam wazacym koło 200 kilo. Zwrotnośc ... nie mam na mysli pokonywania zakrętów w trasie, tylko np. zawracanie na wąskiej ulicy, wiadomo, ze sportowe maszynki maja mały promien skrętu, do tego waga i gwarantowane "parkingówki". Z moca tez mozna przegiąc.. jedziesz za szybko w zakręcie i zaczyna cie wynosic.. mialbyś lekki motorek to byś jakos zacieśnił łuk przeciwskrętem, a tak mozesz nie dac rady i efekt wiadomy.. Cena. Lepiej skasowac sprzęt za 5, niz za 15 tysi. Jest wiele powodow, dla ktorych warto zaczac od czegos mniejszego i mozesz ich nie zauwazyc po 10-co kilometrowej przejżdżce... ale gadanie o tym, to jak walenie grochem o ściane, kupujcie co chcecie, ale nie zawracajcie dupy takimi pytaniami.
-
Dominik_YZF - Bywalec
- Posty: 664
- Dołączył(a): 8/12/2007, 19:58
- Lokalizacja: 3City
Zgadzam sie z dominikiem. Tu wlasnie chodzi o odruchy w awaryjnej sytuacji. 125 latwiej sie prowadzi niz 600 chociaz powiem ze 125 nie jechalem. Jezdzilem vfr 750 gsxr 750 (vfr lepiej mi sie jechalo) rf 600 nawet r1 sie przejechalem z 2006 (tym to raczej bardzo ostroznie
) to takie przejazdzki od znajomych sam troche gs jezdzilem ale to i tak wielkie nic. Teraz chce sie przesiazc na cos wiekszego i powoli lapac odruchy. Nie szalec i jakos to ogarnac wszystko. Mysle ze dla chcacego nic trudnego. Znajomy na pierwszy moto vfr 750 kupil zrobil sezon i teraz zaczyna drugi. Po prostu jezdzi nie szaleje. A sprzet trzeba wyczyc. Nie szalec i da sie rade ogarnac chyba.

-
sooshe - Świeżak
- Posty: 350
- Dołączył(a): 11/1/2007, 23:13
- Lokalizacja: Z grodu Mieszka first
Posty: 5
• Strona 1 z 1
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 0 gości