Pierwsze moto - przebieg, stan - doradźcie.

[Adee_07]

Witam,

na początku chciałbym się przywitać, jako że jest to mój pierwszy post na forum.

Sprawa jest nieco nietypowa - otóż nie mam jeszcze moto, niemniej jednak na 99% będzie to suzuki v-strom 650. Będzie to moja pierwsza maszyna, jednak jestem przekonany, że to jest to. Trochę miasto, głownie jednak marzą mi się kilkudniowe wypady, wliczając w to dłuższe trasu (>1k km).

Pytanie jest takie - czy jest to rozsądne brać na pierwsze moto nówkę z salonu? Za używkę z rozsądnym przebiegiem trzeba dać ~20k czyli raptem za dychę więcej jest nówka sztuka. Jeśli używka to czy przebieg rzędu 30-40k km to jest coś czego należy się obawiać? Zakładając, że moto chodzi przyzwoicie w okolicach jakiego przebiegu należy się spodziewać remontu silnika i czy są to koszty zbliżone do tego w samochodach?

Tak wiem, że moto to raptem początek wydatków odzież, gmole, kufry... Ale chciałbym kupić maszynę, o którą bym dbał, tak, żeby została ze mną na dłużej.

Z góry dzięki za pomoc.

[keg]

Ile ludzi tyle będzie opinii. Z tego co napisałeś nie wynika nic, ani w jakim jesteś wieku (młodsi jednak szukają najczęściej czegoś do "przypałów", "wariowania" i czegoś zwanego "fanem z jazdy"), ani też czy jeździłeś już jakimiś moto i ten v-strom został wybrany po objechaniu przynajmniej kilku maszyn, czy może jednak wyrobiłeś sobie o nim zdanie patrząc wyłącznie na zdjęcia w necie, czytając opinie innych o tym jak się sprawdza w dłuższych trasach i wyobrażając sobie siebie w takich sytuacjach.

Twoje priorytety - trochę miasto, ale większość trasy. No okey. Ale znowu- co to znaczy trochę?, bo to można różnie liczyć. Jeśli przyjąć na przykład, że w sezonie będą to codzienne dojazdy do pracy przez zatłoczoną aglomerację i to właśnie będzie to trochę z racji krótkich jednorazowych dystansów, a od czasu do czasu - kilka razy w roku - jakiś dłuższy wyjazd i to będzie właśnie to "głównie trasy" - bo jednorazowo znacznie dalej, to jeśli bilans tego podliczenia miałby czasowo wyjść w proporcjach 80% czasu miasto to ja szukałbym jakiegoś zgrabniejszego nakeda który z racji gabarytów będzie zwinniejszy w tym środowisku. V-Strom do monstrów nie należy, ale swoje 220kg waży i na bank będzie mniej wygodny do manewrów na zatłoczonych pasach jezdni niż coś o 30-40 kg lżejszego i z niżej położonym środkiem ciężkości. Zwłaszcza jeśli sam masz metr-sześćdziesiąt i zero doświadczenia. Piszę to wszystko bo z innego forum znam ludzi którzy każdemu nowemu szukającemu czegoś na miasto, a niemającemu żadnego doświadczenia z motocyklami, polecają czopera. Bo taki fajny i jak to jadąc będziesz zadawał szyku

Odnośnie przebiegów i czy nowy, czy jednak używka, to ja jestem zdania że nowy zawsze będzie lepszy. Jednak w tym przypadku weź pod uwagę że nowe moto zapewne kupione w kredycie lub leasingu pochłonie dodatkowo sporo opłat związanych z ubezpieczeniem AC (na co trzeba liczyć ze 2,5kpln rocznie za nowy sprzęt) oraz dodatkowo trzeba pamiętać o kosztach przeglądów gwarancyjnych które też swoje dodają. A używki mają to wszystko za sobą. Przebieg 30~40tys to dla motocykla żadne wyzwanie, byle tylko wybrany egzemplarz był w dobrym stanie technicznym, udokumentowany serwisowo i pochodzący z wmiarę pewnego źródła. Nie wiem jak jest obecnie w tym zakresie z przepisami, ale słabo byłoby kupić sprzęta kilkuletniego z 40tys na liczniku, a w rzeczywistości mającego najechane ze dwa razy więcej lub ponad 100. W końcu patrząc na turystyki to nikt poza jakimiś ewenementami nie kupi czegoś takiego do niedzielnej jazdy wokół komina.
Więc jeśli znajdziesz interesujące moto u dealera sprzedającego sprzęt pozostawiony w rozliczeniu, a który był u niego zakupiony jako nowy, obsługiwany na bieżąco i są na to dokumenty to ja bym się nie zastanawiał tylko brał.

[Adee_07]

@keg ogromne dzięki za konkretną odpowiedź! Na vs 650 nie jeździłem, faktycznie został wybrany na podstawie tego co przeczytałem i zobaczyłem w necie. Jak na tą chwilę raczej nie przewiduję regularnego poruszania się po mieście, zdecydowanie bardziej od "wariowania ^^ szukam czegoś w miarę bezawaryjnego, na czym pojadę za granicę bez większych obaw. Co do warunków - 190 i 80kg także masa motocykla raczej nie będzie problemem. Jeszcze odnośnie wykorzystania moto - ktoś może powiedzieć, że nieco to naiwne, ale trochę się zachłysnąłem ostatnio vlogami moto-podróżniczymi i uświadomiłem sobie, że to jest kapitalna sprawa. Nie mówię, że zaraz po zakupie maszyny chcę się wybrać na trip do Kazachstanu, ale nieco zjeździć Polskę, kraje bałtyckie, Nordkapp, namiot, śpiwór i w drogę

btw. 2,5k za ubezpieczenie? łoo, ja wiem, że nowy i jeszcz ac, ale spodziewałem się ciut mniejszej kwoty, tym bardziej, że zniżki już mam, niestety tylko na oc.

[keg]

No dobrze, ale nadal nie wiadomo ile na moto masz najechane kilometrów. A co jeśli okaże się że jazda motocyklem w ogóle ci nie podchodzi i zwyczajnie się męczysz i to nie tylko na długich dystansach, ale tak ogólnie? Zakładając że w ogóle masz papier może warto rozważyć wypożyczenie takiego sprzęta na kilka dni i spróbowanie na żywym organizmie czy wszystko chwyci?
PS. Co do ubezpieczenia za 2,5kpln to może trochę przesadziłem, ale w okolicach 2 tys będzie na pewno