przez Rezk » 10/4/2020, 22:27
Witam wszystkich,
ZacznÄ™ od poczÄ…tku.
Od kiedy kupiłem motocykl czyli jakieś 5 lat temu, mam problem z przegrzewaniem się sprzęta.
Po kupnie wymieniłem płyn chłodzenia na nowy, odpowietrzyłem układ. To co wypłynęło z moto to było jakieś błoto... chłodzony był wodą bo do płynu chłodniczego to podobne nie było. Następnie gix był serwisowany u mechaników. Wymienili mi chłodnicę na nową( nową(!)), czujnik wentylatora, termostat bo rzeczywiście był zużyty. Motocykl był serwisowany w autoryzowanym serwisie, gdzie też już im powiedziałem żeby bezpośrednio pod włącznik podłączyli mi wiatrak(kręci się w prawidłową stronę). Moto czy stoi czy jedzie, łapie wysokie temperatury. Nie ma problemu osiągnąć 120 stopni, czy wiatrak kręci czy nie kręci. Gdy jadę szybko po autostradzie to nie wiem czy stawać czy jechać, bo temp. i tak rośnie. Dziś zauważyłem że po zimowaniu w zbiorniku wyrównawczym było za mało płynu. Po krótkiej przejażdżce 15-20km, po której złapał mi 112 stopni i zjechałem na pobocze, zobaczyłem że rzyga mi płynem do zbiornika wyrównawczego. Owiewki zdjąłem żeby lepiej go chłodziło, ale to też nic nie daje. Dodam że motocykl bezproblemowo wkręca się bez zająkniecia na obroty, odpala od "szczała". Wydaje mi się że w układ chłodzący jest zasyfiony, gdzieś zatkany i ciecz nie ma właściwego obiegu. Co wy na to? Liczę na Waszą pomoc bo już mi ręce opadają.