przez bonczas » 19/1/2020, 19:25
Witam! Jestem posiadaczem husqvarny sm 125 (rama) na silniku prawdopodobnie z wr 125. Otóż sprawa wyglada następująco, ostatnio robiłem wszystkie łożyska w kołach u mechanika i miał przyrząd do mierzenia kompresji. Zmierzył przy okazji i wyszło w okolicach 3 bar z tego co pamiętam. Uznałem, że w sumie zrobimy mały remont żeby mieć pewną górę. Wymieniłem, w lobomoto pomierzyli cylinder, dobrali tłok, sprawdzili głowice itd. Poskładałem, moto działa jest na dotarciu. Z ciekawości kupiłem sobie również też przyrząd do mierzenia kompresji i zmierzyłem i wyszło 3.5bara.
Z tego co czytałem to powinno po takim remoncie być w okolicach 10 i teraz pytanie czy to normalne? Moto nie ma zamułu, teraz stał praktycznie od początku grudnia, dzisiaj odpaliłem za drugim kopnięciem.
Dodam jeszcze że squish ustawiony na 1,44.
Co o tym myślicie? Teoretycznie też jest to moja pierwsza 125 także nie mam zbytnio porównania, może wydaje mi się, że jedzie dobrze a jeszcze jednak brakuje? Ale na 3 barach wydaje mi się, że to powinno wgl nie odpalać.
Pozdrawiam!