GSX 600F... da się przystosować do stuntu czy się rozleci?
Posty: 26
• Strona 1 z 2 • 1, 2
GSX 600F... da się przystosować do stuntu czy się rozleci?
Siema,
mam imbryka z 1994r, jeżdżę nim jakiś rok i nieco znudziła mnie jazda klasyczna...
po prostu naoglądał się człowiek filmów na internecie i się w głowie poprzewracało że postanowił pouczyć się tego sezonu stuntu
nie bójcie się, świerzakiem na moto nie jestem bo jak to na wsi latam od dziecka, startowałem też kiedyś w rajdach enduro, wygibusy typu stoppie albo gumowanie też nawet mi wychodziły zważając na warunki...
tu zdjęcia z czasów przed imbrkiem:
http://www.hot.jpg.pl/36675 (otwórz link)
http://www.hot.jpg.pl/60404 (otwórz link)
podstawowe gumowanie już ćwiczyłem imbrykiem ale to masakra na zwykłych przełożeniach, strzał ze sprzęgła przy 10tys obr i fakt, że idzie w górę na jakiś czas (zazwyczaj kilkadziesiąt metrów rzędu 40-50) ale wątpię żeby sprzęgło długo takie wygibusy znosiło... stąd zmiana zębatki
Rozglądałem się za jakimś "psem" do stuntu, czytałem i szukałem na forach i wprawdzie nikt nie poleca GSX-F do stuntu że za ciężki itd, ale...
-Silnik to olejak w prostej linii ze starego GSX-r, a te stuntowcy sobie chwalą za niezawodność i brak potrzeby przerabiania miski (ponoć więcej oleju wystarcza na zwykłe, nie profesjonalne stuntowanie)
Teraz imbryk jest w stanie oryginalnym, więc pomyślałem żeby:
-wywalić plastiki, zegary, przednią ciężką i dużą lampę i stalowy stelaż do niej- kilka kilogramów mniej z przodu, co chyba się liczy...
-kupić wydech 4w1(mam już na oku z nierdzewki)- odpada kolejne z 8-10Kg w postaci dwóch ciężkich stalowych wydechów.
-zmienić kierownicę na szeroką alu+wieżyczki
-przewody hamulcowe w stalowym oplocie
-zębatka tylnia + conajmniej 10z
-po pewnym czasie klatka na silnik+crashpady albo same duże crashpady
PS: wiem że mógłbym sprzedać imbryka i za kasę kupić cbr600 tak popularne w przeróbkach do stuntu, ale kupić zakatowanego psa to trochę mi nie leży bo moto używam też na codzień do szkoły itp wycieczki...
Poza tym moto nie ma być do profesjnalnego, a raczej weekendowego trenowania w miarę wolnego czasu.
I liczy się też satysfakcja zrobienia czegoś samemu, czy nie?
Widział ktoś kiedyś imbryka z dużą zębatką w akcji? Myślicie że jest sens tego wszystkiego, czy raczej imbryk się rozleci po jednym weekendzie ćwiczeń? z góry dzięki za pomoc w ocenie sytuacji
mam imbryka z 1994r, jeżdżę nim jakiś rok i nieco znudziła mnie jazda klasyczna...
po prostu naoglądał się człowiek filmów na internecie i się w głowie poprzewracało że postanowił pouczyć się tego sezonu stuntu

nie bójcie się, świerzakiem na moto nie jestem bo jak to na wsi latam od dziecka, startowałem też kiedyś w rajdach enduro, wygibusy typu stoppie albo gumowanie też nawet mi wychodziły zważając na warunki...
tu zdjęcia z czasów przed imbrkiem:
http://www.hot.jpg.pl/36675 (otwórz link)
http://www.hot.jpg.pl/60404 (otwórz link)
podstawowe gumowanie już ćwiczyłem imbrykiem ale to masakra na zwykłych przełożeniach, strzał ze sprzęgła przy 10tys obr i fakt, że idzie w górę na jakiś czas (zazwyczaj kilkadziesiąt metrów rzędu 40-50) ale wątpię żeby sprzęgło długo takie wygibusy znosiło... stąd zmiana zębatki

Rozglądałem się za jakimś "psem" do stuntu, czytałem i szukałem na forach i wprawdzie nikt nie poleca GSX-F do stuntu że za ciężki itd, ale...
-Silnik to olejak w prostej linii ze starego GSX-r, a te stuntowcy sobie chwalą za niezawodność i brak potrzeby przerabiania miski (ponoć więcej oleju wystarcza na zwykłe, nie profesjonalne stuntowanie)
Teraz imbryk jest w stanie oryginalnym, więc pomyślałem żeby:
-wywalić plastiki, zegary, przednią ciężką i dużą lampę i stalowy stelaż do niej- kilka kilogramów mniej z przodu, co chyba się liczy...
-kupić wydech 4w1(mam już na oku z nierdzewki)- odpada kolejne z 8-10Kg w postaci dwóch ciężkich stalowych wydechów.
-zmienić kierownicę na szeroką alu+wieżyczki
-przewody hamulcowe w stalowym oplocie
-zębatka tylnia + conajmniej 10z
-po pewnym czasie klatka na silnik+crashpady albo same duże crashpady
PS: wiem że mógłbym sprzedać imbryka i za kasę kupić cbr600 tak popularne w przeróbkach do stuntu, ale kupić zakatowanego psa to trochę mi nie leży bo moto używam też na codzień do szkoły itp wycieczki...
Poza tym moto nie ma być do profesjnalnego, a raczej weekendowego trenowania w miarę wolnego czasu.
I liczy się też satysfakcja zrobienia czegoś samemu, czy nie?

Widział ktoś kiedyś imbryka z dużą zębatką w akcji? Myślicie że jest sens tego wszystkiego, czy raczej imbryk się rozleci po jednym weekendzie ćwiczeń? z góry dzięki za pomoc w ocenie sytuacji

MMMOTÓRR!!
- lysy5g1
- Świeżak
- Posty: 82
- Dołączył(a): 28/3/2008, 18:30
Wszystko da sie przerobić
klatka + crashpady
stelaż do 12stki
kiera
hand brake
przegroda w misce + odwrócony smok jeśli się da
i latasz

klatka + crashpady
stelaż do 12stki
kiera
hand brake
przegroda w misce + odwrócony smok jeśli się da
i latasz

jest:
XR 200 R 83r
motocykl x
DT 80 93r supermoto --> no co?
cipkowóz (różowy komar
)
fzr600 stunt
było:
YZ 426 01r--> porażka
kx 125 03r
XR 200 R 83r
motocykl x
DT 80 93r supermoto --> no co?

cipkowóz (różowy komar

fzr600 stunt
było:
YZ 426 01r--> porażka
kx 125 03r

-
thor - Świeżak
- Posty: 82
- Dołączył(a): 8/8/2006, 14:54
- Lokalizacja: Wójtowo
dr.artur napisał(a):ja tam nigdy nie widzialem sensu w stuncie po co to komu? wole napierdalac po drodze
o stary... nie ma to jak gadanie od rzeczy...

ps: na prostej to i każdy gupek mądry ;P
do rzeczy:
ale właśnie Thor... chodzi mi o to czy ktoś widział jak GSX-f się sprawuje po przeróbkach, czy da się wogóle na tym sprzęcie nauczyć stuntu albo czy to za ch*** niemożliwe....
co do przeróbek jakie wymieniłeś to myślę że na początek taki zestaw przeróbek: "wydech + kiera + zmiana przełożeń + przewody w oplocie + crashpady - plastiki" by było wystarczająco. Trochę zbadałem jak biegnie rama w czajniku i okazuje się że sama w sobie tworzy już coś w stylu klatki otaczającej silniuk

załączam fotkę "nagiego" gsx-f gdzie zaznaczyłem najbardziej odstający element ramy przy silniku, tam założyłbym crashpad ok 5-7cm:
http://www.hot.jpg.pl/60478 (otwórz link)
dobry pomysł?

MMMOTÓRR!!
- lysy5g1
- Świeżak
- Posty: 82
- Dołączył(a): 28/3/2008, 18:30
Musisz zrobić jakąś klatkę żeby osłaniała pokrywy. Daj rułe jakąś z crashem na wysokości pokrywy zaworów , żeby motocykl nie leciał na zbiornik w razie mocniejszej gleby.
Daj fotki od boku to coÅ› sie zaprojektuje
Daj fotki od boku to coÅ› sie zaprojektuje

jest:
XR 200 R 83r
motocykl x
DT 80 93r supermoto --> no co?
cipkowóz (różowy komar
)
fzr600 stunt
było:
YZ 426 01r--> porażka
kx 125 03r
XR 200 R 83r
motocykl x
DT 80 93r supermoto --> no co?

cipkowóz (różowy komar

fzr600 stunt
było:
YZ 426 01r--> porażka
kx 125 03r

-
thor - Świeżak
- Posty: 82
- Dołączył(a): 8/8/2006, 14:54
- Lokalizacja: Wójtowo
Zamiast meczyc sie z GSXF lepiej go sprzedaj i kup stara CBR, przerob miske i mozesz zaczac stuntowac.
Nie spodziewaj sie ze da sie jednoczesnie cwiczyc stunt i miec moto do normalnej jazdy - ktores z zastosowan zawsze bedzie cierpiec.
GSX przede wszystkim ma za duzy rozstaw osi do stuntu, to z kolei daje mu stabilnosc i wygode przy szybkiej jezdzie na drodze w 2 osoby z bagazem.
Tak ze niestety nigdy nie bedzie dobrym motocyklem do wszystkiego niezaleznie od tego ile pieniedzy w niego wpakujesz.
Adam M.
Nie spodziewaj sie ze da sie jednoczesnie cwiczyc stunt i miec moto do normalnej jazdy - ktores z zastosowan zawsze bedzie cierpiec.
GSX przede wszystkim ma za duzy rozstaw osi do stuntu, to z kolei daje mu stabilnosc i wygode przy szybkiej jezdzie na drodze w 2 osoby z bagazem.
Tak ze niestety nigdy nie bedzie dobrym motocyklem do wszystkiego niezaleznie od tego ile pieniedzy w niego wpakujesz.
Adam M.
- Adam M.
- VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 786
- Dołączył(a): 5/2/2008, 02:56
Witam po małej przerwie w temacie...
Niestety Panie Adamie, już za późno, gsx-f już goły,
zmieniłem przełożenia z oryginalnych 14/45 na 13/50, moto zyskało niewiarygodnia na zrywności... może częściowo przez te 15 kg mniej masy, bo tyle ważą graty które ściągnąłem razem z czachą (zegary, stelaż czachy) i wydech (teraz jest jeden).
dla porównania opiszę sytuację przed i po "ogołoceniu" i zmianie przełożeń:
1. w oryginale strasznie ciężko podnieść przednie koło, żeby zarwać do wysokiej gumy musiałem strzelić ze sprzęgła po wkręceniu na 10tys. rpm...
2. teraz na 1 i 2 biegu nie używam sprzęgła do podnoszenia koła, wystarczy przydławienie i odkręcenie gazu i moto pięknie jedzie na gumie. Na 3. biegu z pomocą sprzęgła też da radę postawić...
Niejako z konieczności skróciłem też rozstaw osi o jakieś 10mm, bo nie zmieniałem łańcucha a był za krótki- musiałem przedłużyć możliwość regulacji na wahaczu w przód o te 10mm...
a teraz sprawa właściwych przeróbek:
Czas założyć klatkę na silnik, ale nie wiem czy dobre punkty jej mocowania wybrałem. Już znalazłem w mojej okolicy firmę robiącą ogrodzenia, i tam mają sprzęt do gięcia/spawania i material też dowolny.
Jak narazie wyczytalem że najlepiej się sprawują rury "bez szwu" 3/4"...
Załączam fotki silnika, gdzie narysowałem jak bym chciał poprowadzić klatkę:
http://www.hot.jpg.pl/62388 (otwórz link)
http://www.hot.jpg.pl/62389 (otwórz link)
Tam nad wahaczem, gdzie chcę zamocować jeden punkt klatki, jest "na wylot" poprowadzona w ramie rura ok 4cm, to myślę że obie części klatki można by w tym miejscu "wpuścić" kilka cm po każdej stronie i potem do siebie ściągnąć długą śrubą. Na przednim mocowaniu silnika jest też poprzeczka biegnąca między kolektorami a silnikim (łączy dwie kołyski ramy), ale z rury chyba 3/4" więc też dość stabilny punkt do przymocowania klatki. Na dole po prostu zamocował bym klatkę do śrub mocyjących silnik do kołysek.
Nada siÄ™ taka koncepcja klatki?
Czy w miejscu pokrywy silnika dać na klatkę jakąś dodatkową wystającą rułę w stylu crash pada czy to zbędne?
Thor, chyba sie trochę bawisz w stunt więc liczę na Twoją pomoc z tą klatką..
Niestety Panie Adamie, już za późno, gsx-f już goły,
zmieniłem przełożenia z oryginalnych 14/45 na 13/50, moto zyskało niewiarygodnia na zrywności... może częściowo przez te 15 kg mniej masy, bo tyle ważą graty które ściągnąłem razem z czachą (zegary, stelaż czachy) i wydech (teraz jest jeden).
dla porównania opiszę sytuację przed i po "ogołoceniu" i zmianie przełożeń:
1. w oryginale strasznie ciężko podnieść przednie koło, żeby zarwać do wysokiej gumy musiałem strzelić ze sprzęgła po wkręceniu na 10tys. rpm...
2. teraz na 1 i 2 biegu nie używam sprzęgła do podnoszenia koła, wystarczy przydławienie i odkręcenie gazu i moto pięknie jedzie na gumie. Na 3. biegu z pomocą sprzęgła też da radę postawić...

Niejako z konieczności skróciłem też rozstaw osi o jakieś 10mm, bo nie zmieniałem łańcucha a był za krótki- musiałem przedłużyć możliwość regulacji na wahaczu w przód o te 10mm...
a teraz sprawa właściwych przeróbek:
Czas założyć klatkę na silnik, ale nie wiem czy dobre punkty jej mocowania wybrałem. Już znalazłem w mojej okolicy firmę robiącą ogrodzenia, i tam mają sprzęt do gięcia/spawania i material też dowolny.
Jak narazie wyczytalem że najlepiej się sprawują rury "bez szwu" 3/4"...
Załączam fotki silnika, gdzie narysowałem jak bym chciał poprowadzić klatkę:
http://www.hot.jpg.pl/62388 (otwórz link)
http://www.hot.jpg.pl/62389 (otwórz link)
Tam nad wahaczem, gdzie chcę zamocować jeden punkt klatki, jest "na wylot" poprowadzona w ramie rura ok 4cm, to myślę że obie części klatki można by w tym miejscu "wpuścić" kilka cm po każdej stronie i potem do siebie ściągnąć długą śrubą. Na przednim mocowaniu silnika jest też poprzeczka biegnąca między kolektorami a silnikim (łączy dwie kołyski ramy), ale z rury chyba 3/4" więc też dość stabilny punkt do przymocowania klatki. Na dole po prostu zamocował bym klatkę do śrub mocyjących silnik do kołysek.
Nada siÄ™ taka koncepcja klatki?
Czy w miejscu pokrywy silnika dać na klatkę jakąś dodatkową wystającą rułę w stylu crash pada czy to zbędne?
Thor, chyba sie trochę bawisz w stunt więc liczę na Twoją pomoc z tą klatką..

MMMOTÓRR!!
- lysy5g1
- Świeżak
- Posty: 82
- Dołączył(a): 28/3/2008, 18:30
dr.artur napisał(a):ja tam nigdy nie widzialem sensu w stuncie po co to komu? wole napierdalac po drodze
To Ty wolisz


ADHD Squad | | http://www.bikepics.com/members/pisiu/
- Pisiu
- VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 993
- Dołączył(a): 1/8/2006, 22:00
- Lokalizacja: Czarnobyl
No właśnie Panie Adamie tu mam dylemat...
część szanowanych forumowiczów, w tym też Pan jest zdania że miskę trzeba przerabiać bo inaczej stuntu nie ma co uprawiać...
Zaś ludzie z forum stuntpoland, w dziale olejaków mówią że misek w olejakach nie przerabiają, tylko dolewają pół litra oleju ponad stan i przerabiają odmę żeby nie wyrzucał doleju do filtra (buteleczka na odmie zbierająca wyrzucony olej, z której co jakiś czas olej wlewa się z powrotem do silnika). Tam piszą że przy pilnowaniu oleju, żeby było ponad stan, nawet przy 12'tkach układ smarowania dobrze działa.
U siebie zresztą zostawiłem panel kontrolek i wstawiłem między bakiem a ramą... -nie zdarzyło się żeby na kole kontrolka choć mrugnęła.
Czy możliwe żeby oryginalna miska/smok w olejakach dawała radę przy stuncie?
część szanowanych forumowiczów, w tym też Pan jest zdania że miskę trzeba przerabiać bo inaczej stuntu nie ma co uprawiać...
Zaś ludzie z forum stuntpoland, w dziale olejaków mówią że misek w olejakach nie przerabiają, tylko dolewają pół litra oleju ponad stan i przerabiają odmę żeby nie wyrzucał doleju do filtra (buteleczka na odmie zbierająca wyrzucony olej, z której co jakiś czas olej wlewa się z powrotem do silnika). Tam piszą że przy pilnowaniu oleju, żeby było ponad stan, nawet przy 12'tkach układ smarowania dobrze działa.
U siebie zresztą zostawiłem panel kontrolek i wstawiłem między bakiem a ramą... -nie zdarzyło się żeby na kole kontrolka choć mrugnęła.
Czy możliwe żeby oryginalna miska/smok w olejakach dawała radę przy stuncie?
Ostatnio edytowano 20/4/2008, 22:03 przez lysy5g1, łącznie edytowano 1 raz
MMMOTÓRR!!
- lysy5g1
- Świeżak
- Posty: 82
- Dołączył(a): 28/3/2008, 18:30
się ma makówkę to się kombinuje
zębatka kosztowała mnie 12zł + piwo dla tokarza...
Wertowałem katalogi z zębatkami kilka dni żeby znaleźć zębatkę którą da się zaadoptować do GSX-f (łańcuch 530+ odpowiednie wymiary żeby dało radę dopasować do zabieraka), i wyszukałem że w starych GS 550 (lata 79-82) były zębatki fabrycznie 50z, tylko że średnica wewn jest 76mm a u mnie 86 i otworów jest 6 a nie 5 jak u mnie (też w innym rozstawie), ale te zębatki są robione z takim zapasem materiału że przetoczyłem od wewnątrz na 86mm i wywierciłem nowe otwory mocujące zębatkę
zdjęcie zębatki:
http://www.hot.jpg.pl/62452 (otwórz link)
ps: można dostać bez problemu i 52z do GS550 ale na nową narazie kasy nie było to kupiłem tanią używkę jaka była.

zębatka kosztowała mnie 12zł + piwo dla tokarza...
Wertowałem katalogi z zębatkami kilka dni żeby znaleźć zębatkę którą da się zaadoptować do GSX-f (łańcuch 530+ odpowiednie wymiary żeby dało radę dopasować do zabieraka), i wyszukałem że w starych GS 550 (lata 79-82) były zębatki fabrycznie 50z, tylko że średnica wewn jest 76mm a u mnie 86 i otworów jest 6 a nie 5 jak u mnie (też w innym rozstawie), ale te zębatki są robione z takim zapasem materiału że przetoczyłem od wewnątrz na 86mm i wywierciłem nowe otwory mocujące zębatkę

zdjęcie zębatki:
http://www.hot.jpg.pl/62452 (otwórz link)
ps: można dostać bez problemu i 52z do GS550 ale na nową narazie kasy nie było to kupiłem tanią używkę jaka była.
MMMOTÓRR!!
- lysy5g1
- Świeżak
- Posty: 82
- Dołączył(a): 28/3/2008, 18:30
Nie jestem zwolennikiem zwiekszania poziomu oleju w silniku bo do niczego dobrego nie prowadzi, a glownie do szybszych przedmuchow przez pierscienie i prowadnice.
Lepiej w tym wypadku przerobic np smok, tak zeby bral olej z tylnej czesci miski, co nie powinno byc bardzo skomplikowana przerobka.
Adam M.
Lepiej w tym wypadku przerobic np smok, tak zeby bral olej z tylnej czesci miski, co nie powinno byc bardzo skomplikowana przerobka.
Adam M.
- Adam M.
- VIP Åšcigacz.pl
- Posty: 786
- Dołączył(a): 5/2/2008, 02:56
dr.artur napisał(a):a nie myslales o gsx 750f wiecej mocy lepszy dol
myślałem, ale 600f ma ładniejszy zadupek i dlatego go chcę!

a tak poważnie to chciałbym 750, ale "jak się nie ma co się lubi..."
kto wie, może jeśli nie zajadę tego silnika do końca sezonu to go sprzedam na części na przykład, odłożę jedną mizerną wypłatę i kupię motor od 750, bo rama jest ta sama, więc z przekładką nie będzie problemu...
Co do ukł. smarowania... coraz bardziej mięknę i chyba Panie Adamie zajżę do miski w najbliższym czasie i coś namotam moimi złotymi rączkami

Tylko pytanie: czy po przeróbce smoka nie będzie prolemów ze smarowaniem przy stoppie? a może po prostu wtedy gasić silnik?
i jeszcze jedno pytanie jeśli już o stoppie mowa: Mam teraz na przedniej feldze oponę Metzeler Laser (chyba już 7-letnia... :/ nawet spękała już guma w rowkach bieżnika) i strasznie dupnie trzyma, nawet na suchym- przy każdej próbie stoppie najpierw uślizg z pół metra i dopiero zaczyna łapać i podnosi tył... a kiedy jakiś czas temu próbowałem położyć moto na kolano na dobrym asfalcie, jeszcze z plastikami, mmm.. to dopiero była niespodzianka jak się przód uśliznął, ale na szczęście udało się nie wyglebić ślizgu

Mam na oku tanią 2-letnią używkę Michelin Pilot Power, dobrze się sprawują te gumy w ekstramalnych warunkach?
PS: ostatnio na śmiganiu, całkiem niechcący zabrakło mi niewiele do przytarcia lampą o glebę, to postanowiłem stworzyć stelaż, który właśnie przed momentem skończyłem robić. Tu są zdjęcia zamocowania(płaskownik 4x35mm, z każdej strony swie śruby m8 ).
Jak sÄ…dzicie, nada siÄ™?
http://www.hot.jpg.pl/62603 (otwórz link)
http://www.hot.jpg.pl/62604 (otwórz link)
i tu zdjęcie z niedzielnego treningu, niech się pochwalę, a jak!


http://www.hot.jpg.pl/62602 (otwórz link)
http://www.hot.jpg.pl/62605 (otwórz link)
MMMOTÓRR!!
- lysy5g1
- Świeżak
- Posty: 82
- Dołączył(a): 28/3/2008, 18:30
Re: GSX 600F... da się przystosować do stuntu czy się rozlec
lysy5g1 napisał(a):Siema,
mam imbryka z 1994r, jeżdżę nim jakiś rok i nieco znudziła mnie jazda klasyczna...
po prostu naoglądał się człowiek filmów na internecie i się w głowie poprzewracało że postanowił pouczyć się tego sezonu stuntu
nie bójcie się, świerzakiem na moto nie jestem bo jak to na wsi latam od dziecka, startowałem też kiedyś w rajdach enduro, wygibusy typu stoppie albo gumowanie też nawet mi wychodziły zważając na warunki...
tu zdjęcia z czasów przed imbrkiem:
http://www.hot.jpg.pl/36675 (otwórz link)
http://www.hot.jpg.pl/60404 (otwórz link)
podstawowe gumowanie już ćwiczyłem imbrykiem ale to masakra na zwykłych przełożeniach, strzał ze sprzęgła przy 10tys obr i fakt, że idzie w górę na jakiś czas (zazwyczaj kilkadziesiąt metrów rzędu 40-50) ale wątpię żeby sprzęgło długo takie wygibusy znosiło... stąd zmiana zębatki
Rozglądałem się za jakimś "psem" do stuntu, czytałem i szukałem na forach i wprawdzie nikt nie poleca GSX-F do stuntu że za ciężki itd, ale...
-Silnik to olejak w prostej linii ze starego GSX-r, a te stuntowcy sobie chwalą za niezawodność i brak potrzeby przerabiania miski (ponoć więcej oleju wystarcza na zwykłe, nie profesjonalne stuntowanie)
Teraz imbryk jest w stanie oryginalnym, więc pomyślałem żeby:
-wywalić plastiki, zegary, przednią ciężką i dużą lampę i stalowy stelaż do niej- kilka kilogramów mniej z przodu, co chyba się liczy...
-kupić wydech 4w1(mam już na oku z nierdzewki)- odpada kolejne z 8-10Kg w postaci dwóch ciężkich stalowych wydechów.
-zmienić kierownicę na szeroką alu+wieżyczki
-przewody hamulcowe w stalowym oplocie
-zębatka tylnia + conajmniej 10z
-po pewnym czasie klatka na silnik+crashpady albo same duże crashpady
PS: wiem że mógłbym sprzedać imbryka i za kasę kupić cbr600 tak popularne w przeróbkach do stuntu, ale kupić zakatowanego psa to trochę mi nie leży bo moto używam też na codzień do szkoły itp wycieczki...
Poza tym moto nie ma być do profesjnalnego, a raczej weekendowego trenowania w miarę wolnego czasu.
I liczy się też satysfakcja zrobienia czegoś samemu, czy nie?
Widział ktoś kiedyś imbryka z dużą zębatką w akcji? Myślicie że jest sens tego wszystkiego, czy raczej imbryk się rozleci po jednym weekendzie ćwiczeń? z góry dzięki za pomoc w ocenie sytuacji
Witam.
Mam pytanie do posiadaczy GSX600F czyli do Ciebie lysy5g1 również

Planuje założyć klatkę na silnik, tylko też nie wiem jak to zrobić, gdzie zamocować. Minęło już sporo czasu od napisanie przez Ciebie tego postu, to mam nadzieję, że już wszystko wiesz w tym temacie

Pozdrawiam

Karol
- karolb1
- Świeżak
- Posty: 17
- Dołączył(a): 25/9/2008, 10:03
- Lokalizacja: Starachowice
kolego klatke zaczep przy mocowaniu kołyski od silnika koło chłodnicy oleju , poprować w górnej części dekli , drugie mocowanie przy mocowaniu silnika do kołyski pod spodem , trzecie mocoanie przy mocowaniu kołyski do ramy, pod bakiem masz taki łącznik metalowy nad silnikiem , po obu stronach przyrąb tam krasze długie na 20 cm , najlepiej scięte storzki i masz pewność ze moto przy glebie nie pizdaknie na zbiornik i nie połamiesz dekli , ja tak mam w swojej 750 jajo i sie sprawdza
- gsx_750_f
- Świeżak
- Posty: 317
- Dołączył(a): 3/8/2008, 13:49
- Lokalizacja: piła
wiesz co kolego , krasze wyjdą cie najtaniej jak kupisz materjał
http://allegro.pl/item526032934_poliami ... _fvat.html
dasz do tokarza i on ci zrobi,
a klatke , no z tym juz jest problem , żeby zrobić klatke to musisz zawieść moto i oni spawaja to na motoze zeby było oki , ale jak masz spawarke , migomat , to bez zadnego ale zrobisz taką klatecze samemu,
jak chcesz to daj maila , ja porobie zdjęcia mojej klatki i ci wysle to bedziesz wiedział co i jak
http://allegro.pl/item526032934_poliami ... _fvat.html
dasz do tokarza i on ci zrobi,
a klatke , no z tym juz jest problem , żeby zrobić klatke to musisz zawieść moto i oni spawaja to na motoze zeby było oki , ale jak masz spawarke , migomat , to bez zadnego ale zrobisz taką klatecze samemu,
jak chcesz to daj maila , ja porobie zdjęcia mojej klatki i ci wysle to bedziesz wiedział co i jak
- gsx_750_f
- Świeżak
- Posty: 317
- Dołączył(a): 3/8/2008, 13:49
- Lokalizacja: piła
- karolb1
- Świeżak
- Posty: 17
- Dołączył(a): 25/9/2008, 10:03
- Lokalizacja: Starachowice
Posty: 26
• Strona 1 z 2 • 1, 2
Powrót do Mechanika motocyklowa
Kto przeglÄ…da forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 7 gości