Zobacz wątek - Kapeć - jak sobie radzicie? Spray?
NAS Analytics TAG

Kapeć - jak sobie radzicie? Spray?

Mechanika tylko powyżej 125cc.
_________

Kapeć - jak sobie radzicie? Spray?

Postprzez outsider.eu » 2/3/2008, 18:18

Jak w temacie - ja wożę ze sobą taki "cudowny" spray, ale jeszcze nigdy nie użyłem - odpukać, jak do tej pory nie złapałem laczka, ale pewnie prędzej czy później się trafi i wolałbym być przygotowany a nie wtedy drapać się w d..pę na środku drogi, jak znam życie sam w nocy, w lesie i w padającym deszczu - prawa Murphy'iego. Słyszałem od różnych "mądrali", że podobno użycie takiego środka w spray'u do naprawy przebitej gumy niszczy oponę (mam bezdętkowe), czy to prawda? A jeśli tak, to jak sobie radzicie w razie złapania gumy? Dzwonicie, qrna, po serwis albo kolesia z przyczepką, czy jak?
...tak naprawdę ważna jest tylko chwila...
Avatar użytkownika
outsider.eu
Świeżak
 
Posty: 27
Dołączył(a): 2/3/2008, 13:03
Lokalizacja: Bydgoszcz / okolice


Postprzez elco » 2/3/2008, 18:32

ten temat byl juz poruszany na forum

wozic taki spray ze soba jest dobrze, ale nie wyobrazam sobie, ze po jego uzyciu nadal chcesz jezdzic na uszkodzonej oponie, w zwiazku z czym pytanie odnosnie uszkodzenia opon od takiego srodka nie jest zbyt madre. Uzywasz, dojezdzasz do domu i czeka cie wymiana opony.
Honda VFR 800 FI
Avatar użytkownika
elco
Moderator
 
Posty: 3014
Dołączył(a): 10/3/2007, 01:18
Lokalizacja: Wałbrzych/Wrocław


Postprzez skwy » 2/3/2008, 18:38

Kiedyś jechałem z kumplem na dwa motocykle i trafił sie kapeć w kumpla motorze.
Miałem akurat ten cudowny preparat wstrzykneliśmy do gumy i polecieliśmy do domu.
po rozbiórce koła dętka była do wyrzucenia ale nie stopiło jej czy jak tylko wewnętrznie była cała oblepiona taką kleistą substancją.(musiałem ją rozciąć z ciekawości).
Przy oponach bezdętkowych jest podobnie tylko ufajda też felgę od wewnątrz.
Ale warto mieć ze sobą w razie coś.
na pewno pomoże.
Avatar użytkownika
skwy
VIP Åšcigacz.pl
 
Posty: 1540
Dołączył(a): 7/10/2007, 08:21
Lokalizacja: Gołdap

Postprzez outsider.eu » 2/3/2008, 19:04

Panowie, sorki, jeśli zadaję "niemądre" pytania, ale pytania od tego właśnie są. Elcommendante, niech Cię zrozumiem - oczywiście, że jak użyję takiego spray'u to delikatnie dotoczę się do domu (albo lepiej do serwisu) i wtedy - no właśnie, co masz na myśli pisząc, że czeka mnie wymiana opony? Muszę kupić nową? Czy chodzi Ci o naprawienie tej przebitej? Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że złapanie gwoździa będzie mnie kosztowało 800 zeta?!?!?
...tak naprawdę ważna jest tylko chwila...
Avatar użytkownika
outsider.eu
Świeżak
 
Posty: 27
Dołączył(a): 2/3/2008, 13:03
Lokalizacja: Bydgoszcz / okolice

Postprzez elco » 2/3/2008, 19:18

nie chce cie martwic, ale wymiana opony jest chyba najrozsadniejsza z opcji. Jazda na naprawianej oponie, to jak jazda na cykajacej bombie. Chyba nie chcesz zeby takie cos ci strzelilo przy predkosci 100-150km/h
Honda VFR 800 FI
Avatar użytkownika
elco
Moderator
 
Posty: 3014
Dołączył(a): 10/3/2007, 01:18
Lokalizacja: Wałbrzych/Wrocław

Postprzez outsider.eu » 2/3/2008, 19:29

... szczerze mówiąc, jestem w małym szoku - nie kwestionuję oczywiście tego co piszesz, jestem tylko bardzo zdziwiony - byłem przekonany, że przebitą oponę można naprawić (nie mówię oczywiście o oponie rozciętej do drutów, czy coś takiego, tylko o "zwykłym" przebiciu) chodziło mi tylko o radę jak się dostać ze sprzętem w którym mam kapcia do serwisu, czy spray, czy lepiej nie, bo właśnie słyszałem, że szkodzi, byłem przygotowany na porady typu "rozbierz koło na środku drogi i łataj, przecież powinieneś mieć ze sobą zestaw naprawczy", albo "wymontuj koło, zostaw sprzęta i jedź do serwisu", albo żeby dzwonić po transport z przyczepką - ale rady, że przebitą oponę z której mi uchodzi powietrze muszę wymienić na nową, no, to tego się nie spodziewałem...
...tak naprawdę ważna jest tylko chwila...
Avatar użytkownika
outsider.eu
Świeżak
 
Posty: 27
Dołączył(a): 2/3/2008, 13:03
Lokalizacja: Bydgoszcz / okolice

Postprzez simonw » 2/3/2008, 20:11

Niestety _NIE_ mozna naprawic:)

Na serwisie sa dwa obszerne artykuly o gumach, dowiesz sie z nich m.in ze

- stanie moto w jednym miejscu uszkadza gume
- plyny uszkadzaja gume
- oleje uszkadzaja gume
- magazynowanie uszkadza gume
- slone uszkadza gume

podobnie jak odksztalca sie osnowa i zmienia struktura molekularna gumy , tak wiec rozsadnie bylo by zmieniac gume co sezon na nowa , nie lezakowana, z roczniak biezacego.
Oczywiscie to jest bardzo zapobiegliwe - natomiast na pewno po gwozdziu never ever, tylko spalic w ognisku.

Uszkodzona osnowa, zmieniony splot, uszkodzona guma, trwale zmiany w strukturze...

Sam swoje gumy mam napompowane, dompompowane, lezace poziomo na felgach, w ochraniaczach utrzymujacych temperature gumy / nie dopouszczajacych slonca. Wszystko w mieszkaniu tak zeby nie stalo w garazu.
Oprogramowanie dla gastronomii i hotelarstwa (otwórz link)
programy dla gastronomii (otwórz link)
Program do restauracji i hotelu (otwórz link)toshiba g900 (otwórz link)
kasy fiskalne sklep internetowy (otwórz link)
Obrazek (otwórz link)
Avatar użytkownika
simonw
Mieszkaniec forum
 
Posty: 4213
Dołączył(a): 17/5/2007, 00:08
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez outsider.eu » 2/3/2008, 20:27

...ups... :-( Tak jak w poprzednim poście - tego się nie spodziewałem, ale tym bardziej dziękuję za radę. A'propos zimowego przechowywania opon i innych rzeczy im szkodzących to oczywiście, wiem to wszystko. Natomiast to, żeby raz uszkodzonej, choćby nawet przez "zwykłe" przebicie opony nie naprawiać, nawet mi do głowy nie przyszło. Fuck, chyba jednak wykupię AC na ten sezon tylko sprawdzę, czy obejmuje wymianę opon, hihihi... Tym bardziej dzięki za poradę, pozdrawiam.
...tak naprawdę ważna jest tylko chwila...
Avatar użytkownika
outsider.eu
Świeżak
 
Posty: 27
Dołączył(a): 2/3/2008, 13:03
Lokalizacja: Bydgoszcz / okolice



Powrót do Mechanika motocyklowa



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 15 gości




na górê