SUZUKI TL1000
Posty: 9
• Strona 1 z 1
SUZUKI TL1000
witam, w niedalekiej przyszłości mam zamiar kupić suzuki tl 1000, prosze o opinie na temat tego motocykla, nigdzie nic o nim nie moge znaleźć, podobno nieźle sie spisuje z Power Commanderem, bardziej podoba mi sie wersja S, ale R jest podobno lepsza, jak spisuje sie ten silnik w układzie V, podobno jest awaryjny, jego mocne i słabe strony, podobno wersja S jest bardziej delikatna i podatna na awarie niż R, słyszałem że motocukl tylko dla doświadczonych kierowców, niesamowicie ciągnie do 4 tys i jest nieprzewidywalny, możliwy uślizg tylniego koła, łakomy na paliwo, co z tego jest prawdą a co mitem, dzięki za pomoc, pozdr
-
dawid 89 - Moderator
- Posty: 436
- Dołączył(a): 29/5/2007, 19:39
- Lokalizacja: Poznań/Połajewo/Piła
Było tu już sporo na temat TL wystarczy poszukać, sam nawet skanowałem i zamieściłem artykuł o tym motocyklu. Parę razy zdarzyło mi się jechać tym sprzętem (TL-R), ale wielkiego wrażenia na mnie nie zrobił, na co dzień jeżdżę SRADEM 600. Z tego co pamiętam to moto sprzed 2001 są felerne i były wzywane do serwisów. Uślizgu nigdy nie miałem na nim bo zawsze rozgrzewałem oponki a jeżeli chodzi o spalanie to kumpel narzekał trochę , że dużo łyka.Ogólnie jest duże i chodzi trochę jak jakiś mustang ale niektórym podoba się ten dźwięk V. Aaa i najważniejsze temat w gazecie brzmiał "Pan Shimmy" więc bez amorka nawet go nie kupuj. Jak masz jakieś pytania konkretne to wal, mój kumpel dalej ujeżdża tego sprzęta. Dla doświadczonych to za bardzo nie wierzę, koleś przesiadł się na niego z MZ 250 i dalej żyje, wszystko zależy od tego co masz pod kaskiem.
-
Meciek - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1935
- Dołączył(a): 30/10/2006, 21:25
- Lokalizacja: z Wrocka
No to prawda że na doświadczonym litrowa v-ka nie robi wrażenia, chodzi poprostu inaczej i trzeba to lubić
A osiągi faktycznie na poziomie nowszej 600. Jak dla mnie to z v-ek jedynie włosi mają coś fajnego np RSV czy ducati a japończykom lepiej chyba wychodzą rzędówki.

-
icid - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 2798
- Dołączył(a): 18/8/2007, 14:57
- Lokalizacja: Rotterdam
Ja sie interesowalem TLka, ale padlo na co innego. W kazdym razie w tym watku jest sporo informacji na temat tego moto:
viewtopic.php?t=13215&highlight=tl1000s
viewtopic.php?t=13215&highlight=tl1000s
Jazda na moto to najprzyjemniejsza rzecz jaką można robić w ubraniu 

-
MadboY - VIP Ścigacz.pl
- Posty: 1277
- Dołączył(a): 21/5/2007, 22:09
- Lokalizacja: Wawa
Przytoczę wypowiedź pewnego pana (bardzo lubię to czytać
) :
TL1000S - przejechane 15 tys. ))
Cóż to mój pierwszy japoniec. zdecydowalm się na niego po naprawdę długim
namysle. Ale do rzeczy ...
Moto cykl od pierwszego kontaktu jest brutalny, trudny i nieprzewidywalny.
SILNIK
Jednym to odpowiada innym nie ... Silnik pracuje jako tako od 3,5tys. obr -
nizej pracuje twardo i nie rowno; wyzej tak do 5,5 tys jest w miare
spokojnie - potem nagly kop i krecimy sie do 9 tys - potem juz raczej nic
nie ma ...
ja latalem zwykle ok 5 tys obr. ( tak mi sie wydaje bo to juz bylo czasu
temu troche ) Silnik ma jeszcze jedna wade - reakcje na gaz reakcja jest
taka jak Joe Team GAAAAZZZZZ odkrecanie manetki o 1 mm czy o 2 cm nie ma
znaczenia pełny palnik - zawsze - weź i to kontroluj w luku na 70 na
dwójce - albo moto leci w zakręt albo po lekkim kufra dotknięciu podnosi sie
na gumie - ma czym bo nagle jakies 90Nm wali w tylne kolo ... Krotko mówiąc
wsiadajac na ta maszyne adrenalina sama sie podnosila. Spalanie w normie -
norma to jakies 8,5 - 10 l )) na stówę - bez względu na prędkość z jaka
jedziesz 120 czy 220. Czyli co 150 km tankowanie i nie ma zmiluj.
Silnik w zakresie 24 tys km bezawaryjny - uszczelka pod pompa wody do
wymiany i wszystko - na czasami ślizgające się sprzęglo nie bylo specjalnie
rady ... sa na to kity aftermarketowe - mozna sie o nich dowiedziec z
zagranicznych list dyskusyjnych.
Hample
- no zesz - wydaja sie OK ale tylko przez jakis czas potem stwiedzasz ze
fading i ogolna slabosc jest typowa - wymiana przewodow na stalowe i klockow
na siakies specjalne (nie pamietam) pomogly. Tylu prawie nie dotylalem.
Rama i zawieszenie
Tu suzuki dalo dupy, bez amortyzatora pewnie to moto to kiler, a z
amotyzatorem trzeba je wbijac w zakrety jak jakas ciezarowke ... tak zle i
tak nie dobrze. Geometria ewidentnie spieprzona ... moto chetnie dostaje
shimmy, nie jest specjalnie stabilne w jezdzie na wprost, a w zakretach lubi
zmieniac trajektorie. Ale to wszystko jest odczuwalne dopiero przy dosyc
ostrym jezdzeniu. Normalnie to jest wszystko OK. Przednie zawieszenia nie
znosi stosowania couter steringu zaraz cale moto wpada w jakies wibracje
rybki i bog wie co - najlepie je jest prowadzic jak konia - nogami spinac i
balansowac cialem, a kierownica sluzy jedynie do sterowania pokretlami .
Druga sprawa to wywazenie - niby wszystko wyglada OK - w opisach jakie
znajdzimy to nawet jest lepiej dowazona na przod niz VTR - ale to nie
prawda. W czasie jazdy ma sie wrazenie ze srodek ciezkosci jest na wyskosci
siedzenia kierowcy - wysoko i z tylu. Stad moja pozycja - zwykle siedzialm
prawie na baku pochylony do przodu aby nieco zrownowazyc ta przypadlosc. Ale
dzieki takiem rozlozeniu mas moto idzie na gume jak szalone - samo - cala
sztuka polega na utzymaniu przedniego kola na asfalcie - wierzcie mi ze to
trudna sztuka.
zawiesznie (rama) peka w dwoch miejscach - przy glowce ramy (5 cm od niej )
lub przy mocowaniu tylnego amortyzatora.
Same zawieszenia mimo pelnej regulacji pracuja bardzo twardo i topornie -
nic nie daje w praktyce ich regulowanie (sam sie troche nimi bawilem - a
reszte ustawial mi A Wajda)
Komfort.
Mimo wszystko moto dosc wygodne - zwlaszcza bak paliwa - jego uksztaltowanie
bardzo ale to bardzo mi odpowiadalo - ale mimo to predkosc minimalna to
120 - wolniej jadac bolaly rece, optymalna jakies 160 czyli zakres 140 - 180
max jakies 220 - potem to juz walka z wiatrem shimma itd. mozna zalozyc
torby - wydechy nie sa ekstremalnie wysoko, ale pasazer to i tak ma wszystko
dokladnie w ....e. Male waskie sodelko i nie ergonomicznie ustawione
podnozki - co prawda dziewczyny sie nie skarzyly ... ale to bylo widac ze
maja dosc .
Mimo wszystko bardzo lubilem ten motocykl - dlaczego zapytacie ? Bo mial
osobowosc, to nie byl mietki siurek tylko twardzil z charakterem. Katan
przejechal sie na nim raz - zapamieta do konca zycia - otworzyl GAAAZZ na
wyjsciu z winkla przy - jak opowiada 140 - kolo poszlo w gore .... ( nie
wiem na ile to prawda ale liczy sie to ze wroci calkiem trzezwy .... katz
minal . Moto idealne dla ludzi ktorym brakuje czasu na dlugie wycieczki
tu wystarczy przejechac 100km i byc najezdzonym. Fizycznie i psychicznie
czuc kazdy kilometr i kazde odkrecenie manetki.
TL1000R - przejechane 7tys.
Byl to drugi motocykl - kupujac go myslalem ze pozbede sie wad poprzednika i
... sie nie przeliczylem.
Silnik
Co tu duzo pisac - niby ten sam, a jaka kolosalna roznica - po 2 tryskiwacze
na cylinder na kazdym 2 mapy zaplonow itd... slowem miekkosc i delikatnosc
jak w rzedowce. Zadnych uderzen mocy pelna liniowosc, zadnego szarpania.
Skrzynia biegow jakby inna - chyba 1 dluzsza ale tak samo swietna. Silnik
gladziutko sie kreci do 10,5 tys gdzie chyba odcina ale przyrost jest wiec
trzeba wczesniej wbijac kolejny bieg bo nagle odczujesz dziwne szarpanie
. Sprzegielko mienciutkie hyrauliczne czyli cacy do obslugi ale na tor
sie nie nadaje - kompletnie nie do wyczycia moment zalapania itd. za to
spalanie nawet w okolicach 5,5 przy 140 km/h. Nie czuc mocy a mimo to moto
jedzie szybko.
Zawieszenie
- miood - polyka wszelkie nierownosci ze spokojem stoika a przy tym nie
wpada w shimmy - prawde mowiac nigdy nie wpadla podczass 7tys km jakie ja
nakrecilem. Bardzo stabilne nawet przy max predkosci co nie przeszkadza
TLRce skrecac bez wysilku - to raczej zasluga tylnej opony 180 zamias 190 -
poprostu sama skrecala. Nie trzeba sie bylo zwieszac - poprostu przykladalem
troche wektora sily do jednej z raczek i juz ... maszyna sama sie kladlaaaaa
... czesto za gleboko wiec gaaazzzzzz i tak trzeba bylo optymalna
predkosc w luku lapac ) - ale to wszystko wina jak sadze wezszej opony - w
TLS to zdawalo egzamin w TLR nie. zreszta Sonic z Superbika doszedl do tego
samego wniosku. Slowem naprawde doskonale sportowe zawieszenie - nawet
regulacja cos tam dzialala - choc sam proces regulacj np tylnej sprezyny
albo wymaga specjalnego klucza albo mlotka i srobokreta . Ogolnie sie
wydaje ze tym razem Suzuki powazniej podeszlo do tego motocykla - przenioslo
akumulator wzorem D... jadnoślad do przodu obok przedniego cylindra - na papierze
wygladalo szystko swietnie - w praktyce : Ble. Wrazenie jest takie ze srodek
ciezkosci motocykla znajduje sie w okolicach baku. z jednej strony lepiej
niz w TLS z drugiej nie koniecznie - juz nie prowadzisz moto tylkiem i
nogami a raczej rekoma i barkami.
Hample
Jedno palcowe i to w kazdej sytuacji. Nie uwierzycie ze - na torze nie bylo
fadingu - a nawet przestawilem hampel na nizszy szczebelek (blizej raczki
gazu) rezygnujac z dodatkowego ruchu klamki na rzecz lepszej kontroli gazu.
komfort
Tu raczej nalezy napisac o kompletnym braku komfortu - raczki za nisko dupa
za wysoko podnozki cholernie wyskoko bak tak wyprofilowany ze nie dajez
zadnego oparcia - slowem kleska totalna TLS byl zdecydowanie wygodniejszy.
Co prawda jest mozliew przejechanie Wawa - wladyslawowo - Wawa jednego dnia
z przerwana obiad - ale to jest tylko dowod ze rider potrzebowal sie
skatowac . Gdzies tak po 200km ma sie dosc motocykla i najchetniej by sie
z nigo zsiadlo. Do tego ciezar motocykla ktory sie czuje nonstop na rekach
naprawde zniecheca do tego moto - po mimo jego technicznej doskonalosci. Min
wygodna to 130 ale prawde mowiac nia ma zadnej przy ktorej jedzie sie
wystarczajaco komfortowo.
Zadupek faktyczne spada jak sie go nie sprawdzi - raz nie prawdzilem i
spadl.
OGOLNIE
Moto zdecydowanie technicznie lepsze od TLS ale w iedzy czsi zgubilo
"dusze" - nie polubilem go i nawet nie chcialo mi sie juz jezdzic. Na tor
jest niezle - ale trzeba duzo odchudzic. Turystycznie jezdzac podobno jak
twierdzi grupa Poznan wyklecilem cos 2.15. A gwarantuje wam ze jechalem
naprawde wolno bo mialem juz 300 km w dupie i rekach a godzina byla 18.00.
Ogolnie do wszystkich moto - Vki szybko dosc zuzywaja opony. Tylne spadaly
po 4-7 tys. km.
Moze jak cos mi sie przypomni to zrobie suplement.
Pozdrawiam,

TL1000S - przejechane 15 tys. ))
Cóż to mój pierwszy japoniec. zdecydowalm się na niego po naprawdę długim
namysle. Ale do rzeczy ...
Moto cykl od pierwszego kontaktu jest brutalny, trudny i nieprzewidywalny.
SILNIK
Jednym to odpowiada innym nie ... Silnik pracuje jako tako od 3,5tys. obr -
nizej pracuje twardo i nie rowno; wyzej tak do 5,5 tys jest w miare
spokojnie - potem nagly kop i krecimy sie do 9 tys - potem juz raczej nic
nie ma ...
ja latalem zwykle ok 5 tys obr. ( tak mi sie wydaje bo to juz bylo czasu
temu troche ) Silnik ma jeszcze jedna wade - reakcje na gaz reakcja jest
taka jak Joe Team GAAAAZZZZZ odkrecanie manetki o 1 mm czy o 2 cm nie ma
znaczenia pełny palnik - zawsze - weź i to kontroluj w luku na 70 na
dwójce - albo moto leci w zakręt albo po lekkim kufra dotknięciu podnosi sie
na gumie - ma czym bo nagle jakies 90Nm wali w tylne kolo ... Krotko mówiąc
wsiadajac na ta maszyne adrenalina sama sie podnosila. Spalanie w normie -
norma to jakies 8,5 - 10 l )) na stówę - bez względu na prędkość z jaka
jedziesz 120 czy 220. Czyli co 150 km tankowanie i nie ma zmiluj.
Silnik w zakresie 24 tys km bezawaryjny - uszczelka pod pompa wody do
wymiany i wszystko - na czasami ślizgające się sprzęglo nie bylo specjalnie
rady ... sa na to kity aftermarketowe - mozna sie o nich dowiedziec z
zagranicznych list dyskusyjnych.
Hample
- no zesz - wydaja sie OK ale tylko przez jakis czas potem stwiedzasz ze
fading i ogolna slabosc jest typowa - wymiana przewodow na stalowe i klockow
na siakies specjalne (nie pamietam) pomogly. Tylu prawie nie dotylalem.
Rama i zawieszenie
Tu suzuki dalo dupy, bez amortyzatora pewnie to moto to kiler, a z
amotyzatorem trzeba je wbijac w zakrety jak jakas ciezarowke ... tak zle i
tak nie dobrze. Geometria ewidentnie spieprzona ... moto chetnie dostaje
shimmy, nie jest specjalnie stabilne w jezdzie na wprost, a w zakretach lubi
zmieniac trajektorie. Ale to wszystko jest odczuwalne dopiero przy dosyc
ostrym jezdzeniu. Normalnie to jest wszystko OK. Przednie zawieszenia nie
znosi stosowania couter steringu zaraz cale moto wpada w jakies wibracje
rybki i bog wie co - najlepie je jest prowadzic jak konia - nogami spinac i
balansowac cialem, a kierownica sluzy jedynie do sterowania pokretlami .
Druga sprawa to wywazenie - niby wszystko wyglada OK - w opisach jakie
znajdzimy to nawet jest lepiej dowazona na przod niz VTR - ale to nie
prawda. W czasie jazdy ma sie wrazenie ze srodek ciezkosci jest na wyskosci
siedzenia kierowcy - wysoko i z tylu. Stad moja pozycja - zwykle siedzialm
prawie na baku pochylony do przodu aby nieco zrownowazyc ta przypadlosc. Ale
dzieki takiem rozlozeniu mas moto idzie na gume jak szalone - samo - cala
sztuka polega na utzymaniu przedniego kola na asfalcie - wierzcie mi ze to
trudna sztuka.
zawiesznie (rama) peka w dwoch miejscach - przy glowce ramy (5 cm od niej )
lub przy mocowaniu tylnego amortyzatora.
Same zawieszenia mimo pelnej regulacji pracuja bardzo twardo i topornie -
nic nie daje w praktyce ich regulowanie (sam sie troche nimi bawilem - a
reszte ustawial mi A Wajda)
Komfort.
Mimo wszystko moto dosc wygodne - zwlaszcza bak paliwa - jego uksztaltowanie
bardzo ale to bardzo mi odpowiadalo - ale mimo to predkosc minimalna to
120 - wolniej jadac bolaly rece, optymalna jakies 160 czyli zakres 140 - 180
max jakies 220 - potem to juz walka z wiatrem shimma itd. mozna zalozyc
torby - wydechy nie sa ekstremalnie wysoko, ale pasazer to i tak ma wszystko
dokladnie w ....e. Male waskie sodelko i nie ergonomicznie ustawione
podnozki - co prawda dziewczyny sie nie skarzyly ... ale to bylo widac ze
maja dosc .
Mimo wszystko bardzo lubilem ten motocykl - dlaczego zapytacie ? Bo mial
osobowosc, to nie byl mietki siurek tylko twardzil z charakterem. Katan
przejechal sie na nim raz - zapamieta do konca zycia - otworzyl GAAAZZ na
wyjsciu z winkla przy - jak opowiada 140 - kolo poszlo w gore .... ( nie
wiem na ile to prawda ale liczy sie to ze wroci calkiem trzezwy .... katz
minal . Moto idealne dla ludzi ktorym brakuje czasu na dlugie wycieczki
tu wystarczy przejechac 100km i byc najezdzonym. Fizycznie i psychicznie
czuc kazdy kilometr i kazde odkrecenie manetki.
TL1000R - przejechane 7tys.
Byl to drugi motocykl - kupujac go myslalem ze pozbede sie wad poprzednika i
... sie nie przeliczylem.
Silnik
Co tu duzo pisac - niby ten sam, a jaka kolosalna roznica - po 2 tryskiwacze
na cylinder na kazdym 2 mapy zaplonow itd... slowem miekkosc i delikatnosc
jak w rzedowce. Zadnych uderzen mocy pelna liniowosc, zadnego szarpania.
Skrzynia biegow jakby inna - chyba 1 dluzsza ale tak samo swietna. Silnik
gladziutko sie kreci do 10,5 tys gdzie chyba odcina ale przyrost jest wiec
trzeba wczesniej wbijac kolejny bieg bo nagle odczujesz dziwne szarpanie
. Sprzegielko mienciutkie hyrauliczne czyli cacy do obslugi ale na tor
sie nie nadaje - kompletnie nie do wyczycia moment zalapania itd. za to
spalanie nawet w okolicach 5,5 przy 140 km/h. Nie czuc mocy a mimo to moto
jedzie szybko.
Zawieszenie
- miood - polyka wszelkie nierownosci ze spokojem stoika a przy tym nie
wpada w shimmy - prawde mowiac nigdy nie wpadla podczass 7tys km jakie ja
nakrecilem. Bardzo stabilne nawet przy max predkosci co nie przeszkadza
TLRce skrecac bez wysilku - to raczej zasluga tylnej opony 180 zamias 190 -
poprostu sama skrecala. Nie trzeba sie bylo zwieszac - poprostu przykladalem
troche wektora sily do jednej z raczek i juz ... maszyna sama sie kladlaaaaa
... czesto za gleboko wiec gaaazzzzzz i tak trzeba bylo optymalna
predkosc w luku lapac ) - ale to wszystko wina jak sadze wezszej opony - w
TLS to zdawalo egzamin w TLR nie. zreszta Sonic z Superbika doszedl do tego
samego wniosku. Slowem naprawde doskonale sportowe zawieszenie - nawet
regulacja cos tam dzialala - choc sam proces regulacj np tylnej sprezyny
albo wymaga specjalnego klucza albo mlotka i srobokreta . Ogolnie sie
wydaje ze tym razem Suzuki powazniej podeszlo do tego motocykla - przenioslo
akumulator wzorem D... jadnoślad do przodu obok przedniego cylindra - na papierze
wygladalo szystko swietnie - w praktyce : Ble. Wrazenie jest takie ze srodek
ciezkosci motocykla znajduje sie w okolicach baku. z jednej strony lepiej
niz w TLS z drugiej nie koniecznie - juz nie prowadzisz moto tylkiem i
nogami a raczej rekoma i barkami.
Hample
Jedno palcowe i to w kazdej sytuacji. Nie uwierzycie ze - na torze nie bylo
fadingu - a nawet przestawilem hampel na nizszy szczebelek (blizej raczki
gazu) rezygnujac z dodatkowego ruchu klamki na rzecz lepszej kontroli gazu.
komfort
Tu raczej nalezy napisac o kompletnym braku komfortu - raczki za nisko dupa
za wysoko podnozki cholernie wyskoko bak tak wyprofilowany ze nie dajez
zadnego oparcia - slowem kleska totalna TLS byl zdecydowanie wygodniejszy.
Co prawda jest mozliew przejechanie Wawa - wladyslawowo - Wawa jednego dnia
z przerwana obiad - ale to jest tylko dowod ze rider potrzebowal sie
skatowac . Gdzies tak po 200km ma sie dosc motocykla i najchetniej by sie
z nigo zsiadlo. Do tego ciezar motocykla ktory sie czuje nonstop na rekach
naprawde zniecheca do tego moto - po mimo jego technicznej doskonalosci. Min
wygodna to 130 ale prawde mowiac nia ma zadnej przy ktorej jedzie sie
wystarczajaco komfortowo.
Zadupek faktyczne spada jak sie go nie sprawdzi - raz nie prawdzilem i
spadl.
OGOLNIE
Moto zdecydowanie technicznie lepsze od TLS ale w iedzy czsi zgubilo
"dusze" - nie polubilem go i nawet nie chcialo mi sie juz jezdzic. Na tor
jest niezle - ale trzeba duzo odchudzic. Turystycznie jezdzac podobno jak
twierdzi grupa Poznan wyklecilem cos 2.15. A gwarantuje wam ze jechalem
naprawde wolno bo mialem juz 300 km w dupie i rekach a godzina byla 18.00.
Ogolnie do wszystkich moto - Vki szybko dosc zuzywaja opony. Tylne spadaly
po 4-7 tys. km.
Moze jak cos mi sie przypomni to zrobie suplement.
Pozdrawiam,
- Bartman
- VIP Ścigacz.pl
- Posty: 228
- Dołączył(a): 30/8/2006, 21:48
- Lokalizacja: Krosno
bartman dzięki za wyczerpujący materiał
mam zamiar kupić jakieś moto za ok 9-12 tys, z mocą 130KM<, a TL urzekł mnie przedewszystkim desingiem no i dzwiękiem, zastanawiałem sie jeszcze nad sradem, pozdr

-
dawid 89 - Moderator
- Posty: 436
- Dołączył(a): 29/5/2007, 19:39
- Lokalizacja: Poznań/Połajewo/Piła
- Bartman
- VIP Ścigacz.pl
- Posty: 228
- Dołączył(a): 30/8/2006, 21:48
- Lokalizacja: Krosno
niezłe, dopiero teraz zauważyłem że ty też jeździsz "vauką" i jak sie sprawuje?? też fajne moto, ale ja wolałbym coś mocniejszego, może poczekam troche dłużej i dozbieram do SV1000, ale bardziej podoba mi sie TL, tylko te negatywna opinia mnie zniechęca, pozdr
-
dawid 89 - Moderator
- Posty: 436
- Dołączył(a): 29/5/2007, 19:39
- Lokalizacja: Poznań/Połajewo/Piła
Najpierw było extra, potem pojawił się deficyt mocy ale po dłuższej burzy mózgu zostane jednak przy tej pojemności, przez chwile tez myślałem o TLS. Motocykl sprawia mi wystarczającą frajdę płynącą z samej jazdy. Jeżdze na dwóch kołach, szaleństwa mnie nię kręca więc nie mam z nim problemów poza napinaczem, który musze obecnie wymienić. Jest to świetny motocykl do rekreacji i podróży solo a tego obecnie wymagam od niego, więc jest ok.
- Bartman
- VIP Ścigacz.pl
- Posty: 228
- Dołączył(a): 30/8/2006, 21:48
- Lokalizacja: Krosno
Posty: 9
• Strona 1 z 1
Kto przegląda forum
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości