Yamaha r6 2005r. szarpanie, przerwy w zapłonie, gaśnięcie

[oleeee]

Mam problem z motocyklem po przejechaniu około 50-70km. Zawsze po takim dystansie nagle silnik zaczyna szarpać. Po odjęciu gazu jakby odcinało zapłon, a po ponownym dodaniu gazu silnik załapuję, ale poszarpuję i strzela z wydechu. Jeżeli wcisnę sprzęgło i odejmę manetkę gazu silnik gaśnie i jest problem z odpaleniem. Sytuacja o tyle dziwna, że jeśli zgaszę silnik na około 20-30 sekund i odpalę naglę wszystko jest ok. Sytuacja zawsze powtarza się po przejechaniu takiego samego dystansu i objawy również są zawsze te same. Motocykl posiadam 9 lat i jest regularnie serwisowany. To co ostatnio było robione to regulacja zaworów i synchronizacja przepustnic, wymiana świec i cewkofajek, wymiana TPS. Została również sprawdzona pompa paliwa i połączenie akumulatora. Jednym słowem masa rzeczy przebadana i problem dalej występuję. Zastanawiałem się jeszcze czy przyczyną może być uszkodzony akumulator (ma już 6-7 lat) który być może po przegrzaniu gubi prąd ponieważ kiedyś podobne objawy miałem gdy jedna z klem się poluzowała podczas jazdy. Nic innego nie przychodzi mi do głowy. Jeśli ktoś miał podobne problemy i zna rozwiązanie będę bardzo wdzięczny za pomoc.

[henio12323]

rzeczywiscie moze to byc problem akumulatora - warto zmienic zwłaszcza ze ma tyle lat, szkoda żeby gdzies w koncu zaskoczył i motocykl całkiem nie odpalił.

w jakim stanie silnik ? podobne przypadki są przy zuzytym silniku ( nieszczelnym ) gdzie spaliny idą odmą - z 10 motocykli głównie starszych ( mówie o sportowych r6 r1 itp ) to dwa z nich miały problem spalin w odmie - po mocnym nagrzaniu był efekt taki że na wolnych obrotach silnik miał " doładowanie" i nadcisnienei w airboxie, efekt podobny - przygasał na wolnych, rozwiazanie dosc proste - wywalenie odmy poza airboxa

[oleeee]

Każdy mechanik mi mówi, że to nie wina akumulatora bo moto pali bez problemu nawet po dłuższym postoju, a poza tym zawsze w zimie był przechowywany w domu i regularnie ładowany, ale może po przegrzaniu dzieją się z nim dziwne rzeczy i stąd takie objawy.

Silnik można powiedzieć w stanie idealnym. Nigdy nie pałowany na zimnym, mały przebieg i regularnie serwisowany od A do Z. Motocykl jeździ super do momentu zrobienia 50-70km. Nagle jak na zawołanie dzieją się cuda. Wygląda to jakby odcinało całkowicie zapłon w pewnych momentach. Dodam, że jak już silnik zgaśnie to jedyna szansa na odpalenie to rozruch po dodaniu gazu. Wtedy potrafi załapać, ale dławi się i są przerwy w zapłonie. Jak odpuszczę gaz od razu gaśnie. Natomiast jeżeli odpalę go po około 30 sekundach to nagle silnik znowu pracuję ok. Zaprzyjaźniony mechanik prześwietlił już masę rzeczy i kończą mi się pomysły. Dziwi mnie to, że zawsze problem pojawia się po przejechaniu niemal tego samego dystansu. Może ma to związek z temperaturą? Tylko co to może być?

[henio12323]

no własnie ciezko powiedziec ,inna opcja to np zapowietrzający sie bak ( robi sie podcisnienie i gaśnie) i ciezko potem tez jest odpalic, chociaz jakby był na tyle szczelny ze sie zapowietrzy to by sie to działo pewnie zancznie wczesniej

nie wiem sam co ci doradzic tak na prawde, dosc nietypowy problem, i opcji moze byc sporo - a wszystkie dosc mało prawdopodobne

[oleeee]

Widzę, że zostaję mi zakończyć sezon i rozpocząć kolejną tułaczkę po mechanikach.

Dzisiaj zrobiłem kolejną jazdę próbną, ale zanim wyjechałem to najpierw naładowałem akumulator i jak się okazało według ładowarki mikroprocesorowej aku był całkowicie rozładowany pomimo tego, że normalnie podawał prąd czyli kręcił dobrze rozrusznikiem i świeciły światła oraz zegary. Standardowo po przejechaniu dystansu 50km zaczęły się problemy jakie opisałem wcześniej. Jakoś dojechałem do domu utrzymując wysokie obroty bo tylko w takiej sytuacji silnik pracuję normalnie. Na miejscu próbowałem odpalić silnik, ale co chwilę gasł. W momencie kiedy wyłączyłem zapłon kluczykiem i ponownie włączyłem nagle silnik ładnie odpalił i wszystko grało. Jakby zrobił się reset i problem zniknął. Z ciekawości ponownie podpiąłem akumulator do ładowarki i znowu wyszło, że jest całkowicie rozładowany. Wina aku czy regulatora napięcia?

Być może ktoś ma/miał podobne objawy więc podaję co było przyczyną problemów. Mianowicie regulator napięcia uległ przepaleniu i po osiągnięciu pewnej temperatury gubił fazę. Po wymianie regulatora wszystko jest już ok.