przez ChaoticBiker » 11/1/2018, 14:35
W sumie przyszedl czas zajac sie pewna dlugo odkladana sprawa.
Zanim sam zaczne kombinowac, pomyslalem, ze warto zapytac.
Wiec chronologicznie to byloby tak: motur nalezal do pana A. Moj kolega B kupil od Pana A motur, nie przerejestrowal go na siebie. Spisali umowy.
Koledze B zabrali dowód rejestracyjny za pierdzenie wkolo komina bez waznego przegladu. Kolega motur mial niecaly rok.
Motur od kolegi B kupilem ja. Mam ciag umów i swistek od Policji potwierdzajacy zabranie dowodu rejestracyjnego.
A wiec tak: w dowodzie rej. jest Pan A (s.p. juz niestety), umowa kupna-sprzedazy pomiedzy panem A z kolega B, swistek od Policji na nazwisko kolegi B potwierdzajacy zabranie dowodu, kiedy i za co, oraz umowa kupna-sprzedazy pomiedzy kolega B i mna.
Teraz najlepsze. Mam ten motór juz od dobrych 15 lat, jak nie dluzej. Nigdy sie nie wzialem za odzyskanie dowodu ani rejestracje - az do teraz. Motur nie mial OC jeszcze przed wejsciem przepisów o ciaglosci, wiec z tym nie problem.
Dla urozmaicenia sytuacji - od wielu lat nie mieszkam, ani nie mam zadnego meldunku w Polsce.
I zastanawiam sie, czy motór rejestrowac w Wielkiej Brytfannie, czy moze w Irlandii? Bo tak sie sklada, ze mam obie mozliwosci. Jak sie do tego najlepiej (czyt. najlatwiej) zabrac? W IRE nie ma przegladów na motocykle, a w UK z racji, ze motór jest rocznik 1958 to przegladowi technicznemu ani pod VED (tzw "road tax") nie podlega. Motór jest sprawny i kompletny.
Po wstepnym rozeznaniu sie wyglada, ze najlepiej jest zupelnie odpuscic sobie próby rejestracji tego w Polsce i zrobic podejscie z umowa i tlumaczeniami w UK. Ale chetnie poslucham wszelkich rad / wskazówek, jak to ugryzc.