Jakie moto kupić POMOCY!!!!!?

[scyzor1298]

Zacznę od tego ze jestem początkującym i chcialbym kupic jakies moto ale nie wiem od czego zaczać . Kupić coś mocniejszego tzn. 500 czy zacząć od 125. Mam 176 cm wzrostu 65 kg . Chce na to przyznaczyc 6-7 tys zł . Jedyne co mnie nie interesuje to crossy , 2t czy 4t to sam nie wiem . Jak tu zyc co wybrać? :C

[Zimny72]

A jakie prawko posiadasz? A2? Bo zabrzmiało jak byś nigdy nie siedział na motocyklu.

[scyzor1298]

Posiadam A2 , ale jedni mi mówią zeby na pierwsze moto kupic 125 a inni ze cos większego . Nie wiem co wybrać własnie. Niby czuje sie pewnie na moto , ale to tak jak z prawkie ze po zdaniu dopiero człowiek sie uczy :3

[scyzor1298]

A jakie prawko posiadasz? A2? Bo zabrzmiało jak byś nigdy nie siedział na motocyklu.

Wieć tak sie sprawy mają ;/

[Zimny72]

Jak już jesteś po kursie i masz prawko, to na twoim miejscu wziąłbym moto w pełni wypełniające A2 - co by wydać kasę raz a porządnie. Wydawanie kasy na pośrednie 125ccm nie ma sensu, jak już masz uprawnienia na więcej. Kurs już przeszedłeś, więc jakieś tam pojęcie i umiejetności posiadasz. 125ccm to jest taka opcja dla kogoś, kto ma prawko B i jeździ samochodem, a jeszcze nie jest pewny co do motocykli. I bez kursu może sobie popróbować moto na tyle słabe i łatwe w manewrowaniu, że go nie zabije na pierwszym zakręcie. Ewentualnie to moto dla młodzieży, która ma pstro w głowie i nie ogarnie psychicznie i intelektualnie mocniejszego sprzętu. Niemniej i na 125ccm można się zabić, jak ktoś ma nierówno pod sufitem, bo 125ccm też pojedzie 100km/h. Ale przynajmniej nie będzie szkoda rozwalonego moto.

Tak dla odniesienia: nie mając żadnych wcześniejszych doświadczeń z motocyklami, zrobiłem od razu prawko na A na 250ccm (takie były czasy) i moim pierwszym moto był sprzęt, który wypełniał do granic późniejszą kat. A2 - Moto Guzzi Nevada 750ccm i 48kM. Niby duża pojemność, ale mała moc. Był to bardzo dobry sprzęt do nauki, który bardzo dobrze wprowadził mnie w temat. Nie był za mocny, ale na tyle wymagający, że musiałem mocno przyłożyć się do szlifowania umiejętności. Przy okazji wyleczył mnie z chopperów i cruiserów. Więc jak widzisz, zaczynać można od większej pojemności np. 500-600ccm, byle moc nie była zbyt duża. W twoim przypadku te max 50kM.

[scyzor1298]

Jak już jesteś po kursie i masz prawko, to na twoim miejscu wziąłbym moto w pełni wypełniające A2 - co by wydać kasę raz a porządnie. Wydawanie kasy na pośrednie 125ccm nie ma sensu, jak już masz uprawnienia na więcej. Kurs już przeszedłeś, więc jakieś tam pojęcie i umiejetności posiadasz. 125ccm to jest taka opcja dla kogoś, kto ma prawko B i jeździ samochodem, a jeszcze nie jest pewny co do motocykli. I bez kursu może sobie popróbować moto na tyle słabe i łatwe w manewrowaniu, że go nie zabije na pierwszym zakręcie. Ewentualnie to moto dla młodzieży, która ma pstro w głowie i nie ogarnie psychicznie i intelektualnie mocniejszego sprzętu. Niemniej i na 125ccm można się zabić, jak ktoś ma nierówno pod sufitem, bo 125ccm też pojedzie 100km/h. Ale przynajmniej nie będzie szkoda rozwalonego moto.

Tak dla odniesienia: nie mając żadnych wcześniejszych doświadczeń z motocyklami, zrobiłem od razu prawko na A na 250ccm (takie były czasy) i moim pierwszym moto był sprzęt, który wypełniał do granic późniejszą kat. A2 - Moto Guzzi Nevada 750ccm i 48kM. Niby duża pojemność, ale mała moc. Był to bardzo dobry sprzęt do nauki, który bardzo dobrze wprowadził mnie w temat. Nie był za mocny, ale na tyle wymagający, że musiałem mocno przyłożyć się do szlifowania umiejętności. Przy okazji wyleczył mnie z chopperów i cruiserów. Więc jak widzisz, zaczynać można od większej pojemności np. 500-600ccm, byle moc nie była zbyt duża. W twoim przypadku te max 50kM.

To mi troche temat rozjaśniło . No okej , ale teraz pytanie co brać , jaki sprzęt. Wczesniej myslalem nad virago 535 , potem nad hondą cb 500, potem na shadow 500. I jestem w kropce

[scyzor1298]

Jak już jesteś po kursie i masz prawko, to na twoim miejscu wziąłbym moto w pełni wypełniające A2 - co by wydać kasę raz a porządnie. Wydawanie kasy na pośrednie 125ccm nie ma sensu, jak już masz uprawnienia na więcej. Kurs już przeszedłeś, więc jakieś tam pojęcie i umiejetności posiadasz. 125ccm to jest taka opcja dla kogoś, kto ma prawko B i jeździ samochodem, a jeszcze nie jest pewny co do motocykli. I bez kursu może sobie popróbować moto na tyle słabe i łatwe w manewrowaniu, że go nie zabije na pierwszym zakręcie. Ewentualnie to moto dla młodzieży, która ma pstro w głowie i nie ogarnie psychicznie i intelektualnie mocniejszego sprzętu. Niemniej i na 125ccm można się zabić, jak ktoś ma nierówno pod sufitem, bo 125ccm też pojedzie 100km/h. Ale przynajmniej nie będzie szkoda rozwalonego moto.

Tak dla odniesienia: nie mając żadnych wcześniejszych doświadczeń z motocyklami, zrobiłem od razu prawko na A na 250ccm (takie były czasy) i moim pierwszym moto był sprzęt, który wypełniał do granic późniejszą kat. A2 - Moto Guzzi Nevada 750ccm i 48kM. Niby duża pojemność, ale mała moc. Był to bardzo dobry sprzęt do nauki, który bardzo dobrze wprowadził mnie w temat. Nie był za mocny, ale na tyle wymagający, że musiałem mocno przyłożyć się do szlifowania umiejętności. Przy okazji wyleczył mnie z chopperów i cruiserów. Więc jak widzisz, zaczynać można od większej pojemności np. 500-600ccm, byle moc nie była zbyt duża. W twoim przypadku te max 50kM.

Chyba sie zdecydujÄ™ na GS 500. Co myslisz o tym wyborzÄ™ ?

[panzervi]

Ja kupiłem gs500f I jestem zachwycony.