Yamaha yz125 2t a Suzuki RMZ 250 4t

[Dominik4x]

Witam serdecznie, sezon w pełni motocykle gotowe do jazdy i często czas na jakieś zmiany.
W zimę zakupiłem od znajomego motor marki Yamaha YZ 125 2t z 2004 roku, motorek pewny w miarę chodź ma swoje lata i jakieś tam drobniutkie mankamenty, od razu wymieniłem tłok ( sel C, nikasil ) Co do całęj reszty jest spoko, fajnie się śmiga tylko jest pewne ale... Zabawa na torze jest dla mnie mało zabawna ( no chyba że byłby jakiś lepszy, takowego niema w moim regionie ) dużo częściej śmigam po lesie, prostych drogach, szukam jakiś przepraw przez łąki poza drogami i sobie zwiedzam takie chyba Enduro, zamierzam pojechać gdzieś dalej ( niestety boje się że Yamahą nie wrócę z tak daleka... ) i ogólnie nie pałuje tego motora a jak już mu odpalę to jest problem bo jest on mega głośny i bardzo nieprzewidywalny, jest moment w którym na takiego kopa że szok a na każdym biegu jest to w innym miejscu trochę, średnio podoba mi się takie kręcenie i taka jazda, chyba z racji tego że od kilku lat jeżdżę samochodem z silnikiem Diesla poniekąd szukam czegoś co będzie zachowywać się jak ten Diesel czyli ciągnąć od dołu, dlatego pojawił się pomysł sprzedać/zamienić Yamahę na coś z silnikiem 2504t ( z racji podobnej mocy i lekkiej wagi sprzętu )
Udało mi się już coś znaleźć, jest ktoś chętny na zamianę oferuje mi Suzuki RMZ 4t z 2006 roku... Motorek jest porobiony, ma oryginalne zawory tytanowe, nikasik sel B, obecnie jest zakładany nowy łańcuszek rozrządu i regulowane zawory ( ma być gotowe w czwartek ), do tego nowa opona, dętki, oleje, zębatka i łańcuch oraz jakieś dodatkowe detale mniej ważne. Z tego co się dowiedziałem na tłoku jest przejechane około 40 mth, olej wymieniany co 10mth, filtry i inne rzeczy pilnowane ( oby tak było jak mówił ) Silnik i skrzynia biegów chodzi bardzo dobrze, sprzęgło w dobrym stanie, właściciel nie ma zastrzeżeń ani nie zauważył żadnych niepokojących objawów ( jeszcze to sam zweryfikuje )

Pytanie zasadnicze do was osób które na pewno są bardziej doświadczone ode mnie, czy się opłaca, sprzęty są podobnej wartości, jeżeli Suzi będzie porobiona i nie doczepię się do niczego to wymiana będzie "fifty fifty" motor za motor, u mnie jest napęd do wymiany na pewno i klocki przód poza tym reszta spoko.
Interesują mnie również sprawy z 2 strony czy takie Suzi to "dobry" sprzęt porównywalny do Yamahy, czy są z nim jakieś mankamenty które mogą mi przysporzyć problemów i lepiej na przykład poszukać jakieś Hondy czy Yamahy.
Pytanie jak z częściami, czy są tańsze czy droższe niż od konkurencji. Czytałem gdzieś na necie że podobno tańsze, ale też czytałem że firma Suzuki ni jak ma się do Yamahy czy innych marek. Żeby wybrać coś innego musiałbym sprzedać Yamahę i kupić coś innego za gotówkę a w tej cenie ( 7-8 tyś ) i moim regionie wybór jest bardzo mały.

Proszę o pomoc, przepraszam za jakieś błędy czy niedomówienia, stoję przed dylematem i proszę o pomoc, mam nadzieję że ktoś się konkretnie wypowie i mi pomoże, pozdrawiam i miłego dnia.

[henio12323]

po 1 nie ten dział - przenoszę gdzie trzeba

po 2 wymieniasz crossówke na crossówke - nic nie zmienisz. rmz tak samo jest narwana, mało przewidywalna i kiepska do enduro. jak chcesz latać w enduro - kup motocykl enduro