Zobacz wątek - Pierwszy motocykl 125 w granicach 4 tysięcy
NAS Analytics TAG

Pierwszy motocykl 125 w granicach 4 tysięcy

Jeśli chcesz porozmawiać o motocyklach, które nadają się dla posiadaczy kategorii A1 lub B (powyżej 3 lat) to jest to miejsce dla Ciebie.
_________

Pierwszy motocykl 125 w granicach 4 tysięcy

Postprzez bobik1210 » 2/2/2017, 16:18

Witam wszystkich ;)
Tak jak w temacie, chciałbym zakupić w najbliższym czasie swój pierwszy motocykl 125.

Wg. podanego schematu:
- doświadczenia na 125 nie mam, przejeździłem wcześniej dość trochę na skuterze
- 21 lat, 175cm, 70kg
- motocykl do wszelkich podróży do których nie muszę używać samochodu (dojazd do pracy - 10km, na studia itd.)
- w sezonie jestem w stanie zrobić tyle kilometrów na ile pogoda pozwoli i nie będę musiał używać samochodu
- cena motocykla w granicach około 4 tysięcy

Na tę chwilę rozważam 3 opcje i prosze osoby które wcześniej jeździły podanymi maszynkami oraz wszystkich bardziej doświadczonych o porady:
- Romet ZXT
- Junak 122
- Junak 126

Licżę na Waszą pomoc i jednocześnie dziękuję ;)
bobik1210
Świeżak
 
Posty: 1
Dołączył(a): 2/2/2017, 16:04


Postprzez ChaoticBiker » 2/2/2017, 21:22

A nie rozwazales czegos lepszego, zamiast chinszczyzny moze japonia - np. Honda CBF?
https://www.otomoto.pl/oferta/honda-cbf ... c9c1aebfa2

ewentualnie taka varadero?
https://www.otomoto.pl/oferta/honda-var ... c9c1aebfa2

lub nawet CBR?
https://www.otomoto.pl/oferta/honda-cbr ... 1dcf577cd6

zeby nie bylo, ze tylko Honda, rowniez bardzo dobry jest Suzuki GN https://www.otomoto.pl/oferta/suzuki-gn ... 1dcf577cd6

Znajdziesz to w tej cenie, i gwarantuje Ci, ze 15 letni japonczyk bedzie lepiej sie sprawdzal niz roczny chinczyk - japonia bedzie bardziej zaawansowana technicznie, lepsze zawieszenie, lepsze hamulce, lepsze przyspieszenie, wieksza kultura pracy silnika, wieksza niezawodnosc, elementy wykonane z materialow wysokiej jakosci a nie z gumoleum.

Generalnie pomiedzy tymi chinczykami, ktore podales, to tak calkiem szczerze to wiekszych roznic nie ma.
Avatar użytkownika
ChaoticBiker
Stary Wyjadacz
 
Posty: 706
Dołączył(a): 16/11/2007, 18:05
Lokalizacja: Edinburgh


Postprzez tecto » 3/2/2017, 07:38

ChaoticBiker napisał(a):(...) gwarantuje Ci, ze 15 letni japonczyk bedzie lepiej sie sprawdzal niz roczny chinczyk (...)

Ty tak na poważnie? :shock:
Rozumiem, że masz duże doświadczenie z jednym i drugim?
Wiesz pytam bo większość, którzy tak piszą obok chińskiego moto nawet nie stali.

Koledze bobik1210 polecam przeczytać to:
http://www.motocykle125.pl/blog/porady/okiem-uzytkownika-slowo-o-chinskich-motocyklach/ (otwórz link)
http://forum.scigacz.pl/viewtopic.php?t=117694 (otwórz link)
Absoultnie nie bój się Chińczyka.
Jest jednak pewno "ale" - 4 tysiące to jednak mało i w tej cenie będzie ci ciężko kupić coś z dobrej fabryki... Chyba, że coś bardziej sprawdzonego, ale używkę? Może Junak 123? Wygląd to kwestia gustu, ale ma świetne opinie. Poczytaj fora itd. Forum ścigaczowe raczej nie jest odpowiednim do zadawania pytań o chińczyki ;) Tu panują HYSiory (Honda, Yamaha, Suzuki) ;)
Jak chcesz Rometa poczytaj forum Rometa. Jeśli Junaka to forum Junaka. Tu większość ci napisze mniej więcej to samo co kolega powyżej, czyli że moto rozpadnie się po wyjechaniu z salonu :) Tak czy inaczej wybór jak zawsze należy do ciebie.
Avatar użytkownika
tecto
Świeżak
 
Posty: 52
Dołączył(a): 26/4/2014, 11:38

Postprzez ChaoticBiker » 8/2/2017, 10:24

@tecto. Ty tak na serio?
Wiesz, pytam bo wiekszosc zachwalajacy chinskie motocykle zazwyczaj nigdy japonczyka nie mieli, albo porownuja 25 letnie maszyny z nowka sztuka china. Postaw chine obok japonii, a roznice zobaczysz od razu.
Ale bez zlosliwosci - roznice wychodza juz po pierwszym roku uzytkowania.

Posiadam na chwile obecna 2 chinczyki obecnie w garazu, roczniki 2013 i 2011.
Oraz pare japonczykow.
chinczyk z 2013 (kupiony nowy)Zongshen Pursuit, niektore modele sprzedawane w Polsce jako Junak, w UK jako Lexmoto:
ok 14 000km przebiegu.
Peklo mocowanie lampy przedniej. Ot tak, bo tak.
Zlamala sie klamka sprzegla. Ot tak, bo dlaczego nie.
4 krotnie zrywala sie linka predkosciomierza.
Zlamalo sie mocowanie lusterka strona prawa = wymiana calej klamki hamulca ze zbiorniczkiem
RDZA! Mnostwo rdzy. Trza walczyc z nia na biezaco. Musialem juz malowac rame!
Wszystkie elementy - podnozki ,wajcha biegow, hamulca, jesli sie za mocno nacisnie to sie odksztalcaja, jakby byly z gumy.
Stacyjka naprawiana byla juz 3 razy (zaniki pradu).
Lancuch po 12 000km nadawal sie na smietnik - na koncu mozliwosci regulacji byl tak luzny, ze mozna bylo go palcem zdjac z zebatek. Zmienilem na DID na wymiar.
Lozyska glowki ramy sa w tej chwili do wymiany.
Stoi obok niego prawie 10 letnia Honda cbf 125 ze znacznie wiekszym przebiegiem, po 5 poprzednich wlascicielach, ktora wciaz wyglada, jakby dopiero co wyjechala z salonu (i wciaz na oryginalnym lancuchu itd itp). Mechanicznie nigdy nic jej nie dolegalo. Plus roznica w mocy, komforcie jazdy i ogólnych wrazeniach...... nie da sie porownac
Ponad 20 letnia Yamaha xj600 ma mniej rdzy. I nic z powyzszych nigdy sie nie stalo.

Drugi chinczyk: Jincheng Gorilla, w Polsce niektore modele jako Romet. Czyli taka podroba Honda Monkey. Rok 2011. Oryginalny silnik 85ccm juz nie istnieje, rozpadl sie w mniej niz 100km, po czym motocykl stal przez dwa lata w garazu.
Zalozony silnik Lifan (umieszczany tak w Junakach jak i w Rometach) 125ccm. przejechane 42km (czterdziesci dwa km). Gaznik zapchal sie nie wiem czym - wygladalo jak rozpuszczona uszczelka. Filtr powietrza rozlecial sie na kawalki po 8km (pierwsza jazda). Kupilem inny.
Kopka - bardzo szybko sie wyrobila i wykrzywila.. jakosc materialow. Wkrotce kopanie motocykla bylo bardzo niewygodne, a po kilku odpaleniach stalo sie niemozliwe ze wzgledu na odksztalcenie elementow.
Kupilem nowa kopke. Miedzyczasie dojezdzajac do domu, pekla linka sprzegla (dobrze, ze pod samym domem!). Oprocz tego zapiekly sie hamulce przod - tloczek w zacisku z jakiejs przyczyny nie wracal, generalnie wyglada to, jakby plyn hamulcowy rozpuscil uszczelki....
Zrobilem wszystko, pieknie cudnie, wyciagam sobie sprzeta, kop, motur zapala, ale nagle slychac BRZDEK. Kopka lezy na ziemii.
Dobra minute patrzylem na to co sie stalo, bo nie moglem uwierzyc - zlamal sie walek, na ktorym kopka byla osadzona... chwila googlowania i sie okazuje, ze to dosc powszechny problem. Rownie powszechny, co pekajacy wal... (co mnie pewnie dopiero czeka)
Wiec w tej chwili silnik jest rozebrany na pol (silnik - o przebiegu 40 km, wieku niespelna 2 tygodni) i czeka na czesci....

Prawdopodobnie o wielu pomniejszych przygodach zapomnialem.

A wszystko dlatego, bo dalem sie przekonac "nie boj sie chinczyka", "teraz sa znacznie lepsze niz kiedys".
Wiec tak, kurna, ja tak na powaznie.

p.s. moglbym jeszcze dodac pare przypadkow znajomych.
P.S. oprocz Hondy, Yamahy, Suzuki masz jeszcze Kawasaki, BMW, KTM, Ducati, MV Agusta, Aprilia, Cagiva, Moto Guzzi, Hardly a Davidsony, Hyosungi i inne opcje.

Chinskich marek tez jest ponad 100, choc glownie kopiuja siebie nawzajem i wymieniaja sie czesciami.
Nie polecam chinczykow osobie, ktora uwaza, ze nowy chinol bedzie lepszym rozwiazaniem od starego japonczyka - nie, nie bedzie. Moze przez pierwsze 1000km ;)
Avatar użytkownika
ChaoticBiker
Stary Wyjadacz
 
Posty: 706
Dołączył(a): 16/11/2007, 18:05
Lokalizacja: Edinburgh

Postprzez tecto » 8/2/2017, 14:27

Szczerze współczuję doświadczeń. Faktycznie masakra.
Tym bardziej nie mam zamiaru cię przekonywać :)
Japońca nie miałem i raczej mieć nie będę bo mają dla mnie absurdalnie wysokie ceny (mówię o nowych).
Ja mam drugiego Chińczyka i jestem zadowolony. Pierwszym zrobiłem prawie 40 tys. km i sprzedałem go tylko dlatego bo chciałem 125-kę.
Używanego Japońca nie chcę. Wolę nowego Chińczyka z dobrej fabryki i tyle.
Nie chce mi się tak rozpisywać bo większość wypisałem w temacie do którego wkleiłem link.
Avatar użytkownika
tecto
Świeżak
 
Posty: 52
Dołączył(a): 26/4/2014, 11:38

Postprzez ChaoticBiker » 8/2/2017, 16:07

no to widzisz,
Japońca nie miałem i raczej mieć nie będę bo mają dla mnie absurdalnie wysokie ceny (mówię o nowych).

A chwile wczesniej
Rozumiem, że masz duże doświadczenie z jednym i drugim?
Wiesz pytam bo większość, którzy tak piszą obok chińskiego moto nawet nie stali.

Tak troszku jakby hipokryzja zawialo ;)

Nie wiem, co to znaczy "absurdalnie wysokie ceny". Absolutnie sie z tym nie zgodze, a wrecz stwierdze, ze chinczyki sa absurdalnie tanie - w koncu placi sie za jakosc. Tak samo jak z jedzeniem, elektronika i samochodami.
10 letnia Honda cbf125 jest do nabycia w tej samej cenie, co nowy chinczyk, a przedstawia moim zdaniem znacznie lepsza jakosc i trwalosc.
Ale OK, zaznaczyles, ze chodzi o nowe motocykle. Co i tak mnie gniecie, bo wcale nie sa takie drogie i nie popadajmy w skrajnosci.
A reszte, masz racje, opisalismy razem w poprzednim temacie. Rowniez tam przyznalem, ze zdarzaja sie chinskie perelki, ktore przejezdza kupe km bez awarii. Ale to masz loterie vs. pewniak.
Avatar użytkownika
ChaoticBiker
Stary Wyjadacz
 
Posty: 706
Dołączył(a): 16/11/2007, 18:05
Lokalizacja: Edinburgh

Postprzez Zimny72 » 8/2/2017, 22:19

Dlatego rozwiązaniem pośrednim są koreańskie Hyosungi: niezła jakość w akceptowalnej cenie.
Moto Guzzi V7 - szkoda życia na brzydkie motocykle.
Avatar użytkownika
Zimny72
Zimny Drań
 
Posty: 1382
Dołączył(a): 13/1/2013, 23:07
Lokalizacja: Wesoła

Postprzez Rura » 8/2/2017, 23:45

Tak właśnie ;). hyosung.
Tym bardziej, że jeżeli idzie o parametry mają je wysokie (jak na kaganiec 15 KM z A1), a jakościowo te, w przeciwieństwie do chinoli, nie odbiegają zanadto od japonii, czasami ją przewyższając, przy niższej cenie. Dodatkowo gabaryt pojazdu robi też robotę https://www.youtube.com/watch?v=mHFx62N ... Ng&index=9
Z przodu kierownik na GT 191 cm i 110 kg z osprzętem, z tyłu ER6N ;) (ujeżdżałem żoniny sprzęt parę lat temu).
PiszÄ™ o GT, czy tam GV - dla wolÄ…cych armaturÄ™ ;).
Daytona, MW, GT... byle latało ;-).
Rura
Świeżak
 
Posty: 421
Dołączył(a): 30/1/2015, 22:09
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez tecto » 9/2/2017, 07:19

ChaoticBiker napisał(a):no to widzisz,
Japońca nie miałem i raczej mieć nie będę bo mają dla mnie absurdalnie wysokie ceny (mówię o nowych).

A chwile wczesniej
Rozumiem, że masz duże doświadczenie z jednym i drugim?
Wiesz pytam bo większość, którzy tak piszą obok chińskiego moto nawet nie stali.

Tak troszku jakby hipokryzja zawialo ;)

Musiałeś mnie źle zrozumieć. Ja w jakość Hondy czy Yamahy nie wątpię. Zadałem proste pytanie czy miałeś do czynienia i z jednym i z drugim sprzętem bo to nie moja pierwsza taka dyskusja i w większości przypadków okazywało się, że takie opinie rozsiewane są przez ludzi, którzy takiego motocykla nawet na oczy nie widzieli. Druga sprawa - nie zauważyłem, że to z tobą prowadziłem konwersację w tym poprzednim temacie, w którym piszesz, że miałeś takie moto.

ChaoticBiker napisał(a):Nie wiem, co to znaczy "absurdalnie wysokie ceny". Absolutnie sie z tym nie zgodze, a wrecz stwierdze, ze chinczyki sa absurdalnie tanie - w koncu placi sie za jakosc. Tak samo jak z jedzeniem, elektronika i samochodami.

Ok może tu powinienem doprecyzować - nie chodzi mi o motocykle za 4-5 tysięcy bo tu faktycznie można trafić na jakieś "padło" o którym piszesz. Chociaż np. Junak 123 oscyluje wokół tej kwoty i ma bardzo dobre opinie (niestety jak dla mnie słaby wygląd).
Ja za swojego nowego RS Pro dałem 8,5 tys. zł. Moto ma silnik od Yamahy i jest produkowany w fabryce, która Yamahy robi.
I nawet jeśli jest robiony na innej bardziej ekonomicznej linii to i tak jakość jest bardzo dobra.
I tu najważniejsza rzecz - nie kupiłbym go gdyby silnik nie miał wałka wyrównoważającego. To jego brak jest powodem destrukcji takich motocykli i niektórych przygód o których ty wspominasz.
Jakość w porównaniu do poprzedniego, którego miałem (Zipp) jest powalająca.
Nie wiem czy jest gorsza niż oferuje stricte Yamaha - bo Yamahy nie miałem - ale na pewno jest wystarczająca. Dodam tylko, że Yamaha YZF125R kosztuje jakieś 20 tys. zł. Owszem ma 3 konie więcej niż mój Pro, ale dla mnie akurat jest to aspekt pomijalny. Ja jeżdżę głównie po mieście. Mój ma Vmax 120 km/h co dla mnie jest absolutnie wystarczające i więcej koni mi nie potrzeba. Jak nie widac różnicy to po co przepłacać ;)

Druga sprawa - twierdzisz, że wysoka cena=wysoka jakość co nie zawsze niestety idzie w parze. To nie lata 90-te. Teraz niestety można kupić drogiego bubla. Przykładem są np. auta ze stajni Volkswagena. No ale nie będziemu tu pisać o puszkach zwłaszcza, że to kolejny temat rzeka. Chodziło mi tylko o takie ogólne porównanie.

ChaoticBiker napisał(a):10 letnia Honda cbf125 jest do nabycia w tej samej cenie, co nowy chinczyk, a przedstawia moim zdaniem znacznie lepsza jakosc i trwalosc.
Ale OK, zaznaczyles, ze chodzi o nowe motocykle. Co i tak mnie gniecie, bo wcale nie sa takie drogie i nie popadajmy w skrajnosci.
A reszte, masz racje, opisalismy razem w poprzednim temacie. Rowniez tam przyznalem, ze zdarzaja sie chinskie perelki, ktore przejezdza kupe km bez awarii. Ale to masz loterie vs. pewniak.

Jeśli tobie podoba się taka CBF125 to OK - o gustach się nie dyskutuje. Dla mnie Honda CBF125 wygląda jak motorower. Taka "bida z Indii". Jak kupowałem w zeszłym roku Junaka mój budżet wynosił max. 10 tysięcy więc spokojnie mogłem kupić używaną Hondę a może nawet i dwie. Mogłem też zwiększyć budżet o 2-3 tysiące i kupić nowego Hyosunga. Ja to wszystko wiem, nie jestem zielony tak jak koledzy, którzy rozpoczynają takie tematy próbując się czegoś dowiedzieć. To nie jest mój pierwszy moto. Mam 4 lata doświadczenia i 40 tys. km na karku we wszystkich możliwych warunkach. Naprawdę brałem wszystkie możliwe opcje pod uwagę.
Tylko, że ja kupowałem też oczami. RS Pro ma dla mnie nieporównywalnie lepszy wygląd niż większość takich używek.
Hyosung w segmencie 125 dla mnie nie oferuje nic fajnego - mówię o wyglądzie. Nie podobają mi się motocykle z lampą od traktora.

Reasumując - jest to temat rzeka i możemy tak się przepychać dalej argumentami.
Podsumuję to tak jak w poprzednim temacie: chińczyka trzeba kupować z głową a nie pierwszego lepszego.
Avatar użytkownika
tecto
Świeżak
 
Posty: 52
Dołączył(a): 26/4/2014, 11:38

Postprzez Rura » 9/2/2017, 21:56

Obrazek
Qrde... Panie... Ale w tej Korei to robią traktory... formuła 1 to mało....[/img]
Daytona, MW, GT... byle latało ;-).
Rura
Świeżak
 
Posty: 421
Dołączył(a): 30/1/2015, 22:09
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez tecto » 10/2/2017, 07:02

Ohoho widzę, że wsadziłem kij w mrowisko.
Niestety nie spełnia moich wymagań bo:
1. GT125R to sport a ja chciałem naked'a
2. GT125R nie jest dostępny w Polsce
3. jedyny naked Hyosunga, który był dostępny w PL w momencie mojego zakupu to GT125 (ten z lampą od Ursusa), widzę na polskiej stronie producenta, że nadal nic się nie zmieniło
4. GT125R napewno byłby absurdalnie drogi bo jeśli GT125 teraz kosztuje 15 tys. zł to ten kosztowałby pewnie 18-20 tys. zł czyli co najmniej dwa razy tyle co mój. Pytam się za co?
Chcesz przepłacać to przepłacaj - kto bogatemu zabroni :)

W dodatku - szczerze - tu też nie podoba mi się przednia lampa w kształcie przerośniętego ogóra :lol:
W sumie ładny moto a ten szczegół całkowicie go oszpeca jak dla mnie...
Jakbym miał wybierać coś a'la sport to szukałbym czegoś z podwójną lampą taką jak miały stare cebry albo np. nowa CBR500RR.
Avatar użytkownika
tecto
Świeżak
 
Posty: 52
Dołączył(a): 26/4/2014, 11:38

Postprzez ChaoticBiker » 10/2/2017, 22:51

Hej, oczywiscie, ze argumentami mozemy sie przepychac.
Ale nie ma to sensu najmniejszego.
Tylko pare sprostowan:
Junak 125 RS nie ma silnika od Yamahy.
Jianshe 150-31, na ktorym Junak jest bazowany, posiada silnik, ktory jest KLONEM silnika produkowanego przez Yamaha-India (to tez podwaza wiarygodnosc stwierdzenia, ze Yamaha produkuje silniki w chinach - bo raczej zadna japonska marka nie produkuje tam silnikow. Male jednostki starszy byly produkowane w Japonii, nowsze w Indiach) do motocykla YZF R15 ver. 2.0, ktory to ma pojemnosc 150ccm (bardzo popularna pojemnosc na rynkach Indii i okolicznych). Silnik 125cc dostepny na Polskim rynku w Junaku RS to 100% konstrukcja chinska, nie od Yamahy. Polecalbym sprawdzic, skad masz ta informacje, ze to silnik od Yamahy? No i nie podstawiaj tego do YZF-r125, bo to nie jest ten silnik w ogole, yzf-r125 jest budowana w Europie! "Chinski" silnik podobny do tego z Junaka RS PRO jest w YBR125 (kiedys robiony w Japonii, obecnie w Indiach i wlasnie w Chinach),
Do tego - Proponuje porownac silnik od YBR125 (na wtrysku) do silnika z Junaka RS pro (gaznik). Gwarantuje, ze bardzo wiele czesci nie bedzie pasowac z jednego do drugiego;) mimo bardzo podobnej aparycji tychze silnikow.
Kiedys sie nasluchalem, ze silnik w jednym chinczyku (niestety, nie pamietam dokladnego modelu, ale to czesto sie porownuje)to "od Hondy, klon CG125". No i mialem okazje porownac. Jeden i drugi silnik z wierzchu wygladaja identycznie. Jak sie je postawi obok, wychodza pomniejsze roznice. A potem sprobujmy przelozyc czesci.... iii sie okazuje, ze nic z jednego nie pasuje do drugiego ;) A plotka taka, ze "robione na tej samej tasmie!"
Tez nie byl to taki wspaniale udany model, chcialbym przypomniec glosna wpadke z gaznikami z pierwszych modeli, gdzie wiele RS PRO musialo wracac na regulacje, ktora czesto konczyla sie podmiana gaznika na ten od zwyklego RS'a. Druga wpadka dotyczyla slizgow chroniacych wahacz przed ocieraniem sie lancucha - te, poniewaz byly wykonane z guvnolitu potrafily sie wytrzec juz po 1000km. Na koniec smaczek w postaci przedniej owiewki wpadajacej w rezonans. Wszystkie te informacje latwo znalezc na forach wlasnie poswieconych nowym Junakom.

Wszystkie chinczyki, z ktorymi ja mialem do czynienia, mialy walki wyrownowazajace w silniku. Stary Suzuki GN400 (1981 rok), 400ccm w jednym garnku bez walka, wibrowal jak pralka frania, przy 120km/h nie dalo sie odczytac predkosciomierza ani zobaczyc nic w lusterkach od wibracji, a nic sie z niego nie odkrecalo, nie odpadalo, nie "odtelepalo"... A na przelotowym wydechu to sie przy wolnych obrotach ziemia trzesla ;)

Wybacz no, twardo bronisz czegos, mimo, ze sam nie masz porownania, zarzucasz innym ze "obgaduja" chinczyki nic o nich nie wiedzac, a wychodzi na to, ze sam zachwalasz po prostu nie majac ich od czego porownac.

Tak wiem wiem, krytykuje, czepiam sie.
Prawda jest, ze chinole kusza atrakcyjnym wygladadem, cena no i czesto zupelnie niepotrzebnymi gadzetami w standardzie. Tylko czepilem sie, bo rozprzestrzeniasz dezinformacje i mity forumowe, jakoby chinczyki mialy japonskie silniki - nic bardziej mylnego. A pochodzenie z tej samej fabryki.... proponuje na start zapoznac sie, jakie roznice wystepuja pomiedzy Yamaha YBR125 na rynek chinski, a jakie sa na rynki zachodnie.. jest tego troche ;)
A moze historia jak z ruskimi - co przeszlo kontrole jakosci, trafialo do modeli dla wojska i policji, co nie przeszlo, trafialo do modeli cywilnych - i ja bym obstawial ta wersje.
Avatar użytkownika
ChaoticBiker
Stary Wyjadacz
 
Posty: 706
Dołączył(a): 16/11/2007, 18:05
Lokalizacja: Edinburgh

Postprzez tecto » 11/2/2017, 10:22

Zrobił się niezły offtopic o RS Pro. Spoko szacun - widzę, że znasz się na rzeczy a ja najwyraźniej nie odrobiłem pracy domowej zbyt sumiennie.
Myślałem, że to silnik Yamahy bo większość części właśnie pasuje. Mam serwisówkę od YZFR125 i porównywałem co nieco, a że jestem techniczny i lubię dłubać przy moto to nieco porównałem.
Zresztą świadczy o tym też to, że Almot do serwisów wysyła właśnie części zamienne od Yamahy bo stricte od RS Pro nie mają, ale to inny temat...
Ty jednak też nie odrobiłeś zbyt dobrze swojej pracy domowej bo jakbyś zagłębił się bardziej w temat to wiedziałbyś, że problem z gaźnikiem dotyczył zbyt wysokiego poziomu paliwa w komorze pływakowej. Też to miałem - raz na 200-300 km potrafił lekko szarpnąć na 5 biegu, ale wystarczyło o 2 mm obniżyć pływak i wszystko zniknęło. 15 minut roboty choć dla importera spora wtopa bo poszła fama, że motocykle są wadliwe. Znam temat bardzo dobrze bo śledziłem go od początku - pojawił się jeszcze przed tym jak ja kupiłem swojego - gaźniki wymieniły bodajże 3 osoby we własnym zakresie bo twierdziły, że po obniżeniu poziomu paliwa moto ma dziurę w mocy w dolnym zakresie prędkości i obrotów. Później okazywało się, że niektórzy jeździli 40 km/h na piątym biegu i psioczyli, że moto nie chce się rozpędzić jak należy.
Co do ślizgu - prawda - była akcja ze ślizgiem i mój też był wymieniany po ok 1000 km bo został ścięty przez łańcuch. Ale nie dlatego, że jest z guwnolitu. Ot zwykła guma tak jak i inne ślizgi. Sęk był w metodzie napinania łańcucha. Otóż w poprzednim motocyklu miałem tak, że ustawiałem wymagany luz np. 2-3 cm w pozycji kiedy moto stał na stopce centralnej. Po obciążeniu moto łańcuch napinał się bardziej osiągając optymalne napięcie. Tymczasem w Pro jest odwrotnie - jak ustawisz 2-3 cm bez obciążenia to będziesz miał 4-5 cm jak na nim usiądziesz. Chyba wiesz co się dzieje w czasie jazdy jak masz za luźny łańcuch. Lata jak bicz i tnie. Tak było i tutaj. Ślizg został wymieniony (na gwarancji) łańcuch odpowiednio naciągnięty. Teraz mam jakoś ponad 4000 km i śladów zużycia praktycznie nie ma.
Co do rezonansu owiewki - być może u kogoś był, może ktoś miał coś niedokręcone - nie wiem. Ja zawsze wszystko sprawdzam po swojemu i dużo sam robię przy motocyklu.
Prawda jest też taka, że jak dbasz tak masz. Ja wszystko robię na czas, w większości samemu. Nie ufam serwisom bo uważam, że sam zadbasz najlepiej.
Ja na wszystko patrzę ze strony ekonomicznej. Nie ma takiej potrzeby - ale nawet jeśli trzeba by było np. te gaźniki wymienić na własną rękę - jest to koszt 350 zł. Nadal zamykamy się więc w kwocie 9 tys. zł, której daleko do 15 czy 20 tys. zł.

Chyba wyczerpaliśmy temat i nie ma co go dalej ciągnąć. Ja 20 tysięcy za 125-tkę nie dam. Za 24 tys. można mieć np. wspomnianą CBR500RR albo F. A używki 125 po prostu nie chcę z różnych powodów i złych doświadczeń...
Avatar użytkownika
tecto
Świeżak
 
Posty: 52
Dołączył(a): 26/4/2014, 11:38

Postprzez ChaoticBiker » 11/2/2017, 21:08

Ok. Czyli doszlismy do konca;) Fajnie sie dyskutowalo.
Chinczyki sa dobre, ale koreance lepsze. A wszystko stara sie rownac do japonii ;)
Mysle ze cena bardzo dobrze oddaje jakosc, a china jesli chodzi o stosunek cena/jakosc to jest w ogolnym rozrachunku calkiem niezle.
Mysle, ze problemy z uzywkami (jakiegokolwiek pochodzenia) i zle doswiadczenia to jest wybitna charakterystyka i zepsucie rynku krajowego, gdzie po prostu jest popyt na tani sprzet z malym przebiegiem, wiec sprzedaje sie tlucznie lepione na tasme i tyrtytki jako "igla super stan". Ale to kolejny temat rzeka.

Na koniec tylko, skoro jestes techniczny:
silnik - pojemnosc - moc - moment - kompresja - srednica x skok tloka - ilosc zaworow - zasilanie - ilosc biegow
yzf-r125 - 125cc - 15hp - 12nm - 11.2:1 - 52x58.6 - 4v DOHC - EFI - 6 biegow
ybr125 - 124cc - 10hp - 10nm - 10:1 - 54x54 - 2v SOHC- FI - 5 biegow
rspro125: 123.7cc - 12.2hp - 9.5nm - 10:1 - 54x54 - 4v DOHC - gaznik - 5 biegow

dane silnika Junaka wzialem bezposrednio ze strony Jianche, bo Junak nie podaje zbyt wiele informacji.

Jakbys kiedys przejezdzal przez Szkocje, to zapraszam na piwo.
Avatar użytkownika
ChaoticBiker
Stary Wyjadacz
 
Posty: 706
Dołączył(a): 16/11/2007, 18:05
Lokalizacja: Edinburgh

Postprzez tecto » 13/2/2017, 10:59

Nie wybieram się, ale dzięki za zaproszenie :)
Avatar użytkownika
tecto
Świeżak
 
Posty: 52
Dołączył(a): 26/4/2014, 11:38

Odradzam zakupu chińskich motocykli

Postprzez Pakerek1988 » 13/2/2017, 13:57

Witam. Tak jak w temacie zdecydowanie odradzam zakupu chińskich motocykli. Kiedyś kupiłem nowiutki motocykl 125cc chińskiej produkcji, cały czas miałem z nim problemy, żałowałem że go kupiłem, jednym słowem szrot z plastiki i gumy. Namówił mnie na niego mechanik samochodowy, dałem się nabrać na mit o tym że lepiej kupić nowego chińczyka niż mieć starego Japończyka. Teraz już wiem, że zdecydowanie lepiej brać starsze wypróbowane modele Japońskich producentów niż aktualne szroty z chin. Pozdrawiam
Damian.S
Pakerek1988
Świeżak
 
Posty: 3
Dołączył(a): 25/9/2016, 17:10

Re: Pierwszy motocykl 125 w granicach 4 tysięcy

Postprzez Koval135 » 26/2/2017, 13:35

To ja tak od siebie:

Do 4k możesz szukać z tego co nie padło wyzej
- Rebel 125 (2 gary w 4t)
- DR 125
- TW
- sachs roadster
- każda mz w 4T jeśli się złapie
- Dealim VT 125

To tak na szybciocha jak po ogłoszeniach widzę co w tej kasie jest warte obejrzenia ze wzgledu na stan w relacji do ceny. Myslę, że to takie motocykle, które mają trochę wiecej wyrazu od wyżej wspomnianych
KTM 950 SM Orange Power! | www.migus-motocykle.pl
Avatar użytkownika
Koval135
Mieszkaniec forum
 
Posty: 1807
Dołączył(a): 13/7/2008, 14:10
Lokalizacja: Racibórz/Warszawa

Re: Pierwszy motocykl 125 w granicach 4 tysięcy

Postprzez Rakdek » 10/3/2017, 20:13

Do 4000 zł spróbuj poszukać nowego Zipp VZ-2. Są jeszcze modele zarejestrowane i ubezpieczone, choć z dnia na dzień ich ubywa, bo to jak wiadomo EURO3 i ludzie wykupują póki jest okazja. A to naprawdę w porządku motocykl (to samo co Junak 123 i Toros Ion 125).

O chińskie motocykle trzeba normalnie dbać od samego początku, trzeba podchodzić do tego z głową, wtedy odwdzięczą się nienaganną eksploatacją. Jeśli chcesz poznać wiarygodne wady tych motocykli, odwiedź fora dedykowane takim motocyklom, gwarantuje, że wśród prawdziwych wad nie ma rzeczy które by odstraszyły od zakupu. Nie to, co jest propagowane na ogólnomotorowych forach, kłamstwa i nagonki osobników, którzy etykietkują ludzi pod kątem marki posiadanego sprzętu. Na ogólnomotorowych forach praktycznie niczego konkretnego się nie dowiesz, poza nagonkami, farmazonami i głupią śpiewką wałkowaną od lat, że kilkunastoletni "markowy" motocykl, będzie bardziej niezawodny. Markowe 125cm3, kiedy już zaczynają kosztować psie pieniądze, co 1-3 lata przechodzą od jednego osobnika, do drugiego, każdy ma gdzieś ich eksploatacje, bo to przecież japońskie/niemieckie/włoskie, to się nigdy nie psuje, taa, można się wyszaleć, katować, olewać wszystko. Następnie osobnik robi kat A i pozbywa się szrotu. A później takie coś ma niby być bardziej niezawodne od nowego chińskiego motocykla. Śmiechu warte.
Jeśli ktoś jest zadowolony z chińskiego motocykla, jeśli taki motocykl się nie psuje, to taka opinia nie ma prawa być gorsza, od opinii osoby która jeździ na kilkunastoletnim motocyklu tzw. "markowym", ale z jakiegoś względu, ci ludzie nie uznają jeszcze faktu, że chińskie motocykle mogą być porządne. Nie wspominając o hipokrytach, którzy co kilka miesięcy z uśmiechem na twarzy i pasją w krwi remontują swoje "markowe" lub "klasyczne" maszyny, ale powiedz im, że wczoraj po 50 km musiałeś dokręcić jedną śrubkę w swoim chińskim motocyklu, to nie zostawią na tobie suchej nitki. Taka to społeczność.

Z własnego doświadczenia mogę napisać autorowi tematu, że zdecydowanie można być zadowolonym z chińskiego motocykla, można poznać konkretnych ludzi, z dojrzałym spojrzeniem na motocyklowy świat. Powodzenia.
Avatar użytkownika
Rakdek
Świeżak
 
Posty: 5
Dołączył(a): 8/1/2017, 21:48



Powrót do Motocykle od 51 do 125 ccm - kategoria A1/B



Kto przeglÄ…da forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 1 gość




na górê
cron